Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zapobiegać powodziom


rojan-58

Recommended Posts

Witam wszystkich.Znam tematy powodzi,uczestniczyłem w pomocy dla powodzian,wykonywałem prace związane z osuszaniem obiektów,domów.Widziałem jak pogłębiano rzekę Wisłę w okolicach Kazimierza Dolnego,praca szła w dzień i w nocy,wykonano parę kilometrów tzn.pogłębiono dno Wisły,a jaki fajny piasek na brzegu wtedy był,myślę sobie można go używać np.w budownictwie.Dlaczego nie pozyskać większych środków do wykonania takich prac całej rzeki Wisły i Odry? Ludzie mieliby spokojne życie więcej pieniędzy zostałoby a nie wypłacać trzeba odszkodowania,po co to,a to jest proste pytanie do naszych władz.Jak tego się nie zrobi to deszcze swoje zrobią i wojny nie trzeba,bo i tak sytuacja w naszym kraju jest taka jak widzimy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny jesteś facet, ale jesteś, niestety - Utopistą!

http://pl.wikipedia.org/wiki/Utopia

 

Do tego...

Lekcje z "wychowania w społeczeństwie" omijałeś, albo, co bardziej prawdopodobne - Twoja szkoła miała je w dupie i na godziny wychowawcze je zamieniano!

 

Nasze społeczeństwo nosi na grzbiecie wiele obowiązków.

Większość to zdobycze cywilizacyjne.

W imię realizacji celów Utopijnych nałożyliśmy je sobie na grzbiet i - łazimy z tym balastem.

Tworzone są PRAWA.

Jakimś kawałkiem tych praw jest prawo KAŻDEGO, aby był bezpieczny, suchy, aby mu ciepło było i by go w łeb za rogiem nie walnęli. Także, aby go woda nie zalewała co wiosna.

DLATEGO właśnie MUSI być w KAŻDYM budżecie (corocznie uchwalanym) jakiś kawałek o np. ochronie przeciwpowodziowej, sieci geologicznej, badaniach podstawowych...

To się ROBI!!!

Od lat...

Wolno, bo cele szczytne, ale kasy mało...

Chyba że..?

Akurat przed wyborami a po powodzi ktoś wymyśli, że głosy zbierze jak naobiecuje zwiększenie nakładów na wały , zbiorniki retencyjne czy regulację rzek...

I w ten sposób DOBRO POWSZECHNE zamieni na wygodny stołek własny i żłób, do którego się przyssa...

 

A tymczasem gdzieś tam, "na dole", jakiś dyrektor zostanie wezwany i usłyszy, ze w tym roku to już na pewno dostanie te sumy od dziesięcioleci obiecywane na ukończenie "planu zabezpieczenia p. powodziowego obszaru XXX" rozpoczętego lat temu z 40...

Kasa ruszy... ludzie zobaczą koparkę w korycie rzeki i na wałach... wybory się skończą... koparki odjada...

I będzie tak, jak zawsze.

A jak będzie powódź?

To ten dyrektor kopa w dupę publicznie dostanie - bo nie zrobił, a decydenci TAK BARDZO PRAGNĘLI, ABY BYŁO...

 

"Znam tematy powodzi,uczestniczyłem w pomocy dla powodzian,wykonywałem prace związane z osuszaniem obiektów,domów.Widziałem jak pogłębiano rzekę Wisłę w okolicach Kazimierza Dolnego"

 

Skórkę tego zgniłego owocu widziałeś...

 

To piszę ja!

Były pracownik gospodarki wodnej...

Byłem przez czas jakiś POD skórką tego owocu...

 

Bardzo wielu ludzi poświęca trud całego życia, aby realizować cele, o jakie wnosisz!

Tylko...

Gdyby się polityka w to nie wpieprzała...

A tu - co wybory - to obietnice...

Co powódź - to hekatomba w gospodarce wodnej i szukanie winnych.

A powinno byś STAŁE i KONSEKWENTNE finansowanie raz zatwierdzonych planów.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ - uczą!

Wierzysz, że wybudowano i nie ubezpieczono?

 

Ubezpieczyłbyś od powodzi mieszkanie na DRUGIM piętrze?

W 1997 w Opolu zalało drugie piętra do połowy...

:lol:

 

Wyburzenia na terenach zalewowych zabiłyby wzrost gospodarczy i budżet kraju na jakie sto lat!

Nic się nie zmieni, bo ta kasa jest za duża.

Ubezpieczenia będą się miały coraz lepiej...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już jesteśmy przy powodziach i ograniczaniu ich skutków to cały czas nie mogę wyjść ze zdziwienia że nie stosuje się jednego bardzo prostego rozwiązania, które mogło by powodzie znacząco ograniczyć i na dodatek nic nie kosztuje.

Chodzi tylko o jedną małą regulację prawną.

Taki chłop na wsi, ma gospodarstwo. W tym gospodarstwie ma kawałek orny, a kawałek łąki i pastwiska. Na wszystko dostaje dopłatę UE, pod warunkiem że grunty są użytkowane. Na ornym coś tam zasadzi czy zasieje, a pastwisko mógłby spasać, ale zazwyczaj, krowy, owiec czy kozy w gospodarstwie niet.

Co robi obrotny polski chłop małorolny, żeby dopłaty nie stracić? A no kosi tą łąkę i pastwisko, suszy siano a potem cichaczem pali.

Praktyka powszechna "od Tatr do Bałtyku"

A gdyby tak chłopu dać tę samą dopłatę, pod warunkiem że puści łąkę w ugór. Budżet by nie ucierpiał bo wydatki były by identyczne jak już są.

Ze zgolonego na 1 cm klepicha woda spływa prawie jak z asfaltu a w ugorze zapuszczonym 1,5 metrowymi chwastami zostaje i sączy się pomalutku. Jedna łąka wiosny nie czyni, ale w skali kraju to są tysiące kilometrów kwadratowych i to już ma znaczenie czy woda spłynie z nich w powiedzmy 80% w ciągu godzin, czy w 40% w ciągu dni.

Dodatkowe bonusy to: chłop ma niej pracy, zużywa mniej paliwa (dotowanego), mniej eksploatuje sprzęt rolniczy, znaczy starczy mu na dłużej. Ogólnie mniej zap@#$4 i wydaje a ma więcej kasy. Ponadto mniej zanieczyszcza środowisko, a na takim zarośniętym ugorze schronienie znajdą: zające, sarny, ptaki etc. Zimą zostają sterczące ze śniegu badyle z nasionami na których rozmaity ptasi drobiazg ma wyżerkę itd itd.

Niby same plusy, bez dodatkowych nakładów, ale chyba za daleko Warszawka od zapadłej wiochy, a Bruksela jeszcze dalej.:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...