rojan-58 02.07.2013 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2013 Witam wszystkich.Znam tematy powodzi,uczestniczyłem w pomocy dla powodzian,wykonywałem prace związane z osuszaniem obiektów,domów.Widziałem jak pogłębiano rzekę Wisłę w okolicach Kazimierza Dolnego,praca szła w dzień i w nocy,wykonano parę kilometrów tzn.pogłębiono dno Wisły,a jaki fajny piasek na brzegu wtedy był,myślę sobie można go używać np.w budownictwie.Dlaczego nie pozyskać większych środków do wykonania takich prac całej rzeki Wisły i Odry? Ludzie mieliby spokojne życie więcej pieniędzy zostałoby a nie wypłacać trzeba odszkodowania,po co to,a to jest proste pytanie do naszych władz.Jak tego się nie zrobi to deszcze swoje zrobią i wojny nie trzeba,bo i tak sytuacja w naszym kraju jest taka jak widzimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2013 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2013 Fajny jesteś facet, ale jesteś, niestety - Utopistą!http://pl.wikipedia.org/wiki/Utopia Do tego...Lekcje z "wychowania w społeczeństwie" omijałeś, albo, co bardziej prawdopodobne - Twoja szkoła miała je w dupie i na godziny wychowawcze je zamieniano! Nasze społeczeństwo nosi na grzbiecie wiele obowiązków.Większość to zdobycze cywilizacyjne.W imię realizacji celów Utopijnych nałożyliśmy je sobie na grzbiet i - łazimy z tym balastem.Tworzone są PRAWA.Jakimś kawałkiem tych praw jest prawo KAŻDEGO, aby był bezpieczny, suchy, aby mu ciepło było i by go w łeb za rogiem nie walnęli. Także, aby go woda nie zalewała co wiosna.DLATEGO właśnie MUSI być w KAŻDYM budżecie (corocznie uchwalanym) jakiś kawałek o np. ochronie przeciwpowodziowej, sieci geologicznej, badaniach podstawowych...To się ROBI!!!Od lat...Wolno, bo cele szczytne, ale kasy mało...Chyba że..?Akurat przed wyborami a po powodzi ktoś wymyśli, że głosy zbierze jak naobiecuje zwiększenie nakładów na wały , zbiorniki retencyjne czy regulację rzek...I w ten sposób DOBRO POWSZECHNE zamieni na wygodny stołek własny i żłób, do którego się przyssa... A tymczasem gdzieś tam, "na dole", jakiś dyrektor zostanie wezwany i usłyszy, ze w tym roku to już na pewno dostanie te sumy od dziesięcioleci obiecywane na ukończenie "planu zabezpieczenia p. powodziowego obszaru XXX" rozpoczętego lat temu z 40...Kasa ruszy... ludzie zobaczą koparkę w korycie rzeki i na wałach... wybory się skończą... koparki odjada...I będzie tak, jak zawsze.A jak będzie powódź?To ten dyrektor kopa w dupę publicznie dostanie - bo nie zrobił, a decydenci TAK BARDZO PRAGNĘLI, ABY BYŁO... "Znam tematy powodzi,uczestniczyłem w pomocy dla powodzian,wykonywałem prace związane z osuszaniem obiektów,domów.Widziałem jak pogłębiano rzekę Wisłę w okolicach Kazimierza Dolnego" Skórkę tego zgniłego owocu widziałeś... To piszę ja!Były pracownik gospodarki wodnej...Byłem przez czas jakiś POD skórką tego owocu... Bardzo wielu ludzi poświęca trud całego życia, aby realizować cele, o jakie wnosisz!Tylko...Gdyby się polityka w to nie wpieprzała...A tu - co wybory - to obietnice...Co powódź - to hekatomba w gospodarce wodnej i szukanie winnych.A powinno byś STAŁE i KONSEKWENTNE finansowanie raz zatwierdzonych planów. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 02.07.2013 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2013 Rostowskiego mamy, a On nie ma tego, co Mu radary dać miały a nie dały...Jak myślisz?SKĄD (znowu) WEŹMIE? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_zet 04.07.2013 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Zacznijmy od tego, że w końcu ktoś powinien wziąć się za wprowadzanie zakazów budowy na terenach zalewowych. Niestety przykład Wrocławia, gdzie na terenach zalanych w 1997 roku wybudowano nowe bloki pokazuje, że te tragedie niczego nas nie ucza.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 04.07.2013 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2013 Ależ - uczą! Wierzysz, że wybudowano i nie ubezpieczono? Ubezpieczyłbyś od powodzi mieszkanie na DRUGIM piętrze? W 1997 w Opolu zalało drugie piętra do połowy... Wyburzenia na terenach zalewowych zabiłyby wzrost gospodarczy i budżet kraju na jakie sto lat! Nic się nie zmieni, bo ta kasa jest za duża. Ubezpieczenia będą się miały coraz lepiej... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 05.07.2013 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 Jak już jesteśmy przy powodziach i ograniczaniu ich skutków to cały czas nie mogę wyjść ze zdziwienia że nie stosuje się jednego bardzo prostego rozwiązania, które mogło by powodzie znacząco ograniczyć i na dodatek nic nie kosztuje. Chodzi tylko o jedną małą regulację prawną. Taki chłop na wsi, ma gospodarstwo. W tym gospodarstwie ma kawałek orny, a kawałek łąki i pastwiska. Na wszystko dostaje dopłatę UE, pod warunkiem że grunty są użytkowane. Na ornym coś tam zasadzi czy zasieje, a pastwisko mógłby spasać, ale zazwyczaj, krowy, owiec czy kozy w gospodarstwie niet. Co robi obrotny polski chłop małorolny, żeby dopłaty nie stracić? A no kosi tą łąkę i pastwisko, suszy siano a potem cichaczem pali. Praktyka powszechna "od Tatr do Bałtyku" A gdyby tak chłopu dać tę samą dopłatę, pod warunkiem że puści łąkę w ugór. Budżet by nie ucierpiał bo wydatki były by identyczne jak już są. Ze zgolonego na 1 cm klepicha woda spływa prawie jak z asfaltu a w ugorze zapuszczonym 1,5 metrowymi chwastami zostaje i sączy się pomalutku. Jedna łąka wiosny nie czyni, ale w skali kraju to są tysiące kilometrów kwadratowych i to już ma znaczenie czy woda spłynie z nich w powiedzmy 80% w ciągu godzin, czy w 40% w ciągu dni. Dodatkowe bonusy to: chłop ma niej pracy, zużywa mniej paliwa (dotowanego), mniej eksploatuje sprzęt rolniczy, znaczy starczy mu na dłużej. Ogólnie mniej zap@#$4 i wydaje a ma więcej kasy. Ponadto mniej zanieczyszcza środowisko, a na takim zarośniętym ugorze schronienie znajdą: zające, sarny, ptaki etc. Zimą zostają sterczące ze śniegu badyle z nasionami na których rozmaity ptasi drobiazg ma wyżerkę itd itd. Niby same plusy, bez dodatkowych nakładów, ale chyba za daleko Warszawka od zapadłej wiochy, a Bruksela jeszcze dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 05.07.2013 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2013 Nie problem - że daleko...Problem to decydenci bez wyobraźni.A Unia?W Unii nawet ślimak jest rybą a marchew owocem. Tu, to nawet mnie wyobraźni nie staje...To co gadać o politykach? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.