Kredyt na dom energooszczędny

[riwat]

Witam wszystkich

Chciałbym wznowić temat dotyczący kredytu energooszczędnego.

Ogólnie panuje przekonanie, że kredyt z dopłatą na dom energooszczędny się nie opłaca. Chciałbym się dowiedzieć, czy w ogóle ktoś taki kredyt otrzymał, bo z nieoficjalnych źródeł dowiedziałem się, że jeszcze nikt w całym kraju tego kredytu nie otrzymał.

Osobiście zaczynam budowę domu energooszczędnego ale na kredyt ekologiczny raczej nie zdecyduję się, bo procedury wydają mi się zbyt skomplikowane i dodatkowo nie do końca rozsądne.

Oto procedura którą przedstawił mi pracownik BOŚ ( jedyny obecnie bank, gdzie można złożyć wniosek na kredyt z dopłatą na dom w klasie NF40)

1. Weryfikacja projektu przez certyfikowanego weryfikatora.

2.Wniosek o kredyt w BOŚ - rozpatrzenie w przeciągu 2 tygodni (brokerzy od kredytów twierdzą że co najmniej 3 miesiące)

3. Po zakończeniu budowy złożenie listy certyfikatów potwierdzających zgodność z projektem.

4. Postępowanie zgodnie z wytycznymi z dokumentu program_priorytetowy-domy.pdf, co sprowadza się do dokumentowania prac i spełnienia kilkunastu szczegółowych wytycznych dotyczących materiałów.

5.Sprawdzenie trwałości efektu inwestycyjnego po 3 latach.

6.Dopłata do kredytu (dopiero po 3 latach od zakończenia budowy)

 

Z tego co czytałem dokumenty, to BOŚ sam dodał dodatkową weryfikację po 3 latach, takiego warunku nie było we wcześniejszych wytycznych.

 

I moje pytania:

Czy ktoś już otrzymał taki kredyt?

Jeśli tak, to czy marża takiego kredytu jest niższa, czy wyższa od standardowej marży?

Jakie są ceny weryfikacji przez certyfikowanych weryfikatorów projektów?

[gentoonx]

o ile wiem nie ma jeszcze procedur na punkt 1, więc stąd brak szczęśliwych kredytobiorców

 

i doopa blada

[riwat]

Z punktem pierwszym nie ma problemu. Na stronie http://zbp.pl/domefekt można znaleźć listę weryfikatorów, którym można zlecić weryfikację.

Problemem jest to, że wymagania są bardzo szczegółowe, dodatkowo wymagane są trudne obliczenia na podstawie których dopiero można stwierdzić, czy ocieplona ściana ma odpowiedni współczynnik przenikalności cieplnej. Powoduje to że weryfikacja staje się dosyć droga.

Ciekawe kiedy i czy w ogóle NFOSiGW zdecyduje się na jakieś poprawki, bo na razie cały projekt wygląda na dobre chęci i fatalne wprowadzenie w życie.

Wychodzi mi na to, że znowu został stworzony jakiś koszmarek prawny.