Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja nadal czekam na pozwolenie......ręce i nogi opadają z bezsilności !!!!Maj się zaczął a my nawet łopaty nie wbiliśmy :( Czy ktoś jeszcze czeka na papierki z urzędu?A Sylwester 2004 miał być już u siebie......
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/18115-kto-planowa%C5%82-ruszy%C4%87-wiosn%C4%85-i-mu-sie-uda%C5%82o/
Udostępnij na innych stronach

No to my chyba mieliśmy szczęście. Planiowaliśmy początek na kwiecien i ... 1 kwitnia geodeta wytyczył budynek. :)

Obecnie mamy ławy, wymurowane ścianki fundamentowe, kończę izolacje dysperbitem i do końca maja ze spokojem zrobię zasypkę fundamentów, ułożenie kanalizacji i wylewkę. A na początku czerwca zapraszam do siebie murarzy, co by ściany postawili.

 

Z tym, że nam się nie spieszy i w tym roku tylko ściany i dach.

 

Ale za to prawie rok walczyliśmy aby dostać pozwolenie.

pozdrawiam.

Wniosek o warunki zabudowy złożyłem 15 stycznia (Mińsk Maz.), kilka dni temu dostałem korespondencję z Urzędu Miasta, że sprawa zostanie załatwiona najpóźniej do 31 lipca (horrrrror), a Wigilia miała być juz w nowym domu!!!!

Pozwolenie na budowę dostaliśmy po 2 tygodniach.

A w środę "wchodzi" spych do zdjęcia humusu, oraz panowie z ZE podłączają prąd. Wodę zrobiłem tydzień temu.

W tym roku zamykamy stan surowy zamknięty i prze zimę ciągniemy dalej.

Paźdniernik 2005 - imieninki żonki i syna - w nowym domku.

 

Pozdrowionka

Nie martw się, ja chciałem mieć jesienią 2003 stan surowy... I wkrótce zaczynam ściągać humus :lol: Ale nie żałuję... ile nowych koncepcji... :lol:

 

a jakie ceny w porównaniu z 2003 :cry: ...pzdr

  • 2 weeks później...
My zaczęliśmy załatwiać papierki w grudniu 2002.Planowaliśmy rozpocząć budowę wiosną(no najdalej latem).A tu niespodzianka!Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy w pażdzierniku 2003.I to po sporych naciskach,ponagleniach,itp.(A ile nerwów nas to kosztowało.)Tak więc "rzutem na taśmę" zrobiliśmy na przełomie października i listopada fundamenty.A w tą środę pożegnaliśmy się z murarzami,są ściany,wieniec musi wyschnąć i około połowy czerwca ruszamy dalej "walczyć z majstrami i ich cudownymi pomysłami na wszystko.Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości opóźnionym w budowaniu.
A ja zacząłem w kwietniu, w poniedziałek wylewamy drugi strop potem dach, okna , instalacje, ....................... i na święta zapraszam całą rodzinę. Pozdrawiam.

Projekt złożyłam w urzędzie 21 lutego 2004 (takie daty wbijają się w pamięć :lol: ), pozwolenie dostałam trzy dni przed Wielkanocą. Do tego dwa - trzy tygodnie na uprawomocnienie.

 

Urząd ma dwa miesiące na wydanie decyzji, ale jak urzędasowi coś się nie spodoba i każe uzupełnić papiery to może całą procedurę zacząć od nowa :x.

Ja nadal czekam na pozwolenie......ręce i nogi opadają z bezsilności !!!!Maj się zaczął a my nawet łopaty nie wbiliśmy :( Czy ktoś jeszcze czeka na papierki z urzędu?A Sylwester 2004 miał być już u siebie......

 

 

Doskonale Cię rozumiem Ewka. Sam czekałem na pozwolenie 13 miesięcy.

 

Ale nie martw się potem już poleci. :lol:

Zacząłem końcem kwietnia tuż przed długim weekendem

a już dzisiaj wylałem strop nad parterem. :D

 

Jeśli będziesz mała sprawną ekipę i uprawomocnione pozwolenie w sierpniu to sylwek gwarantowany!!!

 

Czego z całego serca życzę.

 

pozdrawiam

Stefano

My czekamy na plan zagospodarowania terenu, którego to planu cholerna gmina nawet nie marzy zrobić sama. :evil: Banda nieudaczników!!!

Już od sierpnia ubiegłego roku staramy się o pozwolenie. Niestety nasza działka nie graniczy z żadnym wybudowanym domem ( jest mięzy nami inna działka na której miała budować się znajoma pani). Najpierw powiedziano nam, że dostaniemy pozwolenie kiedy dom obok będzie stał w stanie surowym, ale po rozmowach z przyszłymi sąsiadami wiedzieliśmy, że nic z tego nie będzie (w tym roku planowali tylko fundamenty). Zaczęło się więc rozmyślanie co tu zrobić żeby dostać to cholerne pozwolenie :evil: . Wydzierżawiliśmy w jesieni 4 hektary pola i zostaliśmy rolnikami. Na działce miałaby być suszarnia owoców uprawianych na tych polach. Wysłaliśmy z architektem 11 egzemplarzy dokumentów i biznesplan do 11 różnych urzędów i .... niech ich szlag trafi!!! Nie dość, że państwo mają na wszystko czas i odsyłają wszystko w ostatniej możliwej dla nich chwili to jeszcze nic z tego nie wychodzi.

Dwa pierwsze pisma przyszły wreszcie w kwietniu z uzgodnionymi warunkami zabudowy, ale się cieszyliśmy!!! Oczywiście za szybko. Czwartego maja przyszło pismo z Okręgowego Urzędu Górniczego nie zezwalające na zagospodarowanie terenu ponieważ brak jest podtaw prawnych, aby dyrektor tego okręgu działając w obrębie swej właściwości rzeczowej dokonał takiego uzgodnienia. Winna jest cholerna gmina, która nie podjęła uchwały o odstąpieniu od obowiązku sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania dla w/w terenu górniczego.

Ręce opadają chyba nic z tego nie będzie jeszcze nadzieja w tym, że sąsiadka sprzeda nam swoją działkę, połączymy obydwie i coś się ruszy, ale ile to będzie jeszcze trwać. Materiały do odebrania w czercu, drzewo na dach leży od jesieni. :evil:

 

 

Podsumowanie jest takie: Polska to jest kraj Zulu - Gula dla ludzi o stalowych nerwach i anielskiej cierpliwości do leniwych, aroganckich i wiecznie robiących łaskę "pań" i "panów" popijających kawkę i wypalających dziesiątki papierosów dziennie zamiast brać się do roboty.

Niestety w Unii jesteśmy i długo jeszcze będziemy tylko z nazwy!!!!! :evil:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...