Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sterwonik LED RGB z możliwością załączania transformatora


Recommended Posts

Witam,

 

Czy istnieją sterowniki LED RGB montowane na ścianie, np: w puszkach, które potrafią włączać i wyłączać obwód PIERWOTNY transformatora

i równocześnie sterować wyjściem z obwodu wtórnego tego transformatora (jasność, kolor światła na taśmie RGB) ?

Bardzo bym prosił o wskazanie takiego sprzętu, taki sterownik musiałby mieć styki:

1)2 styki L i N prąd zmienny 220v wejście z instalacji elektrycznej do sterownika

2)2 styki L i N prąd zmienny 220v wyjście ze sterownika do połączenia z transformatorem

3)2 styki + i - prąd stały 12v wejście do sterownika i zarazem wyjście z transformatora

4)4 styki prąd stały 12v do podłączenia taśmy RGB (wyjście do taśmy RGB)

czyli razem 10 styków

 

Sterownik, który tylko przyjmuje przetransformowany prąd 12v nie jest wiele warty np:

 

 

http://softled.pl/pl/p/Nascienny-Dotykowy-Sterownik-RGB-LED-Touch/128

 

 

, gdyż w transformatorze prąd 220v jest ciągle załączony, czyli de facto cały czas pracuje, no chyba, że dodamy dodatkowy włącznik pojedynczy na obwodzie pierwotnym, ale czy to ma sens ?

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez piotrassss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza rzecz: może słabo znam temat oświetlenia LED, ale nie widziałem jeszcze sterownika dopuszczającego zasilanie transformatorem. Wszystkie mi znane wymagają zasilania stałoprądowego z zasilacza/przetwornicy.

 

Druga rzecz - dlaczego tak koniecznie chcesz go wyłączać? Nieobciążona przetwornica pobiera jakąś śmiesznie mała moc jedynie. I tą moc startową musi pobierać, jeżeli tylko chcesz mieć możliwość uruchamiania urządzenia ze stanu wyłączonego. Wynalazek, który opisujesz, jeżeli tylko dobrze rozumiem jego ideę działałby mniej więcej tak, jak odcinanie gałęzi, na której się siedzi. Wszystko działa pięknie, póki nie wydamy polecenia wyłączenia światła. Wtedy zasilanie "transformatora" zostaje odcięte i... i koniec. Urządzenie jest pozbawione zasilania, martwe, niereagujące na pilota. To oczywiście mogłoby być jakoś rozwiązane, choćby mały akumulatorek doładowywany w trakcie normalnej pracy, ale... wracamy do pytania: po co?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Dzięki za odpowiedź,

 

Jarek,

skoro przebieg jałowy transformatora zużywa znikomą ilość mocy to chyba ok,

rzeczywiście w tym przypadku nie ma sensu, jeżeli rachunek za prąd za ten przebieg wyniesie np: 10gr rocznie.

 

Co do pilota, to go nie ma ponieważ tu chodziło o kontrolery do puszki fi60 na ścianę.

Nie jestem zwolennikiem technologii bezprzewodowych (problemy z łącznością, problemy z bezpieczeństwem transmisji, możliwość zgubienia pilota)

 

fenix2,

W zasilaczach są przecież transformatory, filtry, prostowniki... To był tylko skrót myślowy.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez piotrassss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...