madd 30.07.2013 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2013 Witam wszystkich Rozpoczelam tropienie absurdow polskiej sluzby zdrowia. Do poczytania tu; http://www.pulsmedyczny.pl/pl/strona-startowa/art/absurdy-sluzby-zdrowia-czyli-dramat-w-trzech-aktach-2.html Nie ukrywam, ze szukam podobnych historii. Nie tylko onkologicznych, ale roznych. Jezeli ktos z Was chce sie poskarzyc na sluzbe zdrowia, zostal zle potraktowany, miesiacami czekal do specjalisty - zapraszam do kontaktu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 06.08.2013 10:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 Zapraszam do poczytania - Alkoholik i szesciomiesieczne dziecko z goraczka http://pulsmedyczny.pl/pl/strona-startowa/art/absurdy-sluzby-zdrowia-czyli-dramat-w-trzech-aktach-3.html Gdyby ktos chcial sie podzielic podobna histria, prosze o kontakt na priv.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 31.08.2013 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2013 (edytowane) rozumiem, że prawnik specjalizujący się w odszkodowaniach łapie tu klientów? Przeczytałam,. Opinia pani z NFZ powala na kolana. Na przykład zdanie Po pierwsze w takiej sytuacji mama dziecka powinna otrzymać pomoc w ramach ubezpieczenia: od lekarza pierwszego kontaktu ( po godzinach pracy przychodni byłby to lekarz z ambulatorium nocnej i świątecznej opieki medycznej). Pięknie, ale lekarz jest jeden. Z przychodni nie wyjdzie, bo może przyjść ktoś ciężko chory i wyjść mu nie wolno. Zostaje pogotowie. A pogotowie do dziecka z temperaturą może jechać tylko po to, żeby je zabrać do szpitala, jeżeli będą wskazania. I jak będzie woziło przytomne dziecko z temperaturą to nie dowiezie innego nieprzytomnego.Pani z NFZ nawet nie zająknęła się że organizacja służby zdrowia jest do bani . A jest , bo wymogi NFZ są raczej dezorganizujące a coraz liczniejsze procesy wymuszają określone postępowanie służby zdrowia. I tak działania służby zdrowia polegają obecnie na tym, żeby -sprostać wymogom biurokratycznym NFZ (bo nie zapłaci i padnie przychodnia czy pogotowie) - wypełnić maksymalnie dużo papierów i podejmować działania bezpieczne z prawnego punktu widzenia (bo pacjent pójdzie do sądu) zamiast pomagać tym, którzy są faktycznie chorzy.Z tego punktu widzenia padaczka poalkoholowa może być bardziej niebezpieczna, niż wysoka temperatura u przytomnego dziecka.Dochodzimy do absurdów medycznych, ale .... właśnie takie publikacje, jak przytoczone, nas tego uczą. Sorry. Edytowane 1 Września 2013 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.10.2013 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2013 Odnosze wrażenie, że prominenci NFZ są z siebie bardzo zadowoleni, wręcz dumni! Tak bardzo, że kompletnie nie biorą pod uwagę .... co tam, nawet nie słyszą .... tego, co mówi "ulica". Czytając lub słuchając wypowiedzi tych wszystkich enefzetowych pajaców mam wrażenie, że mieszkamy w różnych krajach i do tego zupełnie inaczej pojmujemy rzeczywistość!! We wszystkich absurdalnych historiach w polskiej służbie zdrowia najbardziej smuci mnie fakt, że, wszystko to ma miejsce w świetle prawa a enefzetowe biurwy żyją w przeświadczeniu własnej nieomylności i ... posiadania czystego sumienia!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 03.10.2013 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 Zapraszam do UK. Darmowa służba zdrowia. Może USG panie doktorze? A po co? Wziął pan painkillers? Jak nie pomogą to proszę wrócić. ... No i? Nie pomogły? To ja zapiszę do drugiego lekarza bo ja się specjalizuję w czymś innym. (po dwóch tygodniach, bo wcześniej nie było terminów, lekarz ze "specjalizacją" ) Może USG panie doktorze? A po co? Wziął pan painkillers? Jak nie pomogą to proszę wrócić. ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.10.2013 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2013 perm, pół roku czekałam na ekg Holtera Czekałam wręcz z ciekawością, bo w międzyczasie przyjechałam do Polski i zrobiłam sobie badania, więc byłam spokojna. Dali mi tego Holtera TYLKO dlatego, że jestem koleżanką "po fachu" i dokładnie wiedziałam czego chcę i dlaczego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 05.10.2013 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2013 perm, pół roku czekałam na ekg Holtera Czekałam wręcz z ciekawością, bo w międzyczasie przyjechałam do Polski i zrobiłam sobie badania, więc byłam spokojna. Dali mi tego Holtera TYLKO dlatego, że jestem koleżanką "po fachu" i dokładnie wiedziałam czego chcę i dlaczego No tak. Czasem nie wiemy co mamy. Kierunek w Europie jest taki mniej więcej jak w UK. Za darmo długo i na odczep się. Byłem świadkiem jak w szpitalu na emergency gość ze złamaną ręką czekał na lekarza 2 godziny. Dostał od pielęgniarki jakiś paracetamol i tak siedział wijąc się z bólu. Ja siedziałem z nim bo rozciąłem sobie rękę. Nawet zastrzyku na tężec nie dostałem. Lekarz w ogóle mnie nie obejrzał. Opatrunek i do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pikol12 24.04.2015 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2015 Jaki kraj taka służba zdrowia. Lekarzu lecz się sam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 27.07.2015 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2015 http://wyborcza.pl/duzyformat/1,146229,18401367,oddzial-chorych-ze-strachu.html Bez komentarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 26.10.2015 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 (edytowane) Mniamm mniamm: Ja osobiście cierpię na pewną chroniczną niepoddającą się leczeniu przypadłość, którą się tylko osłania lekami coby jakoś tam funkcjonować w miarę. I idę sobie do lekarza specjalisty co 4 miesiące /ostatnio bo przedtem co 3/ po te lekarstwa... Od wielu lat... Po wizycie automatycznie zapisywali na następną... A teraz byłem ostatnio i chciałem się zarejestrować na luty 2016 - bo wtedy wypadnie koniec lekarstw - a tu kontra - nie wiadomo czy będzie kontrakt z NFZ na przyszły rok i się nie zarejestrujesz, dopiero w styczniu i pewnie jak przyjdę w styczniu to dostanę termin na maj (oby!) i parę miesięcy będę się musiał obejść bez tych ponoć "niezbędnych lekarstw"... Edytowane 26 Października 2015 przez beton44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.10.2015 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Beton, wszystkie leki może ci wypisać rodzinny, jeżeli ma kartkę od specjalisty. Wizyta w ASo jest wymagana raz na rok. Tak więc weź od nich zaświadczenie z określonym poziomem refundacji (bo o to chodzi rodzinnemu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 26.10.2015 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Beton, wszystkie leki może ci wypisać rodzinny, jeżeli ma kartkę od specjalisty. Wizyta w ASo jest wymagana raz na rok. Tak więc weź od nich zaświadczenie z określonym poziomem refundacji (bo o to chodzi rodzinnemu) Akurat moje są specyficzne - pół roku może tylko wypisać "rodzinny" od opinii specjalisty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 26.10.2015 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 No tak. Czasem nie wiemy co mamy. Kierunek w Europie jest taki mniej więcej jak w UK. Za darmo długo i na odczep się. Byłem świadkiem jak w szpitalu na emergency gość ze złamaną ręką czekał na lekarza 2 godziny. Dostał od pielęgniarki jakiś paracetamol i tak siedział wijąc się z bólu. Ja siedziałem z nim bo rozciąłem sobie rękę. Nawet zastrzyku na tężec nie dostałem. Lekarz w ogóle mnie nie obejrzał. Opatrunek i do domu. Nie przeskoczysz, w Polszy męża ze złamaną nogą, konkretnie poszła mu szyjka udowa czy jak to się tam nazywa, chcieli trzymać trzy dni na "obserwacji". Ponieważ miał znajomości trzymali go tylko jeden dzień, drugiego karetką do znajomego szpitala i od razu na stół. Poszło ileś tam śrub i innego żelastwa. Z drugiej strony - dzieciakowi wżarł się kleszcz w brzuch. Poszłam do przychodni przekonana, że pielęgniarka go wyjmie i po krzyku. Ja się brzydzę i bałam się urwać.A tu info, że mam jechać do szpitala a tam wyjmie kleszcza - CHIRURG!!!! Nowe zalecenie NFZ. Szlag mnie trafił, już się rozpędziłam jechać do szpitala i tracić czas. Poszłam do najbliższego weterynarza - nawet kasy nie chciał, tylko się uśmiał, że ze zwierzątkiem na eutanazję do niego przyszłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 17.11.2015 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2015 Prawdziwa historia z moim udziałem.Udałem się do NFZ w celu uzyskania informacji.Trzy panie w okienkach, przy jednej spora kolejka , przy dwóch nikogo.Podchodzę więc do jednej i pytam o informację.-Nie udzielę panu, bo ja udzielam informacji telefonicznej.-No ale teraz nikt nie dzwoni.-Ale akurat może!Poprosiłem o numer telefonu. Wyjąłem komórkę i zadzwoniłem.Pani (za szybą) odebrała.-Informacja NFZ, słucham.Poprosiłem (przez telefon) o tę samą informację co na początku.Pani się zorientowała i zjechała mnie totalnie.Bareja się chowa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
namira 18.11.2015 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2015 Tedii,to się nadaje do kabaretu,aż wierzyć się nie chce,że to nie dowcip,tylko fakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.11.2015 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2015 Mnie już nic nie zdziwi..Tak, jak z tym kleszczem. Kiedyś wyjmowałam i po krzyku. Ale od czasu, gdy koleżanka- internista wyjęła dziecku kleszcza i potem przegrała w sądzie sprawę o odszkodowanie - nie wyjmuję. Rodzice oskarżyli, że wyjęła nieumiejętnie i dziecko zaraziło się boreliozą. Ubezpieczyciel umył ręce, bo ubezpieczenie nie obejmowało "przerwania ciągłości tkanek"- to już chirurgia. Pracodawca stwierdził, że to zabieg chirurgiczny i przekroczyła kompetencje. Sąd przyklepał, zapłaciła z własnej kieszeni. Odsyłam do chirurga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 18.11.2015 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2015 Kiedyś to się nazywało rozbranżowienie (w czasach złodziei i prywaciarzy) i groziło karami z urzędu. Z drugiej strony jest w tym jakaś słuszność.Z autopsji znam przypadki (sporo) kiedy nieumiejętne "leczenie" laryngologiczne, przez lekarza rodzinnego, spowodowało rozwój schorzenia, a nawet częściowa głuchotę pacjenta - o płukaniu zaropiałego ucha i "rozerwaniu" błony bębenkowej nie wspominając.W wielu takich przypadkach, "solidarność" lekarzy, spowodowała, że pacjenci cierpieli za friko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.11.2015 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2015 płukaniu zaropiałego ucha i "rozerwaniu" błony bębenkowej nie wspominając. Ale efekt jest taki, że rodzinny ucha nie wypłucze (boi się) a do laryngologa 3 miesiące do pół roku czekania, więc albo prywata albo pani z apteki daje kropelki po uważaniu i wtedy już jest całkowicie bez kontroli. Czy nie lepiej było, jak płukał rodzinny? Nawiasem mówiąc laryngolodzy też już nie chcą płukać, bo jak jest woskowina, to nie widać, co pod nią, więc ryzyko. Problem w tym, że ludzie nie akceptują możliwości powikłań, ba, nawet choroby nie akceptują, zawsze musi być pytanie "kto jest winny". Czasem nie ma winnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 19.11.2015 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2015 Tylko jedna uwaga - lekarz boi się nie z uwagi na NFZ, tylko ze względu na rodzaj ubezpieczenia jakie posiada. Takie bez "naruszenia tkanki" jest tańsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.11.2015 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2015 Tylko jedna uwaga - lekarz boi się nie z uwagi na NFZ, tylko ze względu na rodzaj ubezpieczenia jakie posiada. Takie bez "naruszenia tkanki" jest tańsze. jest tańsze, oczywiście, ale nie w tym sedno. Jżeli nie ma czegoś w programie specjalizacji, a internista nie ma elementów chirurgii, to tego nie może robić i droższe ubezpieczenie mu nie potrzebne. Wyjecie kleszcza nigdy nie kojarzyło się nikomu z zabiegiem chirurgicznym, teraz już się kojarzy. Pacjenci ćwiczą lekarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.