Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy recesja ma wp?yw na twoj? budow??


Recommended Posts

Czy recesja ma wpływ na twoją budowę?

 

Nie ma wpływu?

Budujesz w wolniejszym tempie?

Wstrzymała ją do lepszych czasów?

Jest powodem rezygnacji z budowy?

Wstrzymała plan rozpoczęcia budowy?

Prosimy o Wasze opinie.

 

 

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: redakcja dnia 2002-06-12 16:14 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na naszą budowę recesja miała ogromny wpływ :wink: Zastosowaliśmy się do powiedzenia "buduj się w kryzysie" i właśnie zaczynamy... Budowę zamierzamy zacząć za jakiś miesiąc, dwa, zaraz po uzyskaniu pozwolenia. Wygląda na to, że jeśli ruch w budowlanym interesie jest mniejszy (producenci i wykonawcy mają mniej zleceń) to przecież aby utrzymać się na rynku muszą obniżyć ceny albo przynajmniej ich nie podnosić. Zamierzamy z tego skwapliwie skorzystać i walczyć o jak największe upusty. Już pierwsze przymiarki pozwoliły nam zorientować się, że ceny, jakich żądają ekipy murarskie są niższe niż rok, czy 2 lata temu.

 

Jednakże każdy kij ma niestety dwa końce, w związku z czym prawdopodobnie trudniej będzie nam sprzedać mieszkanie (krok niezbędny aby wykończyć dom) i pewnie nie uzyskamy za nie takiej ceny, jak na górce koniunktury. Recesja wymaga też bardzo ostrożnego podchodzenia do wszelkich wydatków na kredyt. W związku z szalejącym przy okazji recesji bezrobociem, praktycznie nie bierzemy kredytu pod uwagę.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ckwadrat dnia 2002-06-12 17:44 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy recesja ma wplyw, napewno tak.

Jest odczuwalna w firmie gdzie pracuje, a co za tym idzie mniejsze dochody i niepewna sytuacja o jutro. O kredycie moge zapomniec, mniejsze srodki finansowe przeznaczone na budowe.

Reasumujac:

"Nie ma wpływu?" - ma j.w

"Budujesz w wolniejszym tempie?" - od 3 m-cy zdecydowanie tak

"Wstrzymała ją do lepszych czasów?" - na razie w malym stopniu, mam nadzieje na szybka poprawe

"Jest powodem rezygnacji z budowy?" - nie, zdecydowanie nie!

Pozdrawiam

Maciej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo że pracuję w budżetówce jak na razie nie miała większego wpływu. Zaplanowane prace wykonuję terminowo i pocieszam się, że skoro jest tak źle to teraz może być już tylko lepiej. Skoro człowiek radzi sobie jakoś w kryzysie, to powinien także poradzić sobie w okresie prosperity. A jak nie to będzie :sad: ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony łatwiej kupić tańsze materiały, wiele firm daje większe opusty i trafia się dużo promocji w marketach, z drugiej strony zarobki realnie zmalały (nasza ulubina znajoma - premia, już nas dawno nie odwiedzała :smile: )co znacząco zwolniło naszą szybkość budowania :sad: .

Paradoksalnie, związane z recesją bezrobocie jakoś nie przekłada się na budowę. Nie tylko trudno znaleźć wolnych dobrych fachowców, ale i do najprostszych robót budowlano-porządkowych nikogo się nie da zatrudnić ! Gdzie są Ci bezrobotni poszukujący pracy, czyżby w naszym kraju bezrobocie było tylko na papierze :???: ! Puściliśmy wici, ze szukamy kogoś do przeorania ogrodu,(a wiemy, że wiele osób z sąsiedztwa ma sprzęt) i zamiast kolejki chętnych do pracy - cisza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recesję zaczęliśmy odczuwać już 4 lata temu, o wiele wczesniej niż była wyczuwalna w Warszawie i we Wrocławiu. Musielismy na 3 lata przystopować budowę, ale nie kończenie tego co się zaczęło też dużo kosztuje. Dlatego teraz wzięlismy kredyt i mamy nadzieję w wakacje się wprowadzić na "swoje".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla nas recesja też była pewnym bodźcem do rozpoczęcia budowy (chociaż większym była odchodząca ulga) a z nią nadzieja na niższe ceny materiałów (większe rabaty). Jeśli chodzi o fachowców, to dla tych dobrych wystarczy pracy i w recesji (co innego gdyby dobrzy stanowili np. 80% wykonawców :lol:).

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku recesja jest bez mała objawieniem - jest to najlepszy moment do budowy. Przykładowo, za ceramikę na cały dom zapłaciliśmy mniej, niż później pewnie wydamy na wyposażenie jednej łazienki (a ceramika jest bardzo dobrego producenta). Robocizna mogłaby też być jeszcze tańsza, bo mimo wszystko uważam, że płacę za dużo :lol:.

Fakt, że producenci cienko przędą zmusza ich do obniżania cen chcąc się utrzymać na rynku - mnie osobiście recesja w każdym razie nie dotknęła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie jeśli mamy środki na budowę to recesja zmniejszy wydatki na nią. Ja niestety spóźniłem się z budową (zacznę dopiero w przyszłym roku na jesieni lub wiosną kolejnego (mam nadzieję, że nie później).

Moja praca jest ściśle związana z budownictwem i inwestycjami przedsiębiorstw i potwierdzam, że aby zdobyć robotę dołuje się ceny. Dla budujących nastały złote czasy. Troszkę wam zazdroszczę, ale nie dam rady urodzić się jeszcze raz lecz o 2 lata wcześniej.

Przyjąłem zasadę, że aby zbudować dom trzeba zebrać gotówkę na szybki start (stan surowy najlepiej zamknięty) a dopiero później sięgnąć po kredyt. Wydaje mi się że takie rozwiązanie w czasach recesji jest słuszne bo bezpieczne. Gdyby gospodarka nie zapowiadała takich przestojów prawdopodobnie zaryzykowałbym kredyt już na wcześniejszym etapie budowy.

Jak widać są wady i zalety recesji. Jednak zalety dotyczą tych co mają gotówkę. Niestety jeśli ktoś ma dużą gotówkę, to nie przejmuje się recesją i kółko się zamyka.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo dobre pytanie. Sam się kiedyś nad tym zastanawiałem i tak: jeśli mamy recesję gospodarczą tym samym w budownictwie to powinno być tak, że jako ludzie budujący, teoretycznie mamy gotówkę, więc jesteśmy przysłowiową „żyłą złota” dla wszelkiej maści producentów. Czy tak jest – mam wrażenie, że nie do końca.

W Gdyni w 2000 roku między styczniem a kwietniem wydano 57 pozwoleń na budowę budynków jednorodzinnych. Analogicznie w 2001 – 65 pozwoleń, zaś w 2002 – 33 pozwolenia. Wynika z tego, że recesja wkroczyła, choć dla mnie powodem są cofnięte ulgi budowlane a nie załamanie rynku.

Jeśli jest recesja to producenci powinni stawać na głowie, aby wcisnąć nam swój towar. Jeżdżąc po hurtowniach rozmawiając z producentami, mam wrażenie, że recesja ich nie dotyczy. Nie widzę ukłonu w kierunku inwestora. Nie ma też takiego ukłonu ze strony firm wykonawczych. Każdy kto miał z nimi styczność zna ich brak profesjonalizmu, arogancję i wygórowane ceny. Wreszcie brak jest ukłonu ze strony banków. Owszem wykonują jakieś ruchy, prześcigają się w ofertach, choć dla wielu z nas jest ona i tak nie do zaakceptowania. Oprocentowania spada, owszem ale głownie na oszczędności a nie kredyty.

Zaczynając budować nasz dom, recesja nie ma dla mnie żadnego znaczenia. To jest tak, że niby jest w budownictwie, ale ja tego nie odczuwam. Materiały zamiast tanieć, często rosną /patrz wątki na forum/. Przypuszczam, że gdyby nie było recesji, budowało by się tak samo.

Pracuję w samorządzie lokalnym, dochody mam stałe /ostatnio zamrożone/ i pewne. Skoro już zacząłem budować to żadna siła nie przeszkodzi mi w realizacji mojego marzenia – tym bardziej recesja - powtórzę jeszcze raz - która jest a której nie odczuwam – przynajmniej w sektorze producentów materiałów i usług.

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

 

Wydawało mi się, że recesja w budownictwie nie miała wpływu na moją prowadzoną powolutku budowę. Jednak muszę przyznać, że w tym roku po raz pierwszy właściwie nie podrożały materiały budowlane, w przeciwieństwie do lat poprzednich. Wygląda na to że nawet jest więcej róznego rodzaju obniżek cen, więc w rezultacie chyba wywarło to pozytywny wpływ na moja budowę.

 

Sebastian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kilka razy o tym pisałem ale powtórzę, że dla tych których stać na budowę teraz, recesja to szczęście w nieszczęściu. A co do wykonawców to myślę, że za rok będzie lepiej (wykonawcy będą mieli mniej pracy) bo obserwując okoliczne działki stwierdzam, że likwidacja ulgi miała spory wpływ na ilość rozpoczętych w tym sezonie budów. Śmiem twierdzić, że znaczna ich część ruszyła trochę bez przygotowania, aby tylko się "załapać" i gratuluję refleksu. W związku z tym refleksem bardzo czarno widzę ilość budów rozpoczętych w przyszłym sezonie i to nie jest refleksja optymistyczna. Optymistyczne jest to, że moja budowa jest dość zaawansowana a recesja nas obeszła bardzo łagodnie (finansowo) więc damy sobie radę, czego i innym życzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recesja nie miała, nie ma i nie będzie miała istotnego wpływu na budowanie przeze mnie domu. Decyzja o budowie była chyba najważniejszą w moim życiu i to wcale NIE kondycja polskiej gospodarki zadecydowała o jej podjęciu. Tylko względy osobiste, do budowy trzeba dojrzeć (jak do małżeństwa :smile:) Tak czy inaczej, czy w Polsce jest recesja, czy okres prosperity - budować będę!

 

ps. jeśli dzięki recesji strace pracę i nie będe miał pieniędzy na budowę - odszczekam wszystko co powyżej napisałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FranekF - życzę Ci, żebyś nie musiał nic odszczekiwać! Decyzja o budowie dla nas nie była ani zależna ani związana z recesją. Tak się po prostu złożyło, że budujemy teraz. Jeśli natomiast okaże się, że dzięki recesji uda się nam zbudować nieco szybciej nieco taniej i nieco ładniej, to będzie to tylko potwierdzenie, że niewidzialna ręka wolnego rynku działa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recesja na pewno nie miala wplywu na decyzje o budowie - po prostu jak sie bardzo chce budowac i ma sie odlozone jakies pieniadze to nie mysli sie o czarnych scenariuszach. Recesja, tak jak wiekszosc sytuacji, ma zarowno minusy jak i plusy - ja np. buduje szybciej bo: przestalo sie oplacac oszczedzac na odsetkach bankowych, materialy budowlane sa coraz tansze i wieksze upusty mozna wynegocjowac, firmy wykonawcze rowniez chetniej obnizaja ceny robocizny. Jesli dodac do tego perspektywe obnizki oprocentowania kredytow to chyba mozna stwierdzic ze wcale ta recesja tak zlego wplywu na budowe nie ma. Gorzej z decyzjami administracyjnymi - pozbawienie ludzi duzej ulgi budowlanej czy propozycje przyjecia 22% VAT na materialy budowlane skutecznie ogranicza zapal ludzi do budowania...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recesja wciąż się pogłębia.

Myślę że gdybym nie zdecydował się 2lata temu , to dziś nie zdecydowałbym się wcale.

Ale skoro powiedziało się A to już teraz trzeba powiedzieć i B.

A zdecydowałem się gdyż z roku na rok jest gorzej i wiedziałem że odwlekanie decyzji wpłynie na całkowite jej zarzucenie.

Dziś nie żałuję , ale z troską oglądam topniejące finanse (których niestety nie przybywa)

Plusy jak u przedmówców + naprawdę tania siła robocza , a do tego niezła cena negocjowanych materiałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...