P?yta na fundamencie z betonu B10 - pro?ba o opinie

[Mariusz1]

Koral1

Zastanawiałem się nad tym długo. Opinie kgadziny i Krzyśka Maruszy mają oczywiście sens, ale przecież pod płytą mamy zagęszczony piach a ściany fundamentowe ocieplone z zewnątrz styropianem. Wydaje mi się, że jest naprawdę mało prawdopodobne, aby zagęszczony piach po zamarznięciu wysadził płytę betonową razem z domem do góry. Grunty wysadzinowe to przede wszystkim iły i glina a poza tym jak sam zauważyłeś nawet gdyby doszło do takiej sytuacji, płyta prawdopodobnie sama pękłaby przy ścianach lub np na środku.

Myślę, że powinniśmy pozostać przy takim rozwiązaniu, nic nie ciąć i przestać się tym stresować.

Oczywiście kolejny dom pewnie zbudujemy inaczej.

pozdrawiam

Mariusz

[kgadzina]

Można zrobic jeszcze jedną rzecz: chwycić wykonawcę za łeb i dac mu do podpisania papier ( w formie np. protokołu usterek) że jak cos się porobi nie tak z domem wskutek niezgodnego z umową wykonania usługi to będzie bulił albo poprawiał (o ile to jeszcze możliwe). A tak na wszelki wypadek to możesz mu wstrzymać (też protokolarnie) część płatności żeby czasem się nie zwinął albo miał motywację do wykonania naprawy.

 

Ale jesli wykonawcą była ekipa "z Polski", bez umowy, lub na czarno.... to czarno to widzę. Wtedy lepiej od razu ich zmusić do poprawienia tego co jest nie tak jak trzeba.

[KrzysiekMarusza]

Mariusz1 - to co piszesz jest rozsądne, tylko rzecz bazuje

raczej na prawdopodobieństwie, niż pewności: u mnie też

pocieszali mnie wykonawcy, że jak chatka postoi parę dni

(ostatniej zimy) bez ogrzewania, to woda w rurkach nie zdąży

zamarznąć ... I co - ano zamarzneła i musiałem w drugie

Święto Bożego Narodzenia ściągnąc ekipe z wodociągów, żeby

dopływ wody do domku zakręcili ....

 

Inaczej mówiąc - zgodnie z którymś-tam prawem Murphy'ego:

Jak coś się może spieprzyć, to się spieprzy ....

 

Propozycja kgadziny jest niezła, ale z uwagi na zastrzeżenia

do niej ...

 

hej - Krzysiek