Ceerpe 12.08.2013 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2013 Witam. Planujemy wkrótce zamieszkać w starym 100 letnim poniemieckim domu (szczegóły tutaj: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?217986-Witam-%29&p=6079203#post6079203). Na chwilę obecną chcemy zaadaptować dla własnych potrzeb i obecnych standardów dwa pokoje (dla dzieci i dla nas) oraz kuchnię. Niestety problem stanowi dach, który jest do generalnego remontu lub wymiany (nie odświeżany od co najmniej 50 lat - tak mówi dziadek i sąsiad). Ostatnio w ulewne dni zalewa nie tylko sąsiada ale i nas - nie widzimy sensu robienia dołu skoro z góry będzie ciągle nas zalewać Jutro ma podejść dekarz i wycenić naprawę/wymianę dachu - oczywiście sąsiad nie ma zamiaru się dokładać do tego interesu, przyjeżdża i pomieszkuje tylko w ciepłe miesiące (na jesieni wyjeżdża i wraca późną wiosną) i tu mam pytanie do Was drodzy forumowicze: - czy są jakieś przepisy, które nakazują chociaż częściowo "dołożyć" się sąsiadowi do remontu dachu - zwłaszcza, że całe poddasze należy do niego ?? - czy są przepisy, które zmuszą go do udostępnienia poddasza w celu remontu dachu ?? Z góry dziękuję za odpowiedzi - niestety obawiam się, że ten wątek będzie się rozrastał Pozdrawiam - Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 18.08.2013 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2013 Nie wiem czy są takie przepisy, wiem jednak, że na wszystko co chcielibyście zrobić musicie mieć zgodę współwłaściciela, bo chyba taka jest u Was forma prawna? Stanowczo odradzam jakiekolwiek inwestycje ,sąsiad jest trudny we współżyciu, a jacy będą jego spadkobiercy? Pchacie się sami w bagno. Ja po kilkunastu latach życia i inwestowania w takiej samej sytuacji walnąłem to wszystko i sprzedałem za pół ceny. Niestety pieniędzy i swojej pracy nie dało się odzyskać. Podobnie będzie u Was. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 19.08.2013 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2013 Raczej nie jest to współwłasność - tak wynika z wpisu. Odpowiednie przepisy w Kodeksie Cywilnym i Prawie Budowlanym. Można wymusić na sąsiedzie, udostępnienie poddasza na czas remontu - Prawo Budowlane Art. 47. w tym: 2. W razie nieuzgodnienia warunków, o których mowa w ust. 1, właściwy organ – na wniosek inwestora – w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, rozstrzyga, w drodze decyzji, o niezbędności wejścia do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości. W przypadku uznania zasadności wniosku inwestora, właściwy organ określa jednocześnie granice niezbędnej potrzeby oraz warunki korzystania z sąsiedniego budynku, lokalu lub nieruchomości. Ale - pytanie czyją własnością jest dach ? (powinno być w akcie notarialnym). Co do współpłacenia za remont dachu - teoretycznie jest to możliwe, ale to droga przez mękę. Nie mniej jednak, zwłaszcza, jeśli dach jest tylko sąsiada, zawsze można wymagać od niego zwrotów kosztów zalania własnego mieszkania - a to jest realne (choć też i pewnie na drodze sądowej) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 22.08.2013 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2013 Nie ma prawnej możliwości podzielenia budynku piętrami między różnych właścicieli.Prawo mówi, że właścicielem budynku jest właściciel gruntu znajdującego się pod nim.Nieruchomość można podzielić jedynie w pionie jeżeli jeżeli stoi na sąsiadujących działkach (tak było w moim przypadku). Swego czasu była głośna sprawa dużego biurowca w Warszawie gdzie firmy chciały go podzielić między siebie piętrami. Oparło się to wszystko aż o NSA, który powiedział, że nie ma takiej możliwości.W przypadku autora wątku ma on najprawdopodobniej umowę notarialną na dożywocie z dziadkiem, a nie na podział nieruchomości z sąsiadem. Podział ten może być jedynie ustną umową, a jedyną formą prawną musi być współwłasność.Sytuację mógłby rozjaśnić nieco autor wątku, ale gdzieś zaginął. Także drogi Marku oczekujesz pomocy, ale jak tu pomóc gdy piszesz dość mgliście o sytuacji. Prawo to nauka ścisła, jak mawia mój znajomy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 22.08.2013 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2013 Nie ma prawnej możliwości podzielenia budynku piętrami między różnych właścicieli.Prawo mówi, że właścicielem budynku jest właściciel gruntu znajdującego się pod nim. Dziwne rzeczy prawisz. Nieruchomość jest (może być) wyodrębniona, a grunt jest (może być) współwłasnością. Dach może też być własnością (nieruchomością) wspólną. Ps. Patrz np. własność mieszkań w budynku wielorodzinnym - podział jest poziomy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 23.08.2013 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2013 Być może niektórym może wydać się to dziwne, ale jest to prawda.Nie mam w zwyczaju zabierać głosu na każdy temat, a w tym temacie wypowiedziałem się ponieważ praktycznie przerabiałem go w urzędach.Nie mam pojęcia o budynkach wielorodzinnych (tam prawdopodobnie każdy ma udział w gruncie, na którym budynek stoi). Wiem natomiast jedno, budynku jednorodzinnego nie podzielisz w poziomie.Chcesz sprawdzić to przejdź się do pierwszego z brzegu notariusza.Ja nie usiłuję być alfą i omegą w każdym temacie, a tytuł najlepszego doradcy zobowiązuje do trzymania pewnego poziomu merytorycznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 24.08.2013 07:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2013 A mnie pozwolono parkować w miejscu zakazu - co nie znaczy, że pozostali też mogą. Podział może być pionowy i poziomy - przy czym jest to sprawa sprawa semantyki, bo w zasadzie o podziale mówimy w przypadku gruntu, zaś w przypadku lokali (w tym mieszkań) jest to raczej wyodrębnienie własnosci. Muszą być spełnione określone "okoliczności" - ściśle określone. Jednak dla prawa własnościowego skutek jest taki sam. . Chcesz sprawdzić to przejdź się do pierwszego z brzegu notariusza. Tyle, że akurat notariusz nie jest stroną w procesie podziału (wyodrębnienia) - to tylko "skryba", który "potwierdza" treść aktu " podziałowego" przygotowanego przez kompetentne osoby - oczywiście upraszczając. Podstawa prawna, to ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U. nr 85 z dnia 27.07.1994 r., poz. 388 z pózn. zm.). Zapoznaj się z nią (zwłaszcza art. 1 -11) i będziemy mogli dyskutować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 24.08.2013 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2013 A ten znowu swoje. Zrozum że domu jednorodzinnego nie podzielisz , możesz mieć w nim tylko jakąś sześć udziału jako współwłaściciel. Jedyna możliwość, to podzielić grunt tak, żeby linia podziału biegła przez dom.Powstają wtedy dwie działki zabudowane jednym domem i każdy jest właścicielem części domu znajdującego się na jego działce.Podsumowując masz tylko dwie opcje; albo współwłasność w zabudowanej nieruchomości albo podział gruntu i domu w pionie.Nie ma możliwości wydzielenia lokalu.Podzielić to go możemy sami przy flaszce ustalając np. że korytarz jest Twój a klatka moja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 24.08.2013 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2013 .Nie ma możliwości wydzielenia lokalu.Podzielić to go możemy sami przy flaszce ustalając np. że korytarz jest Twój a klatka moja. Przeczytaj ustawę - warto. - bo banialuki piszesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 25.08.2013 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2013 Zgadza się piszę banialuki, bo przez Twoje ciągłe wydzielanie, to i ja tak piszę zamiast podzielenie, bo o to mnie chodziło. A teraz jednak do rzeczy.Różnica w podzieleniu i wydzieleniu zdaje się niewielka, ale w tym przypadku kolosalna.Pierwszy przypadek dzielimy dom jeżeli jest taka możliwość i autor wątku jest właścicielem swojej części domu, remontuje swoją część dachu bez oglądania się na sąsiada i na własny koszt (tak było w moim przypadku).Drugi wariant że jest wpółwłaścicielem budynku .Wtedy gdy są to prace wymagające pozwolenia wniosek musi być podpisany przez wszystkich wpółwłaścicieli .Brak zgody uniemożliwia inwestycję i prawdopodobnie trzeba się będzie ciągać po sądach żeby móc remontować, a drugi raz żeby odzyskać część kasy włożonej w wykonaną pracę.Jeżeli robimy to beż papierów to współwłaściciel może na nas nasłać wszystkie możliwe organy państwowe i to my poniesiemy konsekwencje.W przypadku autora tego wątku jest to prawdopodobne ponieważ współwłaściciel nie jest remontem zainteresowany i a tym bardziej współfinansowaniem.Trzeci wariant ,Twój ulubiony, jest taki, że lokale są wydzielone.Co wtedy? Ano patrz wariant drugi, ponieważ wydzielenie dotyczy tylko lokali, zaś dach pozostaje dalej wpółwłasnością w proporcjach takich, w jakich są do siebie wydzielone lokale np. ja mam lokal 100m2 ,a Ty 200 m2, to mam 1/3 udziału w dachu a Ty 2/3 i w takich proporcjach trzeba współfinansować remontTakże Twoje pytanie wyżej ,,Ale - pytanie czyją własnością jest dach ? (powinno być w akcie notarialnym) " jest właśnie typowym banialukiem.Przydomek Najlepszego Doradcy myślę, że zobowiązuje do czegoś, a Ty po prostu mącisz zamiast pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 25.08.2013 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2013 (edytowane) Przeczytaj wspomnianą ustawę - najlepiej w całości.Tam jest wyjaśnione wszystko - w tym także, zasady współpłacenia za utrzymanie części wspólnej (która wcale nie musi być współwłasnością). I pytanie. Załóżmy że w domu jednorodzinnym wydzieliłeś lokal - czy przy sprzedaży domu, musisz mieć zgodę właściciela wydzielonego lokalu ? Ps. I podtrzymuję to, że należy sprawdzić w KW czyj jest dach Edytowane 25 Sierpnia 2013 przez sSiwy12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 26.08.2013 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Jak by Ci to wytłumaczyć? Chopie to je amulinium ! Farbą nie pomalujesz! A swoją drogą to miło spotkać swojaka zza Buga. Widać, żeś nawet z Pawlaków, sądy sądami, prawo prawem, a sprawiedliwość i racja muszą być po Twojej stronie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ceerpe 01.09.2013 22:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2013 Witam... po dłuższej przerwie Po pierwsze dziękuję wszystkim za zainteresowanie się tematem Po drugie napiszę co do tej pory dało się osiągnąć: - jeden pokój gotowy do "wprowadzenia" się - drugi będzie gotowy za ok trzy dni - i wtedy ruszyłby remont kuchni... ale: - rozmowy z sąsiadem... nie są takie tragiczne, tylko musimy z nim rozmawiać bez obecności dziadka - obaj Panowie działają na siebie jak czerwona płachta na byka - rozmowy stanęły na tym, że dach trzeba zrobić... (jego stan oceniał fachowiec i wycenił koszt remontu na ok 35k PLNów) tylko, że sąsiad nie ma pieniędzy (zaskoczony tym to nie byłem ) więc doszliśmy do tego, że zabezpieczy się tylko te miejsca gdzie są przecieki... załatwił niby jakiegoś znajomego (bo fachowiec zabezpieczenie dachu wycenił na ok 3 - 5k PLN) co go tam raz na dachu widziałem i to tyle. W tym tygodniu ekipa która robi mi remont ma załatwić rusztowanie i zobaczą czy da się zabezpieczyć miejsce, z którego zacieka nam na kuchnię, wtedy zobaczymy co da się zrobić i za ile. Była również rozmowa czy sąsiad by nie sprzedał swej części budynku... ale jego cena jest tak nierealna że niema sensu na razie z nim dyskutować. Teraz konkrety. Z wpisów w KW wynika jasno, że budynek mieści w sobie dwa oddzielne lokale mieszkalne jako przedmioty odrębnej własności: - lokal położony na parterze - lokal położony na piętrze Czyli budynek jest podzielony w poziomie, a w opisie lokali nie ma wyszczególnionego dachu, więc jest on (dach) częścią wspólną budynku z równymi udziałami nabywców. Wnioskuję z waszych wypowiedzi i z wpisów w KW, że do remontu dachu potrzebuję zgody sąsiada (i UM) i mogę żądać od niego pokrycia 50% kosztów remontu dachu. Jeżeli bym się na to zdecydował sam to po pierwsze musiałbym mieć pisemną zgodę sąsiada, który jak się dowie, że ma zapłacić 50% kosztów to może mi jej nie udzielić, lub go "zagadać o zgodę a potem sądownie egzekwować o zwrot kosztów jego częściowego udziału (dłuuga droga przez mękę i urzędasów) - czyli jak by nie patrzeć to No cóż... na razie zobaczymy co z zabezpieczeniem dachu, pocieszamy się tym, że w razie czego to wartość tej posesji i tak oscyluje w granicach czterokrotności tego co planujemy w nią zainwestować - czas pokaże co się wydarzy. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam P.S. co jakiś czas będę dorzucał "świeże" informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KonAn 02.09.2013 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2013 Słówko w kwestii formalnej, budynek nie jest podzielony w poziomie jak piszesz, tylko posiada wydzielone lokale piętrami.Decydując się na zabranie głosu w tym temacie nie chciałem specjalnie wchodzić w aspekty prawne tej sytuacji, ale chciałem podzielić się swoim doświadczeniem życiowym w podobnej sprawie.Wiedz jedno, że dach to jest pierwsza rzecz, którą musicie zrobić razem, a przed Wami na pewno dużo kolejnych wspólnych spraw i w każdej do tanga trzeba będzie dwojga. Ideałem byłoby odkupienie od współwłaściciela jego części, ale też kupić to może ktoś obcy, albo też z czasem możesz mieć do czynienia ze spadkobiercami sąsiada.No cóż, życzę powodzenia, mam nadzieję, że Wam się lepiej ułoży współżycie sąsiedzkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 03.09.2013 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2013 Prawo jasno określa zakres obowiązków związanych z użytkowaniem i obowiązkami w stosunku do części wspólnych (i nie jest to ustalane przy piwie ). W przypadku "rozbieżności" - sprawę rozstrzyga sąd w postępowaniu nieprocesowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ceerpe 14.07.2022 22:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2022 Witam - po baaardzo długiej przerwie... Nie było sensu się udzielać i ciągnąć tematu skoro nic się nie działo... do czasu Zarówno dziadek jak i ówczesny sąsiad są już w "lepszym świecie". Własność sąsiada odziedziczyli jego synowie - wiekowo trochę młodsi od nas, ale można było się po pierwszych "tarciach" normalnie "dogadać" Było trochę biurokratycznych i prawnych przepychanek, które wynikały z obowiązującego prawa, ale nie wnikając w szczegóły wreszcie załatwiliśmy prawnie wszystkie aspekty powiązane z działką i budynkiem: - przeprowadzono podział gruntu - żeby znieść współwłasność - wydzielono służebność gruntową - wymóg, żeby zatwierdzić podział gruntu - ustalono i uporządkowano podział wyodrębnionych części wspólnych budynku oraz określono części wspólne budynku w zakresie poniesienia kosztów ich napraw / renowacji (dach i ściany nośne - koszty po 50%). Wszystko oczywiście z udziałem geodety, notariusza, Urzędu Miasta i wpisów do KW - trochę czasu to się ciągnęło, ale wszystko zostało załatwione tak, że nie ma już żadnych niejasności i umów "na gębę" Jak te formalności zostały już "ogarnięte" - to część sąsiada została wystawiona na sprzedaż... i tak czekaliśmy ok trzy lata, aż ktoś się zdecyduje kupić tą "chałupę" No i w marcu tego roku stało się... znaleźli się "nowi" sąsiedzi - państwo trochę starsi od nas, ale z doświadczeniem remontowym Po wstępnym uporządkowaniu całego "bałaganu" jaki był w ich części budynku, wzięli się za przygotowanie pomieszczeń i dachu do remontu - i tutaj szok Po zbiciu całej zabudowy, zerwania podłóg i odeskowania okazało się, że po jednej stronie więźba była już tak przegnita, że dach oparł się o ścianę nośną, a jedna belka podporowa osiadła w podłodze na ok 5cm - oczywiście nie było tego widać wcześniej Tak mi się wydaje, że jak by były zimy z dużymi opadami śniegu, to ten dach by się chyba zapadł Teraz szukamy "na już" dachówki - ale to w innym wątku się już zapytałem, bo wychodzi na to, że to teraz deficytowy towar - przynajmniej w naszej okolicy - a ceny też nieźle idą w górę Sprawę drewna na więźby, łaty itp. mamy prawie zamkniętą, ekipę na remont dachu w sumie też, remont w UM zgłoszony - tylko ta nieszczęsna dachówka Dam znać jak się sprawy potoczą... chyba, że ktoś może polecić kogoś sprawdzonego, kto ma od ręki dostępną dachówkę ceramiczną na ok 250m2 dachu Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.