Redakcja 16.11.2001 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2001 Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?Redakcja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 17.11.2001 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2001 Tak, ja podjęłabym się tego zadania. Teraz jak kończę swój pierwszy dom jestem o wiele mądrzejsza. Potrzebne jest do tego - odpowiedni projekt - najlepiej nie robiony na indywidualne zamówienie - parterowy , bez podpiwniczenia, jedna bryła, poddasze nieużytkowe albo z możliwością zaadoptowania w późniejszym czasie.- sama wybieram kolejne ekipy, żadna duża firma, - żadnych przeróbek, dodatkowego kucia itp.- używam dobrych acz tanich materiałów- w czasie budowy jestem przez cały czas na miejscu - to oznacza urlop w pracyKoło Krakowa, by się to udało / dobre składy budowlane, blisko cegielnie, piasek, kamień i drewno od górali/ nie wiem jak w innych regionach. pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dave 19.11.2001 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2001 Mysle ze da sie wybudowac nawet wiekszy. Ale aby to osiagnac nalezy mocno zajac sie budowa. Pojscie na latwizne - w stylu wynajecie developera oznacza ze chyba nie jest to realizowalne. Gdy jednak sami wynajmujemy ekipy - targujac sie o ceny poszczegolnych etapow, sami kupujemy materialy - targujac sie w hurtowniach oraz sami wykonujemy prostsze prace czy tez nawet wynajmujac do pracy na czarno okolicznych bezrobotnych - cena domu okazuje sie nadzwyczaj korzystna. Druga sprawa to czas - nie da sie tanio wybudowac domu w jeden sezon. Jesli chcemy wybudowac tanio to musimy miec czas na dotarcie do najtanszych materialow a za ekipy ktore buduja bardzo szybko trzeba zaplacic znacznie wiecej. Wszelkie kalkulacje pochodzace z firm developerskich zawsze beda wyzsze bo bazuja na standardowych kosztorysach (KNR) i nie uwzgledniaja faktu ze tak naprawde to cena jest umowna i to inwestor decyduje o tym czy zgodzi sie tyle zaplacic i zawsze moze znalezc firme, ktora wezmie mniej niz wynika to z KNR. Po drugie developer dostaje znaczna marze i nie jest zainteresowany w traceniu czasu na poszukiwanie tanszej hurtowni na poszczegolne materialy. Tak wiec - mozna wybudowac tanio. Ale nie znaczy to ze jest to latwe - oznacza to znaczny wysilek ze strony inwestora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 19.11.2001 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2001 Zgadzam się w stu procentach z rozumowaniem Dave'a. Wprawdzie nie zakończyliśmy jeszcze budowy, ale już widzę jakie oszczędności można zyskać samodzielnie negocjując cenę zarówno z wykonawcami jak i z hurtowniami. Dodam jeszcze, że taki sposób jest tańszy ale oprócz wysiłku wymaga szerokiej wiedzy z zakresu budownictwa. Zdecydowanie trzeba się szkolić w każdym z etapów przed jego wykonaniem.Na szczęście murator w tym pomagaPozdrowieniaAgnicha [ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha dnia 2001-11-28 10:31 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.11.2001 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2001 Jak zbuduję - to powiem ) Ale poważnie, to chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli inwestor zostanie organiztorem swojej budowy - czyli np. zrezygnuje z własnej pracy, to wówczas do rachunku doliczyć trzeba jeszcze utracone korzyści - czyli "niezarobione zarobki" a być może także mniejsze szanse na awans w przyszłości. Wszystko zależy od rodzaju pracy i naszych ambicji zawodowych. Ja zdecydowałem się na wykonawcę a oszczędności poszukam w najdroższym etapie, czyli wykończeniówce. Na podstawie kosztorysu mojego domu, mogę powiedzieć, że "mój wykonawca" zrobiłby dom 130m2, przy założeniu oszczędnego wariantu wykończeniówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zugajm 23.11.2001 09:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2001 Z moich wyliczeń wynika że można. Trzeba jednak cały czas panować nad sytuacją (negocjacja cen na materjały i wykonastwo a przedewszystkim stała obecność na budowie w czasie wykonywania jakichkolwiek prac ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
budowlaniec 23.11.2001 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2001 Mając takie warunki wyjściowe można podjąć się na tego przedsięwzięcia, jednak pamiętać należy o tym, że żyjemy w państwie o niestabilnej gospodarce i wprowadzanych niestety z zaskoczenia "cudownych udogodnień" dla budujących własne domy, i zadanie takie staje się krokiem dość ryzykownym. Dysponując oszczędnościami 70 tys., kredytem 60 tys. (to są środki które są dostępne), kwota z mieszkania 70 tys. jest niedostępna z tego powodu, że gdzieś musimy mieszkać, a jego sprzedaż z możliwością mieszkania w nim jeszcze przez jakis czas nie powinna być brana pod uwagę (choćby z uwagi na działania naszego rządu). Jego sprzedaż i kwota z tej transakcji na budowę powinna być przeznaczona juz w momencie mieszkania w nowym, częściowo wykończonym domu. Mając wykonane przyłącza, z kwotą 130 tys. jest możliwość doprowadzenia budynku do częściowego odbioru, jednak wskazując na wypowiedzi poprzedników należałoby trzymać non stop rękę na pulsie. Przydatnym w tym będzie aktualny kosztorys, który pomoże w panowaniu nad kosztami całości. Dzięki niemu można zlecać poszczególne etapy robót przestrzegając jego zapisu, a przynajmniej starać się zbytnio nie odbiegać od poszczególnych pozycji. Kosztorys daje możliwości manewru w kosztach. Z praktyki jednak wiem, że na wykonanie kosztorysu inwestorskiego decyduje się niewielu inwestorów, uważając wydatek za zbędny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzychol 27.11.2001 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2001 Działka z przyłączami to bardzo dużo. Jeżeli ktoś buduje systemem gospodarczym to jest całkowicie możliwe wybudowanie 130m2. Oczywiście bez fajerwerków i klinkierowego ogrodzenia.Moje pytanie: 130 m2 liczone z garażem czy bez? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogo 27.11.2001 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2001 Faktycznie trudno to ocenić. Jednak chyba można. Ja zacząłem w 1998. Dom nieotynkowany (ściany ceramiczne z wełną w środku więc mi się z tym nie spieszy - okapy na około mają 90cm), lane fundamenty, strop, dachówka Euronit, parkiet II klasa, gtynk tradycyjny + na niego gładzie gipsowe pomalowane na biało, nie wykończone poddasze (75m2 - tylko instalacja CO odcięta od dołu + wylewki na styropianie), wykończone 86m2 na parterze i nad garażem, garaż 30m2 nie tynkowany, kotłownia Junkers piec 1 funkcyjny + zasobik 160 + kaloryfery VK Radson+Kermi, łazienka wyflizowana i wyposażona, kominek (4300zł), okna PCV - drogie bo z Veki + dużo bajerów + antywłamaniowe szyby, stolarka wewnętrzna płycinowa - wytłaczana Polskone, poza parkietem w salonie i hallu wszędzie glazura - (średnio za 40zł za m2 więc nie najtańsza), ogrodzenie działki 550m2 siatką z bramą samonośną przesówaną + wszystkie koszty urzędowe + projekt + wszystkie podłączenia + szambo + działka (razem z podłączeniami wyszła ok. 50.000). To wszystko do grudnia 2000 wyniosło mnie 230 tys. Zastrzegam jednak że bardzo dużo włożyłem pracy własnej i pilnowałem robotników jak małego dziecka. To ja więcej wiedziałem jak budować niż oni. Mieli jedynie wprawę w tym co robili i na szczęście robili dobrze. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek M. 28.11.2001 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2001 Oczywiście, że można. Buduję 160 m2 dom w Krośnie. Kupiłem działkę 1400 m2, robiłem wszystkie przyłącza, jestem na etapie tynków wewnętrznych i wydałem 130.000 zł. Myślę, że wydam jeszcze 70.000 zł. Notuję wszystkie wydatki, najmniejsza pozycja na liście to zapałki.Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami powyżej. Osobiste negocjacje cen z różnymi ekipami, trochę własnej pracy (porządki, izolacje, itd. coś co dużo kosztuje, a wymaga niewielkiej pracy). Różne ekipy i jeśli mają dobrze robić i niedrogo kosztować, to muszą być nieterminowi (biorą dużo robót, aby zapewnić sobie ciągłość prac, bo nie stać ich na przestoje). To kosztuje dużo nerwów, ale mało pieniędzy. Coś za coś. Potrzebna jest także na bieżąco wiedza o tym, co aktualnie wykonują robotnicy. Ale to już załatwia prenumerata Muratora.Druga sprawa to jakość. Wiem, że gdyby mój dom nie był tym na całe życie (założenie), to wybudowałbym go o 40% taniej. Korzystałem tylko z dobrych, ale nie najdroższych materiałów, a wszystko musiało być zrobione na lux. A to trochę kosztuje. Mam nadzieję, że zwróci się w eksploatacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zugajm 30.11.2001 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2001 Gdybym miał takie warunki jak ty to już bym mieszkał we własnym domu [ Ta Wiadomość była edytowana przez: zugajm dnia 2001-11-30 15:11 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek 10.12.2001 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2001 Ocencie sami: czas budowy 10.1999-10.2000 (rok i dwa dni), koszt 195 tys. zl, dom parterowy z uzykowym poddaszem (140 m kw. pow. uzytkowej, 170 calkowitej), wykonczony parter, bez kominka, na podlogach wykladziny, poddasze z CO, woda i kanalizacja, ale bez armatury, ocieplenia, stolarki drzwiowej. Dachowka cementowa, okna drewniane. W podanej kwocie rowniez zwieraja sie funamenty pod garaz i pakamera na mareialy podczas budowy. Uwagi: roboty wykonywala ekipa znajomych - wynagradzana netto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej 10.12.2001 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2001 Jakos dziwnie to liczycie.Moim zdaniem. Jesli buduje 3lata osobiscie wlasciciel + kilkoro przyjaciol, z zewnatrz tylko okazjonalnie sprzet ciezki i tylko specjalisci wymagani prawem, dom budujemy z najtanszych ale sensownych materialow i tak samo go wykanczamy, nie robimy na razie zagospodarowania dzialki, jestesmy konsekwentni w tym co wczesniej napisalem, to szanse oceniam na 90%. Przy zlamaniu ktoregos z zalozen - to mzonka.Na zyczenie - uzasadnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomi 08.01.2002 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2002 Jeżeli jest tu mowa o powierzchni całkowitej 130 m2 to oczywiście , że mozna zbudować dom za 200 tys , nawet jeżeli by to była tylko pow. użytkowa. Wszystko zalezy od materiałów jakie zastosujemy .Ja też teraz buduję i bardzo skrupulatnie prowadzę moje wydatki na budowę. Wychodzi mi 60% to koszty materiałowe , 35% - robocizna i 5% - transport i inne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karola 08.01.2002 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2002 Ceny o jakich piszecie, chodzi o robociznę są tak strasznie różne, że aż sie wierzyć nei cce.Poczawszy od projektu do firmy.Dlatego uważam, że za 200 spokojnie postawi sie dom i nawet umebluje w umiarkowanym standardzie.Jak slyszę, że firma bierze 50 tyś za robociznę to włosy stają mi deba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 09.01.2002 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2002 Z własnego doświadczenia mogę doradzić budowanie wspólne. Buduję bliźniak i wiele spraw wyszło taniej, chociażby same przyłącza. Także wizyty w hurtowniach, po informacji o zakupach dla dwóch domów, otwierały natychmiast drogę do dyskusji o większych rabatach. Nie wspomnę już, że dwie rodziny łatwiej znajdą czas na doglądanie budowy (co prawda "tracą" czas na uzgadnianie wszystkiego między sobą, ale sensowna dyskusja tylko korzystnie wpływa na budowę). Mamy zamiar "rozłączyć" budowę dopiero na etapie wykończenia, a nawet jeśli będziemy wykańczać tak samo, to dalej będziemy współpracować.Wszystkim życzę takich sąsiadów, jakich ja mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 15.01.2002 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2002 Alanta - zgadzam się. Ja nie buduję bliżniaka, ale robiliśmy wspólnie przyłącza. W dyskusji nie bierzecie pod uwagę jeszcze kilku rzeczy. Policzcie koszty dokładniej:- 100 wizyt na budowie 10km*2(bo trzeba wrócić)*0.40zł/km =800złDlaczego 0.40 a nie 0.20 - benzyna Was kosztuje 20gr, ale dodatkowe kilometry to dodatkowe przeglądy, części i utrata wartości, czyli tzw amortyzacja,- własny transport na budowę drobiazgów, wizyty w urzędach i jeżdżenie w poszukiwaniu wykonawców - następne tyle,- bombonierka dla pani Basi z urzędu miasta, bo chcemy mieć szybciej pozwolenie - 20zł,- Prenumerata Muratora 100zł (to procentuje, ale nie kupujecie dla przyjemności),- wyjazd na Budmę, bo trzeba poznać technologię,- opłata za połącznie z Internetem, bo trzeba wymienić uwagi na Forum,- nie zarobione 50zł po godzinach, bo byliście na budowie,itd. itd.Na koniec koszt leczenia psychiatrycznego teraz lub w przyszłości u tych którzy sprawy biorą zbyt serio. Poobserwujcie swoje nadchodzące dni. Ile jest ukrytych wydatków?A odsetki od kredytu? Kto to odda? Materiały tak szybko nie drożeją. Nie okłamujmy się te 200tys. to początek. Zgadzam się, że ceny działek są różne, ale mówmy otwarcie "Działka+250tys." Ja piszę większość takich wydatków w Excelu, ale czy kiedyś je podsumuję? Wątpię, bo i tak ucieka mi część (np. uciekła mi wspomniana amortyzacja). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mario B 08.04.2002 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2002 Jak już pisałem wcześniej,mam śmielsze założenia, bo za 100 000 zł.I myślę że to nie jest nie realne.Dodam że są ludzie którzy też tak myślą.Pozdrowionka dla nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lullabysta 09.04.2002 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2002 Frankai, chyba tym razem ciutkę przesadziłeś . Uważam że za dwie stówy można wybudować taki dom,tzn. wiem, że można na podstawie moich doświadczeń. A działka, no cóż, może kosztować po 10 zł/m2, a może i po 200zł/m2 albo nawet więcej, ale nie mówię o ekstremalnych przypadkach. pzdrw Artur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylwiaP 29.07.2002 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2002 właśnie kończymy dom o powierzchni 170 m2 parter z użytkowym poddaszem, za tydzień przeprowadzka, mieliśmy dokładnie tyle ile przedstawiono w założeniach, zabrakło na ogrodzenie (działka 10a) i kostkę brukową, ale to może poczekać...projekt indywidualny, niepodpiwniczony, z garażem na dwa auta, ściany MAX + 10 cm styropianu, 300 m2 dachu czterospadowy (kupa drewna), dachówka IBF, kominek z rozprowadzeniem ciepła, kocioł dwufunkcyjny, ogrzewanie CO w podłodze, elewacja częściowo z płytki klinkierowej, schody wewnętrzne na konstrukcji metalowej na zamówienie (wymyśliłam sobie krągłe ściany), okna (30 m2),drzwi wewnętrzne i zewnętrzne drewniane szyby bezpieczne,CHYBA SIĘ DA !!! [ Ta Wiadomość była edytowana przez: SylwiaP dnia 2002-07-29 13:06 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.