Edybre 11.02.2009 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Ale nadia planuje tak: (niebieskie moje) Ja buduję dom 140m2 z poddaszem użytkowym (po podłogach 170m), stan do zamieszkania częściowo umeblowany przewiduję koszt 200.000 zł.Zakładam że stan surowy otwarty wyniesie mnie 85.000zł póki co dobrze idzie... Jak udało się nam zrobić fundamenty za 11,000 zł to teraz pójdzie już z górki - prawdziwe wydatki to dopiero się zaczną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 11.02.2009 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Tyle że Nadiaart wydała 15 a nie 11 tys. Warto żeby o tym pamiętać. Nie wprowadzajmy w błąd. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony robić różne rzreczy koło domu samemu, jak RadziejS, to da radę, jeśli nie - to na 1 budowie się nie nauczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 11.02.2009 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 BK, to nie jest tak, że jestem przyzwyczajony do czegoś. To wynika z charakteru i podjeścia do pieniędzy. Nie lubię przepłacać i chciałbym mieć zrobione porządnie. Tak samo jak sam buduję, tak samo sam naprawiam samochód, komputer, robię inne rzeczy jak widzę, że potrafię. Wiem ile zarabiam w pracy i jak widzę jaką część tej kwoty chce ode mnie fachowiec za duperele to się nie godzę na to i próbuję sam. Gdzieś na allegro widziałem ofertę ułożenia podłogówki za 25 zł/m2. Dla mnie byłoby to 5000. Ile ta operacja zajmie jednemu fachowcowi? Tydzień? Nawet jak 2, choć nie sądzę to i tak opłaca mi się to zrobić samemu. Nie święci garnki lepią. Nadia chyba buduje podobnie jak ja. Podziwiam ją za to, że jako kobieta nie boi się zmęczyć i pobrudzić na budowie. Ja ma czasami serdecznie dość tej budowy, mógłbym wziąc ze 150k kredytu (na tę chwilę), pojechać na urlop odpocząć i przyjmować kolejne ekipy. Ale chcę (chciałbym) żyć bez tego obciążenia, Mam taką możliwość choć wymaga to sporo poświęcenia. Nie ja jeden jednak jestem do tego zdolny, są inni, nawet bardziej zmotywowani i konsekwentni. Może jesteśmy jakimiś tam wyjątkami. Ale to nie znaczy, że jak ktoś pyta czy się da za 200k wybudować dom, to od razu bezwzględnie mówi się mu, że nie i koniec. Tym bardziej nie podoba mi się Twoje podejście typu: "i tak wiemy, że się im [Nadii] nie uda" - sorry ale to jest trochę jak lekceważenie i patrzenie z góry na innych ludzi. Poza tym - czyżbyś zmieniła zdanie?? Jeśli ktoś buduje tak jak ja to da radę - piszesz... W takim razie odpowiedź na pytanie wątku brzmi "tak" - choćby udało się to tylko w 1% przypadków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 11.02.2009 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Domek 130m2 użytkowej, cały podpiwniczony. Budowany z porothermu 25 + 12 styropianu. Dach dwuspadowy, bez lukarn, balkonów i z jednym oknem dachowym. Na dachu blachodachówka. Kominy murowane. Dom na bazie kwadratu, zadnych odchyłów, słupków, wykuszy itp. Własciciele wzięli kredyt na 180tys. i w domu zamieszkali. Oczywiście mogli coś dołożyć z bieżących ale nie sądzę, by więcej niż 10%. Znam ich dobrze, wiem gdzie pracują, wiem jaką mają sytuację materialną. Budowali sami!!!!!!!!!! Wszystko!!!!!!!!! Od prac ziemnych, po wykonczenie. Ojciec wlascicieli jest budowlancem, pracowal u nich i byl jednoczesnie kierownikiem budowy. Budowali w 2006/2007 roku. Całą instalację robili sami, woda, piec, elektryka. Płacili pewnie tylko za odbiór. Podłogówka tylko w łazienkach. Reszta grzejniki.Okna drewniane od miejscowego stolarza, tansze niz plastikowe. Drzwi sosnowe zwykle marketowe. Na podlogach deski sosnowe. Kuchnia do zabudowy z salonu. Schody nie wykonczone. Poddasze też nie. Tarasu brak. Ogrodzenia brak. Tak się wprowadzili w 2007 roku. I teraz wszystko po malutku dokanczają. wiem, że nie kazdy tak lubi ale mieszkac w tym się już da. I kasy tez nie zeszlo im duzo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.02.2009 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Okna drewniane od miejscowego stolarza, tansze niz plastikowe. Drzwi sosnowe zwykle marketowe. Na podlogach deski sosnowe. Kuchnia do zabudowy z salonu. Schody nie wykonczone. Poddasze też nie. Tarasu brak. Ogrodzenia brak. Tak się wprowadzili w 2007 roku. I teraz wszystko po malutku dokanczają. wiem, że nie kazdy tak lubi ale mieszkac w tym się już da. I kasy tez nie zeszlo im duzo. Ależ tak - mieszkać się da :) Nawet na wylewkach Mój znajomy tez sie tak wprowadził - czajnik elektrycny i wykładzina, żeby nie piździło od wylewki Da się ! Wykańczali 4 lata - powolutku. Ale ile kasy to kosztowało ? Tego już nikt nie liczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 11.02.2009 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 BK ma rację i RadziejS ma rację . Toż to relatywizm Poważnie to BK jako osoba, która zbudowała dom wie o prawdziwych kosztach budowy i wie, jaką ich część zajmuje stan zero lub fundamenty. Radziej też ma rację, ale zakłada że Nadia podchodzi do sprawy racjonalnie, ale niestety z jej postów to nie wynika. Gdyby Nadia podeszła do sprawy racjonalnie to na pewno udałoby się jej zbudować taki dom za niewielkie pieniądze. Ale o kwocie 200.000 zł dom do wprowadzenia - częściowo umeblowany to naprawdę można zapomnieć. Nawet Piotrulex wydał nieco więcej, a jak pisałem powyżej miał on dużo szczęścia i specyficzne warunki oraz włożył w dom bardzo dużo własnej pracy. Jeśli Nadia zmieni podejście i zamiast swojego raczej wątpiliwego, niż rzeczywistego profesjonalizmu będzie akcentować swoją omylność i zacznie korzystać z zasobów forum i rad wielu ludzi, ktorzy już zbudowali lub są na zaawansowanych etapach budowy (jak choćby post powyżej RadziejaS) to naprawdę wyda na dom stosunkowo niewielkie pieniądze, ale o kwocie 200000 zł z umeblowaniem, choćby częściowym można zapomnieć. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 11.02.2009 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 A no to może i prawda. Ja tak trochę w nawiązaniu do Nadi. Może jej chodzi właśnie o takie zamieszkanie. Może nie chce granitowych blatów, rekuperacji czy odkurzacza centralnego. Widzę, że tak wszyscy na nią naskoczyli, że się nie uda. Ja nie wiem czy się uda czy nie. Ja dopiero zaczynam, nie mam pojęcia ile zejdzie kasy. Na pewno więcej niż 200tys. nie budujemy sami ale może jak budować samemu to może się da. Skórzanych kanap nie będzie ale miejsce do spania tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.02.2009 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Ja nie wiem czy się uda czy nie. Ja dopiero zaczynam, nie mam pojęcia ile zejdzie kasy..Noooo właśnie - nie wiesz, jak każdy , ktory zaczynał. Każdy ? Nooooo właśnie. Chłopaki powyzęj piszą o kosztach. W kwestii "naskakiwania" to raczej pomyliły Ci się nicki :) Osobiście wierzę tym, ktorzy zbudowali własnymi rękami domu - wierzę im, że wiedzą ile to kosztuje. Ja nie mam o tym pojęcia bo wszystko zlecałam. Dlatego wierzę praktykom. Ale jesli ktoś grzecznie pyta, wskazuje pewne niedoszacowania a jest jedynie traktowany jak wrzód na d...ie - to ja niestety twierdzę : niech żyje wishfull thinking. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 11.02.2009 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 A swoją drogą ciekawe, co nadia ma na myśli pisząc " dom do zamieszkania częściowo umeblowany"? Może łazienkę wyposażoną w WC, umywalkę i prysznic, kuchnię z niezbędnymi sprzętami i kawałek podłogi w salonie, gdzie stoi łóżko i jakiś stolik z krzesłami? Reszta w stanie półsurowym. No bo jeśli to o taki stan chodzi to może się i da za 200 tyś. Tylko, że tę resztę też trzeba kiedyś zrobić i będzie to kosztować ... monikaa13: przykład, który przytaczasz potwierdza, że nadii się nie uda. Ci ludzie budowali w 2006/07 (nadia teraz), dom prosty (nadii niezbyt: jest i lukarna i balkon i kolumna i podcień przy wejściu), 1 okno dachowe ( u nadii chyba 7), nie zrobili poddasza, schodów, tarasu, ogrodzenia i pewnie wielu innych "drobizagów" Mieli 180 tyś z kredytu, no ale nie wiemy, czy mieli jakieś oszczędności albo dostali coś może od rodziny? Sama zakładasz, że ok 10 % czyli 18 tyś mogli jeszcze dołożyć. To daje 200 tyś, robocizna 0, a tyle jeszcze do zrobienia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 11.02.2009 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 A ci, którzy uważają, że naskoczyliśmy na nadię to niech przeanalizują str. 3 i 4 i trochę 5 i zobaczą kto na kogo naskoczył - nie chce mi się wklejać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
celtorek 11.02.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 monikaa13: przykład, który przytaczasz potwierdza, że nadii się nie uda. Ci ludzie budowali w 2006/07 (nadia teraz), dom prosty (nadii niezbyt: jest i lukarna i balkon i kolumna i podcień przy wejściu), 1 okno dachowe ( u nadii chyba 7), nie zrobili poddasza, schodów, tarasu, ogrodzenia i pewnie wielu innych "drobizagów" Mieli 180 tyś z kredytu, no ale nie wiemy, czy mieli jakieś oszczędności albo dostali coś może od rodziny? Trochę wiemy Ojciec wlascicieli jest budowlancem, pracowal u nich i byl jednoczesnie kierownikiem budowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 11.02.2009 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Co do histori opisanej przeze mnie to już wyjaśniam. Poddasze nie wykończone ale tynki były, ściany pomalowane, podłogi były. Nie było mebli i łazienka zupełnie nie wykończona. Teraz sprawa wygląda już zupełnie inaczej. Łazienkę właśnie skonczyli, a u góry mieszkają od dawna. Pewnie mając w domu budowlańca jest trochę łatwiej. A co do budowy teraz, a kiedyś chyba nie ma takiej wielkiej różnicy. Pamiętam jak znajomi kupowali kiedyś porotherm po 12zł. To były dopiero jazdy z cenami i teraz np. jest taniej niż kiedyś. Co do Nadi, to akurat budujemy taki sam domek nie wiem ile nas wyniesie ale wiem, że oni zrobili fundamenty sami, a my za stan zero będziemy musieli zapłacić 11tys. za samą robotę. Aż mnie skręca od tego ale... 1. nie chce nam się tego robić samemu 2. nawet jakby się chciało to nie ma za bardzo kiedy 3. nawet jeżeli byłoby kiedy jest 2 letnie dziecko, którego nie ma gdzie zostawić 4. nawet jakby było gdzie zostawić to nie wiem czy zrobimy to tak dobrze jak ekipa (może byśmy zrobili lepiej - nie wiem) 5. nawet jakbyśmy zrobili lepiej mąż twierdzi, że przez ten czas woli posiedzieć w pracy i wypracować nadgodziny Al etrochę na sercu ciężko, że tyl emożna zaoszczędzić na czymś co pewnie można zrobić samemu. Za strop na pewno byśmy się nie brali, nie wspominając od dachu i podłączeniu co.o. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.02.2009 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Pieniądze nie są celem samym w sobie - są tylko środkiem do osiągania celów. I każdy ma wybór - albo zapłaci albo zrobi sam. I wybieramy. Ja nie szukam wymówek ( hihihi lista powyżej) - po prostu zlecam robotę, bo zębów sobie sama tez nie leczę. Inne priorytety - i tyle. NIe wiem czy jestem przez to mądrzejsza czy głupsza - nie o to chodzi. Chodzi o wybór. Ja podjęłam taki i nie żałuję. Nadia podjęła inny - i ok. Tylko dlaczego z tego powstaje taka martylologia i ocenianie innych ? NIe mam pojęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 11.02.2009 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Nefer - bardzo trafny post. Nic dodać, nic ująć, Tak to jest. Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 11.02.2009 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Jak to jest " tak to jest " ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 11.02.2009 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 A co do budowy teraz, a kiedyś chyba nie ma takiej wielkiej różnicy. Pamiętam jak znajomi kupowali kiedyś porotherm po 12zł. To były dopiero jazdy z cenami i teraz np. jest taniej niż kiedyś. No nie wiem, czy nie ma różnicy. Ja budowałam w 2006/07: - porotn 24 kupowałam po 3,11 za sztukę, czyli 40 zł za metr kw, teraz ponad 5 zł, czyli 67 za metr - różnica prawie 70 % - cement 340 za tonę, teraz ok 430 - 25 % więcej - dachówka roben plus 26 za metr, teraz 37 - 40 % więcej, akcesoria podobnie itd. Jak widać różnice spore. Mój dom kosztował do tej pory 245 tyś, potrzebuję jeszcze ok. 40 tyś do całkowitego wykończenia. Czyli wyjdzie mi prawie 300 przy cenach z 2006/07. I sporo zrobiliśmy sami a ekipy mieliśmy tanie. Jednak cen materiałów się po prostu nie przeskoczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
djanya 11.02.2009 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Hej w marcu ruszamy z budowa domu. 95 m2 (po podłogach) bez garazu i piwnicy. Prosty. Mało okien- zrezygnowalisny z dachowych a dajemy zwykłe na bokach. Ba nawet nie robimy centralnego, czyli odchodzi piec i drugi komin (bedzie kominek z rozprowadzeniem i elektryczne konwektory). Planujemy panele (do 50 zł) na dole plus gres (ale tez tani) a u góry wykładzina. Na kuchnie dostaniemy od tesciowej Ogrodzenie jest, wszystkie media tez. Po co to pisze? Ano poto, ze spełniam załozenia taniego budowania a i tak nie wierze, ze 200 tys na to wystarczy Bede uchachana jak sie 250 zmieszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
popirna 11.02.2009 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Nefer, Twoje wynurzenia nikogo nie interesują, bo każdy może przeczytać ogłoszenie w necie i wybrać numer telefonu firmy. Interesujące natomiast sa informacje ludzi, którzy potrafili podobną jakość uzyskać za połowę ceny, która płacisz, bo od nich można się czegoś nauczyć, a co Ty robisz w wątku dom za 200 tysia, nie pojmuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
celtorek 12.02.2009 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Nefer, Twoje wynurzenia nikogo nie interesują, bo każdy może przeczytać ogłoszenie w necie i wybrać numer telefonu firmy. Interesujące natomiast sa informacje ludzi, którzy potrafili podobną jakość uzyskać za połowę ceny, która płacisz, bo od nich można się czegoś nauczyć, a co Ty robisz w wątku dom za 200 tysia, nie pojmuję. Genialne. Bardzo logiczna selekcja. W ankiecie nie może brać udziału osoba, która pracuje w firmie podającej swój nr telefonu w necie, czyli pozostanie tylko lump praski i jego klony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 12.02.2009 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Nefer, Twoje wynurzenia nikogo nie interesują, bo każdy może przeczytać ogłoszenie w necie i wybrać numer telefonu firmy. Interesujące natomiast sa informacje ludzi, którzy potrafili podobną jakość uzyskać za połowę ceny, która płacisz, bo od nich można się czegoś nauczyć, a co Ty robisz w wątku dom za 200 tysia, nie pojmuję. A ja mogę? Z góry dziękuję za pozwolenie Jeśli nie interesują Cię posty Nefer to ich nie czytaj, a nie próbuj wprowadzać cenzury. W sumie to mnie interesują, mimo że trochę inaczej podchodzę do budowy niż Neferka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.