Nefer 12.02.2009 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Nefer, Twoje wynurzenia nikogo nie interesują, bo każdy może przeczytać ogłoszenie w necie i wybrać numer telefonu firmy. Interesujące natomiast sa informacje ludzi, którzy potrafili podobną jakość uzyskać za połowę ceny, która płacisz, bo od nich można się czegoś nauczyć, a co Ty robisz w wątku dom za 200 tysia, nie pojmuję. ? NIe wiem o czym piszesz Słoneczko, ale zawsze możesz jeszcze popróbować Swoją drogą ciekawe o jakim numerze firmy piszesz - bo ja niestety firmy nie posiadam... a to pech... Następnym razem jak będę chciałam napisać w jakimś wątku to poproszę CIę o pozwolenie, co ? Ale wczesniej może Ponury sprawdzi Twoje IP ? Jak myślisz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 12.02.2009 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Nawet jakby mąż miał z pracy zrezygnować, to samodzielne dopilnowanie budowy sprawia, że obcina się koszty ok. 6500 miesięcznie. A w jakiż to sposób można na dopilnowaniu własnej budowy zarobić ponad 10000zł /mc? Mogłabyś mnie oświecić? Szkoda, że o tym tricku nie wiedziałem przed rozpoczęciem budowy. Ale jeszcze jej nie zakończyłem więc może nie wszystka kasa stracona... PONAWIAM PYTANIE do POPIRNY... Jak można zarobić 10000 zł /mc na dopilnowaniu swojej budowy? Bardzo mnie to ciekawi bo jeszcze nie zgłosiłem budynku do odbioru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.02.2009 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 stracić można.. jak Cię z roboty wywalą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 12.02.2009 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Popirna chyba miał(a) na myśli fakt, że każdy może sobie znaleźć wykonawcę w necie i zlecić budowę odpowiednim ekipom, wykonując po prostu telefon itp. Tak ja zrozumiałem ideę postu, aczkolwiek przyznam, że (jeśli to ta idea) jest nieco zawoalowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 12.02.2009 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Jak to jest " tak to jest " ? No tak jak jest. Chciałem tylko oddać skrutem myślowym, że post Nefer oddaje rzeczywistośc. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.02.2009 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Popirna chyba miał(a) na myśli fakt, że każdy może sobie znaleźć wykonawcę w necie i zlecić budowę odpowiednim ekipom, wykonując po prostu telefon itp. Tak ja zrozumiałem ideę postu, aczkolwiek przyznam, że (jeśli to ta idea) jest nieco zawoalowana. Tak, to możliwe I zaowalowane Niemniej każdy buduje jak uważa. I nie wydaje mi się, że ten, który buduje wynajmując firmy był szczególnie upośledzony ( nawiązując do postu Nadiiart). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 12.02.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 I nie wydaje mi się, że ten, który buduje wynajmując firmy był szczególnie upośledzony ( nawiązując do postu Nadiiart). Nie wytrzymałam , a że podniosłam się już z ciosu nazwania mnie głupkiem to dorzucę jeszcze swoje 3 grosze. Otóż!!! Są tacy ludzie, którzy wolą zapłacić za daną pracę wynajętym ludziom, bo w tym samym czasie zarobią X razy tyle. Im się zwyczajnie NIE OPŁACA robic samemu, bo tylko na tym stracą.Czy można ich nazwać nieinteligentnymi Gumisiami???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.02.2009 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 ja jestem nierobem . I dobrze mi z tym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 12.02.2009 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 ja jestem nierobem . I dobrze mi z tym to jest nas dwie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 12.02.2009 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Kasiu, oczywiście masz rację. Jeżeli w tym samym czasie możesz zarobić więcej niż zapłacisz wykonawcy to tak. Niektórzy nie mają też możliwości, żeby samemu budować - tak jak pisałem - kwestia uwarunkowań osobistych. Ale przy budowie domu jest sporo wydatków, za które fachowcy biorą tyle, że ja chciałbym tyle zarabiać (a źle nie zarabiam wg mnie). Ale nie to jest istotą wątku chyba, nie . Chodzi o to, za jaką kwotę można/nie można wybudować. Gdyby policzyć koszt SWOJEJ pracy to NIE DA się wybudować za 200k, nawet pewnie za 300k. Ale ci, których niski koszt budowy najbardziej interesuje, nie liczą tego kosztu (tak jak ja na przykład). Ktoś pisał, że czuje lekką zazdrość, że można tak tanio jak ja wybudować (podano też przykłady zezo, piotrulexa, jest Beti, ja14, carringtontomas). Ja zazdroszczę Wam, że macie ładne domki (Twój Kasiu b.mi się podoba), że nie harujecie po pracy na budowie, nie jesteście co dzień brudni od pyłu cementowego, który wchodzi we wszystkie pory, że jedziecie na urlopy (super zdjęcia pluszku w jednym wątku), kupujecie nowe auto itp. To mój świadomy wybór, że nie biorę kredytu. Każdy medal ma dwie strony. I każdy żyje jak chce. Wracając do meritum, uważam, że owszem padły określenia gumisiów czy coś takiego - ale wydaje mi się najpierw naskakuje się na tych którzy inaczej podchodzą do budowy i drwiąco się o nich wypowiada - zaczęło się od wytykania braków w kosztorysie przez pluszku, westchnienie z drwiną "ech" kaśki, potem Wowka dołączył z zyskiem biegając za taksówką, itp. OK, można mieć poczucie humoru, ale naprawdę budujących tak jak Nadia i ja jest naprawdę niewiele i w sumie jesteśmy w takiej mniejszości, że szok. No i mamy mało popularne opnie nt. kosztów. No to wyskoczyła Nadia z tymi gumisiami. Ale wiecie co, to naprawdę się odechciewa czasem dyskusji jak Wam ktoś wytyka czy to policzyłeś, a czy tego nie zapomniałeś, a REKU nie będziesz miał, a czy elektryk Ci podpisał protokół podłączenia pralki do gniazka, i to i tamto, to naprawdę człowiek ma dość i tak odpowiada jak Nadia. Ja rzadko odpowiadam bo mało mi się chce dyskutować (teraz mi się jakoś uaktywniło). Grupa sceptyków jest bardzo silna na FM, takich jak ja czy Nadia jest garstka. "My" chcemy powiedzieć - TAK, da się postawić dom w określonym stanie za tyle i tyle. Nie mówimy, że to łatwe, mówimy, że wymaga poświęcenia i obniżenia wymagań co do standardu. ALE SIĘ DA TANIEJ NIŻ POWSZECHNA ŚWIADOMOŚĆ NA FORUM! I to jest wiadomość do tych co: - nie mają zdolności kredytowej na 400k - chcą jak najmniejszy kredyt bo źle się czują z wieloletnim obciążeniem - chcą wiedzieć, że mieli swój udział w budowaniu, większy niż szukanie materiału na allegro - wolą się poduczyć wielu rzeczy i zaoszczędzone pieniążki przeznaczyć na inne przyjemności. - wpisać co kto uważa Natomiast ja czytając wątek odniosłem wrażenie, że chcecie zakrzyczeć Nadię i skompromitować, że myśli jak myśli. Acha, wiem, że często jest się przesadnym optymistą, ale akurat te 200-250k jest (może być) wg mnie realne. PS> Kryzys idzie (przyszedł) trzeba kombinować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.02.2009 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Widzisz, jakoś tak tu jest na forum, że ludzie wymieniają poglądy.Jedni mówią : nie da się. Inni mówią : da się.I sobie gadamy. I tak to się plecie. Ale jesli czyjaś opinia jest odbierana jako osobisty atak - no to się zaczyna. Zaczynają się po prostu epitety - których żaden normalny człowiek nie ma obowiązku z nosić. Kto kogo atakuje ? Ile razy mam napisać : szacun dla tych, ktorzy budują własnoręcznie ? No właśnie - nie ma to znaczenia. Bo ktos kto nie umie rozmawiać jak biały człowiek musi podsumować wszystkich myślących inaczej jako gląbów lub nierobów. I kończy się merytoryczna rozmowa. Do tego pojawiają się tacy sekundanci , którzy (nie wiem czy zauważyłeś) nie mają żadnych własnych doświadczeń budowlanych ale za to mają wieeeele do powiedzenia. I dlatego od dawna już skończyło się merytorycznie a zaczęło osobiście. I to jest przykre.Nadiaart - biorąc udział w tym wątku (tak jak ja czy Ty) poddaje pod osąd swoje dotychczasowe osiągnięcia - również swój budżet, ktory dla wielu (którzy już wybudowali) wydaje się ...hmm... niedoszacowany (ujmijmy to delikatnie). I albo się obraża albo ma odwagę rozmawiać - ale nie musi obrażać wszystkich wokół. Zauważ tylko, że dalsza rozmowa z "nierobami" może nie mieć sensu poprostu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.02.2009 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 ja jestem nierobem . I dobrze mi z tym to jest nas dwie No..... to ja .... nie mogę tego (do końca) powiedzieć o sobie. Co potrafiłem, chciałem oraz miałem na wykonanie tego czas, to wykonałem sam. Robiłem to z przyjemnością. Robiłem to dla siebie i dla swojej rodziny. Niemniej. Rachunek ekonomiczny jest prosty. Tak jak pisała o tym Kaśka (pozdrawiam serdecznie krajankę ) Zamiast samemu, kosztem urlopu. machać łopatą by zasypać piaskiem fundament, wolałem zapłacić za tę czynność kilka zł/h. Sam w tym czasie zarabiałem wielokrotnie więcej i nie traciłem urlopu. Z zainteresowanie przeczytałem dziennik budowy Nadiaart. Kilka wniosków: 1) Wykonują pracę z wielkim osobistym zaangażowaniem i samozaparciem. Świadczą o tym wpisy Ślubny dziś umiera, mówi do mnie "stawy mnie tak rwą i łapy bolą" od machania pędzlem. Dostał już 2 panadole extra, obiad i szklankę szkockiej (pewnie skończy butelkę - ale jędza już nie będę) - nie umrze na dobranoc prysznic z ketonal lek i rano jak młody bóg, do roboty chyc. Sama nie wiem jak długo wytrzymamy ale póki co ketonal lek działa. KETONAL LEK - SHOWER GEL. Inwestor się pochwalił ile to on siły ma, zapomniał tylko dodać kto go później ketonalem smaruje 2) Za kilkadziesiat złotych mozna było wrzucić piasek Fadromą w fundament a następnie go rozplanować. Z foto wynika, że wystarczajace podejście dla Fadromy było z trzech stron. Nadiaart wraz z mężem woleli zrobić do łopatami i taczkami. Oszczędność kwoty 60-80 zł. Ile kosztował Ketanol i Panadol? 3) Nadiaart wraz z mężem wykonali co prawda w fundamencie (tuż nad ławą) otwór ujścia kanalizacji. Lecz nie wykonali samej instalacji kanalizacyjnej. Teraz będą musieli odkopywać piasek by poprowadzić kanalizację. 4) Gorsza sprawa jest z doprowadzeniem wody. Wodę (a właściwie tylko zaślepiony przewód wodociągowy) do budynku doprowadza się poniżej ławy jeszcze przed wylaniem fundamentu. Nadiaart tego nie zrobiła. Lecz właściwie – nic straconego. Wystarczy odkopać z dwóch stron fundamenty by przecisnąć niebieski przewód wodny. Cóż to jest wykopać łopatką dwie studnie po dwóch stronach fundamentu. Jak to się robi pokazał przecież studniarz kopiąc saperką studnie na 6 kręgów głęboką. Nadiaart pisze o swoim kierowniku budowy: Dzielnie znosił nasze telefony z pytaniami a jak? A z czego? A dlaczego? A po co?. Kochany człowiek - padało pytanie padała odpowiedź - jak krowie na miedzy. Hmm.. Szkoda, że nie zapytali się o doprowadzenie wody. 5) Nadiaart podkreśla, że fundamenty wypoziomowali z aptekarską dokładnością do 2-3 mm różnicy w narożnikach, a kierbud z zachwytem stwierdził, fachowcy powinni się u nich uczyć. Dokładność godna podziwu. Wierzcie mi – mówię to bez ironii, kpiny. Dokładność należy cenić. Mam nadzieję, że to idealne wypoziomowanie jest trwałe. Na wszelki wypadek proponuje powtórzyć pomiary na wiosnę a następnie po wybudowaniu ścian, wylaniu stropów, położeniu dachu. Budynki maja to do siebie, że osiadają. Powiem więcej - osiadają niestety nierównomiernie. Dlaczego o tym piszę? Nie zawsze oszczędność jest oszczędnością kilkadziesiąt złotych za Fadromę to koszt niwygórowany jak na zaoszzędzony czas i siły. Popełnić błąd zawsze można. Sam prawie, że popełniłem bład z doprowadzeniem wody a właściwie brakiem doprowadzenia przed wylaniem ław. O tym powiedział mi prosty robotnik, którego wynająłem do pracy przy łopacie. Dobrze, że go wynająłem, dobrze, że jego rady posłuchałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 12.02.2009 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 ... Natomiast ja czytając wątek odniosłem wrażenie, że chcecie zakrzyczeć Nadię i skompromitować, że myśli jak myśli. .... To nie tak. Z teorią Nadiaart nie zgadza się kilka osób, które proces inwestycyjny już mają za sobą. Skoro maja już go za sobą, to oznacza, że cos na ten temat wiedzą. Nadiaart dopiero zaczyna budowę. Raptem zasypała fundamenty. Nie ustrzegła sie przy tym od błedów (mój post powyżej). Te błędy można skorygować, ale to kolejny wysiłek, kolejne koszty. Gdyby Nadiaart twierdziła, że chciała by sój dom wybudować za 200 tys. zł. To byłaby to tylko jej sprawa. Niestety, Nadiaart twierdzi kategorycznie, że swój dom za te kwote wybuduje. Mało tego, w tej kwocie mieści się także częściowe umeblowanie. Tym samym wprowadza w błąd nieświadomych rzeczywistych kosztów budowy innych Forumowiczów. Czyni im tym samym krzywdę. O tym będą mogli się dopiero przekonać w przyszłości. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 12.02.2009 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Może powiem troszkę co jest moim celem w tym wątku.. Albo najpierw co nie jest - nie jest moim celem bezwarunkowe bronienie Nadii i atakowanie, przepraszam, "Gumisiów" . Każdy może się przeliczyć, ja się też przeliczyłem ale jeszcze przed rozpoczęciem budowy więc luz, Nadia też może i może budżet przekroczyć o ileś tam. Chodzi o podejście. Na razie jej podejście jest OK. Do budowy. Nie chcę twierdzić kategorycznie, że się coś da lub nie. Chcę pokazać, że coś można. ALE po co ja w ogóle to piszę. Nie prowadzę dziennika, wnętrz nie pokażę bo mi Żona Przyszła już zabroniła, ale o kosztach i doświadczeniach czytać i dyskutować lubię. Przeczytałem wątek w psychologu pluszka jak to zostaje im 20 zł na życie na dzień (po opłatach i kredycie). Wątek świeży ale problem starszy. Chcę pokazać, że nie trzeba brać zaje..istego kredytu, żeby pójść na swoje. Bo inaczej o domu myśli ktoś kto chce mieć swój kąt, a inaczej ktoś kto chce mieć luksusową posiadłość pod miastem (to nie jest do nikogo z FM, uprzedzam ). Czy w czasie boomu kredytowego ludzie nie starali się zawyżyć swojej zdolności do maksa, brać kredyt bez wkładu, nawet działki? Tak było. Owszem można to zrobić racjonalnie, ale można było czegoś nie doszacować (np. ryzyka kursowego). Chodzi mi o to, że marzenie o własnym domu nie musi być okupione tak wielkim kredytem. Że nie warto dla granitowego blatu w kuchni spłacać raty o 2 lata dłużej (oczywiście ma to dotyczyć tych, którzy mają ograniczone środki). Że nie warto płacić pierwszemu z brzegu wykonawcy niebotycznych kwot (pisałem wielokrotnie jakie różnice zdarzały się w moim przypadku). Na FM pojawiają się czasem pytania czy np. 30k PLN za zrobienie fundamentu to dużo. Jeśli wykonawca zarobi na tym na czysto 7-10k no to chyba jest to dużo, część rzeczy nawet laik może oszacować. A spotykam się z podejściem takim, że "tyle to kosztuje, to tyle trzeba zapłacić". I od takiego spojrzenia na sytuację chiałem/chcę odwieść. Bo dlaczego w Wwie mieszkania są po 10-12k/m? Przecież to nie rząd, nie deweloperzy, ani nie niewidzialna ręka rynku do tego doprowadziły tylko my sami. My biorący łatwo dostępne kredyty, licytujący niemalże cenę mieszkania w górę, kupujący bez opamiętania za coraz wyższe kwoty. I taki mamy efekt, jak mamy. Sami do tego doprowadziliśmy, że BK24 był po 14 zł, że cement tak podrożał itp. Coś kosztuje tyle ile jesteśmy w stanie za to zapłacić. Ja mówię - pomyślcie, czy tyle chcecie za to zapłacić (nie swoimi pieniędzmi w dodatku). O to mi głównie chodzi. No, to chyba tym wywodem wyczerpałem swoje opinię w tym wątku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yaro672 12.02.2009 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 No to moze ja sie wtrace i zapytam : za ile wybuduje sie dom powiedzmy 200 m po podlogach. Pytam z czystej ciekawosci aby sprawdzic swoje wyliczenia. Aha dom prosty bez udziwnien dach 2 spadowy bez lukarn 4 okna polaciowe garaz w bryle budynku, material ceramika tradycyjna dachowka ceramiczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
popirna 12.02.2009 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Nie zatrudniając dewelopera można wydać mniej o 9 tysia miesięcznie. Wstępna kalkulacja wygląda takl: cena deweloperska konkretnej chałupy (do zdobycia bez problemu) minus cena za materiały (daje się zdobyć na składzie mat. bud. ) i wynajęte samodzielnie ekipy (to już trzeba wiedzieć od ekip), to co zostaje podzielić na ilość miesięcy przez które prowadzona jest budowa. Nam wyszło, że deweloper do naszej chałupki kosztuje 9 tysia miesięcznie. Rozumiem, że są osoby, które zarabiają wielokrotność 9 tysia i opłaca im się dewelopera zatrudnić, nam opłaci się samodzielnie kupować materiały i wynajmować ekipy. A cenzury nie wprowadzam, tylko zwracam uwagę, że rozsądek wszędzie się przydaje, zwłaszcza przy obniżaniu kosztów budowy. Jak ktoś posiada jedynie zdolność wykonywania telefonów (do firm, które za niego wszystko zrobią) i umiejętność wydawania kasy na najdroższe propozycje rynkowe (co potem będą spłacać jeszcze wnuki) to nie powinien wypowiadać się w wątku zatytułowanym dom za 200 tysia. Czy to cenzura - nie, jeno wskazówka, że nie należy pisać nie na temat, zakładając, że ktoś rozumie co to jest temat wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetik 12.02.2009 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 RadziejS, dzieki za za Twoje wpisy, wydaja mi się bardzo rzeczowe i rzeczywiscie na temat, bez wycieczek osobistych... Ten watek jest bardzo aktywny i to jest fajne, bo żywa dyskusja jest ciekawsza od czytania starych watków. Tutaj chyba i jedni i drudzy mają swoje racje i dobrze.... osoba nie zaangazowana emocjonalnie w żadną z grup ( jak ja po prostu z braku doświadczenia ) skorzysta, bo wyciągnie wnioski z dwóch stron...... i dlatego bedę tu sobie zaglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 12.02.2009 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Muszę odpowiedzieć bo cytowany jest mój dziennik - jak miło, ktoś wreszcie przeczytał. "Samobudowa" kosztuje wiele wysiłku, pokory i samozaparcia. Nigdzie nie ukrywałam, że łatwo nie jest. Zaoszczędzone koszty cię bawią tu 40zł, tu 80zł, tu stówka i wychodzi prosty rachunek 7000zł za stan zero( robocizna, przed przystąpieniem do budowania sama szukałam kogoś kto to zrobi. Właśnie 7000zł za zrobienie tego co ja w ten sam sposób czyli ręcznie). 7000zł zaoszczędzone w ten sposób wydam z przyjemnością na inne potrzeby, może nawet na pokusy. Doprowadzenie wody. To nie błąd, że nie zrobiliśmy tego podczas wylewania ławy, również kanalizacja, również zbrojenie i zalanie słupa. To można zrobić nieco później - co też właśnie na wiosnę zaraz uczynię. Nie wmawiaj ludziom że to błąd. Wyobraź sobie, że zajęło nam to sporo czasu. U Was fundament zakładam, że powstał w tydzień. Widzicie a my swój dłubaliśmy sobie dwa miesiące. Tak nam pasowało. Ból mięśni i głowy - bez przesady. Po siłowni to łapki nie bolą. Ile też może kosztować tubka ketonalu i blister panadolu? Odnośnie umeblowania. Spuściłam z tonu bo usłyszałam to se lodówkę starą weź a najlepiej zrób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nadiaart 12.02.2009 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 To co RadziejS napisał jest prawdą.I to tak naprawdę Wam bardzo dziękuję za ceny. Buduję po Was i ciężko dorównać do Waszych, swego czasu niskich cen. I do tego jeszcze śmiem twierdzić że za 200 000 wybuduję dom. Naprawdę to, że ktoś tam świeży na forum jest lub też mało postów ma jeszcze nie świadczy o tym, że nie orientuje się w sytuacji. Pewnie że wszystkiego o budownictwie nie wiem. Za to ze mnie taki stwór co lubi wiedzieć, a z czego a po co? Tym więcej im więcej dotyczy mnie samej lub też moich najbliższych. Mnie to można było nawtykać. Ale jak mój małż powiedział co myśli to się już wszyscy obrazili. Swoją drogą to musi być coś na rzeczy. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 12.02.2009 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 za ile wybuduje sie dom powiedzmy 200 m po podlogach. Aha dom prosty bez udziwnien dach 2 spadowy bez lukarn 4 okna polaciowe garaz w bryle budynku, material ceramika tradycyjna dachowka ceramiczna. wydasz 5x więcej niż za nowy samochód osobowy. Aha... samochód biały. a tak na poważnie, za mało danych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.