Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szkiełko w Tropikach - dziewczyna na placu budowy


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no to ty tez bys powiedziala odwaznie co myslisz o jej uwadze :lol2:

 

wiesz jak jest.. jest cool :hug:

 

Melciu, nie mam kompleksów wnętrzarskich - robię jak czuję, więc i nie mam stresu z tego powodu. Wszystko było przemyślane - sufit przewałkowany tyle razy, ze trzykrotnie zmienił kolor - znaczy się TAK MA BYĆ:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest problem przyzwyczajeń i tego co kto lubi.

Może Twoja łazienka tak strzeliła po oczach kumpelkę, że musiała ją zjechać :D Taka nie uświadomiona zazdrość. Może gdyby rozumiała własne uczucia, to by się po łazience nie przejechała. Ja czasem muszę się hamować, gdy coś jest niespodziewanie niezwykłe, niecodzienne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nie wiem, czym zasłużyłam - może tym, że zaglądają do mnie fajne dziewczyny?:)

 

Niestety kostkę projektowała mi firma na zlecenie tej, w której zamawiałam - natomiast koszt żaden, bo projekt był w cenie kostki.

...

chce się człowiek podlizać by móc wbić się ze swym pytaniem :-P a tu nic nie wyszło z tego ;) hihi

 

a oni Ci też montują kostkę?

bo u mnie projekt tylko jak kupuje się kostkę z montażem... a jak ja nie chcę montażu to i projektu nie ma "gratis" :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chce się człowiek podlizać by móc wbić się ze swym pytaniem :-P a tu nic nie wyszło z tego ;) hihi

 

a oni Ci też montują kostkę?

bo u mnie projekt tylko jak kupuje się kostkę z montażem... a jak ja nie chcę montażu to i projektu nie ma "gratis" :eek:

 

Tak, montują -ja dziękuję sama kłaść 300 m;) Plus jeszcze te spadki i odpływy - nie miał by tego kto położyć:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chloe to dobrze, że J. lepiej :)

Słonko ta ostatnia co to ??

Ivy nie znam nazwy lampy, znaleziona :) kuchnia by Robin Straub

 

chodziło mi o pokazane inspiracji lampy czarnej, ale nie pełnej, która dzięki takiej "siatce" będzie lekka, ale intrygująca :)

 

jak się natknę na naszym rynku na podobną to dam znać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki:) Moje prywatne koleżanki nie zostawiły na niej suchej nitki - że surowa oraz " nie moje klimaty" ale cenię szczerość i się nie obrażam;)

 

Tylko tyle? To łagodnie Cię potraktowały:lol2:

Co więcej - posunę się do stwierdzenia że miały rację! Bo ona faktycznie surowa jest, ale w tym dobrym sensie. Jest bardzo charakterna i z pazurem.

A że nie w ich klimatach? Toż to komplement jest:).

Jak ktoś z dekoracji wnętrz orientuje się tyle co widział u sąsiada i na wystawce w LM, a potem zobaczy super dizajnerską, minimalistyczną łazienkę, to nie dziwota że mu się nie podoba. Tak samo jak przeciętnemu wielbicielowi bigosu i schabowego nie będzie smakowało sushi i kawior:rotfl:

 

Ps.: Czy Ty lampę kupowałaś może (nomen omen) w LM? Bo taką samą lub podobną chciał mi sprezentować tato na zeszłe święta, a ja się broniłam przed nią rękami i nogami, bo uważałam że jest kiczowata. U Ciebie wygląda fantastycznie. Ani śladu kiczu:D

 

 

To jest problem przyzwyczajeń i tego co kto lubi.

Może Twoja łazienka tak strzeliła po oczach kumpelkę, że musiała ją zjechać :D Taka nie uświadomiona zazdrość. Może gdyby rozumiała własne uczucia, to by się po łazience nie przejechała. Ja czasem muszę się hamować, gdy coś jest niespodziewanie niezwykłe, niecodzienne :)

 

Pestko, a wiesz, że czytałam ciekawą książkę m.in. na ten właśnie temat? "The Blink" Malcolma Gladwella (o ile dobrze zapamiętałam tytuł).

Autor właśnie pisał o tym, że ludzie źle sobie radzą z nowymi pomysłami, projektami itd. Pisał, że zazwyczaj dobrze się sprawdzające sondaże, grupy focusowe totalnie zawodzą w przypadku produktów rewolucyjnych. Podał przykład kompletnie nowatorskiego krzesła, zaprojektowanego w latach 60-tych, czy 70-tych. We wszystkich sondażach robionych przed wprowadzeniem do produkcji krzesło zostało totalnie zjechanie. Ludzie go nienawidzili. Firma mimo to zdecydowała się wprowadzić je na rynek. Krzesło najpierw pokochali wszelkiego rodzaju projektanci i architekci, potem zaczęło się pojawiać w magazynach, a jak ludzie się z nim oswoili, krzesło zaczęło się świetnie sprzedawać i utrzymuje w ofercie od dziesiątków lat. (Podobne podejście do badań konsumenckich prezentował Steve Jobs). Cały akapit można podsumować parafrazą inżyniera Mamonia: "Ludzie lubią to, co już znają":rotfl:

 

(a podany przykład stanowił ostrzeżenie dla marketingowców, że badania konsumenckie mają swoje ograniczenia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nihiru, świetny komentarz.

Przedmioty w jednym wnętrzu wyglądające jak czysty kicz, albo jeszcze coś gorszego, w innym zagrają świetnie. Kicz też miewa dobre powiązania z dizajnem vide styl boho.

 

Przełamywanie przyzwyczajeń nie jest łatwe. Ja musiałam kiedyś nabrać potężnego dystansu do tego co mi się podoba, a co nie. Prowadziłam pracownię grafiki w firmie wydającej pocztówki i karnety okolicznościowe :yes: Chyba mogę poprzestać na tym, bez opisywania z jakimi kuriosami się spotykałam i to na całym świecie, nie tylko w początkującej w tej dziedzinie PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojej.przeoczylam w nadrabianiu... Chloe Twoj J choruje? :(

biedulek, zycze zdrowka, oby szybko wrocilo do niego :hug:

 

 

 

 

 

mi przeszlo w PL, a po powrocie tutaj znowu chyrlam :( :bash:

 

Ano Melciu, jak typowy przedszkolak - 5 dni w przedszkolu, 5 dni w domu;) Nie jest źle jeszcze.

 

Tylko tyle? To łagodnie Cię potraktowały:lol2:

Co więcej - posunę się do stwierdzenia że miały rację! Bo ona faktycznie surowa jest, ale w tym dobrym sensie. Jest bardzo charakterna i z pazurem.

A że nie w ich klimatach? Toż to komplement jest:).

Jak ktoś z dekoracji wnętrz orientuje się tyle co widział u sąsiada i na wystawce w LM, a potem zobaczy super dizajnerską, minimalistyczną łazienkę, to nie dziwota że mu się nie podoba. Tak samo jak przeciętnemu wielbicielowi bigosu i schabowego nie będzie smakowało sushi i kawior:rotfl:

 

Ps.: Czy Ty lampę kupowałaś może (nomen omen) w LM? Bo taką samą lub podobną chciał mi sprezentować tato na zeszłe święta, a ja się broniłam przed nią rękami i nogami, bo uważałam że jest kiczowata. U Ciebie wygląda fantastycznie. Ani śladu kiczu:D

 

 

 

 

Pestko, a wiesz, że czytałam ciekawą książkę m.in. na ten właśnie temat? "The Blink" Malcolma Gladwella (o ile dobrze zapamiętałam tytuł).

Autor właśnie pisał o tym, że ludzie źle sobie radzą z nowymi pomysłami, projektami itd. Pisał, że zazwyczaj dobrze się sprawdzające sondaże, grupy focusowe totalnie zawodzą w przypadku produktów rewolucyjnych. Podał przykład kompletnie nowatorskiego krzesła, zaprojektowanego w latach 60-tych, czy 70-tych. We wszystkich sondażach robionych przed wprowadzeniem do produkcji krzesło zostało totalnie zjechanie. Ludzie go nienawidzili. Firma mimo to zdecydowała się wprowadzić je na rynek. Krzesło najpierw pokochali wszelkiego rodzaju projektanci i architekci, potem zaczęło się pojawiać w magazynach, a jak ludzie się z nim oswoili, krzesło zaczęło się świetnie sprzedawać i utrzymuje w ofercie od dziesiątków lat. (Podobne podejście do badań konsumenckich prezentował Steve Jobs). Cały akapit można podsumować parafrazą inżyniera Mamonia: "Ludzie lubią to, co już znają":rotfl:

 

(a podany przykład stanowił ostrzeżenie dla marketingowców, że badania konsumenckie mają swoje ograniczenia).

 

Nihiru, ogromnie dziękuję Ci za ten komentarz:yes: Też właśnie myślę, że wiele rzeczy musi nam się uleżeć w głowie, zanim się do nich przekonamy.

Jeśli jesteśmy już przy badaniach, to czytałam kiedyś o tym, że jeśli jakaś osoba staje się bliższą znajomą, częściej ją widujemy, w naszej ocenie staje się ona atrakcyjniejsza. Tak samo przyzwyczajamy się do brzydoty - po pewnym czasie przestają przeszkadzać obdrapane mury, porysowane samochody itp. Opatrza się nam jakiś obraz i zaczynamy go akceptować - może koleżanki kiedyś nawet polubią moją łazienkę?;)

 

Żyrandol jest jak najbardziej z LM - co więcej mam już taki w łazience w mieszkaniu - kiedy go kupowałam, mąż był przeciwnikiem, a teraz każdy go lubi i co więcej inni odwiedzający naszą łazienkę wzdychają właśnie do lampy:yes: Ponieważ jestem zwolenniczką ponawiania tego, co dobre, nowa łazienka ma te same płytki na ścianie po prawej i tę samą lampę. Proszę bardzo - zrobione z tego samego, a jakby inne:

 

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4171939870cf.jpg

 

Sorki za ten ręcznik - nie miałam innego zdjęcia w kompie.

 

Nihiru, świetny komentarz.

Przedmioty w jednym wnętrzu wyglądające jak czysty kicz, albo jeszcze coś gorszego, w innym zagrają świetnie. Kicz też miewa dobre powiązania z dizajnem vide styl boho.

 

Przełamywanie przyzwyczajeń nie jest łatwe. Ja musiałam kiedyś nabrać potężnego dystansu do tego co mi się podoba, a co nie. Prowadziłam pracownię grafiki w firmie wydającej pocztówki i karnety okolicznościowe :yes: Chyba mogę poprzestać na tym, bez opisywania z jakimi kuriosami się spotykałam i to na całym świecie, nie tylko w początkującej w tej dziedzinie PL.

 

Coś o tym wiem, Pesteczko ale o gustach się nie dyskutuje, nie?;)

Edytowane przez _Chloe_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...