Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oswajanie domku czyli poprawianie wszystkiego


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Luizo, besty trzeba bezwględnie przykręcić. Billy'ego zresztą też.

Szczególnie, gdybyś się na te płytkie zdecydowała.

No chyba, że zabudujesz od razu do samego sufitu, w taki sposób, że regał nie będzie miał możliwości przewrócenia się (tylko w razie wypadku zaprze się na suficie). Ale mimo wszystko nie polecam :no: Masz potencjalnych alpinistów w domu :rolleyes:

 

A, i piszę to pod kątek tychże alpinistów właśnie.

W swojej sypialni miałam Bestę 40 nieprzykręconą. I stała bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdecydowałabym się postawić nieprzykręconej Besty. Wysokiego Billego 40 chciałam zostawić bez przykręcania, ale przyszedł mąż i przykręcił od razu, chociaż zazwyczaj o te go typu prace trzeba go długo prosić. Tak więc przykręcanie do muru... murowane.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli problemu nie ma :)

 

Wklejając Ci inspiracje biblioteczne zapomniałam o jednej :D

Tej, która mi posłużyła za pierwowzór.

Ligne Roset Book & Look

http://img.homeportfolio.com/cms/577255/ligne-roset-bookcases-400.jpg

Moim zdaniem super pomysł na pogodzenie różnych głębokości.

Edytowane przez narendil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dobra, ale na to pyszne ciacho, co ostatnio to jednak pójdziemy?

 

No masz! Aż tak radykalna to raczej nigdy nie będę, żeby pozbawiać się ciastka ;)

 

 

Też jestem za tym aby urządzać się ładnie i praktycznie. Pewnie nigdy nie zmieszczę w głowie jak można kupić sobie np białe sofy a później nakrywać je kocem

 

No ja też tego nie rozumiem, ale pewnie gdybym miała w domu kilkoro małych destrojerów, to pewnie nie kupowałabym białej sofy (zakładając, że by mi się podobała). Kiedyś miałam sąsiadkę, której rodzina przyjechała niedługo wcześniej z małej i bardzo tradycyjnej wsi (zresztą z Twoich okolic, Venusko ;)). W największym pokoju urządzili sobie klasyczną białą izbę, po prostu skansen, ale w miejskim i nowoczesnym (jak im się wydawało) wydaniu - perski dywan (przykryty na co dzień folią), telewizor rubin z serwetką i lalką, meblościanka na wysoki połysk z kryształami ustawionymi na sztorc, opakowaniami po niemieckich bombonierkach, egzotyczne widokówki, a na górze domki zrobione z zapałek. Na przeciwległej ścianie - ogromne malowidło JELEŃ NA RYKOWISKU, stojący nad jeziorem w czasie pełni księżyca. Plus oczywiście dodatkowe dekory, jakieś paprotki, figurki, makatki. Na mnie, jako na dziecku, robiło to oszałamiające wrażenie. Pokój był na co dzień zamknięty, koleżanka pozwalała czasem zajrzeć przez otwarte drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narendil, dzisiaj nic nie zrobiłam w domu. Z dwóch powodów. Po pierwsze wieczorem otrzymałam wiadomość z Merlina, że podręczniki, które kupiłam tydzień temu i które przez tydzień - jak twierdzono - kompletowano, nie dojdą do mnie, bo ich nie ma. Radośnie poinformowano mnie, że pieniądze zostały mi właśnie zwrócone, a jeśli chcę poczuć je w kieszeni, to muszę przesłać do nich stosowny formularz. Dzisiejszy dzień był więc wyprawą po podręczniki, stałam w kolejce jak za moich dziecięcych czasów i oczywiście wszystkich nie dostałam.

Po drugie, niestety, wciąż źle się czuję. To prawdopodobnie grypa, bo pobolewa mnie wszystko. Do tego mam męczący kaszel.

 

Żeby zrobić cokolwiek, bawiłam się trochę galerią w Paincie, ale efekty nie zachwycają mnie.

 

Poza tym szwędam się po pokoju i usiłuje sobie wyobrazić tę biblioteczkę. Jak pisałam, nie czuję się najlepiej, więc raczej nie daję się unosić porywom zachwytów i entuzjazmu, a to zdecydowanie nie pomaga w działaniu.

Nagle wystraszyłam się, że biblioteczka w tym pokoju stanie się straszną landarą. Same widzicie, że konstruktywnych klimatów dzisiaj nie mam...

Chociaż... wymierzyłam sobie na podłodze, dokąd sięgałaby ewentualnie na ścianie północnej.

Ach, i jeszcze: przy okazji zakupów podręczników wdepnęłam na bazarku do sklepiku z angielskimi starociami. Rozglądałam się za ładnymi amforami, ale nic ładnego nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz! Aż tak radykalna to raczej nigdy nie będę, żeby pozbawiać się ciastka ;)

Ufff...

Kamień mi z serca spadł, gdyż planuję jakąś wycieczkę ;)

Na razie po cichu i nieśmiało.

 

Narendil, dzisiaj nic nie zrobiłam w domu.

Luizo, bywa. Nic na hurra.

Mnie też coś łamie, łamie i złamać nie może.

Jutro do lekarza się wybieram, bo zaczyna mnie boleć gardło. A jako, że to moje narzędzie pracy, to muszę o nie dbać.

Może ustaw sobie jakieś kartony, żeby oswoić się z zabraną przestrzenią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luizo, no to marnie, że marnie :(

Jeśli chodzi o Twoje obawy o landarowatość biblioteczki, to właśnie dlatego nieśmiało sugeruję po lewej stronie, żeby wtapiała się w tło i żeby nie wpadać na nią zaraz po wejściu do pokoju... No chyba że tak planujesz, bo już się pogubiłam w Twoich pomysłach ;)

 

Jeśli (JEŚLI!!!) do końca tygodnia uda mi się zrobić to, nad czym aktualnie ślęczę, to pyknęłabym Ci jakąś prostą wizualizację w SH3D - może wtedy byłoby Ci łatwiej zdecydować, gdzie i co wrzucić, bo widziałabyś proporcje w trzech wymiarach. Chyba że któraś z dziewczyn ma wolne moce przerobowe i uporałaby się z tym szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbe, nie uwierzysz, nad czym teraz siedziałam :rotfl: (wybaczcie toporność dzieła)

 

DSC_0537.jpg

 

sciana północna1.jpg

 

DSC_0535.jpg

 

Tak jest mi łatwiej. Dzięki temu na przykład dostrzegłam, że biblioteczki z dolnymi drzwiczkami są jakieś... takie... dzidzia-piernikowate... Nie wiem, może ten amarant, ale ta bez drzwiczek jest czysta i lekka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stół specjalnie dokleiłam, żeby mi bardziej przemawiało do wyobraźni.

OK, spróbuje na północnej, ale jak? Na całej? Boję się, że jednak na całej będzie za ciężko. Nie mam aż tylu książek, a dostawianie potem gadżetów, żeby zapełnić półki, nie ma sensu.Spróbuje na połowie? OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luiza, wrzucam Ci zrobione na szybko wizki, z przerobionego mojego pokoju, więc ani wymiary, ani pewnie styl sprzętów nie ten, ale układ z grubsza podobny. Sofa soczyście zielona przerobiona z mojej granatowo-szarej ;), więc proszę się nie śmiać. Za oknem mój balkon (in spe). Za to zmieniłam parkiet na jasne kafle, żeby było bardziej zbliżone do Twojego pokoju. Tak naprawdę z grubsza, żebyś mogła zobaczyć, jak pokój wygląda z sofą w poprzek i wzdłuż.

A teraz spadam, odezwę się pewnie dopiero jutro wieczorem.

 

Luiza01.jpg Luiza04.jpg

 

Luiza02.jpg Luiza03.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lui ja się opowiem za wersją regału po lewej i już tłumaczę dlacze grubsza to z 2 powodów

 

1) z tych Twoich wizek ostatnia podoba mi się najbardziej :yes:

 

2) rozkład światła w tym pokoju daje efekt bardzo jasnej prawej str (patrząc od wejścia do pokoju, żeby nie było :p) i dużo bardziej "zacienionej" lewej str. W tej lewej ciemni regał wydaje się rosjaśniać i rozpraszać światło, a jak już stoi po prawej to z koloi zabiera to naturalne oświetlenie. Nie wiem czy dość jasno i rzeczowo się wyrażam i czy jestem zrozumiana w swoim zamyśle (bo jednak trochę wątpię), ale może ktoś zajarzył to przetłumaczy na polski?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...