Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

D?d?ownica kalifornijska zjad?a moje ?mieci


Recommended Posts

Taki jest tytuł książki, którą chciałam kupić. Znalazłam jednak w sieci tyle informacji na ten temat, że zakup nie jest już potrzebny. Chciałabym przetwarzać swoje ogrodowe i kuchenne śmieci wykorzystując pracę tych pracowitych stworzonek. Zastanawialiście się już co Wy będziecie robili ze swoimi śmieciami? Może taka dyskusja się przyda, na razie jestem co prawda obryta teoretycznie jedynie, ale może ktoś zna temat z praktyki, a może się zainteresuje teraz?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kalifornijskie to nic innego, jak Biała Polska Standardowa.

Zresztą Amerykanie lubią wszystko co duże..to i mają dzdzownice.

Moje narodowe są pracowite na kompoście..nawet dają się wyciągnąć na ryby..ale żeby pożerały mi smieci... :roll:

 

No coś Ty?? Absolutnie nie masz racji ziaba :D Proponuję abyś zajrzał tu: http://www.ciwmb.ca.gov/Organics/Worms/WormFact.htm lub tu: http://journeytoforever.org/compost_worm.html#harvesting lub po prostu wrzucił sobie w google "vermicomposting".

 

Dżdżownica kalifornijska to Eisenia foetida. Od występujących u nas dżdżownic różni się tym, że jest znacznie wieksza, jest bardziej płodna i bardziej produktywna. Nie żeruje też zwykle wewnątrz sterty, ale raczej na wierzchu i niestety jest bardziej podatna na niskie temperatury - wymaga więc okrycia na zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżownice wydawały by się dobrym rozwiązanie dotyczącym przetwarzania śmieci. Jedyny i duży minus to nie odporność tych stworzonek na niskie temperatury. Dżownice nie przeżywają w temeperaturze poniżej 10 stopni Celcjusza. Zimą muszą być trzyamne w ciepłych pomieszczeniach np: garaż
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tak jak Honorata

i do tego to: "trzeba je okryć na zimę" - wyobrażam sobie jak całe lato dziergam 100 albo i 1000 kubraczków :lol:

 

Kubraczki byłyby słodkie :lol: Ale poważnie sprawę ujmując: co jest obrzydliwego w dżdżownicach??? Przecież dżdżownica nawet nie wygląda obrzydliwie, zwykły różowawy "segmentowiec".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

To ja troche powazniej do tematu, Wlasnie nabylem droga kupna ( allegro) materiał zarodowy w postaci malej kulki złozonej z dzdzownic ( byly bez paszportów wiec na słowo uwierzylem ze kalifornijska) i wpuscilem je do wiaderka gdzie wrzucilem troche lekko rozłozonego kompostu. Jak na razie efektów nie widać zbytnio ale mam nadzieje ze sie rozmnoza to w wiekszej ilości dadza sobie rade z przerobem.

do kompostu wrzucam skoszona trawe i wszelkie odpady organiczne z domu ( fusy, resztki jedzenia itd). temperatura bym sie nie martwił bo procesy gnilne w komposcie nawet w zimie utrzymuja tam duzo wyzsza temperature niz owe wspomniane 10 stopni, ale jak jest naprawde to bede mógł opowiedzieć wiosna przyszłego roku :wink:

a bym zapomnail wlasnie przygotowuje kompostownik tak by wykorzystac go do chodowli tych stworzonek tak by mogły przerabiać efektywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobno najlepszy jest kompostownik z murowany lub jakims nieprzepuszczalnym dnem, tak aby nie mogły uciec do gleby i nie za gleboki bo zeruja tak do 40cm od powierzchni. najlepiej podzielić kompostownik na dwie cześci i przegrodzić . W jedna wrzuca sie warstwami odpadki jak przerobia warstwe to uzupelniać o nastepna. po zapelnienieniu i przerobieniu jednej cześci kompostownika odpadki wrzuca sie w druga cześć ,usuwa przegrode dzielaca częsci i dżdżownice powinny same przejsc w ciagu tygodnia na swieza pasze ;-). wtdy wstawimy przegrode zuzywamy humus pod krzaczki itd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Rozumiem kompostownik.

Ile kosztowały te zarodowe? Bo jak tanie to lepiej kopić na wiosnę niż mieć smród zżeranych śmieci w garażu.

Może warto amerykany po wierzchu, a polskie niech plwają na tę skorupę i stąpią do głębi.

Tak sobie myślę co z obowiązkiem udokumentowania odbioru śmieci:

1) organika rozumiem do kompostownika,

2) plasy, maku, szkło do pojemników (zdjęcia 1/miesiąc robić czy co)

3) olej z frytkownicy do kanalizacji? a gdzie eko, czy w kompoście amerykany polewać żeby tłuste były, tylko jak się ochwacą i pochorują to co wtedy,

4) bakterie, gromadzić do czasu zbiórki i brać pokwitowanie od dzieci jak do szkoły zaniosą.

5) na alu złomie można zarobić na browar.

Czy o czymś zapomniałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za te z Alegro dałem 20PLN ale widzialem w sklepie dla wedkarzy 25 szt za 2,5PLN. a ze jeden dorosły osobnik podobno wciagu sezonu moze sie rozmnożyc i dać 900 szt nowego przychówku to chodowla w dobrych warunkach powinna sie szybko rozplenic. Mysle ze to powinno zalatwic problem dokumentowania odpadów bo mozesz nadmiarowe robale jak sie nie beda miesciły oddawac na śmieci.

a co do zapachu to podobno odpady po dwóch trzech dniach przestaja pachnieć jak sie do nich dobiora robale i zaczynaja zjadac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ale zimą to będziesz jadał 3 dni w miesiącu, śmieci produkujemy w sposób ciągły.

Z finansów wynik, że nie warto w garażu dla utrzymania, chyba że ktoś chce. Jeżeli nie w garażu to pozostaje rozwiązać problem:

1) jak się pozbywać nadmiarowych dżdżownic i tu jest rozwiązanie (fotografować się 1/miesiąc jak ryby dokarmiamy)

2) co ze wzgórzem/pagórkiem/górką/górą śmieci od paździenika do marca.

 

Czy o czymś nie zapomniałem dotyczyło rodzaju śmieci domowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz zawsze mozesz je sprzedawc po 2 PLn za 25 szt co jak odliczysz koszt opakowania to da pewnei ze złoby piećdziesiat( oczywiscie z VAtem) a dowodem beda faktury sprzedazy :wink: .

 

a co do przetwarzania w zimie to jeszcze nie praktykowałem . Podobno robia sie ospałe ponizej 10 stopni celcjusza a w kupie kompostowej zachodza procesy gnilne które podgrzewaja ja nawet w zimie i pozwalaja utrzymaś wyższa temerature. jeszcze istnieje mozliwośc porzeniesienia je pod dach na zime ( no moze nie do sypialni) i tam dozywiania. Mysle ze garaz nadał by sie doskonale. Ja mam zamiar spróbowac w tym roku na strychu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rbit

A może by tak jakoś kompostownik ocieplić np. styropianem na zimę i dorwać gdzieś ładną słomę i chochoła zrobić (kryzysu nie ma to tłusty może być 8) .

Ale na serio jeżeli by je docieplić i pod klapę też dać styro 10 to może by się nie przeziębiły. Jeżeli kupujesz patencik daj znać na wiosnę co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ta zime niestety nie da rady bo tam gdzie mieszkam obecnie nie mam miejsca na taki kompostownik z dnem( mam postawiony termokompostownik który stoi na gruncie wiec by uciekły) ale moze w przyszłym roku jak kolejna inwestycje uda mi sie zaczac to przetestuje pomysł :-))). na razie beda musiały przezyc w wiaderku w którym obecnie mieszkaja i sie rozmnazaja ;-). Zrobilem im klapke zeby ich nikt nie podgladał w tym romznazaniu bo nie wiem czy zestresowana dzdzownica nie traci ochoty ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...