Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Airfrance


Recommended Posts

Drodzy współbudujący ( i nie tylko) !

 

Trochę zaniechałem wpisy na forum i w moim dzienniku i zamierzam to możliwie szybko nadrobić. Ktoś poradził mi aby przenieść się tutaj ponieważ większość z Was zagląda właśnie tutaj i jest w stanie coś pomóc czy doradzić niż w sytuacji kiedy prowadzę "mój dziennik budowy).

 

Tak więc na początek pozwolę sobie przekleić to co miałem do tej pory i dalej będę kontynuował już na bieżąco - a sporo się zmieniło od ostatniego wpisu.

Edytowane przez airfrance
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DZIENNIK CZAS ZACZĄĆ - 03-02-2013 - 03:26

 

Moja żonka ma taki ulubiony wierszyk: "Działo się to w grudniu, 5 stycznia..." i w zasadzie od tego chciałbym zacząć, tyle że nie 5 stycznia, a 15 lutego 2012r. Otóż po kilkunastu dniach oczekiwania po wpłaconym wadium (zapożyczyłem się na chwilę zakładając że mogę nie kupić) nadejszła wiekopomna chwila... i oto zebrało się w pięknej sali magistratu kilku chętnych na kawałek ziemi. Bitwa była krwawa, wielu nie odpuszczało, aż na placu boju pozostałem ja i on - obaj dość zdeterminowani, ale ja chyba bardziej (ależ mnie ten gość pociągnął... można to było kupić zdecydowanie taniej i miałbym za tą kasę stan zerowy) ... i stało się... staliśmy się właścicielami 995m2, kawałka ogrodzenia i dwóch słupów betonowych nieczynnego oświetlenia.

 

Działka.jpg

 

Cała późniejsza procedura oczywiście chwilę trwała, trzeba było załatwić parę papierów i przede wszystkim kredyt, aż ostatecznie 19 marca poszła kasa, a 20 marca podpisaliśmy akt notarialny.

 

PROJEKT

 

Podjarany stanem posiadania zacząłem rozglądać się za architektem - jako że teren miał obowiązującą linię zabudowy w kącie rozwartym w zasadzie jedynym rozwiązaniem był projekt indywidualny. Rozpuściłem tzw. wici, a nuż ktoś będzie miał jakiegoś znajomego znajomego co by to tanio a dobrze zrobił. Znalazłem na początek dwóch we Wrocławiu, jeden przedstawił nawet bardzo ciekawą koncepcję (początkowo dom miał być parterowy do 200m2, ale nie mieścił się w takim układzie jak byśmy chcieli), ale niestety nie dogadaliśmy się co do ceny (nawiasem mówiąc Wrocław ma chyba jakąś zmowę cenową bo wszyscy mówią mniej więcej te same kwoty i to w dodatku jakieś kosmiczne). Drugi po spotkaniu w zasadzie odezwał się raz, nic nie przedstawił i na tym się skończyło. W międzyczasie postanowiłem wyjść poza Wrocław i wysłałem zapytania do gościa z Nowej Soli - myślę sobie - daleko, ale w sumie jak będzie tanio to dam radę - tanio było- nie powiem ( o połowę w stosunku do WRO), ale nie było chemii między nami.

 

Aż tu nagle mnie oświeciło - przecież nie aż tak daleko mój osobisty szwagier kończy budować chatę, a projekt miał całkiem nie głupi więc pomyślałem, że pogadam z jego architektem.

Pan J., bardzo sympatyczny człowiek mający w swoim biurze dwójkę pomocników, po rozmowie i kilku dniach oczekiwania zaproponował bardzo interesujące propozycje. Widać było, że w jakimś tam stopniu czują co my chcemy i nawet nieźle udaje im się to ubierać w obrazki. Po kilku przesłanych wizualizacjach musiało dojść do kolejnej rozmowy- tym razem o kasie (ponoć dżentelmeni o niej nie rozmawiają, ale tu zrobiłem wyjątek...) - wynegocjowana cena jeszcze ciutkę lepsza od tej z Nowej Soli więc dostali od nas zielone światło...

 

Jako że architekt spoza Wrocławia, a ja bogaty w czas wolny zacząłem latanie po urzędach w celu zdobycia warunków przyłączenia wod-kan, prąd, gaz... i tu zdziwienie, nawet szybko poszło. W międzyczasie odświeżony kontakt do geodety zaowocował mapą do celów projektowych i bogatszy o kilka papierów, a biedniejszy o kilka stówek zamknąłem wstępnie papierologię do projektu.

 

W tle tego wszystkiego muszę wspomnieć o uzbrojeniu terenu. Jako naiwni obywatele naszego miasta liczyliśmy (wraz z pozostałymi przyszłymi sąsiadami) na uzbrojenie terenu szczególnie w sieć wod-kan a później nawierzchnie i oświetlenie na koszt miasta, ale chyba faktycznie byliśmy zbyt naiwni i skończyło się na inicjatywie lokalnej. w grudniu zostały złożone papiery i czekamy na decyzję miasta... do tego tematu będę pewnie jeszcze nie raz wracał.

 

Praktycznie do września trwało dopracowywanie koncepcji architektonicznej i po ustaleniu ostatecznej wersji, a miało to wyglądać mniej więcej tak:

 

Zdj%25C4%2599cie1296.jpg

 

CHATKA FRONT.jpg

 

https://lh5.googleusercontent.com/-nxYmjBrUhtQ/UiWsevaRgwI/AAAAAAAAAjQ/LEzLaqj6G-I/s640/Zdj%25C4%2599cie1301.jpg

 

CHATKA OD OGRODU.jpg

 

zajęliśmy się swoimi sprawami, od czasu do czasu powracając jeszcze do tej koncepcji, bawiąc się nią w Paint'cie i zajmując się jeszcze układem w środku.

Pod koniec grudnia 2012, postanowiłem " odświeżyć" kontakt z architektem w celu naniesienia drobnych zmian, które przyszły nam do głowy w tzw. międzyczasie i tu okazało się, że nasz architekt troszkę o nas zapomniał i z całą pracą konstrukcyjną jest jeszcze w lesie... ale obiecał, że do końca lutego wyrobi się z papierologią - no ciekaw jestem czy da radę bo rozglądam się już za wykonawcami...

 

cdn.

Edytowane przez airfrance
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem się do roboty - 11-02-2013 - 21:29

 

Pozostawiwszy zabawę papierową architektowi zacząłem rozglądać się za wykonawcami. Po lekturze miedzy innymi tego forum, odświeżeniu paru zamierzchłych kontaktów, i rozmów ze znajomymi ostatnio budującymi swoje chatki uzyskałem dość pokaźną bazę potencjalnych współpracowników, do których w międzyczasie powysyłałem zapytania o ofertę - na razie na SSO.

W międzyczasie powysyłałem też zapytania o całą, kompleksową ofertę na C.O. i wod-kan łącznie z rekuperacją, oraz przejechałem się po okolicznych firmach od okien zostawiając im zestawienie stolarki.

Muszę tu jeszcze nadmienić, że ponaglony przez zbliżające się wiosenne podwyżki materiałów budowlanych zintensyfikowałem poszukiwania bloczków fundamentowych oraz pustaków na ściany.

A teraz po kolei co z tego wyszło:

 

- PUSTAKI - 31 stycznia zakupiłem Poromur Jopka (30 p+w na ściany zewnętrzne nośne za 3PLN z transportem i rozładunkiem, 25 p+w na wewnętrzne nośne za 3PLN i 12 na działówki za 3,70PLN) oraz bloczek fundamentowy 14cm za 2,60PLN za co łącznie zapłaciłem 28100PLN - wiem że niektórzy z Was pomyślą ze Jopek to badziew ale znam parę osób co z niego budowało i 30 + 15 docieplenia daje współczynnik przenikania ciepła na poziomie 0,18 więc myślę, że będzie OK

 

- OGRZEWANIE - otrzymałem na razie 2 oferty na ogrzewanie - jedna na bazie Buderusa GB162 za 70 tyś PLN a drugą na bazie Vitodensa 200W za 82 tyś PLN i powiem, że trocę mnie te ceny rozwaliły - nie chce na to wydać więcej jak 50 tyś (co z rekuperacją będzie trudne) więc szukam dalej... - czekam jeszcze na 2 inne - może że ktoś może kogoś polecić w tym temacie

 

- OKNA - tu dostałem 3 oferty - z DRUTEXU na profilach IGLO 5 za 32 tyś z roletami oraz IGLO ENERGY za 37 tyś, z innej firmy na profilach REHAU ENERGETIC 86 - ale tu z roletami sterowanymi radiowo itd. (generalnie full wypas) wyszło ponad 50 tyś i trzecia opcja to VEKA ALPHALINE 90 MD z roletami za 34 tyś (cena ponoć specjalnie dla mnie po starej znajomości z sprzedającego z moim szwagrem... ) Zastanawiałem się jeszcze nad EMPOLEM i Jezierskim ale do końca nie wiem czy to mniej więcej ta sama półka

 

- BRAMA GARAŻOWA - tu na ten moment mam jedną ofertę Normstahla 500x250 za 7500 z napędem imontażem ale ja potrzebuję 550 x 250 a z takim wymiarem to już jest kłopot - może jakieś sugestie

 

- ROBOCIZNA SSO - tutaj ciągle coś się dzieje - dostałem ofertę jednego Pana z WRO (polecanego przez jednego z forumowiczów) na 75 tyś brutto. Inny Pan z Bielan to mnie zabił - powiedział 360 000 netto z materiałami (odliczając oczywiście kupione już przeze mnie bloczki i pustaki), Kolejny chce 60 tyś netto a inny 65 tyś brutto - czekam jeszcze na ofertę od człowieka z opolszczyzny bo za ten etap nie planuję zapłacić więcej jak 50 - 60 tyś brutto

 

- PŁASKI DACH UŻYTKOWY - tutaj niestety nie ma zbyt wielu porządnych fachowców więc pewnie tanio nie będzie - w tym tygodniu mam mieć spotkanie z jednym z nich więc zobaczymy co z tego wyjdzie

 

Zastanawiam się też czy to już czas myśleć o ofertach na elektrykę żeby potem się nie obudzić z ręką w nocniku...

 

Na ten moment to tyle, zobaczymy co przyniosą kolejne dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzimy seee.... Nic sie nie dziejeeeeee... - 26-02-2013 - 21:23

 

Nooo, może nie do końca jak w tytule...

 

11 lutego odebrałem papiery od architekta, żeby poskładać uzgodnienia wjazdu i przebiegu wod-kan w ZDiUM, opinię wydziału zabytków (bo ziemia pod nadzorem archeologicznym) i uzgodnić przebieg wod-kan w MPWiK. Nieopatrznie najpierw poszedłem do 2 pierwszych, a po wizycie w MPWiK ja, a mój architekt jeszcze bardziej zostaliśmy zaskoczeni żądaniem kompletnego projektu budowlanego przyłączy. Po dłuższej rozmowiem z panem z wodociągów poprosiłem o narysowanie na tym co mam przebiegu takiego, jaki oni sobie życzą i info czo jeszcze potrzeba. Rezultaty przekazałem architektowi, który po naniesieniu poprawek za tydzień przywiózł i nowy komplet. Ponowna wizyta w MPWiK znów pokazała, że projektanci spoza Wrocławia chyba nie mają u nich szans i znowu Pan mi coś narysował itd. - a architekt dostał białej gorączki...

Jak się później okazało projektanci nie doczytali wytycznych MPWiK i chyba stąd całe zamieszanie. Kolejna poprawka (+ kilka rzeczy naniesionych ręcznie przeze mnie) została już zaakceptowana więc szybko poleciałem do archeologii i ZDiUM podmienić mapy planu zagospodarowania terenu wraz z przyłączami i... czekam na papiery zwrotne.

W międzyczasie dostałem ofertę na rekuperację za 20tyś butto na przewodach miękkich i 22tyś na przewodach stałych z rekuperatorem NIKOL 450 - chyba całkiem akceptowalne jak na mój metrarz...(260m2 pow. całkowitej).

 

Dziś też dostałem inno ofertę CO wod-kan na Vitodensie 200W za ok 50tyś więc trzeba będzie zdecydować czy wybrać Viessmanna czy Buderusa (GB162) - jakieś sugestie?...

 

Rozmawiałem też wczoraj z Państwem z Normstahla. Jako że chcę dość dużą bramę (5500x2375 - musi wjechać auto z box'em na dachu) to cięzko znaleźć jakiś standard ale mam wrażenie że w/w stanęli na wysokości zadania i proponują bramę SECURA z przetłoczeniem Flair z napędem Magic 1000, w kolorze antracytu RAL7016 za ok 9000 brutto z montażem - też chyba przyzwoicie

 

Satin_Flair_RAL_7016_1.jpg

 

Ciągle też czekam na oferty robocizny z opolskiego - chyba coś średnio im się chce...

 

Jak widać przerwy w moich opisach czasem są dość duże ale czekając na papierologieto faktycznie zbyt wiele się nie dzieje. Oczywiście cały czas wertujemy neta w poszukiwaniu różnych rzeczy, które w danej chwili przychodzą nam do głowy, wysyłam kolejne zapytania coś tam negocjuję i czekam na oferty.

 

Tak więc do napisania wkrótce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PAPIEROLOGII ciąg dalszy - marzec/kwiecień 2013

 

Po licznych telefonach i "przepychankach" z Panem architektem udało nam się w końcu skompletować dokumentację do złożenia z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Cztery opaśne tomy projektu przyjechały do wydziału architektury i całe szczęście że przyjechały z architektem bo jak zwykle czegoś brakowało. Po paru chwilach dodatkowych pieczątek i podpisów złożyliśmy cały komplet i czekamy.

 

Czekanie na uwagi urzędu trwało dość krótko - już po kilku dniach dostałem telefon że trzeba uzupełnić to i tamto i że dostanę to pocztą na piśmie. Nawiasem mówiąc od momentu napisania pisma przez panią prowadzącą moją sprawę do dostarczenia go do moich rąk minęło 2 tygodnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

POPRAWKI i POZWOLENIE NA BUDOWĘ - maj/czerwiec 2013

 

Kwiecień i maj przeszedł nam na załatwianiu różnego rodzaju poprawek do projektu i na rozglądaniu się za kredytem (niestety własnych środków aż tyle nie ma...)

 

Po kolejnych kilku wizytach architekta w Wydziale Architektury udało się końcem maja skompletować wersję, która satysfakcjonowała panią urzędniczkę i cierpliwie czekaliśmy na pozwolenie na budowę.

 

W międzyczasie kontynuowałem rozmowy z potencjalnymi wykonawcami. Oferta z opolskiego mimo iż była atrakcyjniejsza kwotowo (około 15tyś tańsza niż wrocławska) nie znalazła mojego uznania po wizytach na placu budowy i rozmowach z inwestorami. Problemem jest też odległość - chyba jednak zdecydowanie lepiej jest mieć kogoś z lokalnego podwórka. I tak właśnie końcem maja podjęliśmy decyzję, że chatkę naszych marzeń będzie stawiał pan H (przynajmniej do SSO). Tak jak wspomniałem jest trochę droższy, ale za to sprawdzony i polecany przez kilku znajomych więc zobaczymy jak się współpraca będzie układała.

 

Nie wiem ile razy przekładałem w międzyczasie planowany termin rozpoczęcia prac - ale niestety biurokratyczna rzeczywistość nie pozostawiała mi pola manewru. Pan H cierpliwie czekał na moje pozwolenie budowlane aby móc rozpocząć jakieś prace. jednak ciągle czekaliśmy na w/w papier i nic nie mogliśmy zrobić. W końcu 3 czerwca 2013 dostałem upragnione pismo. Jakaż była radość moja i wykonawcy z zaistniałej sytuacji, gdy nagle uświadomiliśmy sobie, że trzeba jeszcze poczekać aż się uprawomocni... Jako, że w takich sytuacjach jedną ze stron powiadamianych jest sąsiedztwo wykonałem telefon do mojego nowego przyszłego sąsiada aby czatował w oknie na listonosza i jak najszybciej odebrał ten papier - i co się stało?! - owszem odebrał - ale dopiero 14 czerwca więc na uprawomocnienie się tej decyzji trzeba było czekać jeszcze kolejne 2 tygodnie. Wykonawca pogodził się już z myślą, że zaczniemy w lipcu, tym bardziej, że przed nami był jeden, mam nadzieję, że z nieostatnich urlopów, najbliższych lat...

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KREDYT i DOJAZD - czerwiec/lipiec 2013

 

Jak wspominałem wcześniej końcem kwietnia zaczęliśmy intensyfikować poszukiwania kredytu. Udaliśmy się do zaprzyjaźnionego doradcy, który stwierdził, że na spokojnie dostaniemy tyle ile chcemy i to bez większych problemów. Podbudowani takim stanem rzeczy nie stresowaliśmy się tematem, uznając że finansowanie inwestycji mamy już w zasadzie załatwione... - niestety nic bardziej mylnego - przepychanka z bankami trwała niewiarygodnie długo, wymagała stworzenia ton dokumentów, zaświadczeń, potwierdzeń, odpisów, operatów, zaświadczeń, wyciągów z konta itd. Po odrzuceniu przez nas kilku banków na placu boju pozostał Deutsche Bank, PEKAO SA i Eurobank. Niestety ze względu na zbyt niski (zdaniem banku) wkład własny i brak widocznych postępów na placu budowy DB i PEKAO nam podziękowały a ostatnim który chciał z nami rozmawiać był Eurobank. Nawiasem mówiąc oferta nie jest taka zła, ale...

 

W międzyczasie, jako że teren inwestycji jest z każdej strony otoczony zakazami wjazdu dla ciężarówek, jako praworządny obywatel postanowiłem załatwić pozwolenie na obsługę placu budowy przez w/w zakazy (oczywiście to nie zakazy będą ja obsługiwały :) ) Nie myślałem, że będzie to aż tak długotrwały proces. Okazuje się, że aby to załatwić trzeba jednocześnie konsultować się z Zarządem Dróg i Utrzymania Miasta (ZDiUM) i Wydziałem Inżynierii Miejskiej (WIM). Ciekawostką było to, że jak zacząłem szukać jakiejś pomocy w załatwieniu tematu znalazłem firmę, która pośredniczy w tego typu tematach i jakież było moje zaskoczenie gdy pan powiedział, że będzie to kosztowało jakieś 2000-2500 zł... Wziąłem więc sprawy w swoje ręce poszperałem po necie i namierzyłem dalszego sąsiada, który niedawno taki papier załatwiał więc wspomógł mnie materiałami i cenną radą. Po stworzeniu odpowiedniej dokumentacji (i zainwestowaniu 100zł w mapki do celów opiniodawczych) złożyłem wszystko w w/w urzędach i... dostałem odpowiedź NEGATYWNĄ. Trochę mnie to zdziwiło - ale w ten sposób poznałem siłę rady osiedla, która to własnie negatywnie zaopiniowała plan mojego dojazdu. Po licznych rozmowach z przedstawicielami rady osiedla , z urzędnikami i innymi wszystkimi świętymi miałem wrażenie, że generalnie to mam rację ale tam na rogu mieszka taki jeden pan P a oni nie chcą mieć z nim do czynienia - nie muszę chyba mówić, że poziom adrenaliny w moim organizmie niepokojąco wzbierał i robiłem wszystko aby nie pozwolić na przerwanie "wału dobrego wychowania". Po kilku dniach i kolejnym telefonie do WIM zetknąłem się z człowiekiem - celowo piszę "z człowiekiem" (a nie z urzędasem) ponieważ mimo wielu negatywnych opinii i idąc niejako pod prąd ów człowiek (pani kierownik) odważyła się podjąć zdrową i przede wszystkim racjonalną decyzję (dodam że na moją korzyść).

Wracając jeszcze na momencik do kosztów - oprócz 100zł w katastrze musiałem zamówić 2 tabliczki pod znak z napisem "Nie dotyczy obsługi budowy..." za 150zł, tak więc cały koszt załatwienia tematu zamknął się w 250zł i 6 tygodniach nerwów...

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 LIPIEC 2013 - KOPIEMY

 

No i zaczęło się!!!:rolleyes:

 

Po uzyskaniu ostateczności decyzji o pozwoleniu na budowę, zgłoszeniu w odpowiednim czasie do nadzoru budowlanego chęci rozpoczęcia prac, na placu budowy pojawiły się pierwsze jaskółki, tj. mecalac, który miał służyć do zdjęcia humusu. Piszę miał ponieważ już pierwszego dnia złapał gumę a następnego strzelił mu jakiś wężyk więc na dobre zaczął pracować od środy

 

Zdj%25C4%2599cie1451.jpg

 

Strasznie się umęczył (przede wszystkim maszyna...) ściąganiem tej ziemi, ponieważ okazało się, że jest ona twarda jak kamień i nie idzie wbić łychy (nawiasem mówiąc faktycznie była ona strasznie twarda i nieprzepuszczalna bo po ulewach woda na działce stała przez tydzień jak w stawie.

 

Wstępnie zdejmowanie humusu miało trwać do piątku, ale zakończyło się w sobotę więc geodeta został umówiony na poniedziałek...

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...