Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Państwo powinno pomagać budującym dom jednorodzinny?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oczywiście! Tylko wówczas ta cała banda darmozjadów straciłaby pracę więc się bronią jak mogą i wymyślają takie bzdury jak dozwolony kąt nachylenia dachu, albo że musi być dwuspadowy, albo kalenica prostopadła do drogi a gdzie indzie równoległa do drogi, albo narzucą kolor dachu i rodzaj pokrycia. Jak widać są niezbędni bo jeszcze muszą to sprawdzić. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
No zaskoczyłeś mnie bo o takich wiankach to nie słyszałem (jak dobór koloru),

Oj, to poczytaj sobie (są wykładane do wglądu) Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego.

Szkoda, że dotąd kabaret Pietrzaka się tym nie zajął - ubaw MUROWANY! :lol2:

Niestety -- dla wielu inwestorów nie tyle jest to śmieszne, co straszne.

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mam trochę inne podejście, bo moja praca jest wybitnie urzędnicza, ale to nie urzędnicy uchwalają MPZP, tylko radni, których sobie sami wybieracie. No i może trafiłam na jakiś wyjątkowy powiat, ale żadnych problemów z załatwieniem pozwolenia nie miałam, projekt przyszedł do nas do domu w połowie września, w grudniu miałam w ręce pozwolenie. I może podjudzę jeszcze temat, pozwolenie było tak szybko, bo po prostu poszłam do kobiety w starostwie i wprost powiedziałam, że chcemy się załapać na RnS (niby dlaczego mam płacić wyższą ratę, jak mogę niższą). I nikt mi żadnych problemów nie robił. Nasza działka nie MPZM, decyzja o warunkach zabudowy była bardzo ogólna, z podaniem wysokości budynku, jego powierzchni i odległości od drogi.

 

O ja szczęśliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przygotowują, ja też w pracy piszę pisma, ale to nie oznacza, że mój szef te pismo podpisuje. To, że urzędnik coś napisze, nie oznacza od razu, że to coś staje się prawem. Po to jest uchwała radnych, żeby prawo stworzyć. To, czy radny przeczyta i zapozna się z MPZP, to już tylko zależy od jego "jakości". Poza tym jest coś takiego jak konsultacje społeczne i MPZP jest udostępniany na każde życzenie zainteresowanych do wglądu. Można składać wnioski, sprzeciwy i inne zażalenia. A to, że nikomu nie chce się tyłka ruszyć i spróbować zadziałać, to inna kwestia. A potem płacze i lamenty, że plan taki beznadziejny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam pogląd, że nie powinno być żadnych dopłat. Kogo stać ten buduje i za tyle na ile go stać. Osobna sprawa to bzdurne i korupcjogenne przepisy umożliwiające nierobom egzystęcję za niezłe pieniądze. Szara strefa nie jest niczym złym bo napędza gospodarkę. Jak ktoś pracuje na czarno to jego sprawa i państwu nic do tego. Zarobione pieniądze i tak wyda legalnie. Pozdrawiam.

 

KWINTESENCJA PRAWDY..ZGADZAM SIĘ W 100 %

W ogóle co to jest za temat ,,praca na czarno,, to wymysł socjalistów żeby sankcjonowac podstawę życia i egzystencjii uzytkowaną od milinów lat.

Ten co macha łopatą bez umowy narobi sie mniej lub mniej przerzuci? bzdura.

Widze w tym watku kilkanascie osób z naprawde wolnościowymi pogladami,szkoda ze w skali kraju jest nas tak mało...inaczej by się tu zyło.pozdrawuiam

Edytowane przez Kasia242
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe te programy "Rodzina na swoim" i ten, który ma wejść w życie to jedna wielka ściema. Ot, trzeba pokazać, że coś robimy więc zróbmy program, który do minimum ograniczy liczbę chętnych. Jaki sens ma ograniczenie wiekowe? Otóż taki, że do 35 roku życia niewiele rodzin pozwoli sobie na kredyt. Ja obecnie mam 37 lat i dopiero teraz można powiedzieć stać mnie ze swoimi zarobkami na to, aby wziąć kredyt na budowę. Niestety, takich jak ja jest dużo więcej, ale niestety wiek nie puszcza. Kolejny "cudowny" program, totalnie ograniczy liczbę dopłat przez państwo, bo powiedzmy sobie szczerze - ucina rynek wtórny. Tak jak ktoś pisał wcześniej - po co kupować u developera, jak można kupić dużo taniej na rynku wtórnym (u mnie średnio o 50%).

Totalną głupotą jest dla mnie zabranie ulgi na zwrot VAT ludziom, którzy nabyli do niej prawo. Niestety ten "nie"rząd tak ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KWINTESENCJA PRAWDY..ZGADZAM SIĘ W 100 %

W ogóle co to jest za temat ,,praca na czarno,, to wymysł socjalistów żeby sankcjonowac podstawę życia i egzystencjii uzytkowaną od milinów lat.

Ten co macha łopatą bez umowy narobi sie mniej lub mniej przerzuci? bzdura.

Widze w tym watku kilkanascie osób z naprawde wolnościowymi pogladami,szkoda ze w skali kraju jest nas tak mało...inaczej by się tu zyło.pozdrawuiam

 

wolność ma wiele zalet ale i wady dla ludzi ...głupich lub mało przewidywalnych. Dla przykładu ta szara strefa, z którą ja praktycznie się nie stykałem do czasu budowy bo tu niemal każdy wykonawca (poza firmą od okien) był w szarej strefie nie wyglądał mi na osoby które już teraz inwestują w emeryturę. Jak są KRUSy, ZUS w 100% Państwowe to i szara strefa mniej boli na emeryturze czy rencie. Jak KRUS by zdemontowali a ZUS w 50% (minimum) było Państwowe a reszta 50% z własnego odkładania w filarze X,Y to i owszem może być wolność gospodarcza włącznie z szarą strefa bo nie będę musiał im (moim wykonawcą) jeszcze za 10-20 lat dopłacać do emerytur/rent państwowych.

 

A nawet będąc zwolennikiem "wolności" jestem za MPZG. Czasem tam są błędy, czasem komuś on przeszkadza ale w większości to bardzo dobre rozwiązania gdzie większości właścicieli objętych MPZP odpowiadają i wole je od totalnej wolności gdzie człowiek nie ma pewności kto za 10-15 lat zostanie jego sąsiadem i z jakim planem na zagospodarowanie działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
wolność ma wiele zalet ale i wady dla ludzi ...głupich lub mało przewidywalnych.

Ale to nie powinno znaczyć, że Państwo wie lepiej, co dla obywatela najlepsze, bo to już przerabialiśmy :p

Wszystkie te "odbiory" i "badania" przez "uprawnionych" powinno się zastąpić dostarczeniem obywatelowi obowiązujących przepisów i podpisaniem przez niego oświadczenia, że się z nimi zapoznał, a jego budynek oraz instalacje zostały zgodnie z tymi przepisami wykonane.

Jeśli by się jednak okazało, że któryś z tych przepisów został przez niego naruszony i w wyniku tego coś się komuś stało, to dopiero wtedy Państwo powinno takiego "delikwenta" ukarać z całą surowością obowiązującego prawa.

Brak tych "umownych", przymusowych opłat byłby (na początek) najlepszą formą wsparcia Państwa dla budujących z mozołem własne domki.

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna sprawa to to miejscowy plan zagospodarowania bo uniemożliwia on wybudowanie obok domu mieszkalnego np. zakładu produkcyjnego lub usługowego a co innego decydowanie o kącie nachylenia dachu czy kolorze dachówki. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolor czy kształt i kąt mają na celu żeby okolica wyglądała spójnie i nie było bałaganu. ale mnie też się to nie podoba, bo w sumie jest pełno domów-kostek wokół a nagle stwierdzono że można budować tylko dwuspadowe dachy o kącie 30-40 stopni. jakie jest tego uzasadnienie?

 

a jeśli chodzi i dopłaty, to też jestem przeciwny jakiejkolwiek ingerencji państwa. dodatkowo jestem przeciwny uldze VAT, chociaż sam korzystam ile się tylko uda skorzystać (bo nie mam prawa nabytego i od przyszłego roku koniec). dlaczego przeciwny? wg mnie system podatkowy powinien być prosty i z niskimi stawkami podatków, bez ulg i dotacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolor czy kształt i kąt mają na celu żeby okolica wyglądała spójnie i nie było bałaganu...

 

Pojęcie spójnie czy bałagan to rzecz całkiem względna. Czy różnorodność kamieniczek na rynku Starego Miasta to bałagan czy urokliwe piękno? Czy jak developer buduje wzdłuż jednej uliczki 20 identycznych domków jednorodzinnych to to jest z całą pewnością spójne ale czy piękne??:confused: Pozdrawiam.:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dekora - w świecie zachodnim się wynajmuje mieszkania i domy, buduje tylko klasa średnia oraz zamożni.

U nas rynek najmu zabija idiotyczna ustawa i dlatego mieszkania pod najem są tak drogie.

 

Oczywiście, czytałam gdzieś nawet ostatnio kilka artykułów o różnicy w Polsce między kupnem a wynajmem i wychodziło, że jeśli tylko kogoś stać - najlepiej kupować. Nawet pod wynajem. I trend ten podobno ma dalej rosnąć, choć z takimi prognozami nigdy nic nie wiadomo.

 

Z ciekawych artykułów do głównego tematu - znalazłam stronę na której informują chyba w miarę na bieżąco o MDM i jak to obecnie wygląda: http://program-mdm.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przygotowują, ja też w pracy piszę pisma, ale to nie oznacza, że mój szef te pismo podpisuje. To, że urzędnik coś napisze, nie oznacza od razu, że to coś staje się prawem. Po to jest uchwała radnych, żeby prawo stworzyć. To, czy radny przeczyta i zapozna się z MPZP, to już tylko zależy od jego "jakości". Poza tym jest coś takiego jak konsultacje społeczne i MPZP jest udostępniany na każde życzenie zainteresowanych do wglądu. Można składać wnioski, sprzeciwy i inne zażalenia. A to, że nikomu nie chce się tyłka ruszyć i spróbować zadziałać, to inna kwestia. A potem płacze i lamenty, że plan taki beznadziejny.

 

Baa jest nawet gorzej niż ty piszesz! Ludzie mający jakiś dom i działki nie interesują się konsultacjami MPZP bo oni już dom mają a jak będą działki sprzedawać to niech się interesuje ten kto nabywa.

Z tym, że właśnie masa nabywców kupuje działki bez zainteresowania o MPZP i potem jest lament, w tym na forum i traktowanie MPZP jako jakieś zło a powinna być odwrotnie!

 

Ja bym marzył sobie aby w mojej okolicy był taki plan bo miałbym pewność przyszłego sąsiedztwa, nie tylko jak będzie wyglądało ale i kto nim może zostać, szczególnie jak się człowiek buduje na "nowych terenach".

Ostatnio był program o budownictwie i ekspert jako 2 najważniejsze czynniki szybszego rozwoju w Polsce budownictwa uznał: dostęp do kasy co jest zawsze oczywiste oraz MPZP jako "stabilność" inwestycji, że to nie będzie teren zalewowy czy też obok za 10 lat powstanie spalarnia, hodowla gęsi albo sąsiad otworzy zakład mechaniczny niby mało uciążliwy a w praktyce będzie lakiernia itp.

Edytowane przez lukasza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...