AgnesK 08.09.2013 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Pytanie jak wyżej:)Absolutnie poważnie.I nie chodzi o zaparowywanie szkła (para - nie), ino o właściwości szkła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 09.09.2013 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Pytanie jak wyżej:) Absolutnie poważnie. I nie chodzi o zaparowywanie szkła (para - nie), ino o właściwości szkła.Pewnie paruje ale w tempie 1 molekuły na miesiąc. Gaz szklany Szkło nie ma temperatury topnienia więc nie wiem czy będzie miało temperaturę parowania. Też jestem ciekaw ale myślę że jednoznacznej odpowiedzi nie będzie. "Płynięcie" szkła jest mitem jeżeli chodzi o stare szyby ale już np w dużych soczewkach czy zwierciadłach używanych w teleskopach może być problemem ze względu na bardzo małą tolerancję wymiarową więc odkształca się na pewno tylko czy to można nazwać płynięciem? Parowanie tak ale stawiam, tak jak pisałem na jakieś śladowe ilości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 09.09.2013 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Wszystko w temperaturze powyżej zera absolutnego paruje bądź sublimuje, kwestia w jakim tempie. Co do płynięcia szkła to oczywiście płynie, bo szkło nie jest ciałem stałym sensu stricte, tylko cieczą przechłodzoną, że mocno przechłodzoną to i bardzo gęstą więc płynie bardzo powoli. Podobno w chińskich ceramikach mających po tysiąc lat z okładem różnica grubości szkliwa w górnej i dolnej części jest już zauważalna. W szybie w oknie oczywiście nie zaobserwujesz ani płynięcia, ani tym bardziej parowania. Nie wiem w jakim tempie szkło paruje czy to jest 10 molekuł dziennie z 1 m2 czy 1 molekuła na rok, ale zjawisko na pewno zachodzi tyle że w tempie praktycznie nieobserwowalnym. Postaw szklany flakonik na stole wróć za 500 lat nie zauważysz różnicy, wróć za milion lat zastaniesz szklaną kałuże, wróć za miliard lat kałuża wyparuje. Myślę że to plus minus takie proporcje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 09.09.2013 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Szkło nie ma temperatury topnienia więc nie wiem czy będzie miało temperaturę parowania. :DOwszem, ale niestety ma temperaturę topnienia tylko....,że nie jest to temperatura stała. W zależności od rodzaju, temp. topnienia zawiera się w przedziale 400-1400 st.C. A może myślałeś o temp krystalizacji ? G.N Co do płynięcia szkła to oczywiście płynie, bo szkło nie jest ciałem stałym sensu stricte, tylko cieczą przechłodzoną, że mocno przechłodzoną to i bardzo gęstą więc płynie bardzo powoli. Podobno w chińskich ceramikach mających po tysiąc lat z okładem różnica grubości szkliwa w górnej i dolnej części jest już zauważalna Głupia sprawa, ale ten jeszcze kiedyś błędnie stosowany sposób klasyfikacji okazał się kompletnym niewypałem oraz źródłem wielu nieporozumień i szkło , pomimo wewnętrznej , izotropowej struktury cieczy, traktowane jest z punktu widzenia reologii jako ciało stałe. Różnica grubości ceramiki chińskiej występuje ( jeśli faktycznie , taką zaobserwowano) z podobnych powodów jak różnica grubości w szybach z okresu chociażby średniowiecza. BTW ten efekt , na jaki się powołujesz można zaobserwować na współczesnej ceramice:) Z punktu widzenia fizyki a szczególnie f.ciała stałego szkło nie płynie i nie spłynie, jak sugerujesz, nawet po milionie lat. Siły lepkości są tak wielkie (z właściwości stopu i jego budowy) ,że zgodnie z zasadami termodynamiki powodują niezwykle silne tzw. krótkozasięgowe uporządkowanie molekuł, którego nie są w stanie przezwyciężyć ani grawitacja ani czas. Potrzeba sporej ilości energii aby je pokonać. Natomiast szkło koroduje, gdyż jego powierzchnia jest silnie hydrofilowa. Z tej przyczyny na powierzchni szkła dochodzi do reakcji, w wyniku których następuje wymiana jonowa pomiędzy cząsteczkami np sodu a częściami wodorotlenowymi z otoczenia, które osłabiają strukturę SiO2 i doprowadzają do powierzchniowego rozpuszczania szkła. Zatem po bardzo długim czasie otrzymamy nie kałużę szklaną, jak sugerujesz, ale kupkę proszku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 09.09.2013 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 :DOwszem, ale niestety ma temperaturę topnienia tylko....,że nie jest to temperatura stała. W zależności od rodzaju, temp. topnienia zawiera się w przedziale 400-1400 st.C. ..Oczywiście chodziło mi o stałą temp. topnienia. Wśród amatorów astronomii krążą legendy o zniekształceniach dużych zwierciadeł spowodowanych właśnie "płynięciem" szkła. Chyba to jednak bajki. A co z tym parowaniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 09.09.2013 15:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Jeśli chodzi o zmienną grubość szkła w witrażach także wyczytałam teorię dot. sposobu ich produkcji, tzn nierównego wykonania.O lepkości i kwestii krystalizacji miałam pisać, ale to już zostało powiedziane.Nie znalazłam nadal odpowiedzi na pytanie o parowanie szkła. Czy fakt, iż szkło nie ma stałej temp topnienia oznacza, że nie paruje ono? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 09.09.2013 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Nie znalazłam nadal odpowiedzi na pytanie o parowanie szkła. Czy fakt, iż szkło nie ma stałej temp topnienia oznacza, że nie paruje ono? Ta odpowiedź padła już a brak stałej temp topnienia nie ma w tym przypadku raczej akurat nic do rzeczy . Szkło nie jest cieczą ( pomimo podobieństwa budowy wewnętrznej). Pytanie w jakich warunkach oczekujesz parowania szkła ? Prawidłowe pytanie być może powinno brzmieć "czy w warunkach normalnych i dla temperatur bliskich temp. pokojowej szkło paruje ?" Nie. A czy sublimuje?Też nie.Sublimować może warstwa skorodowana. Inaczej postawione i niesprecyzowane pytanie jest zagadnieniem wielowątkowym i złożonym. Procesy parowania i sublimacji zawsze zachodzą w odpowiednich warunkach termodynamicznych. Ciała stałe po przejściu w stan "ciekły" parują, szkło też będzie.Ale czy w normalnych warunkach będzie akurat szkło sublimować ? Nie, szkło nie tylko, że nie posiada określonego punktu potrójnego( o ja pierniczę , ale walnąłem- pokłosie wypowiedzi perma )to w normalnych warunkach temp. nie jest w stanie za pomocą nawet ekstremalnych zmian ciśnienia uzyskać procesu sublimacji a więc parowania z pominięciem stanu ciekłego. Nawet silne obniżanie ciśnienia parcjalnego nie spowoduje w stanie stałym tego procesu choćby ze względu na bardzo silne oddziaływania krótkozasięgowe molekuł na powierzchni.Ta gigantyczna lepkość powoduje brak możliwości przemieszczania się cząsteczek na powierzchni szkła. Albo doprowadzisz najpierw szkło do postaci ciekłej podnosząc jego en. wewn., albo proces parowania nie zajdzie. Ta cecha szkła wykorzystana jest właśnie w napylarkach próżniowych , w których sublimują umieszczone napylane substancje, często podgrzewane do znacznych temperatur , jednak zawsze niższych od temperatury płynięcia szkła. Jeśli chcesz ,żeby szkło wyparowało zalej je kwasem fluorowodorowym :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 09.09.2013 18:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Dzięki:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 09.09.2013 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Pepegu z Gumy, żebym ja tyle wiedziała o szkle, ile nie wiem, a ile Ty wiesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 09.09.2013 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 anSi, ciiiiii, ja wiem mniej;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 11.09.2013 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2013 o matko a mi to raz wyparowała szklana kula, z takim dynksem w środku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 11.09.2013 22:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2013 Dzięki Wam, dobrzy ludzie:) Dziecko dostało 5 za odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 16.09.2013 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2013 o matko a mi to raz wyparowała szklana kula, z takim dynksem w środku. Ooo, mnie też wyparowała szklana świnka skarbonka. No ale to chyba nie liczy się, bo ona z zawartością była. Agnes - gratki dla Natki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 17.09.2013 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2013 A niedawno to umarł jeden profesor, który był opiekunem najstarszego eksperymentu naukowego na ziemi. Polega on na tym, ze od ok. 80 lat w jakimś lejku, podczepionym do statywu, leży sobie gruda pewnej substancji, z której raz na dziesięć lat spływa 1 (jedna!) kropla cieczy. Czyli substancja nie jest ciałem stałym, bo jednak z niej kapie (wszystko odbywa się w zwyczajnych warunkach otoczenia), ale jak się ją pieprznie młotkiem, to rozpryśnie się na tysiące kawałków.Tą substancją jest pak, jeden ze składników ropy naftowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 17.09.2013 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2013 uff ... uspokoiłes mnie Pepegu swą pełną wypowiedzią ... zaczynałem się obawiać co by mnie micha (szklana) z pod zupy nie odparowala :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 17.09.2013 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2013 . Polega on na tym, ze od ok. 80 lat w jakimś lejku, podczepionym do statywu, leży sobie gruda pewnej substancji, z której raz na dziesięć lat spływa 1 (jedna!) kropla cieczy. Czyli substancja nie jest ciałem stałym, bo jednak z niej kapie (wszystko odbywa się w zwyczajnych warunkach otoczenia), ale jak się ją pieprznie młotkiem, to rozpryśnie się na tysiące kawałków. Że się pak rozpadnie na kawałki, to tego nie wiedziałem. Całe życie się człowiek uczy.Myślałem ,że w tym doświadczeniu chodziło jedynie o pokazanie niewielkiej równowagi lepkości. Zjawisko, które opisujesz jest charakterystyczne dla tzw. cieczy nienewtonowskich. To przykład tzw reopeksji , gdzie substancje pod wpływem sił ścinających przyjmują strukturę molekularną , charakterystyczną dla ciał stałych. Im większa jest ta siła, tym bardziej jest uporządkowana struktura. Przykładem do własnoręcznego wykonania może być zawiesina mąki kukurydzianej i wody, która normalnie zachowuje się jak ciecz ale... uderzona silnie młotkiem jest sprężysta jak guma i tak się też zachowuje. Odwrotnością reopeksji jest natomiast tiksotropia, polegająca na tym że pod wpływem nawet niewielkich sił, np.tarcia, substancja prawie stała ( żel) staje się zupełnie płynna. Wszystkie farby niekapki są tak zbudowane - po zamieszaniu ich pędzlem ( użycie siły) ze sprężystej galaretki robi się ciekła zupa. PS Pawełku, jedz spokojnie na zdrowie. Oprócz ciemiężycielki, nic Ci nie jest w stanie wyrwać korytka spod zupy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 17.09.2013 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2013 (edytowane) Że się pak rozpadnie na kawałki, to tego nie wiedziałem. E tam, przecie zwykły lepik schłodzony w pobliże kilku Celsjów, czyli wczesną wiosną, po uderzeniu też się rozpada na kupę odłamków. PS. A ta maka kukurydziana z wodą to jakieś ostrzeżenie dla Pawełka? A te tiksotropię to ja znam. Zmieszałem kiedyś spir z sokiem malinowym i cholera, się zsiadło jak kwaśne mleko... Alem zadrżał ze strachu i konsystencja się poprawiła, dało się to potem zeżreć łyżeczką... Edytowane 17 Września 2013 przez wykrot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 17.09.2013 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2013 ... PS Pawełku, jedz spokojnie na zdrowie. Oprócz ciemiężycielki, nic Ci nie jest w stanie wyrwać korytka spod zupy . Jako zwykle, słusznie prawisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 17.09.2013 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2013 ...PS. A ta maka kukurydziana z wodą to jakieś ostrzeżenie dla Pawełka? A te tiksotropię to ja znam. Zmieszałem kiedyś spir z sokiem malinowym i cholera, się zsiadło jak kwaśne mleko... Alem zadrżał ze strachu i konsystencja się poprawiła, dało się to potem zeżreć łyżeczką... ... odcinając dno butelki rozzarzonym drutem Ps - mnie tam kukurydza nie straszna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 18.09.2013 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2013 PS. A ta maka kukurydziana z wodą to jakieś ostrzeżenie dla Pawełka? . Co Ty! Jak znam Chefa, to z kukurydzy i wody zrobi nawet schabowego z kapustą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.