luntrusk 01.12.2013 15:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 Moje wizualizacje salonu, kuchni i jadalni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 01.12.2013 16:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 Ciąg dalszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wierka 01.12.2013 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 te kwiaty ... mogą zrobić wrażenie.... zapytam - TV nie oglądacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 01.12.2013 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 TV nie oglądamy. Ale telewizor będzie w salonie i naszej sypialni. W salonie mąż będzie grał . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 01.12.2013 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 Wizualizacja pokoju, łazienki i wiatrołapu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 01.12.2013 21:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2013 Plan domu z ogrodem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 02.12.2013 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 Kilka moich ogólnych wrażeń. Oczywiście dla Ciebie te uwagi mogą nie być istotne, chociażby z powodu innych potrzeb i założeń co do powstającego domu. Dla nas jednym z najważniejszych założeń dotyczących domu była jego energooszczędność i ogólnie niskie koszty utrzymania i z tego parę rozwiązań wynika. Na niewielkiej działce planujesz bardzo dużo drzew. Część liściastych ale i sporo iglastych, więc dom będzie mocno zacieniony przez cały rok. Masz sporo okien od północy. Rozumiem, że dom ma być otwarty na ogród, ale dla mnie jednak bardziej liczyłaby się funkcjonalność pomieszczeń i redukcja zbędnych kosztów. W sypialni zostawiłabym jedno północne okno (zwłaszcza, że w świetle drugiego stanie biurko), w łazience też cięłabym wielkość okna. Teraz jest ładnie, ale moim zdaniem łazienka będzie miała bardzo duże zapotrzebowanie na ciepło, a szyba w oknie będzie wymagała ciągłego przecierania, bo korzystając z umywalki bardzo łatwo ją zachlapać. Czy z tej strony będzie sąsiad? Jeżeli tak, to czy roślinność przesłania już na tyle, aby to okno nie było stale zasłonięte? Pisałaś, że mało gotujesz i projekt kuchni to odzwierciedla. Obok lodówki jest miejsce tylko na jedną wysoką szafkę do przechowywania, jeżeli zdecydujesz się na model dwudrzwiowy, to tylko nad blatem w stronę okna zostaje trochę miejsca. Poza zabudową ściany z lodówką (możesz zrobić do samego sufitu, ale w szafkach ponad lodówką umieszcza się raczej rzeczy używane rzadko, od święta) szafki są tylko trzy dolne - resztę miejsca zajmuje zmywarka, zlew (pod nim zapewne kosz na śmieci) i piekarnik.Być może dla Ciebie jest to wystarczająco. Bardzo łatwo jest to ocenić porównując z aktualnie posiadaną kuchnią - ile szafek jest "spożywczych", ile na zastawę i garnki, ile na sprzęty.Parapet okna jest równo z blatem kuchennym. Jeżeli korzystasz głównie ze zmywarki, a na parapecie postawisz na przykład zioła, które osłonią nieco szybę to obleci. Jeżeli dużo zmywasz ręcznie, to gorsza sprawa. Moja sąsiadka tak ma i po roku mieszkania w domu mówi, że jest na 100% zdecydowana na przeniesienie zlewozmywaka na inną ścianę, bo okno ciągle pochlapane. TV w salonie widać, że jest tak trochę "na doczepkę". Rozumiem, że konsola czy tam jakieś dvd, dekodery będą miały jakąś małą szafeczkę obok kanapy?U siebie nie przewidzieliśmy, że będzie konsola z czujnikiem ruchu, ale jakoś miejsca starczyło. Gdzie przewidujesz miejsce na akcesoria i środki do sprzątania? Czy w schowku z pralką będzie na to miejsce? Pytałaś o węższe drzwi do łazienki. Właściwie nikt o takie rzeczy nie pyta ani nie sprawdza. No chyba, że zdecydujesz się na odbiór częściowy, to ktoś tam może się pojawić z nadzoru budowlanego. Zgodnie z normami i przepisami powinny być drzwi osiemdziesiątki.Właśnie pomyślałam o tym, że Twoja łazienka jest jednocześnie kotłownią, więc będzie odbiór kominiarski. Jak kominiarz zwróci uwagę, że pomieszczenie nie spełnia norm przez za wąskie drzwi, to nie odbierze. Wtedy pozostaje albo szukać takiego, który klepnie odbiór, albo poszerzać drzwi. Od siebie powiem, że jeżeli tylko można (a przecież Twój dom nie jest mały, nie ma mnóstwa pomieszczeń na małej powierzchni), to lepiej dać szersze drzwi. Dużo łatwiej jest coś wnieść i wynieść. Wspominałaś, że jak na domek, Wasz powinien kosztować niewiele. Faktycznie ścian jest niedużo, ale na przykład okna (o czym wspominał już Tomasz) to będzie naprawdę duży jednorazowy wydatek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 02.12.2013 12:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 (edytowane) Na działce faktycznie będzie bardzo dużo drzew - bo lubię mieszkać w lesie. U nas będzie otulina leśna . Iglaki będą sadzone tylko na froncie i od strony ogrodu w dalszej części od domu (zachodnia strona). Cienia nie będzie dużo w oknach - bo brzozy, róże, kwiaty i niskie krzaki nie zacieniają okien. Moja działka na długość ma prawie 34 metry z czego dom zajmie 8,5 metra a na przodzie będzie 6 metrów. Łatwo można zauważyć, że zostanie mi na ogród około 20 metrów. Taras mój będzie mały więc bardzo mało miejsca wykroi z tej części. Co do okien to ja takie szklarniane okna kocham I takie będę mieć U mnie w domu nigdy nie zasłaniało się okien (fakt, że hektarowa działka izolowała nas maksymalnie od sąsiadów). Ale teraz mieszkamy w domku gdzie do sąsiadów jest około 12 metrów do ścian domu. I pierwsze co zrobiłam jak się wprowadziłam to ściągnęłam wszystkie firany (bo były grube i zabierały światło). Mąż początkowo się krępował a teraz już firan w domu nie chce żadnych . Tylko mgiełki dla ozdoby . Tu gdzie mieszkamy nie jesteśmy otoczeni "zielskiem" i brakuje mi efektu wpadających do domu roślin. Ale u siebie będę mieć ten efekt w każdym pomieszczeniu . Od północy mam sąsiada. Od północy będzie też drewniany garaż w granicy działki. Nawet gdyby ktoś chciał to mnie nie podglądnie . Koszt okien? Okna w moim domu pełnią funkcję "leśnych ścian". Mamy na te okna przeznaczoną sporą kwotę w stosunku do całej inwestycji. Jak kiedyś pisałam u mnie okna (ściany leśne) są najdroższe. A ponieważ jest ich sporo to będą trzyszybowe. Więc eksploatacja domu nas nie zrujnuje Duże okno w łazience traktuję jak lustro. Będzie się brudzić częściej niż zwykłe okno ale wśród roślin ten brud nie będzie tak widoczny by myć je co drugi dzień . Okno w łazience pełni też rolę optycznego powiększenia łazienki. Z założenia biurko miało stać w otulinie kwiatów (czyli przy oknie). W otoczeniu kwiatów najlepiej się pracuje . Jedno okno w pokoju służy do poprawienia komfortu pracy, drugie do wychodzenia na dwór. Wtedy nie trzeba wychodzić przez wiatrołap - dla mnie to duży plus. Wizualizacji domu nie robiłam pod kątem technicznym. Więc kuchnia nie jest odzwierciedleniem projektu. Wstawiłam gotowe szafki z programu - te które mi się podobały . Nie mają żadnego pokrycia z projektem. W projekcie kuchenka jest w trochę innym miejscu tzn bliżej ściany od strony okna panoramicznego. Lodówka, zmywarka i cała masa szafek będzie w zabudowie kuchennej aż do sufitu (będzie wyglądała jak zabudowa do sufitu ale faktycznie będzie używana tylko część pod schodami bo chcę mieć otwartą przestrzeń schodów). Wzdłuż okna i ściany będą tylko dolne szafki. Będzie tam tylko zlew i kuchenka. Sporo miejsca zostanie na blaty. Przynajmniej dla mnie - dla mnie ta kuchnia jest gigantyczna W salonie będzie oczywiście mała szafka na detale elektroniczne. W wizualizacji nie ma wielu rzeczy, które będę mieć w domu. Aż tak dokładnie wizualizacji nie robiłam by były na nich takie drobiazgi Parapet ma być na tej wysokości - tak chciałam. Choć czytałam, że są ludzie, którym to przeszkadza. Mi ogólnie nic nie przeszkadza w kuchni a jak będę mieć już panoramiczne okno to będę zachwycona. Zmywać nie będę. Teraz zmywam i właśnie dlatego chcę zmywarkę. Środki czystości w trzech miejscach. W kuchni: ludwik, proszek, ścierki. W łazience na dole: proszek, płyn do mycia szyb, wiadro, mop. W górnej łazience cała reszta (czyli zapasy na kilka miesięcy). Rzeczywiście pytałam o drzwi ale usunęłam tego posta po tym jak stwierdziłam, że to głupie bo nic większego przez drzwi nie wniosę. Sama to zauważyłaś Ja dopóki nie dostanę wersji technicznej domu będę "zaśmiecała" sobie głowę szczegółami typu: czy przesunąć drzwi o 5 cm, czy robić schody wejściowe w projekcie i jeszcze cała masa pytań o których nie warto mówić Te "problemy" o których piszesz miałaby większość ludzi mieszkając w moim domku . Ale to dom dla mnie a moje potrzeby i przyzwyczajenia odbiegają znacząco od większości społeczeństwa. Większość ludzi nie chce mieszkać w "szklarni". A ja sobie nie wyobrażam innego domku . Większość ludzi lubi głębokie szafy a my je z mężem nienawidzimy bo dla nas są "za duże" (może dlatego, że jesteśmy niscy). Większość lubi bardzo dużą ilość szaf w domu (są tacy co wstawiają szafy wszędzie gdzie się tylko da). Ja będę miała dwie szafy do sufitu + garderobę. Resztę mebli będą stanowiły tylko łóżka, komody, biurka, stały, kanapy, kufry, regały na książki. Tak mi się podoba i tak lubię - bo mam wtedy najmniej do sprzątania. Ludzie mają czym te szafy pozapełniać skoro się na takie decydują. My w mieszkaniu męża mieliśmy tylko jedną szafę dwudrzwiową do sufitu i regał (głównie na książki). Wszystko się zmieściło (ale szafa była głęboka). Nie czuliśmy, że szaf jest za mało. Fakt faktem w mieszkaniu nie trzymaliśmy walizek, toreb, kartonów i całej masy rzeczy które ludzie normalnie trzymają (my mieliśmy je schowane w "skrytce" i garażu). W domu prócz walizek też nie będę trzymać "brudnych" zagracających miejsce rzeczy. My z mężem mamy bardzo mało ubrań - więc szaf potrzebujemy mało. Kupujemy rzeczy max 2 razy w roku - wtedy idziemy razem i robimy zakupy brakujących rzeczy. Znajomi się śmieją, że ja mam więcej ziemi niż ubrań a mąż więcej zabawek niż jego żona (czyli ja ) ubrań. Edytowane 2 Grudnia 2013 przez luntrusk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 02.12.2013 12:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 Wizualizacje pokoju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 02.12.2013 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 (edytowane) W wielu względach rozumiem. Też nie jestem typem "chomika". Na poddaszu w zupełności wystarcza nam po jednej komodzie na rzeczy. Jednak zwykłe, głębsze szafy też się przydają - w wiatrołapie i korytarzyku mamy zgromadzoną całą odzież wierzchnią, a w jednej szafie kilka naszych ciuchów "wyjściowych", którym raczej by nie służyło składanie w kostkę. U Ciebie w wiatrołapie jest tylko 27-centymetrowa wnęka, więc właściwie raczej kryty wieszak ścienny a nie szafa. W sypialni głębokość 42. I gdzie tu odwiesić garnitur? Ponieważ nie masz pomieszczenia gospodarczego ani spiżarni, kuchnia musi "udźwignąć" całe potrzebne Wam przechowywanie. Napisałaś, że w programie szafek za bardzo do wyboru nie było, więc patrzyłam głównie na rzut parteru i wymiary. Powierzchnia kuchni jest spora, blatów myślę, że też wystarczająco. Napisałaś, że w wysokiej zabudowie będzie lodówka, zmywarka i cała masa szafek. No właśnie nie aż taka masa, bo ta ścianka według rzutów mieści lodówkę (60cm), szafkę najprawdopodobniej 40 cm i nad blatem wejdzie też szafka sześćdziesiątka. Zmywarki są różne, może obok lodówki się jakiś model zmieści, ale osobiście sugerowałbym zmywarkę pod blatem w sąsiedztwie zlewozmywaka. Jeżeli będzie lodówka klasycznej szerokości i zmywarka pod blatem, to będzie trochę miejsca na spożywkę, bo na całej wysokości zabudowy. W rogu nad blatem zwykle ląduje zastawa stołowa. Jeżeli zechcesz mieć lodówkę side by side, to praktycznie całe miejsce do blatu zostanie wykorzystane. Piszesz, że nie jesteście wysocy, więc powyżej lodówki nie ma co liczyć szafek jako wygodnych do przechowywania. Można tam trzymać ciastka czy cukierki, ale sięganie po mąkę, oliwę czy przyprawy odpada. A może trochę wydłużyć tą ściankę działową? Choćby o te 20 cm, żeby zmieściła się lodówka i zmywarka każdego, również trochę szerszego modelu, skoro tu chcesz ją ulokować? Będzie mikrofalówka też? Ekspres do kawy? Edytowane 2 Grudnia 2013 przez bowess Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 02.12.2013 19:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2013 (edytowane) Wymiary szafy w wykuszu są inne niż na rzucie domu - bo jak mówiłam nie mam aktualnej wersji. Drzwi wejściowe są dosuniete do ściany. Na szafę przeznaczone jest 32 cm. Taka głębokość wystarczy by swobodnie poukładać wszystkie buty jakie mamy - jedna para na głębokość. W szafie będzie też skrzynka elektryczna - "jedna pułka". Od strony drzwi będzie też miejsce na kurtki (tylko te których aktualnie będziemy używać). Butów mamy mało. Więc myślę, że gdyby ten stan się utrzymał to połowę pułek w jednej częsci (1/4 całej powierzchni szafy) zajmiemy . Szafa ma być dwudrzwiowa do sufitu. Nie wiem czym zajmiemy resztę bo nawet parasola nie mamy . Na razie plan jest taki, że by szafa się "nie marnowała" będziemy na samej górze trzymać rzeczy robocze. Gdzie garnitur? Tylko i wyłacznie w garderobie . Żadnych wieszaków w szafach codziennego użytku - nienawidzę ich bo wiecznie mi z tych wieszaków rzeczy spadają jak coś nich wyciągam... Co do garnituru to mąż ostatni raz garnitur miał na ślubie . Ma taką pracę, że garnituru nie musi zakładać. Na ślubie był w garniturze jeszcze z obrony mgr . Ja za to miałam wypożyczoną sukienkę do ślubu - 3 tygodnie przed ślubem dopiero zabrałam się za szuakanie jej... znalazłam w drugiej wypożyczalni do jakiej weszłam... To chyba dobrze obrazuje jak bardzo mi i mężowi zależy na "odświętnym stroju" . Nigdy nie miałam zmywarki. Dlaczego warto by była pod blatem? Może jest coś o czym nie wiem . Ekspresu do kawy nie będzie bo w ogóle kawy nie pijemy . Mikrofalówki nigdy nie mieliśmy - więc nawet o niej nie pomyślałam . Ale to dość fajne urządzenie - chyba. Szafki, które mieszczą się bardzo wysoko też sa potrzebne - np do całej masy zapasowych ścierek, talerzy, kieliszków, itd... Nie używa się ich na codzień (przynajmniej my nie używamy) ale jak ktoś do nas przychodzi to warto je mieć. I wtedy po nie sięgamy. Ściana w kuchni będzie taka długa jak schody - taka szerokość jest wystarczająca, większa "nachodziła by" na komunikacje między wejściem do salonu a jadalnią. Nie wiem jakiej szerokości są zmywarki ale jeśli będzie to za szeroki sprzęt to mozna dać koło zlewu. Schody na rzucie domu są inne niż te które faktycznie będą. Niestety moja architekt zaproponowała mi schody o różnej szerokosci - porażka... Jak z całą resztą musiałam zbadać temat i sama sobie wszystko obliczyć i narysować . Schody na całej długości mają 80 cm szerokości. Spoczniki mają wymiary 80x80. Więc wnęka pod schodami dla zabudowy kuchennej ma niecałe 80 cm głebokości. Edytowane 2 Grudnia 2013 przez luntrusk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 03.12.2013 09:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Aranżacja łazienki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 03.12.2013 10:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Widok na okna z łazienki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 03.12.2013 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 To znacznie lepiej, że wnęka jest przynajmniej głębokości butów. Na razie patrzę głównie na parter, bo to na parterze początkowo zamieszkacie. Poddasze ze względu na późniejszy montaż schodów będzie trochę trudno dostępne. Mój mąż też nie jest typem "prezesa w garniturze", ale jakoś się dwóch zestawów dorobił, ja też kilka żakietów mam. Myślę, że dla dwóch osób taka szafa w wiatrołapie jest wystarczająca, przy większej rodzinie może się już tworzyć bałagan i zachodzić przepełnienie. U siebie mam też kilka wieszaczków otwartych nad siedziskiem (mąż nie cierpi zakładania butów na stojąco czy w kucki - to był jego wymóg co do wiatrołapu, a i ja doceniam, bo mogę dzieci posadzić do zakładania im obuwia) i zwłaszcza w okresie przejściowym, kiedy raz zakłada się kurtkę cieńszą a raz grubszą czasem robi się większy "nawis". W kuchni rozważałabym opcję przedłużenia ścianki do tej linii przy której są opisane długości. To raczej nie pogorszyłoby komunikacji, a dałoby możliwość zmieszczenia sprzętów, które może zechcesz mieć. A jak nie zechcesz, to będzie po prostu szersza szafka na spożywkę. Ergonomicznie jest umieścić zmywarkę obok zlewozmywaka, bo przed załadowaniem zmywarki brudne naczynia można wstawić do zlewu, albo postawić na blacie nad zmywarką. Resztki napojów można wylać, różne "ogryzki", kości, pozostałości wyrzucić do kubła (w 95% znanych mi domów jest pod zlewozmywakiem). Czasem jakiś talerz czy kubek przydaje się przelać wodą przed włożeniem do zmywarki, bo się poprzylepiało dużo resztek. Ogólnie chodzi o to, żeby nie nosić naczyń tam i z powrotem po kuchni. No i zmywarkę trzeba podłączyć do wody i kanalizacji, więc na etapie instalacji musisz mieć sprecyzowany układ kuchni. Dobry układ gniazdek w kuchni też bardzo wpływa na wygodę jej użytkowania. Oczywiście sprzętów i gadżetów kuchennych można mieć mało albo dużo - wedle gustu i potrzeb. Ja nie mam mikrofalówki, bo codziennie gotuję "zwykły" obiad, szykuję śniadanie i kolację. Zupę czy bigos odgrzewam w garnku na kuchence. W mieszkaniu miałam - używałam głównie do popcornu, moi rodzice mają, właściwie w większości znanych mi domów jest, więc zapewne się przydaje. Kawę uwielbiam, ale używam sprzętów niezależnych od prądu - kafetierki i kubka z siateczką do spieniania mleka - po staremu. Piszę o takich w zasadzie dyrdymałkach, żeby potem nie było Ci szkoda, jak na przykład zobaczysz gdzieś w czasopiśmie czy na forum super układ kuchni, a zabraknie Ci 10 czy 20 cm, żeby zrobić podobnie. Albo w sklepie spodobają Ci się lodówka i zmywarka w jakiejś świetnej promocji, a nie będziesz mogła ich wybrać, bo o 5 cm za szerokie. Głębokość pod schodami w zasadzie nie jest specjalnie istotna. Urządzenia i blaty kuchenne mają standardową głębokość. Głębsze szafki nie mają specjalnie sensu, bo tak głęboko ręką się nie sięga. Schody różnej szerokości mnie nie dziwią. Ważniejsze, żeby wszystkie stopnie miały jednakową wysokość. U moich rodziców są dwubiegowe ze spocznikiem i górny bieg jest o 10 cm szerszy od dolnego. Ważne, żeby każdy bieg był na tyle szeroki, żeby wygodnie korzystać ze schodów i czasem coś większego wnieść na górę. 80 cm to takie minimum. U siebie mam 90, mając większy dom (i budżet na budowę ) na pewno wybrałabym metrowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 03.12.2013 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 A jeszcze zapytam o te drzewa. Zamierzasz sprzątać opadłe liście, czy podłoże będzie takie jak dno lasu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 03.12.2013 10:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Tam gdzie będą iglaki - czyli w końcowej części działki od strony ogrodu zamierzam mieć ściółkę leśną. Ponieważ nie jestem w stanie jej "wytworzyć" to będę zwozić podłoże ze swojej działki pod mini hotelik - tam na całej działce mam w brut fajnego brązowego podłoża od iglaków . Nazbieram też szyszki. Więc zapach w ogrodzie powinien być leśny . Przeniosę ile się tylko da klimatu z Zielonej Góry - dosłownie i w przenośni. Liściaste będę sprzątać. Dla mnie ogród to pasja. Nie męczę się. W Zielonej miałam "do obrobienia" ponad hektar i nie czułam zmęczenia. A było co robić. Bo działki były w trzech różnych miejscach.... Teraz nie dość, że działka w jednym miejscu to taka maluteńka... Mój mąż mówi, że jak wszystko zrobię wstępnie na tej działce to będę jeździć do Zielonej chociażby co drugi weekend by móc poczuć, że pracuję w ogrodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 03.12.2013 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Nazbieram też szyszki. Więc zapach w ogrodzie powinien być leśny . Też zbierałam do ściółkowania rabat. Do borówkownika, w kąt leśny i jak już nie było szyszek w okolicy, kupiłam wywrotkę kory z tartaku. Sosny pachną pięknie. Mam kilka samosiejek na działce. Do tego dwie daglezje i dwie jodły (strasznie powoli rosną niestety). Z liściastych mam dwa duże krzaki kruszyny - też samosiejki, oraz sadzone derenie z jednej strony (będzie taki lekko przycinany wał zieleni). Myślę, że za jakiś czas, jak iglaki podrosną, to kruszyny wytniemy. Z drzew liściastych tylko owocowe - będą cięte, nie puszczę ich za wysoko w górę. Przy domu nic wysokiego, tylko na obwodzie działki wyższe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 03.12.2013 11:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 (edytowane) Z tą zmywarką nie pomyślałam, architekt mi mówiła bym dała koło zlewu ale jakoś mi to nie pasowało. Ale chyba argumenty miała za słabe na tamten czas albo ja skupiałam się na innych dla mnie ważniejszych rzeczach . Ale rzeczywiście to dobry pomysł by je umieścić koło zlewu. Tak zrobię . Ja nie lubię szerokich schodów. Moi rodzice mają w małym domku szerokie schody (metrowe) - wygląda to nieefektownie. Dla mnie takie schody są "staroświeckie". 80 czy 90 są fajne. Ja lubię wąskie schody odkryte - są fikuśne. Jeśli dom jest mały to dają wiele uroku, szczególnie gdy są gołe (niebetonowane). Ogólnie wyznaję zasadę, że jeśli schody są zawijane (nawet na dwóch stopniach) to dobre są 90, jeśli są ze spocznikami i proste to 80 . U mnie różna szerokość, głębokość i wysokość schodów nie wchodzi w grę. Mam miarkę w głowie i jak brakuje gdzieś cm to czuję ogromny niedosyt. Mi się pod schodami zmieści wszystko jak przeniosę zmywarkę. Zrobi mi się miejsce pod schodami na szafy. Szafy będą też w dolnej zabudowie kuchennej. Dla mnie wystarczy - jeszcze tych szaf zostanie sporo pustych... U nas garnki, talerze, miski można zliczyć na palcach Wejście do salonu jest szersze niż na projekcie - bo tam miało tylko 99 cm. Okno frontowe od kuchni i od pralni są trochę przesunięte w stronę narożników domu - przesunięcie o kilka dosłownie cm ale efekt końcowy dużo lepszy bo estetycznie lepiej to wygląda . Edytowane 3 Grudnia 2013 przez luntrusk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fanft 03.12.2013 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 Ładnie się bawisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 03.12.2013 11:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2013 (edytowane) Ja kocham magnolie, brzozy, róże, iglaki ale też kilka egzemplarzy niestandardowych roślin posadziłam w tym roku . Tego lata wkopałam do gruntu ponad 100 drzewek i krzewów Część z nich się nie przyjmie, część będzie przybierała nieładne dla mnie kształty (więc je usunę) więc z 100 zrobi się pewnie ze 60-70 "zielska" . Największą turę chcę posadzić tej wiosny i jesieni. Niech już sobie rosną. Z roślin jak ktoś lubi niestandardowe rozwiązania to polecam: - złotokap (u siebie wkopałam dwa) - glicynia - jest piękna (mam ich 4) - Judaszowiec chiński (mam 2) - Migdałek trójklapowy (mam 1) - Surmia bigoniowa (wkopałam 8 egzemplarzy ale część planuję na drogę dojazdową) Te są głównie liściaste. Ale mam jeszcze całą masę iglaków mniej popularnych Edytowane 3 Grudnia 2013 przez luntrusk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.