Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Firma budowlana po zalaniu mieszkania nie przesyła papierów do ubezpieczyciela


Taj

Recommended Posts

Witajcie,

 

Z winy sprawcy szkody, czyli firmy budowlanej zalano mi mieszkanie.

Był ubezpieczyciel wycenił szkody.

Ubezpieczyciel jednak do dziś po 46 dniach nie otrzymał papierów od sprawcy, czyli tej firmy potwierdzające ubezpieczenia. Ubezpieczyciel wysyłał do niego papiery podwójnie, jednak ten nie odpowiedział co skutkowało anulowaniem procedury i nie rozpatrzeniem szkody.

 

Kontaktowałem się na przestrzeni tych 46 dni kilkukrotnie ze sprawcą zwodził mnie mówiąc, że zaraz wyśle, że to że tamto. I nic. Olał temat.

 

Jak można w takich sytuacjach zagrozić sprawcy szkody, aby wypełnił swoje zadanie i wysłał papiery do ubezpieczyciela. I jak wymusić to skutecznie i bezwzględnie!!!

Proszę o poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naciskaj na ubezpieczyciela - to jego i tylko jego działka.

Ubezpieczyciel ma określone terminy i musi ich dotrzymywać.

Brak "zainteresowania" sprawcy nie jest powodem do wstrzymywania (przedłużania) terminów.

Jak dalej ubezpieczyciel będzie się ociągał zgłoś ("zagroź") zgłoszeniem sprawy do Rzecznika Ubezpieczonych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naciskaj na ubezpieczyciela - to jego i tylko jego działka.

Ubezpieczyciel ma określone terminy i musi ich dotrzymywać.

Brak "zainteresowania" sprawcy nie jest powodem do wstrzymywania (przedłużania) terminów.

Jak dalej ubezpieczyciel będzie się ociągał zgłoś ("zagroź") zgłoszeniem sprawy do Rzecznika Ubezpieczonych

 

Czyli to obowiązek ubezpieczyciela wyegzekwować, aby tamta firma wysłała do nich papiery?

Chodzi o to, że fizycznie ubezpieczyciela już nie ma tylko wszystko odbywa się za sprawą panelu klienta w sieci. I to u nich mam nalegać, aby się tym zajeli?

 

I jeszcze jedno ktoś może przytoczyć jakieś zapisy z kodeksu cywilnego które pociągają do odpowiedzialności zarówno sprawce jak i ubezpieczyciela w działaniach?

Edytowane przez Taj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak i nie.

 

Nie, bo w ubezpieczeniu komunikacyjnym (zwłaszcza w obowiązkowym) istotny jest sprawca, bo to z jego polisy idzie wypłata, a on sam często traci zniżki.

 

Tak, bo jeśli odszkodowanie jest z polisy własnej to "stanowisko" sprawcy, dla ubezpieczonego, nie ma znaczenia.

 

Tu mamy jeszcze inny element. Sprawcą jest firma, a te z reguły też mają ubezpieczenia. Być może ubezpieczyciel stara się o pokrycie strat, z tamtej polisy - ale to nie jest ("ustawowym") powodem opóźnienia wypłaty odszkodowania (likwidacji szkody).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otrzymałem pismo od ubezpieczyciela, że do czasu wpłynięcia od sprawcy papierów nie podejmuje procedury rozpatrzenia szkody. Na dole pisma jest uwaga, że mogę wejść na drogę sądową ze sprawcą. Czyli Siwy to ja mam się sądzić ze sprawcą, czy to ubezpieczyciel ma być zdeterminowany zmusić sprawcę do dostarczenia papierów.

 

Sprawca zachowuje się w stosunku do mnie chamsko, obraża przez telefon i winę próbuje zrzucić na mnie. Miał 46dni na dostarczenie jednego papierka, a to niby ja jestem chu*** bo do niego dzwonię, żeby go o tym poinformować. Czysta patologia. W psychologi takie zrzucanie winy ma swoją nazwę.

 

I dlatego doradźcie jak stać się dla takiej firemki wrzutem na tyłku i sprawić, żeby poczuł, że chamstwo i oszustwo nie wychodzą na zdrowie. Bardzo nie wychodzą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ale w takiej sytuacji, ubezpieczyciel nie jest stroną dla Ciebie.

Szkodę wyrządził sprawca i na nim spoczywa obowiązek jej naprawienia.

 

Proponuję wysłać (za pokwitowaniem odbioru) do sprawcy pismo przedprocesowe z żądaniem wypłaty kwoty ........., powiększonej o odsetki ustawowe liczone od dnia ...... (wzór znajdziesz w internecie) - i czekać z nadzieją, że nie będziesz musiał zakładać sprawy.

 

I pytanie - Ty nie byłeś ubezpieczony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem ubezpieczony. Ale muszę zapytać jaki to ma związek. Winę ponosi sprawca szkody, który był ubezpieczony. Nie rozumiem sytuacji w której winny może sobie odpuścić i nie ma tematu. A ofiara musi za wszystko płacić i znosić takiego gbura.

 

Proszę jeszcze o informacje jak wygląda procedura sądowa od początku do końca i co trzeba zrobić, aby w tej sprawie rozpocząć postępowanie sądowe i kto ponosi koszty sądowe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę jeszcze o informacje jak wygląda procedura sądowa od początku do końca i co trzeba zrobić, aby w tej sprawie rozpocząć postępowanie sądowe i kto ponosi koszty sądowe!

 

Początek:

 

Proponuję wysłać (za pokwitowaniem odbioru) do sprawcy pismo przedprocesowe z żądaniem wypłaty kwoty ........., powiększonej o odsetki ustawowe liczone od dnia ...... (wzór znajdziesz w internecie) - i czekać z nadzieją, że nie będziesz musiał zakładać sprawy.

 

 

Koszt wniesienia i inne poniesiesz Ty, ale sad może (w przypadku Twojej wygranej) zasądzić całość od sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile mogą wynieść koszty takiego postępowania?

 

Czy mogę zasądzić również straty które poniosłem w związku z niedostarczeniem przez sprawcę dokumentów do ubezpieczyciela?

 

Pisząc o tym jak wygląda procedura chodziło mi o to co muszę w krokach zrobić, żeby doszło do rozprawy sądowej. Od zaniesienia pisma do sądu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od tego pisma - to jest pierwszy krok.

Późniejsze (ewentualne) to tylko następstwa tego pierwszego.

 

Czy mogę zasądzić również straty które poniosłem w związku z niedostarczeniem przez sprawcę dokumentów do ubezpieczyciela?

.

 

:rolleyes: Chcesz 2 razy otrzymać kasę za to samo zdarzenie ??????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name=

:rolleyes: Chcesz 2 razy otrzymać kasę za to samo zdarzenie ??????????[/quote]

 

Chodzi o to że przez zwłokę sprawcy, nie dostarczeniu dokumentów i jego opieszałość też traciłem pieniądze, gdyby umieścił papiery po wezwaniu, a nie dopiero po przymusie sądowym, po ponad dwóch miesiacach moja firma nie poniosłaby strat, bo mógłbym zreperować szkodę i dalej pracować.

 

Druga sprawa to nie wiem jak mogę te straty udowodnić. Przykładowo. To tak jak mieć samochód i samochód przez kogoś nie działa. I jak teraz w sądzie wytłumaczyć, że bez auta nie mogłem zrealizować zlecenia, bo nie miałem czym dojechać do klienta poza miastem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...