AnikoPL 05.08.2015 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2015 my mamy ksiazki porozkladane tematycznie - kucharskie w kuchni, techniczne w wc ( ) duzo ksiazek stracilam podczas jednej przeprowadzki - prawie 1/3 :/ kolekcje bedziemy probowac odbudowywac w domu. A co do zwierzatek to wczoraj o 19 konczymy prace na dzialce, wracamy do samochodu i jedziemy kawalek a tam z krzakow wychodzi Pani Dzik z mlodymi. Ale wogole sie nie bala. Patrzyla na przejezdzajace samochody, rowery. Jak przystanelismy by corce pokazac (oczywiscie przez okno samochodu - nie jestesmy tak glupi by wychodzic ) to odwrocila sie i poszla sobie. WIdzac takie dzikie stworzonka kolo dzialki nagle swierszcze i zaby przestaja byc straszne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 05.08.2015 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2015 Dziki, szczególnie gdy mają młode potrafią być bardzo niebezpieczne. Jednak na nasze szczęście słabo widzą. Jeśli więc spotkasz dzika w lesie i staniesz nieruchomo, jestspora szansa, że cię zignoruje jako nie stanowiącą zagrożenia.Wiosnąspotkaliśmy w lesie 3 dziki. Spacerowały sobie w odległości jakich 30 metrów od nas. Z bocznej drogi wybiegł starszy człowiek z małym pieskiem, który jogginguje często w tej okolicy. Potwierdził, że widział te dziki nieco wcześniej.Dziki zimą podchodziły czasem prawie do naszego ogrodu. Łatwo stwierdzić gdzie przychodzą, bo ziemia jest tam zryta. Mamy też milsze zwierzaki. Stadko saren pasie się czasem na wielkiej łące po drugiej strony drogi. Czasem podchodzą aż do ogrodzenia nawet gdy pracujemy w ogrodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 06.08.2015 05:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2015 "milsze zwierzaki" Wszystko zależy od tego jaki rodzaj "pieszczot" się lubi Sarenki - piękne, miłe i urocze itp. do momentu gdy zeżarły mojego tulipanowca (cały ogród drzew i krzewów - ale nie trzeba było zeżreć ukochane drzewko Pusi). Następnie takie urocze stworzonko włamuje się do naszego ogrodu i spuszcza lanie mojemu kochanemu Mężusiowi Następnie wybiega mi takie urocze na drogę, udaje mi się wyhamować, na to stworzonko robi w tył zwrot i z całej siły przywala mi w auto powodując u mnie niemal zawał serca. Do trzech razy sztuka, dlatego sarenki??? Nie, dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnikoPL 07.08.2015 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2015 My mamy też lisy i zające, sarenek nie widziałam ale wszystko przed nami. A nasz sposób na dziki swojego czasu podczas nadmorskich wojaży było blyskanie lampa błyskową. Uciekali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 08.08.2015 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2015 Oh, sarenki i u mnie narozrabiały. Jedna taka na moich oczach załatwiła pięknego świerka. Złapała za gałąź i rży.....yt rozerwała drzewko na pół. Zdarza mi się wyganiać slicznoty z ogrodu, jako że nie mamy bramy i kawałek ogrodzenia też nie istnie w oczekiwaniu na wjazd koparki (piwniczka i staw mają być). Pewnego zająca wyganialiśmy 3 godziny z ogrodu sąsiadki we 5-tkę plus pies. Otwarte były 4 bramy, a on nas robił jak chciał. Dopiero jak go prawie zamęczyliśmy udało się gałgana przykryć kocem i wynieść na podleśną łąkę. My też padliśmy po tej gonitwie.Ale naj... naj... przygodę miałam z łosiem. Wlazł pod same okna salonu. Nic bym nie wiedziała, gdyby nie rejterada moich kotów z ogrodu i paniczna ucieczka na poddasze z dzikim tupotem. Poszłam sprawdzić co się dzieje i zareagowałam kretyńsko jak zobaczyłam, że spaceruje w stronę azalii. Poleciałam machając rękami i wydając dźwięki w typie szyyyyy..., szy.....y prosto na bydlę wyższe od moich okien tarasowych. Na szczęście on/ona kompletnie ogłupiał i zwiał. Żeby jeszcze zwiał do lasu. A gdzie tam. Pogalopował do wsi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 11.08.2015 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 hej ja na szybko, obejrzałam obrazki i gratuluję prundu, w końcu do przodu! buziaki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 11.08.2015 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 Pewnego zająca wyganialiśmy 3 godziny z ogrodu sąsiadki we 5-tkę plus pies. Otwarte były 4 bramy, a on nas robił jak chciał. Dopiero jak go prawie zamęczyliśmy udało się gałgana przykryć kocem i wynieść na podleśną łąkę. My też padliśmy po tej gonitwie. Ale naj... naj... przygodę miałam z łosiem. Wlazł pod same okna salonu. Nic bym nie wiedziała, gdyby nie rejterada moich kotów z ogrodu i paniczna ucieczka na poddasze z dzikim tupotem. Poszłam sprawdzić co się dzieje i zareagowałam kretyńsko jak zobaczyłam, że spaceruje w stronę azalii. Poleciałam machając rękami i wydając dźwięki w typie szyyyyy..., szy.....y prosto na bydlę wyższe od moich okien tarasowych. Na szczęście on/ona kompletnie ogłupiał i zwiał. Żeby jeszcze zwiał do lasu. A gdzie tam. Pogalopował do wsi. Padłam :rotfl::rotfl: Już teraz rozumiem Twoje zamiłowanie do Chmielewskiej - przecież to jakby Ją czytać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 11.08.2015 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 No, żebyś wiedziała Jak sobie potem zdałam sprawę z idiotycznej reakcji i czym mogła się skończyć........... Teraz mogę się śmiać i opowiadać jako anegdotkę. Jak byłam młodsza, to często pakowałam się różne dziwne i czasem dość niebezpieczne historie Chmielewską uwielbiam typowo po babsku – „upiorna karuzela z przeszkodami”, to było długo moje ulubione określenie na sytuacje w pracy Faceci nie rozumieją jej humoru. Mój domowy superinteligentnie oczytany mól książkowy nawet nie chce spróbować czy mu się spodobają jej książki. Próbowałam mu wetknąć Lesia, bo innej na pewno by nie zahaczył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 11.08.2015 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 Faceci nie rozumieją jej humoru. No to mój jest wyjątkiem, bo uwielbia ją na równi ze mną. W czasach "przedinternetowych", gdy książkę trzeba było sobie zdobyć fizycznie w księgarni, gdy pokazywało się coś Chmielewskiej czego jeszcze w zbiorach nie mieliśmy - to losowaliśmy kto pierwszy czyta Lata później to samo było z Harrym Potterem dziecko czytało bez kolejki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 11.08.2015 10:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 Pikne historie, dziewczyny, nawet się uśmiechnęłam, chociaż do śmiechu mi ogólnie nie jest. Piszcie dalej, to piękne historie, takie żywe… Wczoraj niestety odszedł mój Teść, najwspanialszy dziadek moich chłopców i prawdziwy dżentelmen. Wszyscy liczyliśmy na więcej czasu, że razem jeszcze usiądziemy przy stole, niestety nie udało się. Przez całe lata kilka razy w tygodniu o 9 rano meldował się u mnie na Pradze uśmiechnięty, aby iść ze swoimi wnukami na spacer. Przyjeżdżał z Bemowa. I te jego dyskusje z moimi synami - mieli taką pacynkę, Prosiaczka - i mój kochany Teść zakładał na rękę tego Prosiaczka i mówił - ależ Jacusiu, Prosiaczek naprawdę uważa, że powinieneś umyć rączki. I Jacuś szedł umyć rączki. Prosiaczek na ręku Teścia załatwiał jeszcze jedzenie, mycie główki i ogólnie każdą sporną kwestię To nie tak miało być. Jeszcze nie teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 11.08.2015 10:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 Naprawdę piszcie, ja też uwielbiam Chmielewską i mój mąż też nie chwyta humoru.I Harrego Pottera też uwielbiam, mam polską wersję, angielską, audiobooki angielskie i nawet dwie książki po francusku… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 11.08.2015 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 enedue przykro mi bardzo z powodu Waszej straty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 11.08.2015 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 To nie tak miało być. Jeszcze nie teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 11.08.2015 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2015 Enedue Miałam 10 lat, gdy odszedł mój ukochany dziadek. Tyle lat minęło, a ja ciągle mam wilgotne oczy gdy o nim myślę. Tak jest gdy człowiek jest wspaniały, a nam zostaje tylko pamięć. Mimo wszystko życzę Ci byś nigdy nie straciła tych dobrych, ciepłych wspomnień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnikoPL 14.08.2015 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2015 Bardzo współczuję. Też mam wrażenie że mój dziadek jest wieczny. Z reszta rodziny się nie dogaduje za dobrze ale dziadek to dziadek i zawsze byłam 'dziadkowa'. A Chmielewskiej nie znam tak szczerze mówiąc ale z chęcią coś poczytam co polecacie 'na start'? (Dla kogoś kto nie lubi melodramatow i romansidel bo nie wiem jaki gatunek tworzy ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 14.08.2015 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2015 Kryminał z ciętym dowcipem Zacznij od: Krokodyl z kraju Karoliny Całe zdanie nieboszczyka Wszyscy jesteśmy podejrzani Lesio a dalej to już będziesz łykać kolejno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 15.08.2015 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2015 Lesia nie umiałam strawić, ja jednak na pierwszy ogień poleciłabym romans wszechczasów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 25.08.2015 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2015 hej enedue jak sobie radzicie ? buziaki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 25.08.2015 19:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2015 No hej, zaraz będę nadrabiać zaległości forumowe, ostatnio byłam zbyt przybita, aby zaglądać - ale trzeba wracać do życia. U nas - prądu dalej brak, ale przynajmniej wreszcie poszły dokumenty do jednej z firm, które obskakują mój region. Pan "udany" projektant zapłacony, bez podziękowań. Jak się okazało, dobrze że nie zainaugurowaliśmy kibelka, bo jeszcze dół nie był podłączony. Przy tej okazji dowiedziałam się, że mam ropuchy ziemne czy coś takiego w piwnicy, szkoda, że nikt mi wtedy fotki nie strzelił. One tam nie włażą, one tam były w glebie i wylazły z głodu. Pan Konrad dostał uprzejmą prośbę o wymeldowanie zwierzaczków, bo nie chcę ich mieć na sumieniu. Blat wylany do końca. Jeszcze nie potraktowany mikrocementem, bo raz pogrzeb, dwa gorąco, trzy, nie miał mi kto mieszać …Jak potraktuję to wstawię fotki. Perypetii z produktami franke ciąg dalszy. Zlew mi wymieniono bez słowa, teraz jest naprawdę biały i… nie pasuje do kranu , też w założeniu białego. Nie chce mi się już wymieniać, pomaluję tym cudem kredowym i może będzie ok. Zwłaszcza że małż szału dostaje na widok logotypu franke na dźwigni do wody. I to tyle… Czas ucieka, a my w polu… P.s. Lesia kocham, poza tym Wszystko czerwone, Wszyscy jesteśmy podejrzani, Krokodyl z Kraju Karoliny, Krowa Niebiańska P.s. 2 Małż przejął samochód, zastanawialiśmy się nad kupnem nowego, ale odpuściłam, nikogo już wozić nie muszę, dzieci samoobsługowe, a mnie wożenie 4 liter nie wyszło na zdrowie, a ewidentnie weszło w …biodra. No i jakoś zaczęłam się lepiej czuć, odkąd zasuwam na piechotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnikoPL 30.08.2015 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2015 To pochwalić się mikrocementem na blacie jak już będzie? Lokatorzy sobie poszli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.