Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kostka indywidualna


enedue

Recommended Posts

Mur jest od północy i od wschodu. Nie dałam rady załadować pozostałych zdjęć, jest siatka.

To mała działka, więc akurat mur jest przydatny, ze względu na intymność :rolleyes:właśnie. Z drogą nie mam takiego problemu, bo rzadko kto tam chodzi, ale na współżycie z sąsiadami, choćby najmilszymi , jestem uczulona.

Miałam nadzieję na tym długim, od północy, posadzić winorośl, ale jest za dużo cienia.

Będę też jeszcze negocjować wywalenie tego klonu z ostatniego zdjęcia, co rośnie na środku, drażni mnie jak jasna cholera. Nie mogę go strawić po prostu.

 

IMG_1594.jpg

 

No, jakiś skrypt zaskoczył, to widok na południowo- zachodni narożnik i moje sosny czarne, od wejścia

 

IMG_1595.jpg

 

To na południe od wejścia

IMG_1598.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 676
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

IMG_1605.jpg

 

A to przy wejściu, tuje sąsiada dokładnie na północ, i to jest pierwszy kawałek, z którym chcę coś zrobić.

Tam gdzie ziemia zbita, będą miejsca parkingowe, wysypane białymi kamyczkami na nidagravel, takie kratki na parking. A dalej jest pas 2,4 m na 8 m i muszę tam coś posadzić, na suchą glebę i ogólnie wytrzymałego. Przy samych schodach mam ochotę na bez.

 

Schody będą inaczej skierowane , w stronę aparatu, tak bym rzekła.

Edytowane przez enedue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mur jest od północy i od wschodu. Nie dałam rady załadować pozostałych zdjęć, jest siatka.

To mała działka, więc akurat mur jest przydatny, ze względu na intymność :rolleyes:właśnie. Z drogą nie mam takiego problemu, bo rzadko kto tam chodzi, ale na współżycie z sąsiadami, choćby najmilszymi , jestem uczulona.

 

Mnie chodziło tylko o to, co u mnie napisałaś w kontekście temperatury. Ten mur to jak u mojej mamy w ogrodzie, zero przewiewu, stąd większe odczucie gorąca.

 

Jak Ci się nie uda pozbyć klonu definitywnie to spróbuj go "krótko" trzymać, klony świetnie znoszą cięcie a formowane całkiem fajnie wyglądają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez lilak :)

podobno jest jakaś żółta odmiana.

Wczoraj lunęło wreszcie tak, że temperatura spadła do 19 stopni , odżyłam, poszło olbrzymie drzewo w sąsiedztwie, załatwiło płot, nie sięgnęło domu( nie, nie mojego domu), ale niewiele brakowało.

Zawierucha, szła ściana deszczu, załatwiła też mój internet.

Muszę sprawdzić rury spustowe bo pod jedną było zdecydowanie mniejsze jeziorko.

Edytowane przez enedue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego?

Mówiłam, będziecie mieć fajnie ze mną.

 

Kupiłam sofę.

Blues Furninovy.

Wygodna cudownie. Ideał.

W obiciu Aqua Cean, bo podobno błabałebła...

Sofa jeszcze tygodnia nie ma, wino sie nie wylało, codziennie przecierana i siedziska wyglądają już jak ze starej szmaty. Białej mi się zachciało... fajnie będzie, mówili...

No nic, pierwsza akcja to reklamacja, a jak to nic nie da i tak ma być, pozostaje doszycie obić albo przemaluję to cholerstwo farbami Annie Sloane. Podobno się trzymają, ale na wszelki wypadek zamówię próbkę mojej tkaniny - 140 cm na 100 cm - i posprawdzam, jak to wyjdzie - dosłownie - w praniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego?

Mówiłam, będziecie mieć fajnie ze mną. .

 

Po to nas masz :hug:

 

Kupiłam sofę.

Blues Furninovy.

Wygodna cudownie. Ideał.

W obiciu Aqua Cean, bo podobno błabałebła...

Sofa jeszcze tygodnia nie ma, wino sie nie wylało, codziennie przecierana i siedziska wyglądają już jak ze starej szmaty. Białej mi się zachciało... fajnie będzie, mówili...

No nic, pierwsza akcja to reklamacja, a jak to nic nie da i tak ma być, pozostaje doszycie obić albo przemaluję to cholerstwo farbami Annie Sloane. Podobno się trzymają, ale na wszelki wypadek zamówię próbkę mojej tkaniny - 140 cm na 100 cm - i posprawdzam, jak to wyjdzie - dosłownie - w praniu.

 

O widzisz, a my testujemy ponad rok skórę - bo niby przy kotach miała się nie nadawać.

A dupa - tylko skóra.

Jakie wino??, jaki koci paw?? Mokra ściereczka i śladu nie ma.

A skóra jasno kremowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie daję rady siedzieć na skórze, dla mnie tylko tkaniny. Swego czasu u mojej ciotki, też pikne jasnobeżowe skóry na kanapie i fotelach, posiłkowałam się kocykiem jej córeczki albo siedziałam na podłodze.

Moja matka na swojej skórze ma koc ;) więc jest ok.

Koc ze względu na koty. Kochają skórę. I to widać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Sporo czasu minęło.

I nie był to łatwy czas.

Problem z kanapą okazał się najprostszy - trzeba było olać instrukcję i zrobić po swojemu. Jednak jest przykryta kocem, głównie ze względu na piesia i zapiaszczone podwórko.

Budowlano nie ruszyliśmy z niczym, dopadła mnie depra na tle wydarzeń poza- budowlanych, dopiero dzisiaj posadziliśmy ze starszym synem bzy. Winobluszcze czekają do jutra.

Wykończył mnie starszak, który po przeprowadzce dostał regularnej depry i przestał chodzić do szkoły, przesypiając całe dnie i chodząc w kółko w nocy, babcia, której w wieku 94 lat siadają nerki, a recepta jest jedna - ma pić 3 litry wody dziennie. Ciekawa jestem, czy którykolwiek z lekarzy zalecających tę genialną kurację sam jej próbował. Bo ja próbowałam, i do dwóch litrów nie dotarłam. Jeszcze były nerwy przy młodszym, czy dostanie się do klasy eksperymentalnej z matmą w Staszicu - dostał się :wiggle:

Wystawiło mnie 3 wykonawców - jednego cholernego smsa nie chciało im się wysłać. Poziom relacji zawodowych, biznesowych i szacunku do drugiego człowieka - ujemny.

I najgorsze w sumie - Odynek. Najpierw dostał jakiejś upiornej biegunki, do lekarza nie dał rady dojść. Ledwo przeszło - zespół przedsionkowy. Pies w kółeczko lata, oczopląs, koszmar. Napad drgawek w nocy, zwija go w ósemki, o pierwszej do szpitala, nie ukrywam, że w celu skrócenia mąk, bo był to koszmar. Po drodze zwymiotował i jakoś się uspokoił. I teraz coś pieknego - on nie mógł wyjść z samochodu, jakoś go wyciągnęłam, ale nie miałam siły dotaszczyć do lecznicy, i wtedy zatrzymał się samochód i troje młodych ludzi zapytało, czy nie potrzeba pomocy. Powiedziałam, że tak, ale pies jest cały w wymiocinach a oni na to , że to nie ma znaczenia. Prawie się poryczałam, pomogli, upaprali się strasznie i jeszcze mnie pocieszali, że wszystko będzie dobrze i że pies przetrzyma i się wyliże. Ja już nie miałam nadziei. Ale wygląda na to, że mieli rację :). Po wielu dniach, Odyn wreszcie zaczyna odżywać. O stawaniu na nogi mowy nie ma, głowa przekrzywiona, ale leży na mostku , apetyt ma, miziania się domaga, jutro zabieram go do domu. Problem z siusianiem i kupką, bo nie chodzi i jest czyścioch, ale jakoś opanujemy, teraz jest cewnikowany.

Tak bardzo bym chciała podziękować tej wspaniałej trójce i za pomoc fizyczną i psychiczną i nawet nie mam jak. Kiedyś było jedno radio, a teraz? Nawet nie wiem, którego słuchają, klęska urodzaju :bash:

Tak czy inaczej , dziękuję !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba będę musiała, albo pech sam odpuści, bo ile można?

Odyn wrócił dziś do domu, po schodach go wtachałam, ale usiłuje - z pomocą - sam chodzić, marnie to idzie - nomen omen - ale jednak idzie. Jak sobie przypomnę, że jeszcze trzy dni temu pies ani łapą przednią ani tylną, to postęp jest. Byle się nie zatrzymał. Siusiu udało się wymasować, więc może też będzie ok, jutro rano się okaże.

Przyjaciółka miała zostawić u mnie swoja suczkę z racji wyjazdu wakacyjnego, ale stwierdziłam, że chyba mam nadmiar atrakcji. Teraz żałuję, bo Odyn ją lubi, tę małą i może byłoby to dla niego motywacją.

Małe przejawy odpuszczania pecha widać - reanimacja martwego telefonu została wyceniona na 50 zł, dziś po południu, co było bardzo miłą niespodzianką , bo to chyba najtańsza reperacja sprzętu elektronicznego w moim życiu. Bardzo w ogóle lubię ten serwis, bo pracuje w nim dziewczyna nie tylko idealnie zgrabna i śliczna, ale będąca jeszcze posiadaczką jednego z najpiękniejszych tatuaży, jakie widziałam, sowa, wygląda jak namalowana akwarelą.

Pisałam w innym dziale, ale tutaj też napiszę, zastanawiam się co zrobić z podłogą. Mieszkanie na wynajem, podłoga klepka ostro zniszczona. Cyklinować nie chcę, ściany odmalowane, koszty no i trochę na ten wynajem szkoda. Pozostaje wykładzina elastyczna - czy się drewno nie zakisi albo olać sprawę i położyć obrębione wykładziny dywanowe właśnie w roli dywanów.

:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest lepiej, powolutku , ale lepiej. Piesek chodzi, na szaliku, ale zawsze, znosi go coraz mniej,ale znosi jednak, bardziej jak jest zmęczony albo zestresowany, albo jak jest gorąco - nas szczęście pada :). Dzisiaj sam zszedł po schodach, tzn z pomocą, ale na łapach, nie musiałam znosić.

Wczoraj mu zaszkodziłam, bo lekarstwa dawałam w kabanosiku, a on jest trzustkowcem, okropny ból brzucha, na szczęście po nospie przeszło. Nigdy więcej kiełbasek,1,5 godziny męki.

Dzisiaj ma się pojawić stolarz, szafy chłopców, nasza, w korytarzu i pod schodami. No i blat śniadaniowy w kuchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, ładnie u Ciebie, byłam, mieszkanie ma genialny rozkład.

Dzisiaj zrobił nawet kupkę po okręceniu się, a nie na leżąco, więc znowu progres. Wstał, aby się napić, mimo że miał miskę pod mordkę podstawioną i mógł na leżąco, jak zwykle. Przelazł do pokoju obok, zamiast się przewalać po podłodze :) Moje samopoczucie w górę o 200 %, bo patrzenie jak się męczy i wszystkie rady od życzliwych, że on się męczy i to moja wina, i trzeba uśpić, plus koszty leczenia powodowały takiego doła, że budząc się rano miałam wrażenie, że się duszę.

Na razie jednak się nie męczy :wiggle: odpukać , długo trwał ten atak u niego, bo zazwyczaj jest to trzy dni, a u nas prawie dwa tygodnie, ale jednak przeszedł. A raczej przechodzi, no bo do pełnej sprawności daleko i pewnie nigdy jej nie odzyska.

Cholerne zapalenie przedsionkowe.

W zasadzie jedyną osoba, która trwała przy mnie psychicznie, był mój młodszy syn. Pomagał mi nosić psa - 30 kg jakby nie było, zamykał i otwierał samochód, dbał, abym nie posiała nigdzie portmonetki, rozkładał śpiwór w bagażniku, był. Ma tylko 13 lat. I jest 100% mężczyzną. Jestem tym jakoś zaskoczona, bo nie miałam aż takich oczekiwań w stosunku do małego jeszcze chłopca, ok, raczej młodego, bo mały to nie jest, patrzę w górę ;)

Pan stolarz był, najpierw w mieszkaniu, które ma iść do wynajęcia, omówiliśmy kwestię reanimacji starych mebli kuchennych, a potem przenieśliśmy się do mnie. To co sobie wymyśliłam jest jak najbardziej do zrealizowania, czekam teraz na wycenę.

Co do podłóg, to zrobię tak, w mniejszych pokojach jakieś spokojne dywaniki, a w dużym - obszyta wykładzina w roli dywanu od ściany do ściany.

W ogóle kocham wykładziny dywanowe, właśnie zobaczyłam jakieś takie cudo mięciutkie, szaro srebrzyste i po raz kolejny musiałam sobie przypomnieć, dlaczego ich nie mam :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy nie do końca nie mam wykładzin - :oops: - pojawiła się szara wykładzina na parterze, tam gdzie urzęduje Odyn. Na kafelkach ślizgały mu się łapy, więc kupiłam jakąś cieniznę po niecałe 7 zł/m2 i położyłam - nawet ładny szary , swoja rolę spełnia i psiak ma zredukowany poślizg, zatem jest ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałam o tym zapaleniu i... napisano, że zwykle mija po 2 tygodniach, więc chyba Odyn wychodzi z tego normalnie. :hug:

 

Mój Pasqal (kot) miał 3 lata temu udar. Dodatkowo trzeba mu było w uśpieniu oczywiście usunąć 3 zęby. Myślałam, że z tego nie wyjdzie. W tym roku skończył 14 lat i o dziwo jest w dobrej formie. Długo dochodził do siebie i zostało mu coś, co określiłabym jako szczątkowy paraliż prawej tylnej łapy. Widać to tylko gdy skacze z parapetu. Miącha go lekko w kierunku tej łapy.

 

Odyn dojdzie do zdrowia :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...