enedue 18.10.2014 07:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2014 (edytowane) Dla odmiany coś wesołego - mój 11- letni syn czyta właśnie "Anię z Zielonego Wzgórza", zaśmiewa się do łez i mówi, że kocha Anię. Ostatnio podobały mu się Pany Samochodziki." W pustyni i w puszczy" go chyba trochę nudzi, bo przymuszony terminami - pomylił kolejność lektur - porzucił je dla "Ani" i wcale mu się nie śpieszy z powrotem. Edytowane 18 Października 2014 przez enedue Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
autorus 18.10.2014 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2014 Mój 11latek czyta komiksy. Obecnie jajko i kokosz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 18.10.2014 18:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2014 Kocham Kajka i Kokosza Ze szczególnym uwzględnieniem Kaprala i Hegemona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 21.10.2014 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Nie robię sobie jaj.Mój mąż właśnie stracił robotę.Dzisiaj, o 9 rano.Jeszcze wczoraj szefowa ćwierkała , że jest bardzo zadowolona z pracy działu. A dzisiaj go wywaliła. W piątek będzie opinia prawna dotycząca domu.Mam nadzieję, że to daje parę nieszczęść i na tym koniec. Jeden plus - dalej chudnę.Tylko pysk jakoś wisieć zaczyna - nie te lata, niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 21.10.2014 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Dzisiaj ogólnie jakieś złe fluidy fruwają... Niech się "stary" trzyma ramy, takie operacje często wychodzą na dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 02.12.2014 16:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 No minęło trochę czasu. Nie ukrywam, że było tak sobie. Z domem stanęło na tym, że budujemy jak jest. Potem pozwolenie na podwyższenie budynku o ściankę attykową. Na to pnącza - za jakieś 5 lat przestanę wymiotować wracając do własnego domu. Może zresztą nie będzie tak źle, na południowej ścianie zrobi się zamiast tej ścianki częściowo linki i będzie taki taras do delikatnego użytku. Tyle że trzeba będzie zmieniać warunki zabudowy, bo w moich jest do 8 m wysokość budynku, a sąsiad ma prawie 8,5. Nic to - błędy lekarzy kryje ziemia, błędy architektów - pnącza . W międzyczasie tak zwanym małż zdążył jeszcze - oprócz roboty - stracić woreczek żółciowy. No za nim za bardzo nie tęsknimy, zwłaszcza po sugestywnym opisie chirurga, co zastał w środku Nota bene , nie uważacie, że wiszący w sali przyjęć cytat - " Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" jest pewnego rodzaju niezręcznością w szpitalu? Ale może chodziło o to, że to oddział ortopedyczny był i w tym kontekście jakoś się to broni? W zeszłym tygodniu ekipa Domów i Domków zrobiła podłogę i zmyła się w czwartek. Wrócili w poniedziałek i dzisiaj mamy trzy ściany . Radocha niesamowita . Chodziłam sobie po własnej podłodze, wyglądałam przez własne okna i cieszyłam się, że nie zrobiłam chałupy na płycie fundamentowej - raz byłby niezły problem z dziurą po piwnicy i dwa - byłoby za nisko i cień od chałupy sąsiada padałby za daleko do salonu. A teraz fotki najpierw podłoga i jej szkielet prawie 30 cm wełny. Widok z drzwi wejściowych widok na drzwi wejściowe widok z salonu w samo południe - o 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 02.12.2014 16:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 i reszta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 02.12.2014 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 witaj enedue! przeczytałam cały wątek, ale miałaś kopniaków od życia, starostwo nieźle Cię potraktowało, jak mąż się czuję po operacji ? udało mu się znaleźć nową pracę ? mam synów w podobnym wieku, może gdzie tam pisałyśmy razem na forum dziecięcym tak patrzę na postępy budowy, błyskawicznie idzie, coś czuję, że cały szkielet jeszcze w tym roku będzie postawiony, ja tu do kolejnego wbicia szpadla w ziemię będę czekała do wiosny, a Ty chyba będziesz już kończyć wykańczanie okolicę masz przepiękna i chyba spokojną ? ładnie tam u Ciebie i widok w samo południe o 13 mnie urzekł powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 02.12.2014 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 Miło Cię u mnie widzieć i zapraszam częściej, rzecz jasna Co do starostwa, to nie czuję się jakoś specjalnie wyróżniona i to nieco pomaga. Minęło sporo czasu, zanim przekonałam sama siebie, że tak czy siak musiałabym zrobić tę scenę, tyle, że byłabym w plecy kilka miesięcy. Na razie mąż jest na wymówieniu, ma dobre warunki, na szczęście. I szuka. Wiesz, operacja to było małe piwo, bo udało się załatwić laparoskopowo, po trzech dniach fruwał jak nowo narodzony, z trzema malutkimi dziurkami. Hardcore był przed, coś podobnego widziałam u mojej przyjaciółki w czasie porodu, 7 cm rozwarcia kiwanie z błędnym wzrokiem. Właśnie dlatego wybrałam tę technologię, bo jakoś nie widziałam siebie wykańczającej się latami. Aczkolwiek starszy synuś zawleczony na plac budowy orzekł, że nie chciał tego widzieć i nie będzie się czuł bezpiecznie. Po czym zapytał - a z kamienia można dom zbudować? )) Ta, jest tam pięknie i spokojnie, z wyjątkiem poranka, gdy ta mała uliczka widoczna na południe zamienia się w skrót dla samochodów. A tak poza tym - cisza i spokój. Wiesz, był kiedyś taki niemal hymn pokoleniowy w znakomitym wykonaniu Shaki'a Dudiego - za 10 minut 13. Od tamtej pory to dla mnie południe i nie ma bata. Czym skorupka za młodu i tak dalej… A tu jeszcze widok z kuchni i jadalni Nie rozumiem jakim cudem mój aparat zrobił kwadratowe zdjęcia???? i dlaczego komputer zassał je dopiero po dwóch godzinach????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eMeM1719511785 02.12.2014 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2014 Nie rozumiem jakim cudem mój aparat zrobił kwadratowe zdjęcia???? Jesteś hipsterką i robiłaś je w Insta:P. A mogę pytanie? Ta wełna to idzie w ścianie w dwóch warstwach? Dobrze zrozumiałem? Czy też wypełnienie - jakaś okładzina (OSB czy co tam innego) - wełna - tynk? Pytam bo u mnie (u nas) ściana frontowa i ogrodowa będzie właśnie jako szkielet i tak się zastanawiam, czy oprócz wełny w środku musi być jakieś ocieplenie jeszcze "na zewnątrz", czy też wszystko można "grubo" upchać w środku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 03.12.2014 10:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Tak, są dwie warstwy - jedna w szkielecie, druga na płycie osb. Oczywiście jeszcze folie. Można zrobić jeszcze podwójny szkielet, przerwę wentylacyjną a na to płyta osb i cienki styropian jako podkład pod tynk lub po prostu deski elewacyjne. Generalnie chodzi o zlikwidowanie mostków od szkieletu drewnianego. Hipster? Hmm, nawet się zgadza, jak się popatrzy na moje cebulkowe ubranie, coby fragmentów anatomicznych nie odmrozić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 03.12.2014 15:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 (edytowane) Lecim dalej, mam już ścianę południową i gabinet. Okno w salonie ma 420 cm, ale otwierana, przesuwna, będzie tylko jedna część, środkowa, 1/3 całego okna. Panowie - 23 lata doświadczenia - planują przed sobotą zrobić strop, przykryć folią i z czystym sumieniem udać się na łono rodziny. Jeden minus - sąsiadom od wschodu tak się spodobała technologia, że mają zamiar podnieść swój budynek - dobudować piętro na domu w granicy. Żegnaj, słoneczko rano Ale może jak zwykle przesadzam i będzie ok. Dopatrzyłam się w umowie, że pani nie doliczyła rolet na okno kuchenne . Ale zrezygnowaliśmy z podłogówki, to się może jakoś wyrówna Fotki- najpierw drzwi z gabinetu, potem salony, a na końcu okno w gabinecie. Forum Muratora regularnie zawiesza mi Safari przy okazji dodawania fotek. Edytowane 3 Grudnia 2014 przez enedue Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 03.12.2014 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 przy technologii szkieletowej tempo prac jest oszałamiające, z każdym dniem postęp jest ogromny, z przedstawionych widoków zza okien i ustyowania słońca najbardziej podobają mi się jadalnia i gabinet ) w sobotę już strop, o rany, po cichu zazdroszczę, że to już za chwileczkę, już za momencik, czy jakiś termin przeprowadzki sobie określiliście ? masz już koncepcję urządzenia pomieszczeń ? jeśli nie kasa, to jaki argument przemówił za rezygnacją z podłogówki ? sąsiadem na razie się nie przejmuj, jeszcze nie dobudował piętra, korzystaj ze słońca ile się da, zwłaszcza, sądząc po zdjęciach pogoda wspaniała dobrze, że mąż ma warunki wypowiedzenia dobre, życzę powodzenia w znalezieniu nowej pracy jak chłopcy w szkole ?, starszy 1 liceum czy 3 gimnazjum ? teraz zauważyłam, że prawie cała moja wypowiedź to pytania, wybacz, jeśli Cię to razi miłego dnia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 03.12.2014 18:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Zupełnie mnie nie razi W zasadzie terminu przeprowadzki nie mamy, a największy chyba wpływ będzie miało podłączenie prądu i kanalizacji. Co do koncepcji, to mąż dał mi krótką - możesz używać białego, szarego i czarnego. No nie za bardzo mam, bo mnie masa opcji w zestawieniu z kruchością kasy przerasta. W życiu nie dam rady zrobić takich cudeniek, jakie Ty planujesz, bo moja wyobraźnia kończy się na trzech przedmiotach pod rząd. Chyba będzie ikea mało oryginalnie jak na absolwentkę ASP wiem. Generalnie - jak najmniej zakątków, zakamarków, narożników, nóżek, jak najprościej. Graficznie. Geometrycznie. Zobaczę co wyjdzie w praniu, może się to będzie robiło jak rysunek. Na razie jestem jak zaczarowana tempem budowy i już marzę o wejściu na pierwsze piętro i wyjrzeniu przez okno. Chłopcy - jeden 5 klasa, drugi 3 gimnazjum. Znasz może książeczki "Koszmarny Karolek" ? No to ja się czasem tak czuję jak nie znasz, to polecam, są super. Zwłaszcza jak się nie ma w domu takiej parki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 03.12.2014 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 cudeńka to ja załączam, ale nie wiem, czy zrealizuję plany mam, koleżankę projektantkę wnętrz też, więc z jej pomocą ustalam co mi się podoba i jak to ze sobą połączyć, bo sama tez mam z tym wielki problem byłam z nią w kilku sklepach, aby troszeczkę zwizualizować moje oczekiwania, ale chwilowo nie robię kosztorysu tych moich wizji, na razie ogarniam całokształt wszystkich pomieszczeń, muszę się utwierdzić, że dobrze myślę i dobrze będę się z tym czuła, ocenić funkcjonalność i estetykę a potem podzielić na to, co koniecznie muszę mieć, a co ewentualnie zastąpić substytutem Koszmarnego Karolka znam, a raczej znałam, z czasów kiedy jeszcze wierzyłam, że moje dzieciaki złapią bakcyla do książek i znosiłam do domu mnóstwo pozycji, aby ich zachęcić, efekt jest taki, że ja rocznie czytam około 150 i nawet 200 książek, niekoniecznie wysokich lotów, a w sumie najlepiej orientuję się w seriach dla nastolatków , a oni ledwo lektury ciągną czasami z nimi czuję się zupełnie oderwana od rzeczywistości, czasem są łzy i zgrzytanie zębami (moimi oczywiście), czyli chyba standard Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 04.12.2014 15:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 Niestety mam to samo.Ja mól książkowy, no ok, ostatnio nie za bardzo, mąż też, kijem nas nasi starzy usiłowali wygonić do innych działalności, a dzieci - jak nie nasze . Jak patrzę na cokolwiek do domu, to mam jedną myśl - jak szybko widać na tym kurz Dlatego preferuję powierzchnie pionowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 04.12.2014 16:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 Chałupka obita osb, podciąg w salonie zamontowany, łazieneczka jest, pomieszczenie gospodarcze - prawie jest Z zewnątrz łazieneczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 04.12.2014 16:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 (edytowane) Salon z rogu kuchni pomieszczenie gospodarcze i miejsce na kominek widok z wejścia dziura w podłodze otwarta to miejsce na komin, zaraz obok będzie kominek. Na lewo widać właz do piwnicy technicznej. Edytowane 4 Grudnia 2014 przez enedue Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kjuta 05.12.2014 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2014 heloł ) już to napisałam, że się powtórzę, takie okno w łazience by mnie krępowało, nawet jeśli będzie mleczne i roleta na oknie, to zawsze jest możliwość zobaczenia cienia, ale rozumiem, że wszystko masz przemyślane i ochrona kształtnych cieni zapewniona sobota tuż tuż, a mróweczki się uwijają pracowicie masz już wybrany kominek ? tzn wkład kominkowy ? w zabudowie bliźniaczej oprócz "dotykania" się ścianami, nie trzeba zachować jakiejś wspólnej architektury ? miłego piątku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enedue 05.12.2014 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2014 Nie trzeba, czego najlepszym dowodem jest niedaleki sąsiad - dostawił sobie 2/3 dworku do kostki. Co do wc, to sobie tam walnę pnącza, bez, a na okno witraż, który mam zamiar sama zrobić Poza tym, wiesz, prawie 20 lat temu pojechałam ja sobie na wycieczkę , komunikacją ziemną, do Indii. Tam zresztą zorganizowałam sobie męża. Pierwszy wstrząs był w Chinach - toaleta publiczna na dworcu - włazisz w korytarz, rzęsiście oświetlony, po obu stronach boksy, bez jakichkolwiek drzwiczek i zasłonek, a przez boksy środkiem idzie rynienka, którą raz na jakiś czas płynie ostro woda i spłukuje, co tam jest. Ale nie non stop rzecz jasna Nad rzeczoną rynienką stajesz okrakiem i załatwiasz, co potrzebujesz . Papieru nie ma, ja miałam prywatny, toteż część ludzisk wyciera o ścianę No ale tutaj przynajmniej były te boksy. Parę dni później, po zjechaniu z Karakorum Highway w Pakistanie, mała wioska, pytanko , gdzie wucecik, a tam, pan pokazuje na korytarz, panie po prawej - to pamiętam, panowie po lewej. No to idę , znajduję drzwi na prawo i co ja widzę - ogródek, bez jednego krzaczka. A tam przykucnięte jednostki - generalnie miałaś wybór - albo oglądasz cudzy tyłek, albo inni oglądają twój Nie pamiętam co wybrałam, chyba drugą opcję , ale pamiętam, że jak wychodziłam, na spalonej odchodami ziemi kwitł różowy kwiatek z europejskiego papieru toaletowego Toteż sama rozumiesz, po takich przejściach mam nieco inne standardy … i nieco stępiałe poczucie obciachu Właśnie zauważyłam, że pora obiadowa, sorry Kominek Bef Flat7, ze względu na chudość, małą moc i ocertfikowanie na rynek niemiecki, podobno najbardziej wymagający. Nie jest to kominek do palenia ciągłego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.