Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

najpierw było ściąganie...

ilości 10 sztuk, rolet rzymskich, z organzy...

cały proces zajął mi jakieś 40 minut.

Ale najgorsze miało jeszcze nastąpić

zakładanie zajęło mi jakieś, bagatela, 1,5h - 2 sztuk :-?

o co kaman?

czy ja czegoś nie rozumiem, czy ja nie zostałam wtajemniczona w arkana zakładania tegoż ustrojstwa, czy to tak działa???

Lalam łzy jak bóbr, bo tych 10 rolet to chyba największa pomyłka w dekoratorskich decyzjach.

Szanowne Panie - jak sobie radzicie? Czy przeplatanie tych sznurków jest naprawdę takie pracochłonne? Ściągacie kasetki i zakładacie na leżąco, czy wspinacie się na parapety i pracujecie z tym "materiałem" w pionie. Pomóżcie proszę, bo przede mną wieszanie jeszcze rolet ośmiu :evil:

Poza tym, jak przeprowadzić te sznureczki aby wyznaczały pion?

 

 

:o :o :o Nie strasz, ja za chwilę się będę brała za moje rolety - sztuk 7 i to też będzie mój debiut. Mają (bynajmniej 4) wisieć do świąt - czy to znaczy, że powinnam wziąć sobie jutro wolne w pracy (bo ja antytalencie dekoratorskie jestem, więc pewnie wyjdzie mi jeszcze dłużej). Wczoraj zawieśiłam dwa okna w salonie - zwykła ściągana na taśmie firanka i zasłony - zeszło mi jakieś 2,5 godziny z poprasowniem, ściągnięciem taśmy, itd. :cry: ale ładne, już wkrótce się pochwalę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się przeraziłam :-? . Ja dostałam gotowe do powieszenia, więc montaż trwał 3 sekundy nie licząc wywiercenia otworów w suficie. No ale za jakiś czas trzeba je wyprać, już zaczynam się bać.

 

no moje niby też gotowe (kupiłam w Dekorii) - tylko pościągać odpowiednio ale ... już się boję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tyłu każdej rolety wszyta jest taka taśma (w poziomie, sztuk kilka), w którą wsuwa się usztywnienie, oraz przeplata się przez nią pionowo sznurki - od kasetki u góry aż na dół w takie plastikowe zakończenie gdzie sznurek zwieńczony jest supełkiem.

Problem w tym, że tych kanalików w które można wsunąć sznurek jest co niemiara, jeden przy drugim, nie widać też za dobrze ich granicy, aby można było sobie policzyć i po prostu nie jestem w stanie przepleść tego cholernego sznurka prosto z góry na dół. Nie ma takiego zgryzu w roletach grubszych - nie widać - patrząc na nie z przodu - jak sznurek wije się złowieszczo jak wąż.

A ja mam rolety cieniutkie jak mgiełka i wku...wa :evil: dostaję, bo widzę, że to nie jest proste, nie jest takie jak ma być.

Panie z salonu przywiozły rolety "na gotowo", na kasetkach, więc nie miałam okazji zapoznać się z mechanizmem ich zakładania i zdejmowania. Byłam święcie przekonana, że - w sytuacji kiedy np. w rolecie idą pionowo 3 sznurki, które ją podnoszą - w taśmach są umieszczone w odpowiednich miejscach trzy kanaliki. A tu takie rozczarowanie...Poza tym jak ruszę roletę przy rzepie o parę milimetrów, to wszystko rozjeżdża mi się na nowo. Jesssssu pomóżcie, bo to MUSI być prostsze :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tyłu każdej rolety wszyta jest taka taśma (w poziomie, sztuk kilka), w którą wsuwa się usztywnienie, oraz przeplata się przez nią pionowo sznurki - od kasetki u góry aż na dół w takie plastikowe zakończenie gdzie sznurek zwieńczony jest supełkiem.

Problem w tym, że tych kanalików w które można wsunąć sznurek jest co niemiara, jeden przy drugim, nie widać też za dobrze ich granicy, aby można było sobie policzyć i po prostu nie jestem w stanie przepleść tego cholernego sznurka prosto z góry na dół. Nie ma takiego zgryzu w roletach grubszych - nie widać - patrząc na nie z przodu - jak sznurek wije się złowieszczo jak wąż.

A ja mam rolety cieniutkie jak mgiełka i wku...wa :evil: dostaję, bo widzę, że to nie jest proste, nie jest takie jak ma być.

Panie z salonu przywiozły rolety "na gotowo", na kasetkach, więc nie miałam okazji zapoznać się z mechanizmem ich zakładania i zdejmowania. Byłam święcie przekonana, że - w sytuacji kiedy np. w rolecie idą pionowo 3 sznurki, które ją podnoszą - w taśmach są umieszczone w odpowiednich miejscach trzy kanaliki. A tu takie rozczarowanie...Poza tym jak ruszę roletę przy rzepie o parę milimetrów, to wszystko rozjeżdża mi się na nowo. Jesssssu pomóżcie, bo to MUSI być prostsze :cry:

 

Spokojnie kobietki nie nerwowo.

Jeśli chodzi o rolety rzymskie i taśmy w nich zastosowane to nie ma takiego wielkiego problemu z zakładaniem sznurków wystarczy rolete położyć sobie równo na ziemi , zaczepić końcówkę sznurka na wsówkę do włosów i przekładać z góry do dołu celując równo w pętelki i kończąc na kółku końcowym .Można naprawdę dojść do wprawy uwierzcie kochane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie kobietki nie nerwowo.

Jeśli chodzi o rolety rzymskie i taśmy w nich zastosowane to nie ma takiego wielkiego problemu z zakładaniem sznurków wystarczy rolete położyć sobie równo na ziemi , zaczepić końcówkę sznurka na wsówkę do włosów i przekładać z góry do dołu celując równo w pętelki i kończąc na kółku końcowym .Można naprawdę dojść do wprawy uwierzcie kochane.

 

Mówimy tu o wieszaniu rolety po praniu, a nie montażu nowo uszytej rolety. Przy zdejmowaniu do prania sznurki zostają na oknie, w roletę wciągamy plastikowe poprzeczki, mocujemy rzepem i potem zaczyna się udręka z przeciąganiem sznurka. Ja mam na szczęście jedną roletę, w materiale mam wzór, ale niestety nie są to pionowe pasy, tylko wężyki więc mam lekkie ułatwienie. Siedzę na parapecie, druga osoba stoi z drugiej strony i kieruje, nie jest to łatwe. Na dodatek jak sznurki będą szły krzywo to cała roleta krzywo się podciąga i dół nie jest w poziomie.

Wisząca roleta bardzo mi się podoba, ale jeśli kiedyś zdecyduję się na więcej to tylko z wzorkiem, a w gładkich trzeba byłoby chyba pozaszywać niewykorzystane pętelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy tu o wieszaniu rolety po praniu, a nie montażu nowo uszytej rolety. Przy zdejmowaniu do prania sznurki zostają na oknie, w roletę wciągamy plastikowe poprzeczki, mocujemy rzepem i potem zaczyna się udręka z przeciąganiem sznurka. Ja mam na szczęście jedną roletę, w materiale mam wzór, ale niestety nie są to pionowe pasy, tylko wężyki więc mam lekkie ułatwienie. Siedzę na parapecie, druga osoba stoi z drugiej strony i kieruje, nie jest to łatwe. Na dodatek jak sznurki będą szły krzywo to cała roleta krzywo się podciąga i dół nie jest w poziomie.

Wisząca roleta bardzo mi się podoba, ale jeśli kiedyś zdecyduję się na więcej to tylko z wzorkiem, a w gładkich trzeba byłoby chyba pozaszywać niewykorzystane pętelki.

 

albo podoszywać plastikowe kółeczka (takie jak na dole rolety) i wtedy "tor" jest widoczny i łatwiej przewlec sznurki. Owszem, można się bawić jak się ma jedną roletę - rozłożyć ją sobie na ziemi napiąć sznurki, pozaznaczać odpowiednie pętelki szpilkami i jazda, ale jak się ma ich dużo, to wtedy doszycie kółeczek wydaje mi się jedynym rozsądnym rozwiązaniem nieprzyprawiającym o ból głowy. Ja swoje spakowałam i zawiozłam celem doszycia tych nieszczęsnych kółek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy tu o wieszaniu rolety po praniu, a nie montażu nowo uszytej rolety. Przy zdejmowaniu do prania sznurki zostają na oknie, w roletę wciągamy plastikowe poprzeczki, mocujemy rzepem i potem zaczyna się udręka z przeciąganiem sznurka. Ja mam na szczęście jedną roletę, w materiale mam wzór, ale niestety nie są to pionowe pasy, tylko wężyki więc mam lekkie ułatwienie. Siedzę na parapecie, druga osoba stoi z drugiej strony i kieruje, nie jest to łatwe. Na dodatek jak sznurki będą szły krzywo to cała roleta krzywo się podciąga i dół nie jest w poziomie.

Wisząca roleta bardzo mi się podoba, ale jeśli kiedyś zdecyduję się na więcej to tylko z wzorkiem, a w gładkich trzeba byłoby chyba pozaszywać niewykorzystane pętelki.

 

Przy demontażu rolety zawsze zdejmuję ją z mechanizmem ( bez problemu wypina się go z zaczepów), nie wyobrażam sobie skakania i gimnastykowania z przewleczeniem sznurków stojąc na parapecie , żadna moja klientka nie zdecydowałaby się chyba na rolety.

Życie sobie trzeba ułatwiać, a nie komplikować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sdesign dziękuję za odpowiedź...w takim razie jeszcze jedno pytanko - kupiłam na allegro taką tkaninę - żakard szary jednostronny gruby z flokowanym czarnym wzorem i nie wiem jak go prać. W 40 stopniach? Ten flock strasznie się "sypie", zostawia taki czarny pył i boję się, żeby po upraniu nie zniknął:/ Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby tak pyliły powieszone już gotowe zasłony...

 

http://img23.imageshack.us/img23/194/zasonysalon.jpg

 

I drugie pytanko - czy szyjecie też rolety rzymskie montowane na ramie okiennej? Nie mam zbyt duzej odległości od okna tarasowego do sufitu i po zamontowaniu karnisza na zasłony nie zmieści się pod spodem roleta, tak żeby mozna było bez problemu otwierać drzwi na taras...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam pięknie wszystkich forumowiczów. Zadałam sobie trud i przejrzałam wszystkie strony. Widzę, że mamy tutaj do czynienia z wielkimi talentami i wierzę że coś mi poradzicie w zapewne banalnej dla Was sprawie, a dla mnie trochę skomplikowanej (szyję okazjonalnie). Otóż marzy mi się firanka z woalu z gipiurą wszytą w łuk. Wiem, że nie mogę sobie wyciąć łuku tak po prostu bo wszyta gipiura ( szer. ok. 25 cm) będzie się brzydko marszczyła. Błagam niech ktoś uchyli rąbka tajemnicy jak sobie poradzić z pozoru banalna sprawą. Firanka po zmarszczeniu 2:1 ma mieć 160 cm szerokości. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sdesign dziękuję za odpowiedź...w takim razie jeszcze jedno pytanko - kupiłam na allegro taką tkaninę - żakard szary jednostronny gruby z flokowanym czarnym wzorem i nie wiem jak go prać. W 40 stopniach? Ten flock strasznie się "sypie", zostawia taki czarny pył i boję się, żeby po upraniu nie zniknął:/ Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby tak pyliły powieszone już gotowe zasłony...

 

http://img23.imageshack.us/img23/194/zasonysalon.jpg

 

I drugie pytanko - czy szyjecie też rolety rzymskie montowane na ramie okiennej? Nie mam zbyt duzej odległości od okna tarasowego do sufitu i po zamontowaniu karnisza na zasłony nie zmieści się pod spodem roleta, tak żeby mozna było bez problemu otwierać drzwi na taras...

 

 

Żakard trzeba przeparować mocno albo wyprać bo napewno się skurczy. Co do sypania się flocka to nie moge zagwarantować że po wypraniu nie będzie pyłu na podłodze ( jedne sypią się do pierwszego prania a drugi cały czas). Jeśli klient sobie życzy to owszem montuję rolety rzymskie na skrzydle okiennym , są do mechanizmów uchwyty bezinwazyjne do okien plastikowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy demontażu rolety zawsze zdejmuję ją z mechanizmem ( bez problemu wypina się go z zaczepów), nie wyobrażam sobie skakania i gimnastykowania z przewleczeniem sznurków stojąc na parapecie , żadna moja klientka nie zdecydowałaby się chyba na rolety.

Życie sobie trzeba ułatwiać, a nie komplikować.

 

O taką radę własnie mi chodziło. Próbowałam na początku zdjąć cały mechanizm, u mnie to nie wypina sie tak łatwo, na drugi raz użyję więcej siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...