Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

POŚ - ku przestrodze - długie


Mikołaj1719499942

Recommended Posts

Witam

 

Ponieważ stałem się zagorzałym przeciwnikiem przydomowych oczyszczalni ścieków chciałbym opisać swoją sytuację oraz prosić o pomoc.

Na idealnym wręcz podłożu w sierpniu 2010 roku została zamontowana oczyszczalnia drenażowa (nazwy firmy na tym etapie nie podam). Produkcja ponoć innowacyjna i niezawodna. Została udzielona 3 letnia gwarancja. Kolejne 7 lat gwarancji miało zostać udzielone po podpisaniu umowy serwisowej z firmą instalującą. Przez ponad rok teoretycznie wszystko działało bez zastrzeżeń. Teoretycznie, ponieważ po paru miesiącach zauważyłem w kominku odpowietrzającym wodę. Według zapewnień instalatora sytuacja normalna, zwłaszcza po większych opadach deszczu. Niestety poziom wody w kominku rósł. Wiosną 2012 roku z osadnika, górą przelała się woda. Po odkopaniu drenażu pojawił się taki widok

Obraz 11701.jpg

Pod matą znajdowała się czarna gęsta maź, która absolutnie nie przepuszczała wody. Tutaj mogłyby pojawić się zarzuty co do użytkownika i eksploatacji oczyszczalni. Od samego początku niezwykle rygorystycznie przestrzegaliśmy zasad użytkowania.

1. Oczyszczalnia zgodnie z instrukcją poddana została rozruchowi.

2. Absolutnie żadnych środków żrących - domestosów, kretów itp.

3. Regularnie stosowane bakterie

4. Proszki do prania selekcjonowane aby zawierały jak najmniej fosforanów.

5. Żadnych kostek do muszli, tylko środki ekologiczne na bazie octu

 

W związku z zaistniałą sytuacją instalator po porozumieniu z producentem w ramach gwarancji wykonał obok drugie poletko w identycznej technologii. Warto zauważyć, iż nie było to szczególne utrudnienie ze względu na fakt, że podwórko praktycznie nie było jeszcze zagospodarowane. Wykonana została studzienka rozdzielająca. Czyli mamy dwa poletka. Stare zamulone i nowe które działa - tzn. działało.

Nowe poletko zostało wykonane na wiosnę 2012r. Niestety sytuacja się powtórzyła, Ponownie po pół roku w kominkach pojawiła się woda, której poziom sukcesywnie rósł. W chwili obecnej do przelania brakuje myślę ok 2 tygodni. Chcąc dojść przyczyny instalator wykonał badania ścieków. Próbka została pobrana z kominka wentylacyjnego, wyniki:

ChZT - 1028 ± 175*

Zawiesina ogólna 330

BZT5 590

 

Moim skromnym zdaniem, oczyszczalnia kompletnie nie działa.

W tej chwili trwają dywagacje instalatora z producentem co z tym fantem zrobić. Najchętniej pozbył bym się tego wynalazku, na rzecz szamba. Problem jednak polega na tym, że cały ogród jest zagospodarowany. Nie ma opcji aby wjechała koparka czy dźwig. Jedyną opcją jest szambo plastikowe i praca szpadlem.

Proszę o poradę.

Obraz 11701.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ponieważ stałem się zagorzałym przeciwnikiem przydomowych oczyszczalni ścieków chciałbym opisać swoją sytuację oraz prosić o pomoc. .

 

Na zdrowy rozsadek.

W osadniku gnlinlnym zachodzi beztelnowe podczyszczenie i oddzilenie czastek stalych ktore powinny opasc na dno zbiornika.

Czastki stale powinny byc odzielone zeby nie zatkaly drenazu w ktorym zachodzi oczyszczalnie tlenowe.

Drenaze sie zatykaja, ale zazwyczaj jest mowa o 10 latach a nie 1 roku.

Skoro do tego doszlo tak szybko to na zdrowy rozsadek: albo osadnik za maly, zle wykonany, tak, ze zbyt duzo czastek stalych przedostaje sie do drenazu zamiast opasc na dno. To pewnie, niezalezni fachowcy byli by w stanie stwierdzic po badaniu scieku pobranego z komina wentylacyjnego drenazu (bo tam masz juz sciek po osadniku gnilnym).

Jesli parametry scieku po sadniku gnilnym sa w porzadku tzn. ze drenaz zostal zle zrobiony. Grunt nie byl taki idealny jak piszesz (np zbyt drobny) - nie wymieniony na

grubsza frakcje bardzo szybko sie zapachal tym co sie przedostalo z osadnika.

 

To tak na chlopski rozum.

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdrowy rozsadek.

W osadniku gnlinlnym zachodzi beztelnowe podczyszczenie i oddzilenie czastek stalych ktore powinny opasc na dno zbiornika.

Czastki stale powinny byc odzielone zeby nie zatkaly drenazu w ktorym zachodzi oczyszczalnie tlenowe.

Drenaze sie zatykaja, ale zazwyczaj jest mowa o 10 latach a nie 1 roku.

Skoro do tego doszlo tak szybko to na zdrowy rozsadek: albo osadnik za maly, zle wykonany, tak, ze zbyt duzo czastek stalych przedostaje sie do drenazu zamiast opasc na dno. To pewnie, niezalezni fachowcy byli by w stanie stwierdzic po badaniu scieku pobranego z komina wentylacyjnego drenazu (bo tam masz juz sciek po osadniku gnilnym).

Jesli parametry scieku po sadniku gnilnym sa w porzadku tzn. ze drenaz zostal zle zrobiony. Grunt nie byl taki idealny jak piszesz (np zbyt drobny) - nie wymieniony na

grubsza frakcje bardzo szybko sie zapachal tym co sie przedostalo z osadnika.

 

To tak na chlopski rozum.

 

marcin

 

1. Osadnik ma pojemność 2300 litrów - myślę, że wystarczająca.

2. Pomiędzy osadnikiem a drenażem jest filtr. Jednak podobno jego zadaniem jest zatrzymanie większych elementów. Średnica oczek ok 2-3 cm.

3. Z tego co wyczytałem właściwości moich ścieków pobranych z komina są praktycznie tożsame z surowym ściekiem

4. Przed wykonaniem pierwszego poletka został nawieziony żwir. Jednak z tego co pamiętam miał on bardzo podobną frakcję do materiału rodzimego. Sam wykonawca stwierdził, że bez sensu było przywożenie żwiru ponieważ podłoże jest lepsze niż to co przywiózł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sprawdzałeś, czy w ciągach drenacyjnych hulał wiatr? Pisałeś, że masz filtr na wylocie z osadnika - może to on zbytnio dławi przepływ powietrza w drenach i wytworzyły się warunki bezstlenowe.

Oczywiście na początku wentylacja działała. Ale w momencie kiedy pojawiła się woda w kominku drenaż przestał otrzymywać tlen. Dlatego też przy wykonaniu kolejnego poletka kominek wentylacyjny pojawił się zarówno na końcu jak i na początku nitki.

Ogólnie po przemyśleniach dochodzę do wniosku, że filtr który jest w osadniku ma niewłaściwą budowę. Jest zbyt rzadki. Gdyby to było coś na wzór włókniny pewnie nie doszło by do zakolmatowienia poletka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4. Przed wykonaniem pierwszego poletka został nawieziony żwir. Jednak z tego co pamiętam miał on bardzo podobną frakcję do materiału rodzimego. Sam wykonawca stwierdził, że bez sensu było przywożenie żwiru ponieważ podłoże jest lepsze niż to co przywiózł.

 

Jesteś pewien tego żwiru , na zdjęciach wygląda bardziej na piasek niż żwir o frakcji 8-32 . Podaj producenta tego cudeńka .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pewien tego żwiru , na zdjęciach wygląda bardziej na piasek niż żwir o frakcji 8-32 . Podaj producenta tego cudeńka .

 

Podczas instalcji pierwszego poletka akurat miałem na budowie jeszcze sporą kupkę piachu któa pozostała z murowania. Obok instalator wysypał to coś co miało posłużyć do wykonania tzw filtra pisaskowego. Szczerze mówiąc nie widziałem między tymi materiałąmi żadnej róznicy. Co ciekawe znalazłem w opisie technologicznym takie stwierdzenie

"W drugim stopniu oczyszczania stosowany jest filtr piaskowy (Piasek 0,2-2 mm). Ścieki wstępnie oczyszczone w osadniku gnilnym dopływają grawitacyjnie na warstwę filtracyjną, która składa się z gruntu rodzimego o dobrej przepuszczalności.

Na usypanej i wyrównanej warstwie filtracyjnej ułożona jest siatka polipropylenowa a na niej jeden ciąg koryta rozsączającego Ø110 zamontowanego na wspornikach bezpośrednio nad warstwą piasku. Koryto posiada po bokach otwory, którymi wypływają ścieki."

Wynika z tego, że producent nakazuje wręcz użycie drobnego piasku zamiast żwiru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt- pomyłka. Jednak chyba niewiele to wnosi

 

Gdybyś miał poprawnie zaprojektowaną i wykonaną oczyszczalnie drenażową raczej nie miał byś takich problemów. Spawdz jeszcze filtr w osadniku " Pomiędzy osadnikiem a drenażem jest filtr. Jednak podobno jego zadaniem jest zatrzymanie większych elementów. Średnica oczek ok 2-3 cm"

U mnie to kosz z puzolaną dość dobrze filtrujący wypływający ściek do drenażu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś miał poprawnie zaprojektowaną i wykonaną oczyszczalnie drenażową raczej nie miał byś takich problemów. Spawdz jeszcze filtr w osadniku

U mnie to kosz z puzolaną dość dobrze filtrujący wypływający ściek do drenażu

Też mi się wydaje, że oczyszczalnia jest źle zaprojektowana, lub technologia jest niewłaściwa. Filtr czyszczę co pół roku. Moim zdaniem ten filt powinien być dosyć gęsty np. właśnie z puzolany lub keramzytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....technologia jest niewłaściwa....

 

Może jednak warto się zastanowić nad oczyszczalnią zamiast szamba z rozsączaniem. Osadnik wstępny już masz, teraz tylko dołożyć człon "biologiczny" (tlenowy) i po ptokach. Ja mam, inni mają i nie ma takich kwiatków. Jest kilka sprawdzonych w praktyce typów opisanych na forum. I widać na bieżąco jak działa po tym co wypluwa na wylocie. Perspektywa kolejnej rewolucji w ogrodzie (za rok lub kilka) odpadnie, a i gleba odetchnie od produktów zapachowych. Z wylotu oczyszczalni można pobrać wodę do podlewania, albo rozsączyć, albo odprowadzić do potoku, albo do oczka wodnego - i jeszcze parę innych "albo"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście na początku wentylacja działała. Ale w momencie kiedy pojawiła się woda w kominku drenaż przestał otrzymywać tlen. Dlatego też przy wykonaniu kolejnego poletka kominek wentylacyjny pojawił się zarówno na końcu jak i na początku nitki.

Ogólnie po przemyśleniach dochodzę do wniosku, że filtr który jest w osadniku ma niewłaściwą budowę. Jest zbyt rzadki. Gdyby to było coś na wzór włókniny pewnie nie doszło by do zakolmatowienia poletka

 

Ja też bym się pilniej przyjrzał wentylacji.

Jak wyglądały oba jej końce na samym początku? Zwłaszcza - gdzie był wylot?

 

Uwolnię cię od skrupułów. Padłeś ofiarą wynalazczości firmy Haba RL. Technologia ta, którą opisują na swojej stronie, ma jeszcze po drodze przepompownię - czy ty ją też masz? Wydaje się, że jej przeznaczeniem jest recyrkulacja ścieków częściowo oczyszczonych, tak żeby kilkukrotnie przeszły cykl oczyszczania w filtrze piaskowym.

Po co w tym wszystkim jest ta cycata mata? Nie wiadomo. Nie bardzo rozumiem, jak miałaby ona zastępować tunele betonowe, (źródło wiadomości - strona Haba RL), które zresztą też są funta kłaków nie warte.

 

Jeżeli nie masz przepompowni i nie masz folii pod częścią filtra piaskowego, to być może dodatkowo instalator sobie na tobie poeksperymentował.

 

Jeżeli natomiast przepompownię masz, to czy nie stanowi ona bariery dla powietrza pomiędzy wlotem a wylotem, który powinien się znajdować na dachu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też bym się pilniej przyjrzał wentylacji.

Jak wyglądały oba jej końce na samym początku? Zwłaszcza - gdzie był wylot?

 

 

Cała wentylacja polegała na zastosowaniu w pierwszym poletku jednego kominka na końcu podziemnej rynny. W drugim poletku kominka są dwa, jeden na początku rynny drugi na końcu.

 

Technologia ta, którą opisują na swojej stronie, ma jeszcze po drodze przepompownię - czy ty ją też masz?

Nie ma przepompowni

 

 

Po co w tym wszystkim jest ta cycata mata? Nie wiadomo. Nie bardzo rozumiem, jak miałaby ona zastępować tunele betonowe, (źródło wiadomości - strona Haba RL), które zresztą też są funta kłaków nie warte.

Chyba po to aby zapewnić powietrze. Między filtrem piaskowym a wierzchem maty. W tej przestrzeni jest wsunięty wlot kominka wentylacyjnego

 

 

Jeżeli nie masz przepompowni i nie masz folii pod częścią filtra piaskowego, to być może dodatkowo instalator sobie na tobie poeksperymentował.

Folii również nie ma, z tym że nigdzie na stronie czy w opisie technicznym nie znalazłem informacji, że powinna być przepompownia czy też folia.

Jeżeli natomiast przepompownię masz, to czy nie stanowi ona bariery dla powietrza pomiędzy wlotem a wylotem, który powinien się znajdować na dachu?

Nie bardzo wiem czy zbiornik umożliwia przepływ powietrza z kominka na dachu do kominka na końcu poletka. Na pierwszy rzut oka nie, chyba że są jakieś otwory między przegrodami.

Edytowane przez Mikołaj:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała wentylacja polegała na zastosowaniu w pierwszym poletku jednego kominka na końcu podziemnej rynny. W drugim poletku kominka są dwa, jeden na początku rynny drugi na końcu.

 

 

Chyba po to aby zapewnić powietrze. Między filtrem piaskowym a wierzchem maty. W tej przestrzeni jest wsunięty wlot kominka wentylacyjnego.

 

No to chyba to nie działa. Po pierwsze jeżeli kominki są tej samej wysokości, to nie ma tam żadnego przepływu powietrza, a tylko wymiana gazowa na zasadzie dyfuzji. Za mało! W ramach eksperymentu przedłuż jeden z kominków, żeby wymusić ruch powietrza w środku.

O ile oczywiście ta cała mata zapewnia drożność, ba ja sobie tego za bardzo nie wyobrażam.

A może na przykład jeździłeś po tym swoim TIRem i wszystko się sprasowało ??

 

 

Folii również nie ma, z tym że nigdzie na stronie czy w opisie technicznym nie znalazłem informacji, że powinna być przepompownia czy też folia.

 

Nie bardzo wiem czy zbiornik umożliwia przepływ powietrza z kominka na dachu do kominka na końcu poletka. Na pierwszy rzut oka nie, chyba że są jakieś otwory między przegrodami.

 

Może słabo szukałem, ale jedyne rozwiązanie Haby z matą, jakie znalazłem, to to: http://www.haba.pl/do-pobrania/category/19-oczyszczalnie.html?download=150%3Aoczyszczalnia-typu-zbr

 

Tam też widać, jak powinna wyglądać wentylacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...