Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Myjk, jak Cię czytam z tym DPF to czuje że jestem zagorzałym fanem EKO. Może byś chciał autko elektryczne?. Dobrze byś się czuł użytkując takiego truciciela?

 

W Krk robi się moda na maski. Jeszcze RMF'ie jakieś niby audycje/żarty w tym kierunku- ręce opadają i uszy więdną. Tak że się nie ma co dziwić że się ludzie nakręcają do wyzywania od "morderców mojej rodziny".

Jest kilka sposobów na "polepszenie atmosfery", dlaczego zawsze wybiera się sposób na siłę i sporą kase. Mają tam tęgie głowy, np w AGH, dlaczego im nie zlecą opracowanie skutecznej metody na naprawę tej sytuacji?, Aha, w sumie jest coś takiego powstało, a w pigułce jest pod znanym większości linkiem czysteogrzewanie.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wbrew pozorom problemy z DPF są dokładnie takie same, jak z kotłami węgłowymi - trzeba się ich naumieć.

 

Autem z DPF trzeba umiejętnie jeździć przy sprawności całego systemu napędowego, a w kotle węglowym, umiejętnie palić też przy pełnej sprawności (zakładając że instalacja kotła jest wykonana dobrze) kotła.

 

Również efekty są (będą) podobne - w obu przykładach ogranicza się "uwalnianie" substancji szkodliwych, i też w obu przykładach - kosztem zwiększenia (niewielkiego, ale jednak) ilości spalanego paliwa.

 

EKO jest kosztowne - w przyrodzie nie ma nic darmo - kto twierdzi inaczej łże jak .......... (tu można wstawić dowolny nick :rolleyes: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Krk robi się moda na maski. Jeszcze RMF'ie jakieś niby audycje/żarty w tym kierunku- ręce opadają i uszy więdną. Tak że się nie ma co dziwić że się ludzie nakręcają do wyzywania od "morderców mojej rodziny".

Jest kilka sposobów na "polepszenie atmosfery", dlaczego zawsze wybiera się sposób na siłę i sporą kase. Mają tam tęgie głowy, np w AGH, dlaczego im nie zlecą opracowanie skutecznej metody na naprawę tej sytuacji?, Aha, w sumie jest coś takiego powstało, a w pigułce jest pod znanym większości linkiem czysteogrzewanie.pl

 

No dobrze. W takim razie kiedy nauczysz wszystkich dobrze spalać węgiel? Za rok wszyscy będą już właściwie palić? Za dwa? Od kilkuset lat to się nie udało a wam się uda? G... prawda. Trzeba zacząć od nowych domów, gdzie powinien być kategoryczny zakaz ogrzewania węglem. Następnie system dopłat, zachęt, ale też i kar w stosunku do starych domów, gdzie węgiel spala się w starych kotłach w domach bez izolacji. Potrzeba lat, ale nie ma co dalej czekać, bo mapka z linku pokazuje dokładnie gdzie jesteśmy. W czarnej dupie jesteśmy :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom problemy z DPF są dokładnie takie same, jak z kotłami węgłowymi - trzeba się ich naumieć.

 

Autem z DPF trzeba umiejętnie jeździć przy sprawności całego systemu napędowego, a w kotle węglowym, umiejętnie palić też przy pełnej sprawności (zakładając że instalacja kotła jest wykonana dobrze) kotła.

 

Również efekty są (będą) podobne - w obu przykładach ogranicza się "uwalnianie" substancji szkodliwych, i też w obu przykładach - kosztem zwiększenia (niewielkiego, ale jednak) ilości spalanego paliwa.

 

EKO jest kosztowne - w przyrodzie nie ma nic darmo - kto twierdzi inaczej łże jak .......... (tu można wstawić dowolny nick :rolleyes: )

DPF trzeba raz po raz " przedmuchać"...Ja robię to 200 km/h ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liwko, nowe domy to inna bajka i tutaj już się zmienia sytuacja. Nieźle bym się uśmiał gdy za kilka lat pojawi się piecyk 4kW. Uśmiał i ucieszył bo jakoś nie cieszy mnie ani gaz od ruskich, ani nasz łupkowy ciągnięty przez amerykańców. W sumie, wegiel za niedługo pewnie też nie będzie nasz.

 

Tak czy siak,Ważniejszym pytaniem jest co zrobisz z domami które mają po dziesiąt lat i wymagają sporej mocy?. Wszak to jest problem Krakowa. Myślisz że właściciel łyknie piec gazowy nawet za friko?. Może lepiej bezmyślnie zafundować mu 6-8 koła na nowy piec gdy u niego stoi tylko ciut gorszy?. Może lepiej wydać nie wiem... tysiaka i ogarnąć sprzęt który ma?. Nie...najlepiej to zabronić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak,Ważniejszym pytaniem jest co zrobisz z domami które mają po dziesiąt lat i wymagają sporej mocy?. Wszak to jest problem Krakowa. Myślisz że właściciel łyknie piec gazowy nawet za friko?. Może lepiej bezmyślnie zafundować mu 6-8 koła na nowy piec gdy u niego stoi tylko ciut gorszy?. Może lepiej wydać nie wiem... tysiaka i ogarnąć sprzęt który ma?. Nie...najlepiej to zabronić...

 

Jeżeli nie stać mnie na utrzymanie domu czy samochodu, to go sprzedaje i szukam bardziej ekonomicznego. W tym wypadku idę po prostu do bloku. Ale często jest tak, że ludzi stać, tylko mają to w dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nie wie o co chodzi w Krakowie, niech przeanalizuje KTO daje 100% dotacji na wymianę pieca? To stary, znany numer rodem z telefonii komórkowej. Telefony za 1 zł (czyli "za darmo")

 

. A problem smogu zostaje bez zmian...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nie wie o co chodzi w Krakowie, niech przeanalizuje KTO daje 100% dotacji na wymianę pieca? To stary, znany numer rodem z telefonii komórkowej. Telefony za 1 zł (czyli "za darmo")

 

.

O nic innego nie chodzi:)

Po prostu, człowiekowi trzeba stworzyć potrzebę i dać (sprzedawać) mu potem odpowiedni produkt. Powoli już się nie da nawet postawić przydomowej oczyszczalni, trzeba się przyłączyć do kanalizacji (bo przydomowa nie będzie spełniać NORM). A jak masz studnie to dostaniesz do niej licznik, podlewając ogródek wygenerujesz sobie ścieki za które trzeba zapłacić.

 

Jeżeli nie stać mnie na utrzymanie domu czy samochodu, to go sprzedaje i szukam bardziej ekonomicznego. W tym wypadku idę po prostu do bloku. Ale często jest tak, że ludzi stać, tylko mają to w dupie.

 

Czyli jak kogoś nie stać na grzanie gazem albo prądem to wybiera coś na co go stać, czyli np kocioł węglowy. Dobrze kombinujesz, ale wiem że nie to miałeś na myśli. Blok to ty chyba widziałeś na obrazku, a nie na własnej skórze. On jest tańszy w utrzymaniu niż domek?. Średnio w skali roku, za klitkę w bloku samego czynszu masz ile... 5tyś, a media?. Ile wydasz na ogrzewanie i opłaty analogiczne do czynszu w domku?. O bajerach typu miejsce parkingowe, własny kawałek trawy czy poroniony sąsiad za ścianką a nie płotem nie wspomnę.

No i jak byś wszystkich do bloku wygonił to raczej im PC nie wbijesz, więc strzał w kolano. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak kogoś nie stać na grzanie gazem albo prądem to wybiera coś na co go stać, czyli np kocioł węglowy. Dobrze kombinujesz, ale wiem że nie to miałeś na myśli. Blok to ty chyba widziałeś na obrazku, a nie na własnej skórze. On jest tańszy w utrzymaniu niż domek?. Średnio w skali roku, za klitkę w bloku samego czynszu masz ile... 5tyś, a media?. Ile wydasz na ogrzewanie i opłaty analogiczne do czynszu w domku?. O bajerach typu miejsce parkingowe, własny kawałek trawy czy poroniony sąsiad za ścianką a nie płotem nie wspomnę.

No i jak byś wszystkich do bloku wygonił to raczej im PC nie wbijesz, więc strzał w kolano. :p

 

Bieda nie może być argumentem na trucie!

Jeżeli budujesz nowy dom, to ZAWSZE stać cię na jego czyste ogrzewanie. ZAWSZE.

A jeżeli masz dom stary, który truje okolicę, to trzeba to w jakiś sposób zmienić. Dlatego powinien być jakiś system zachęt, ale i kar. I to srogich. Innej drogi nie widzę.

 

A dom można zamienić na 30 metrów w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie stać mnie na utrzymanie domu czy samochodu, to go sprzedaje i szukam bardziej ekonomicznego. W tym wypadku idę po prostu do bloku. Ale często jest tak, że ludzi stać, tylko mają to w dupie.

 

Tak , tak ...

 

Już widzę kolejkę chętnych zapłacić za jakiś dom kilkudziesięcio letni , wymagający sporo już napraw i modernizacji , często na jakimś zadupiu , taką kasę która by starczyła na zakup mieszkania w mieście o podobnym metrażu ...

 

Dodatkowo dom to nie wszystko. Dla wielu ważniejszy jest ogród , gdzie mają warzywka , drzewka i itd ...

 

Ja np. bardzo lubię wiosnę/lato i patrzeć jak wszystko ładnie rośnie i kwitnie a potem pojawiają się owoce ...

 

W bloku mieszkałem i mimo że mieszkam obecnie na zadupiu to wolę moje zadupie niż mieszkanie w bloku w mieście ...

 

I takich ludzi jest więcej ...

 

Zapewne są osoby które by z chęcią się przeniosły ze starych domów , gdzie często z powodu braku kasy remontów nie było od kilkudziesięciu lat , albo jakieś symboliczne , gdzie z powodu braku kasy na termoizolacje idzie mnóstwo kasy na ogrzewanie , ale Ci ludzie wiedzą że jakby nawet chcieli sprzedać taki dom , to sprzedałby się za jakieś śmieszne pieniądze , zapewne za takie ile jest warta ziemia ..

A na zadupiu ceny działek nie porażają ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również efekty są (będą) podobne - w obu przykładach ogranicza się "uwalnianie" substancji szkodliwych, i też w obu przykładach - kosztem zwiększenia (niewielkiego, ale jednak) ilości spalanego paliwa.

 

W przypadku dieslów bez DPF jest problemem nie tyle sama sadza, co sadza z "przyczepionymi" doń związkami NOx które powstają przy spalaniu w silniku wysokoprężnym, a które bez zredukowania w filtrze są silnie toksyczne i rakotwórcze, a które trafiają BEZPOŚREDNIO do płuc innych kierowców (i okolicznych mieszkańców). Nawet jeśli występuje zwiększone zużycie paliwa, a oczywiście występuje i co do tego nie ma wątpliwości, to mimo tego nie szkodzi tak ludziom, bo związki toksyczne są eliminowane w filtrze.

 

W przypadku kotłów, i to niezależnie czy jest to stary piec kaflowy czy najnowszy piec podajnikowy, chodzi o sadzę oraz powstające wtedy substancje toksyczne i rakotwórcze -- jakie, to już pewnie sprzedawcy węglosyfu wiedzą, bo nie raz na forum były takie wyniki spalania przedstawiane. Ile tego syfu jest produkowane w stosunku do samochodów to widać wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego.

 

Różnica jest więc taka, że auta z DPF vs auta bez DPF redukują ilość związków toksycznych latających z sadzą o 98%, natomiast kotły nawet pomimo przyuczenia się do spalania i spędzaniu w kotłowni paru godzin dziennie, nawet posiadając kotły z fefnastą klasą podpisane przez najwyższego badacza w kraju, ZAWSZE będą truć. Chyba, że sobie taki palacz filtr na komin zamontuje i jeszcze instalację do redukowania toksyn. Ciekawe ilu się wtedy zdecyduje na to "tanie" ogrzewanie.

 

Więc chętnie posłucham ile w tandemie do "nowoczesnego kociołka" na "ekogroszek" będzie kosztować instalacja redukcji związków toksycznych plus filtr na komin aby osiągnąć parametry spalania takie jak mają elektro(ciepło)wnie produkujące prąd.

 

W związku z powyższym krew mnie zalewa jak jakiś pacjent kupuje auto z DPFem, a chwilę później go wycina, bo mu ignoranci wmówią że taki filtr w niczym nie pomaga, silnik bez tego lepiej "oddycha", mocy przybywa aż asfalt można zrywać. Podobnie szlag mnie trafia, jak ktoś stwierdza, że prądu/PC nie zainstaluje, bo to "drogo", a poza tym prąd jest u nas i tak z węgla i nie ma różnicy gdzie będzie spalany. Otóż nie jest tak drogo w instalacji i użytkowaniu (o kosztach ew. leczenia nie wspomnę) jak to tutaj przedstawiają malkontenci i mówi o tym matematyka, ale przede wszystkim jest OGROMNA różnica gdzie ten węgiel jest spalany i raczej nie trzeba (po raz kolejny) wykazywać różnic.

 

EKO jest kosztowne - w przyrodzie nie ma nic darmo - kto twierdzi inaczej łże jak .......... (tu można wstawić dowolny nick :rolleyes: )

Jest kosztowne, oczywiście. Ale zazwyczaj jest i tak tańsze niż leczenie ludzi z chorób które powodują "nieekologiczne" rozwiązania. Niestety tylko nieliczna część to rozumie, i tak patrząc na wcześniej podaną mapkę widać kto w europie myśli na dłuższą metę, a kto myśli tylko o własnym nosie (ale do czasu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak kogoś nie stać na grzanie gazem albo prądem to wybiera coś na co go stać, czyli np kocioł węglowy.

No i jak byś wszystkich do bloku wygonił to raczej im PC nie wbijesz, więc strzał w kolano. :p

 

Akurat gazem jest taniej niż węglem przy bardzo małym zapotrzebowaniu, np. mieszkanie w bloku, bo nie ma kotła węglowego 2kW a te większe dadzą bardzo niską sprawność.

W blokach są wspólne kotłownie i ogrzewanie gdy się jest otoczonym sąsiadami nie jest drogie nawet przy nieocieplonym budynku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy tutaj - i nie tylko - po trosze mają rację.

 

Niska emisja (to co wali w atmosferę z emitorów do 40 m wysokości tak nazywają) nikomu dobrze nie służy. Oprócz + i firm funeralnych.

Przyczyny?

1. "paliwa" stosowane przez niektórych w postaci wynalazków np. zużyte pampersy, mokre liście uciśnięte w torebkach foliowych itp.

2. sposób palenia, a zwłaszcza rozpalania przy zimnym kominie i ładowanie na maxa

3. upartość wielu w postaci my house is my castle, czyli po naszemu moja chałupa z kraja i co mnie reszta wsi obchodzi.

 

Spróbujmy podumać, co by było, gdyby np. na osiedlu domków postawić kotłownie kontenerową i połączyć ją rurami preizolowanymi z poszczególnymi siedliszczami. Każdy płaci tyle, za ile skonsumował. Obsługa kotłowni kwalifikowana, z aparaturą kontrolno - pomiarową.

Że co, że drożej? Co drożej? Obsługa + zysk producenta? OK. A policzcie swoje koszty, poczynając od budowy i wyposażenia kotłowni, zakupu, transportu, składowania opału, utylizacji popiołów i żużli, serwisu i akumulowania kasy na zakup kolejnego kociołka. A gdzie wasza robocizna?

 

Poważnym problemem - fakt - są trzony kuchenne i kafloki w starych kamienicach. Pomieszczenia wysokie, mury zimne (czesto tzw. konserwator zabytków na karku), a w portfelu rencina czy emeryturka cienka jak ... Ludzie palą latami i ciągle źle, bo nikt im sensownie nie podpowiedział, ze można to robić lepiej i jeszcze nieco kasy zaoszczędzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Spróbujmy podumać, co by było, gdyby np. na osiedlu domków postawić kotłownie kontenerową i połączyć ją rurami preizolowanymi z poszczególnymi siedliszczami. Każdy płaci tyle, za ile skonsumował. Obsługa kotłowni kwalifikowana, z aparaturą kontrolno - pomiarową.

Że co, że drożej? Co drożej? Obsługa + zysk producenta? OK. A policzcie swoje koszty, poczynając od budowy i wyposażenia kotłowni, zakupu, transportu, składowania opału, utylizacji popiołów i żużli, serwisu i akumulowania kasy na zakup kolejnego kociołka. A gdzie wasza robocizna?

...

Jedna kotłownia na osiedlu w dzisiejszych czasach skończy się MONOPOLEM i cenami z sufitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
Bieda nie może być argumentem na trucie!

Jeżeli budujesz nowy dom, to ZAWSZE stać cię na jego czyste ogrzewanie. ZAWSZE.

A jeżeli masz dom stary, który truje okolicę, to trzeba to w jakiś sposób zmienić. Dlatego powinien być jakiś system zachęt, ale i kar. I to srogich. Innej drogi nie widzę.

 

A dom można zamienić na 30 metrów w bloku.

 

 

bardzo dziwnie mi się ciebie czyta tak jak by tych pryszczoli z fejsboka do TVN co piszą sami idealiści

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...