Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Był taki jeden w "Przedwiośniu" Żeromskiego...On to nawet szklane domy proponował...Wieszcza nie posłuchali. Już widzę jak Ciebie wezmą pod uwagę...:D

 

A co sobie nawet już pomarzyć nie wolno? :rolleyes:

 

Jedyni, którzy mnie pewnie pod uwagę wezmą, to ci, którzy truchło moje w popiół zamienią i do słoika zapakują. Tyle, że w naszym pięknym kraju nawet ciepła uwolnionego z takiej imprezki nie wolno praktycznie wykorzystać, choćby do ogrzania firmy albo zagrzania cwu aby się chłopaki po robocie omyć mogli.

Chociaż z tego co wnioskuję, po ocenie mnie przez niektórych na tym forum, to może i dobrze? Bo by się jeszcze gorąca woda w lód zamieniła albo inksze cóś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

SUSPENSER,co powiesz na taką dyscyplinę.

 

Niemiecki ordnung bywa pożyteczny - może taką terapię szokową trzeba by zastosować, żeby było bezpieczniej - na mnie by na pewno podziałało i jeździłbym wolniej bo czasem jak chyba każdemu zdarza mi się zbytnio "rozwinąć".

 

Z drugiej strony należałoby zrobić przegląd debilnie ustawionych znaków typu "STOP" przed przejazdem na którym drzewka zarosły tory tak dawno nic nie jeździ lub ograniczenie do 40 przed pasami wymalowanymi na drodze krajowej całkowicie w polu [nigdy tam pieszego nie widziałem, a lisy się nie chcą do pasów stosować i przebiegają przez drogę w innych miejscach].

 

Najpierw przepisy muszą być rozsądne a później restrykcyjne ich przestrzeganie, dzisiaj mamy tyle sprzecznych przepisów, że zgodnie z nimi po prostu nie da się żyć co uczy ich omijania od lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, kiedy będzie zakaz, ale oby jak najszybciej. Tego smrodu z kominów domków nie da się wąchać, a co dopiero nim oddychać.

 

Producenci kotłów na ekogroszek powinni się reklamować "Zostań palaczem, dopiecz sąsiadom"

 

 

Mylisz kotły na ekogroszek z kopciuchami - sprawdź to !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liwko, nie bądź naiwny....

nie doczytałeś co na to burmistrz odpowiedział?

Musimy zmienić podstawę prawną i nadal będziemy pobierać takie opłaty - powiedział Bujok.

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19243026,wisla-nie-ma-prawa-pobierac-oplaty-klimatycznej-pierwszy-taki.html#MTstream

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bo oni w dupie mają zdrowie turystów, skoro i tak im dudki przywożą.

Byłem kilka razy zimą w Zakopanem, dramat!

 

Swoje zdrowie też w dupie mają, liczy się kasa.

I żeby nie było, ich na pewno stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawność elektrowni węglowych w PL to 30-43% (przyjmijmy średnią 36%), do tego dochodzą straty przesyłu ok 12% czyli ogólnie przeciętnie prąd dostarczony do domu to 32% mocy uzyskanej z węgla.

Jest to sprawność, którą osiąga najgorszy możliwy kocioł na eko prowadzony w najgorszy możliwy sposób.

Czy dla środowiska naturalnego ma aż takie znaczenie czy wyrzucimy tam miliony ton tlenku wegla jednym kominem, czy tysiącem kominów?

Trzeba raczej dalej prowadzić kampanię edukacyjną jak prawidłowo spalać paliwa stałe w domach, jak dobierac moc kotła do budynku, naciskać na producentów sterowników na coraz lepsze rozwiązania automatyzacji procesu spalania, można nawet nakazać zakładać jakieś filtry na kominy.

Oczywiście w nowych domach pasywnych, czy niskoenergetycznych wygodniej jest używac prądu, bo i koszty z tym związane nie sa już wysokie. Ale w budownictwie powojennym (budynki 40-letnie i starsze, które stanowią większość naszego budownictwa) nieocieplonych, nieizolowanych itp na razie tylko węgiel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawność elektrowni węglowych w PL to 30-43% (przyjmijmy średnią 36%),

Czy tu jest już uwzględnione, że elektrownia jest często także ciepłownią i ogrzewa pewną część okolicznych osiedli? Jeśli to uwzględnić, to "sprawność" elektrowni wzrasta i warto taki "szczegół" uwzględnić w porównaniu.

 

do tego dochodzą straty przesyłu ok 12% czyli ogólnie przeciętnie prąd dostarczony do domu to 32% mocy uzyskanej z węgla.

Warto uwzględnić także, że prąd tak czy siak musi być produkowany, Nie wyobrażam sobie aby "ekologiczne" piece będą zasilane dynamem rowerowym, a lekcje odrabiane z dziećmi będą przy świecach. Ergo, prąd tak czy siak jest i będzie produkowany -- żeby spełnić zapotrzebowanie szczytowe elektrownia musi być na to gotowa -- pod szczyt jest projektowana, budowana i modernizowana. Z kolei ogrzewanie odbywa się w drugiej taryfie, czyli gdy w sieci przesyłowej jest "przeciąg". Wyrównanie dobowego zużycia prądu dzięki grzaniu prądem w 2T pozwala elektrowni lepiej i łatwiej oszacować moc, a więc może wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo energetyczne.

 

Jest to sprawność, którą osiąga najgorszy możliwy kocioł na eko prowadzony w najgorszy możliwy sposób.

Jaką możliwość filtrowania i redukowania syfów z komina ma najlepszy możliwy kocioł na eko prowadzony w najlepszy możliwy sposób?

 

Czy dla środowiska naturalnego ma aż takie znaczenie czy wyrzucimy tam miliony ton tlenku wegla jednym kominem, czy tysiącem kominów?

Owszem, ma kolosalne znaczenie. Nie dla "środowiska", tylko dla LUDZI. Elektrownia wyrzuca spaliny wysoko i nie kiszą się one na wysokości nosów ludzi tak bezpardonowo jak spaliny z "tysiąca kominów". Czemu nikt takich elementów nie bierze pod uwagę rozważając za i przeciw?!

 

Trzeba raczej dalej prowadzić kampanię edukacyjną jak prawidłowo spalać paliwa stałe w domach, jak dobierac moc kotła do budynku, naciskać na producentów sterowników na coraz lepsze rozwiązania automatyzacji procesu spalania,

Tutaj zgoda, aczkolwiek jak się patrzy po producentach, to mieli i mają to w nosie. Przecież od 10-12 lat zapotrzebowanie sukcesywnie spada, a w sklepach i u instalatorów nadal wciskają smoki 15-25kW. Obecnie zdaje się tylko SKAM ma palnik 7kW (na zamówienie!!!). Przecież to jakaś parodia.

 

można nawet nakazać zakładać jakieś filtry na kominy.

O, super że to poruszyłeś. Jakiś przykład filtrów na komin indywidualny? Co z redukcją toksyn -- są jakieś przydomowe reduktory? Jakie koszty inwestycji i utrzymania takich systemów?

 

Oczywiście w nowych domach pasywnych, czy niskoenergetycznych wygodniej jest używac prądu, bo i koszty z tym związane nie sa już wysokie. Ale w budownictwie powojennym (budynki 40-letnie i starsze, które stanowią większość naszego budownictwa) nieocieplonych, nieizolowanych itp na razie tylko węgiel.

Jest jeszcze coś takiego jak termomodernizacja. Okna, drzwi, dach nie są wmurowane na amen. Wiek budynku nie ma szczególnego znaczenia, ma znaczenie kto w nim mieszka i jaką ma świadomość jak spalanie indywidualne na NIEGO wpływa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze coś takiego jak termomodernizacja. Okna, drzwi, dach nie są wmurowane na amen. Wiek budynku nie ma szczególnego znaczenia, ma znaczenie kto w nim mieszka i jaką ma świadomość jak spalanie indywidualne na NIEGO wpływa.

 

Owszem, jest cos takiego jak termomodernizacja, ale bądzmy realistami, na nią trzeba miec srodki finansowe i to niemałe. Przejedz po wsiach i małych miasteczkach i zapytaj włascicieli czy ich stac na takie działania. Problemem nie jest sposób przeprowadzenia takiej termomodernizacji ale jej sfinansowanie. Jak go rozwiązac nie wiadomo. Oczywiscie swiadomosc w tej dziedzinie nie jest wielka, zapytaj pierwszego lepszego inwestora który dociepla, wymienia kocioł, okna czy wykonał uprzednio audyt energetyczny (nie mylic ze swiadectwem) aby srodki finansowe które przeznaczył na termmodernizacje wykorzystac w optymalny sposób to on zapyta co to jest ten audyt. Potem mamy takie kwiatki jak :

dom docieplony moc kotła pozostała taka sama

wymienione okna moc kotła j.w. + wilgoc i plesn

wymieniony kocioł na nowy ale takiej samej mocy (poprzedni był za mocny)

itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tu jest już uwzględnione, że elektrownia jest często także ciepłownią i ogrzewa pewną część okolicznych osiedli? Jeśli to uwzględnić, to "sprawność" elektrowni wzrasta i warto taki "szczegół" uwzględnić w porównaniu.

 

Pełna zgoda. Jednakże ciepło takie (można je nazwać miejskim) jest chyba jeszcze droższe niż grzanie prądem. Prowadzenie rur z gorącą woda po mieście w zabudownie kamienic i dróg nastręcza ogromne trudności. Utrzymanie odpowiedniego ciśnienia i temperatury też, a straty na przesyle jeszcze większe niż w przypadku przesył energii elektrycznej. Moze się to jeszcze kalkuluje w bezpośredniej odległości od elektrowni, ale dalej odpada.

 

Warto uwzględnić także, że prąd tak czy siak musi być produkowany, Nie wyobrażam sobie aby "ekologiczne" piece będą zasilane dynamem rowerowym, a lekcje odrabiane z dziećmi będą przy świecach. Ergo, prąd tak czy siak jest i będzie produkowany -- żeby spełnić zapotrzebowanie szczytowe elektrownia musi być na to gotowa -- pod szczyt jest projektowana, budowana i modernizowana. Z kolei ogrzewanie odbywa się w drugiej taryfie, czyli gdy w sieci przesyłowej jest "przeciąg". Wyrównanie dobowego zużycia prądu dzięki grzaniu prądem w 2T pozwala elektrowni lepiej i łatwiej oszacować moc, a więc może wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo energetyczne.

 

Oczywiście, że prąd musi być produkowany. Nie neguję tego. Wyobraź sobie jednak, że nagle 100% ludzi zaczyna grzać prądem. Na ogrzewanie pomieszczeń potrzeba olbrzymich ilości energii w porównaniu z typowym odbiorem prądu na oglądanie TV, czy nawet oświetlenie wnętrza.

Nie wszystkie budynki da się też skutecznie zaizolować/ocieplić. W większości pewnie nie ma szans na postawienie bufora na kilka m3 wody i akumulowanie ciepła w 2 taryfie.

 

Jaką możliwość filtrowania i redukowania syfów z komina ma najlepszy możliwy kocioł na eko prowadzony w najlepszy możliwy sposób?

 

Nie mam pojęcia. Wiem jednak, że sąsiad, który pali "smieciuchem" ekhm... kotłem uniwersalnym, puszcza kłęby czarnego syfiastego dymu całymi godzinami. Czuć na całą ulicę, mimo że pali tylko węglem, drewnem itp. Syf osiada na oknach.

Ja palę ekogroszkiem w kotle "bezklasowym" i mogę sobie jeść kanapkę na dachu obok komina - nic nie czuć. nawet dymu właściwie nie widać - tylko gorące powietrze. oczywiście im lepsza klasa kotła, lepsza automatyka, do tego jakieś dodatkowe filtry na komin i nikt by nie narzekał na smog.

Owszem, ma kolosalne znaczenie. Nie dla "środowiska", tylko dla LUDZI. Elektrownia wyrzuca spaliny wysoko i nie kiszą się one na wysokości nosów ludzi tak bezpardonowo jak spaliny z "tysiąca kominów". Czemu nikt takich elementów nie bierze pod uwagę rozważając za i przeciw?!

 

Masz rację spaliny lecą wysoko i daleko ale... musza gdzieś osiąść. To nie leci w kosmos poza Ziemię. Cały syf i tak spadnie na pola uprawne, czy ludzi w innym pobliskim mieście (jak wiatr zawieje. Zanieczyszczenia zgromadzone w powietrzu spadają też z deszczem, wsiąkają w ziemię i skażają wody gruntowe. Fakt - najczęściej nie w twojej okolicy, więc spoko -nie ma problemu.

 

O, super że to poruszyłeś. Jakiś przykład filtrów na komin indywidualny? Co z redukcją toksyn -- są jakieś przydomowe reduktory? Jakie koszty inwestycji i utrzymania takich systemów?

 

Niestety nie mam takiej wiedzy. Ale myślę, że to byłoby fajne rozwiązanie na np. projekty unijne/gminne. było wiele dotacji na zrywanie azbestu z dachów, dopłaty 85% do solarów, a mało kto dba o jakość powietrza.Może czas naciskac na tego typu rozwiązania dla miast, bo palić węglem będziemy jeszcze latami.

Jest jeszcze coś takiego jak termomodernizacja. Okna, drzwi, dach nie są wmurowane na amen. Wiek budynku nie ma szczególnego znaczenia, ma znaczenie kto w nim mieszka i jaką ma świadomość jak spalanie indywidualne na NIEGO wpływa.

 

 

Oj, wiek budynku ma znaczenie. Mieszkam w małej jednopiętrowej kamienicy bliźniaczej. Ile mnie będzie kosztowac termomodernizacja? Mam balkony, tarasy, drewniany dach, wentylacja grawitacyjna, dom przy ruchliwej ulicy, kształt nieregularny, podpiwniczony tylko fragment domu. Fundamentów właściwie nie da się ocieplić (co podkopię 2 kamienice na raz - sąsiada też? - stoją na 1 ścianie), rozwalę tarasy i balkony żeby zlikwidować mostki? Wywalę wynajmujących ze sklepów na jakiś czas?

Musiałbym cały dom ocieplać właściwie od środka, zrywac podłogi na legarach, skuwać płytki. Potem malować itp. Koszty pewnie zajebiste. Do tego wymiana okien, rekuperacja. Lepiej zburzyć i wybudowac nowy, pasywny dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajoma, która nie pali, ale pozwala. Dziwna jakaś ;) Ale raz to nie zawsze. Nie dajcie się zwariować, bo samochodami dupska wozicie, nie? A co do palenia węglem to ostatnio coś takiego zobaczyłam http://www.tvp.info/20701880/niemcy-stawiaja-na-wegiel-znosza-kary-dla-elektrowni-zatruwajacych-srodowisko.

Niby wszyscy tacy pro eko, ale coś mi to czystą propagandą jedzie i złotym biznesem dla wybrańców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawność elektrowni węglowych w PL to 30-43% (przyjmijmy średnią 36%), do tego dochodzą straty przesyłu ok 12% czyli ogólnie przeciętnie prąd dostarczony do domu to 32% mocy uzyskanej z węgla.

Jest to sprawność, którą osiąga najgorszy możliwy kocioł na eko prowadzony w najgorszy możliwy sposób.

Czy dla środowiska naturalnego ma aż takie znaczenie czy wyrzucimy tam miliony ton tlenku wegla jednym kominem, czy tysiącem kominów?

Trzeba raczej dalej prowadzić kampanię edukacyjną jak prawidłowo spalać paliwa stałe w domach, jak dobierac moc kotła do budynku, naciskać na producentów sterowników na coraz lepsze rozwiązania automatyzacji procesu spalania, można nawet nakazać zakładać jakieś filtry na kominy.

Oczywiście w nowych domach pasywnych, czy niskoenergetycznych wygodniej jest używac prądu, bo i koszty z tym związane nie sa już wysokie. Ale w budownictwie powojennym (budynki 40-letnie i starsze, które stanowią większość naszego budownictwa) nieocieplonych, nieizolowanych itp na razie tylko węgiel.

 

Szanowny Panie,

przepraszam, że spytam: skąd u pana taka "wiedza"???

 

Proszę nie mylić całkowitej sprawności systemu energetycznego zamieniającego energię chemiczną zawarta w paliwie w energię elektryczną droga kolejnych przemian.

Proszę zapamiętać, że każda przemiana posiada swoja sprawność - zawsze mniejsza niż 1. A tych przemian w w/w procesie jest więcej. Poczynając od spalania paliwa w kotle parowym poprzez pracę turbiny parowej sprzęgniętej mechanicznie z generatorem, poprzez transformacje napięcia, przesył. Jęsli każdy "moduł" ma sprawność poniżej 1 to iloczyn kilku takich mniej niż 1 daje wynik rzędu 0,3.

 

Twierdzi Pan, że nie widzi różnicy pomiędzy 1000 kociołków domowych walących nieoczyszczonymi spalinami na wysokości ok. 10 m nad powierzchnią a 1 kominem. No to proszę się naumieć.

1. Spaliny w energetyce zawodowej wysokich mocy są odsiarczone, odpylane i wynoszone wysokaśno (znacznie ponad 100 m) aby mogły zostać silnie rozcieńczone. Lecą niekiedy i 60 i więcej kilometrów.

2. Proces spalania w kotłach energetycznych pod nadzorem specjalistycznej aparatury pomiarowo - kontrolnej prowadzony jest przez zawodowców. Gdyby choć 10% użytkowników tych małych miało choć 10% umiejętności i wiedzy tych zawodowych, to by tyle smrodu wokół naszych siedliszczy nie było.

3. Zawsze lepsze pod względem mniej paskudzonej atmosfery jest podłączenie budynków pod układy ciepłownicze - zawodowe, niż palenie tym co pod ręką w kociołkach i piecach domowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda. Jednakże ciepło takie (można je nazwać miejskim) jest chyba jeszcze droższe niż grzanie prądem. Prowadzenie rur z gorącą woda po mieście w zabudownie kamienic i dróg nastręcza ogromne trudności. Utrzymanie odpowiedniego ciśnienia i temperatury też, a straty na przesyle jeszcze większe niż w przypadku przesył energii elektrycznej. Moze się to jeszcze kalkuluje w bezpośredniej odległości od elektrowni, ale dalej odpada.

Mimo wszystko to ciepło jest efektem ubocznym produkcji prądu i pomimo strat opłaca się je wykorzystywać i powinno się to zaliczać do sprawności elektro(ciepło)wni. Jednak to właśnie dzięki temu wiele osiedli jest ogrzewanych przy okazji produkcji prądu dla codziennych celów i nie wymaga już instalowania źródła ciepła.

 

Oczywiście, że prąd musi być produkowany. Nie neguję tego. Wyobraź sobie jednak, że nagle 100% ludzi zaczyna grzać prądem. Na ogrzewanie pomieszczeń potrzeba olbrzymich ilości energii w porównaniu z typowym odbiorem prądu na oglądanie TV, czy nawet oświetlenie wnętrza.

Nie wszystkie budynki da się też skutecznie zaizolować/ocieplić. W większości pewnie nie ma szans na postawienie bufora na kilka m3 wody i akumulowanie ciepła w 2 taryfie.

Jak już wspominałem ogrzewanie prądem odbywa się w 2T kiedy to jest wręcz kosmiczny przeciąg w sieci energetycznej. 100% nie zacznie grzać prądem, bo sporo osób ma jednak gaz. Ale gdyby reszta pokuszonych o termomodernizację zaczęło grzać prądem, to byłoby to z korzyścią dla ludzi i elektrowni -- która, dzięki wykorzystaniu energii także poza szczytem, byłaby w stanie lepiej zbilansować zapotrzebowanie i moc.

 

Nie mam pojęcia. Wiem jednak, że sąsiad, który pali "smieciuchem" ekhm... kotłem uniwersalnym, puszcza kłęby czarnego syfiastego dymu całymi godzinami. Czuć na całą ulicę, mimo że pali tylko węglem, drewnem itp. Syf osiada na oknach.

Trzeba go poinstruować --> http://czysteogrzewanie.pl/promocja/

 

Ja palę ekogroszkiem w kotle "bezklasowym" i mogę sobie jeść kanapkę na dachu obok komina - nic nie czuć. nawet dymu właściwie nie widać - tylko gorące powietrze. oczywiście im lepsza klasa kotła, lepsza automatyka, do tego jakieś dodatkowe filtry na komin i nikt by nie narzekał na smog.

Jedzenia Ci tam nie polecam. ;) Mimo że nic nie widać, komin emituje spore ilości cząsteczek sadzy, NOx, SOx, a także benzopireny... Ergo, to że nic nie wylatuje nie świadczy, że jest zdrowo dla okolicznych ludzi.

 

Masz rację spaliny lecą wysoko i daleko ale... musza gdzieś osiąść. To nie leci w kosmos poza Ziemię. Cały syf i tak spadnie na pola uprawne, czy ludzi w innym pobliskim mieście (jak wiatr zawieje. Zanieczyszczenia zgromadzone w powietrzu spadają też z deszczem, wsiąkają w ziemię i skażają wody gruntowe. Fakt - najczęściej nie w twojej okolicy, więc spoko -nie ma problemu.

Nie ważne w jakiej okolicy. Być może wszystko z warszawskich Siekierek leci na mnie. I niech leci. ważne, że stężenia szkodliwych substancji w powietrzu którym oddycham są zupełnie inne niż jak sąsiad "emituje" mi prosto w nos ze swojego komina.

 

Niestety nie mam takiej wiedzy. Ale myślę, że to byłoby fajne rozwiązanie na np. projekty unijne/gminne. było wiele dotacji na zrywanie azbestu z dachów, dopłaty 85% do solarów, a mało kto dba o jakość powietrza.Może czas naciskac na tego typu rozwiązania dla miast, bo palić węglem będziemy jeszcze latami.

Wg mnie instalowanie indywidualnych filtrów i reduktorów nie ma absolutnie podstaw ekonomicznych. To ma szansę działać tylko w elektrowniach gdzie można zainstalować pełną automatykę. Zatem lepiej dopłacić do "remontu" vel termomodernizacji budynku.

 

Oj, wiek budynku ma znaczenie. Mieszkam w małej jednopiętrowej kamienicy bliźniaczej. Ile mnie będzie kosztowac termomodernizacja? Mam balkony, tarasy, drewniany dach, wentylacja grawitacyjna, dom przy ruchliwej ulicy, kształt nieregularny, podpiwniczony tylko fragment domu. Fundamentów właściwie nie da się ocieplić (co podkopię 2 kamienice na raz - sąsiada też? - stoją na 1 ścianie), rozwalę tarasy i balkony żeby zlikwidować mostki? Wywalę wynajmujących ze sklepów na jakiś czas?

Musiałbym cały dom ocieplać właściwie od środka, zrywac podłogi na legarach, skuwać płytki. Potem malować itp. Koszty pewnie zajebiste. Do tego wymiana okien, rekuperacja. Lepiej zburzyć i wybudowac nowy, pasywny dom.

Nie ma co popadać w skrajność. Remont generalny więcej jak 40-80 tys. kosztować nie będzie (piszę na podstawie szacunków remontu mojego domu, które przeprowadzałem), a nowy dom, pasywny, to wydatek pewnie min. 600 tys. zł (zresztą nie jestem zwolennikiem skrajnej pasywności -- uważam że dobrze wykonany energooszczędny dom jest optymalnym rozwiązaniem). Ja jestem w podobnej sytuacji, mam obecnie stary, dziurawy dom -- zamiast inwestować w remont zdecydowałem się dołożyć więcej kasy i wybudować nowy dom. Ale nadal jest to prawie 10x więcej kasy niż przeznaczyłbym na termomodernizację i zmianę źródła ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...