Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mimo wszystko to ciepło jest efektem ubocznym produkcji prądu i pomimo strat opłaca się je wykorzystywać i powinno się to zaliczać do sprawności elektro(ciepło)wni. Jednak to właśnie dzięki temu wiele osiedli jest ogrzewanych przy okazji produkcji prądu dla codziennych celów i nie wymaga już instalowania źródła ciepła.

x.jpg

Na zdjęciu masz Elektrownię Bełchatów. Największą w Polsce elektrownię na węgiel brunatny. Ma tylko dwa kominy (te wysokie po prawej). Po lewej masz 6 czy 7 chłodni, które puszczają olbrzymią ilość ciepła w powietrze. Chłodnie chłodzą wodę niezbędną do schładzania turbin. Nikt tego ciepła nie wykorzystuje, bo się nie opłaca.

Niby dlaczego twierdzisz że należy ciepło puszczane w powietrze zaliczać do sprawności elektrowni?

Można je co najwyżej zaliczyć na poczet ocieplenia klimatu. :p

Edytowane przez panfotograf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Niby dlaczego twierdzisz że należy ciepło puszczane w powietrze zaliczać do sprawności elektrowni?

Pozwól, że zacytuję siebie podkreślając to co istotne:

 

Czy tu jest już uwzględnione, że elektrownia jest często także ciepłownią i ogrzewa pewną część okolicznych osiedli? Jeśli to uwzględnić, to "sprawność" elektrowni wzrasta i warto taki "szczegół" uwzględnić w porównaniu.

 

Gdzie tutaj jest stwierdzenie, że należy ciepło puszczane w powietrze zaliczać do sprawności?

 

Pomijam już przykład elektrowni (a nie elektrociepłowni), która stoi w środku "nikąd" -- to i nic dziwnego, że nie ma komu tego ciepła dać ani nie ma komu brać. Weź za przykład choćby Siekierki czy Żerań, które grzeją znaczną część osiedli w Wawie, a także dają ciepłą wodę w wodociągach (o czym już nawet nie wspominałem). To wszystko jest efekt uboczny produkcji prądu ale spokojnie można to zaliczyć do sprawności.

Edytowane przez Myjk
Zmieniony Quote
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie tutaj jest stwierdzenie, że należy ciepło puszczane w powietrze zaliczać do sprawności?

A tutaj:

Mimo wszystko to ciepło jest efektem ubocznym produkcji prądu i pomimo strat opłaca się je wykorzystywać i powinno się to zaliczać do sprawności elektro(ciepło)wni. Jednak to właśnie dzięki temu wiele osiedli jest ogrzewanych przy okazji produkcji prądu dla codziennych celów i nie wymaga już instalowania źródła ciepła.
Pisząc elektro(ciepło)wni rozumiem że masz na myśli elektrociepłownie jak i elektrownie - tak czy nie? Napisałem o elektrowni gdzie ze względu na straty nie opłaca się wykorzystywać tego ciepła, które ty chcesz wliczać w sprawność elektro()wni.

 

Z jednej strony zachwalasz spalanie węgla w elektrowniach bo są z dala od miast i nie trują mieszkańców. Z drugiej zachwalasz spalanie węgla w elektro(ciepło)wniach bo są w miastach, i dają ciepło. To gdzie w końcu (według ciebie) powinny być te elekrto(ciepło)wnie?

Edytowane przez panfotograf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72

Z jednej strony zachwalasz spalanie węgla w elektrowniach bo są z dala od miast i nie trują mieszkańców. Z drugiej zachwalasz spalanie węgla w elektro(ciepło)wniach bo są w miastach, i dają ciepło. To gdzie w końcu (według ciebie) powinny być te elekrto(ciepło)wnie?

Bo jedne i drugie nie zasyfiają parapetów i nie trują tak jak domy w sąsiedztwie ogrzewane węglem zwanym eko.

Mieszkałem w centrum Gliwic przez 40 lat(dla nie kumatych miasto pow.200tys.mieszkańców),w bloku z ogrzewaniem miejskim,było ok,nie poznałem przez ten czas co to sadza na parapetach i syf w powietrzu.

Wyprowadziłem się na wieś 15km od centrum Gliwic gdzie już wiem co to jest sadza na parapetach przez cały rok i wiem co to znaczy smrod i syf w powietrzu po wyjściu z domu.

I dlatego taka moja reakcja...

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko to ciepło jest efektem ubocznym produkcji prądu i pomimo strat opłaca się je wykorzystywać i powinno się to zaliczać do sprawności elektro(ciepło)wni. Jednak to właśnie dzięki temu wiele osiedli jest ogrzewanych przy okazji produkcji prądu dla codziennych celów i nie wymaga już instalowania źródła ciepła.

 

Po części masz rację. Mam rodzinę w Warszawie i dla nich to jest wygoda - ciepło z PEC. Mieszkaja w blokach więc nic innego nie zrobią. Jednakże wiem też że jest to dużo droższe xródło ciepła od gazu miejskiego. Ludzie, którzy mają możliwość unikaja podłączania się do sieci ciepłowniczej i grzeją gazem bo jest taniej.

Dlaczego jest taniej gazem skoro ciepło z elektrowni jest właściwie "odpadem"? Bo przesył tego ciepła jest nieopłacalny, straty są ogromne, para pod ciśnieniem w rurach... bezpieczeństwo... utrzymaj to na odcinku paru kilometrów. Jest to po prostu nieekonomiczne dla odbiorców i dla producenta.

Jak już wspominałem ogrzewanie prądem odbywa się w 2T kiedy to jest wręcz kosmiczny przeciąg w sieci energetycznej. 100% nie zacznie grzać prądem, bo sporo osób ma jednak gaz. Ale gdyby reszta pokuszonych o termomodernizację zaczęło grzać prądem, to byłoby to z korzyścią dla ludzi i elektrowni -- która, dzięki wykorzystaniu energii także poza szczytem, byłaby w stanie lepiej zbilansować zapotrzebowanie i moc.

Ale zrozum, nigdy nawet ułamek procenta ludzi ze starego budwonictwa nie zacznie grzać w 2 taryfie. po prostu nie ma miejsca na bufory po parę m3 wody. (aspekt fizyczny). Po drugie nie ma kasy 40-80k zł na termomodernizacje budynków.

 

Trzeba go poinstruować --> http://czysteogrzewanie.pl/promocja/

 

Chetnie tylko sąsiad, a właściwie sąsiadka ma 75 lat i ma to w dupie.

 

 

Nie ważne w jakiej okolicy. Być może wszystko z warszawskich Siekierek leci na mnie. I niech leci. ważne, że stężenia szkodliwych substancji w powietrzu którym oddycham są zupełnie inne niż jak sąsiad "emituje" mi prosto w nos ze swojego komina.

 

Wg mnie instalowanie indywidualnych filtrów i reduktorów nie ma absolutnie podstaw ekonomicznych. To ma szansę działać tylko w elektrowniach gdzie można zainstalować pełną automatykę. Zatem lepiej dopłacić do "remontu" vel termomodernizacji budynku.

 

Nie ma co popadać w skrajność. Remont generalny więcej jak 40-80 tys. kosztować nie będzie (piszę na podstawie szacunków remontu mojego domu, które przeprowadzałem), a nowy dom, pasywny, to wydatek pewnie min. 600 tys. zł (zresztą nie jestem zwolennikiem skrajnej pasywności -- uważam że dobrze wykonany energooszczędny dom jest optymalnym rozwiązaniem). Ja jestem w podobnej sytuacji, mam obecnie stary, dziurawy dom -- zamiast inwestować w remont zdecydowałem się dołożyć więcej kasy i wybudować nowy dom. Ale nadal jest to prawie 10x więcej kasy niż przeznaczyłbym na termomodernizację i zmianę źródła ciepła.

 

OK, ale mnie nie stać na wydanie 80K (w moim przypadku myślę że kwota byłaby bardziej zbliżona do 100k) na termomodernizacje budynku. Zapożyczę się na 3-5 lat, a nie wiem czy bedę tu mieszkał 3 bo praca w tym maleńkim miasteczku będzie, albo nie będzie.

Nikt też tutaj nie postawi elektrociepłowni. W mieście mamy "elektrociepłownie" grzejacą bloki ale to tak naprawdę też są piece na ekogroszek o dużej mocy, a ludzie bronią się jak mogą przed zakupem ciepła ze spółdzielni bo jest drogo i jak mają możliwość wydzielenia własności to na społkę kupują dla każdego bloku piece ekogroszkowe i opalają sami.

Liczy się cena ciepła.

Większość ludzi zarabia w takich miasteczkach minimalna krajową. Dlaczego nadal największym wzięciem cieszą się kotły uniwersalne, czasem zasypowce - bo są najtańsze i można tam spalić wszystko. Myślę, że realnym rozwiazaniem jest obecnie stosowanie kotłów ekogroszkowych i na pellet (i to z dotacjami!), a i tak będzie to trudne do wprowadzenia.

Idź, zaproponuj mojej teściowej, która jest osobą samotną i zarabia 1.5k na rękę, żeby teraz dociepliła swój mały domek po dziadkach, wydała na to 40k a potem grzała prądem. Nawet kredytu na to nie dostanie. Takich osób jest cała masa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Liczy się cena ciepła.

 

I to jest cała prawda, nic więcej. Na tą cenę największy wpływ mają politycy Oni decydują. My jako bezwolna i nierozumna masa tylko wykonujemy ich decyzje. To, że wykonujemy bezmyślnie jest oczywiste i zawsze tak było.

Gdy "szwagrowi" (czytaj jakiejś grupie interesów) będzie to przynosiło zysk - będzie zakaz.

Uprzedzam - wiem, że mądra część społeczeństwa buduje się dopiero teraz (a nie jak ciemnogród wiele lat temu), budując teraz mamy większe możliwości wyboru - czym grzejemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane :yes:

 

 

... Myślę, że realnym rozwiazaniem jest obecnie stosowanie kotłów ekogroszkowych i na pellet (i to z dotacjami!), a i tak będzie to trudne do wprowadzenia..

 

Czesi dopłacają do takich wymian nawet 90% kosztów, więc albo są tak głupi, albo tak mądrzy - niech każdy sam sobie to przemyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części masz rację. Mam rodzinę w Warszawie i dla nich to jest wygoda - ciepło z PEC. Mieszkaja w blokach więc nic innego nie zrobią. Jednakże wiem też że jest to dużo droższe xródło ciepła od gazu miejskiego. Ludzie, którzy mają możliwość unikaja podłączania się do sieci ciepłowniczej i grzeją gazem bo jest taniej.

Dlaczego jest taniej gazem skoro ciepło z elektrowni jest właściwie "odpadem"? Bo przesył tego ciepła jest nieopłacalny, straty są ogromne, para pod ciśnieniem w rurach... bezpieczeństwo... utrzymaj to na odcinku paru kilometrów. Jest to po prostu nieekonomiczne dla odbiorców i dla producenta.

 

Ale zrozum, nigdy nawet ułamek procenta ludzi ze starego budwonictwa nie zacznie grzać w 2 taryfie. po prostu nie ma miejsca na bufory po parę m3 wody. (aspekt fizyczny). Po drugie nie ma kasy 40-80k zł na termomodernizacje budynków.

 

 

Chetnie tylko sąsiad, a właściwie sąsiadka ma 75 lat i ma to w dupie.

 

 

 

 

OK, ale mnie nie stać na wydanie 80K (w moim przypadku myślę że kwota byłaby bardziej zbliżona do 100k) na termomodernizacje budynku. Zapożyczę się na 3-5 lat, a nie wiem czy bedę tu mieszkał 3 bo praca w tym maleńkim miasteczku będzie, albo nie będzie.

Nikt też tutaj nie postawi elektrociepłowni. W mieście mamy "elektrociepłownie" grzejacą bloki ale to tak naprawdę też są piece na ekogroszek o dużej mocy, a ludzie bronią się jak mogą przed zakupem ciepła ze spółdzielni bo jest drogo i jak mają możliwość wydzielenia własności to na społkę kupują dla każdego bloku piece ekogroszkowe i opalają sami.

Liczy się cena ciepła.

Większość ludzi zarabia w takich miasteczkach minimalna krajową. Dlaczego nadal największym wzięciem cieszą się kotły uniwersalne, czasem zasypowce - bo są najtańsze i można tam spalić wszystko. Myślę, że realnym rozwiazaniem jest obecnie stosowanie kotłów ekogroszkowych i na pellet (i to z dotacjami!), a i tak będzie to trudne do wprowadzenia.

Idź, zaproponuj mojej teściowej, która jest osobą samotną i zarabia 1.5k na rękę, żeby teraz dociepliła swój mały domek po dziadkach, wydała na to 40k a potem grzała prądem. Nawet kredytu na to nie dostanie. Takich osób jest cała masa.

 

Co do elektrociepłowni ...

 

Ciepłą para jest odpadem poprodukcyjnym i te ciepło szło sobie przez lata w komin i do atmosfery i nikt się tym nie przejmował ...

Po prostu to był odpad i tyle ...

 

Później jednak zapewne powstały jakieś normy i nie można było sobie tak olbrzymich ilości ciepła wywalać do atmosfery , więc zdecydowano się że przecież te ciepło można wykorzystać do ogrzewania ...

Na początku elektrociepłownią było to na rękę , bo zapewne za te ciepło które szło do atmosfery musieli płacić jakieś kary finansowe (ekologiczne) , więc korzystniej im było to ciepło pchnąć rurami ...

Niestety później ktoś zobaczył że na tym ciepłe można też zarabiać a że w miastach (w blokach) mieszkańcy nie mają żadnego wyboru sposobu ogrzewania to i można cenę nieźle wyśrubować ...

Co do przesyłu ...

Para robi się jak jest temperatura powyżej 100 stopni , poniżej się skrapla i jest w formie płynnej ...

A przecież do domów nie dociera woda w temp 100 stopni a niższej czyli w formie płynnej ...

Wystarczy więc schłodzić na początku parę i później idzie w formie płynnej a wodę w formie płynniej dużo łatwiej transportować ...

 

Co do termoizolacji domów ...

Z jednej strony się z tobą zgadzam , ale ...

Mojej żony znajoma ma jakiś tam do dom na wsi. Mąż rolnik , źle się nie powodzi. Zużywają chyba 7 ton opału na sezon. Jak się dowiedzieli że ja zużywam około 2 ton to był to dla nich szok.

7 ton opału to jest naprawdę niezła sumka rocznie , i spokojnie mogła by starczyć na spłatę raty rocznej kredytu ...

A tak dużo ludzi narzeka że to tak dużo i ich nie stać , ale przecież nie muszą tej gotówki z kieszeni wyciągać i sądzę że kredyty na termoizolację są preferencyjne i po prostu im się to opłaci , bo co roku będą płacić mniej za ogrzewanie , będą mieli sporo mniej roboty (mniej opału do wrzucenia , mniej popiołu) a w samym domu będzie bardziej komfortowo ...

Dodatkowo wymieniło by się kocioł na ekogroszek z podajniikiem i jeszcze by mniej było by roboty ...

 

Są oczywiście ludzie którzy nie otrzymają kredytu , ale takim ludziom można wytłumaczyć że zmieniając zasady palenia opału zaczną PŁACIĆ MNIEJ za ogrzewanie i zostanie im więcej KASY w portfelu.

TO DZIAŁA. Nie jakaś "ekologia" bo dla emeryta to jakieś sci-fi , ale to że zostanie im więcej kasy w portfelu ...

 

Gminy/miasta a dokładnie działające już służby ochrony środowiska powinny wydrukować ulotki jak powinno się poprawnie palić , roznosić wszędzie tam gdzie są kotły a dodatkowo urzędnicy powinni pokazywać w domach jak poprawnie palić i tłumaczyć że dzięki temu zostanie im więcej pieniędzy ..

 

Powiedzieć że zamiast powiedzmy wydanych 6000zł na opał mogą wydać np. 4000zł , czyli 2000zł może zostać im w kieszeni i że TYLKO od palacza zależy jak dużo zaoszczędzi , bo jak źle pali to pieniądze wylatują kominem ...

 

Są służby , są ludzie ...

 

Odspawać od biurek i niech zajmą się tym czym powinni czyli ochroną środowiska ...

 

A co o kotłów "uniwersalnych" . Już dawno powinny być zakazane i nie powinny być dosttępne w sprzedaży.

Naprawdę ekogroszek można mieć już za około 600zł za tonę , miał po około 300zł za tonę , nie są to jakieś kosmiczne kwoty ..

 

Większość "biednych" tak naprawdę to ludzie "bogaci" , bo kasę wywalają kominem i nie mają pojęcia że mogą zużywać mniej opału i tym samym mniej płacić ...

 

Tyle że patrząc od drugiej strony ..

Dla Państwa niskie zużycie opału nie jest korzystne , bo od węgla płacić się podatki , więc czym więcej się zużyje tym więcej oddasz fiskusowi kasy ...

 

Dlatego uważam że najważniejsza jest EDUKCJA i wytłumaczenie że można płacić mniej jak zmieni się sposób palenia ...

 

Co do osób którzy palą śmieciami. Uważam że takie osoby powinni płacić tak olbrzymie kary finansowe (minimum 10tys a później jak recydywa to nawet 50tys zł) tak aby już NIGDY nie pomyśleli aby śmieci palić w kotle ...

Kara powinna być bardzo wysoka ...

 

Żadnych sentymentów , bo w większości śmieciami nie palą ludzie biedni a tacy którzy mają jakąś "działalność" i dla oszczedności wolą spalić niż dać do utylizacji ...

Biedni ludzi często kupują opał po woreczku , ogrzewają tylko tą część domu gdzie muszą i chodzą grubo ubrani w domu ...

Takim ludziom też można pomóc , bo oni też marnują opał ...

 

Naprawdę w ten sposób można pomóc ludziom i poprawić jakoś powietrza ...

Tylko trzeba chcieć ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj zgoda, aczkolwiek jak się patrzy po producentach, to mieli i mają to w nosie. Przecież od 10-12 lat zapotrzebowanie sukcesywnie spada, a w sklepach i u instalatorów nadal wciskają smoki 15-25kW. Obecnie zdaje się tylko SKAM ma palnik 7kW (na zamówienie!!!). Przecież to jakaś parodia.

 

Po pierwsze w Skam 7 kW palnik ma moc maksymalną 12 kW lub 10 kW wersja Premium, po drugie takie same palniki są w Eko Retort oraz ostatnio palnik 10 kW trafia do RBR 8 kW, po trzecie każdy z tych kotłów jest produkowany na zamówienie w każdej dostępnej mocy i wersja 7 czy 8 kW nie odbiega jeśli chodzi o termin realizacji od innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że prąd musi być produkowany. Nie neguję tego. Wyobraź sobie jednak, że nagle 100% ludzi zaczyna grzać prądem. Na ogrzewanie pomieszczeń potrzeba olbrzymich ilości energii w porównaniu z typowym odbiorem prądu na oglądanie TV, czy nawet oświetlenie wnętrza..

 

Wystarczy, że niewielki % zaczął używać klimatyzatorów latem i już o mało co system nie padł ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do osób którzy palą śmieciami. Uważam że takie osoby powinni płacić tak olbrzymie kary finansowe (minimum 10tys a później jak recydywa to nawet 50tys zł) tak aby już NIGDY nie pomyśleli aby śmieci palić w kotle ...

Kara powinna być bardzo wysoka ....

No i jest: „Kto wbrew zakazowi, termicznie przekształca odpady poza spalarniami odpadów lub współspalarniami odpadów podlega karze aresztu lub karze grzywny" (do 5 tys. złotych)

Tylko że jest to przepis na papierze.

Zadzwoń na Policję że twój sąsiad pali śmieciami. :) Odeślą cię do Straży Miejskiej. Straż miejska cie odsyła do Ochrony Środowiska, a ci do Policji. Już to przerabiałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie KASZPIR

 

"...Co do przesyłu ...

Para robi się jak jest temperatura powyżej 100 stopni , poniżej się skrapla i jest w formie płynnej ...

A przecież do domów nie dociera woda w temp 100 stopni a niższej czyli w formie płynnej ...

Wystarczy więc schłodzić na początku parę i później idzie w formie płynnej a wodę w formie płynniej dużo łatwiej transportować ...".

 

Litości!!! Rozumiem, że nowe nadeszło i w szkołach oraz ich programach zajdą potężne zmiany, ale ... nawet te one nowe praw fizyki nie zmienią, choćby ich nawet nocą grupa '15 poparła.

 

Dobrze, że gimbaza tutaj nie wchodzi, bo by się dopiero narobiło.

 

Przeprasza za szczerość. Tak krótki tekst a tyle bzdur, że aż mi się nie chce ich wyjaśniać. A zresztą. Część z Was ma pewnie dzieci w wieku szkolnym, to niech się popyta, co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części masz rację. Mam rodzinę w Warszawie i dla nich to jest wygoda - ciepło z PEC. Mieszkaja w blokach więc nic innego nie zrobią.

Nawet jakby mogli, to by tego nie zrobili, bo grzanie indywidualne nie jest opłacalne w stosunku do ciepłowniczego.

 

Jednakże wiem też że jest to dużo droższe xródło ciepła od gazu miejskiego.

Nie jest droższe. Dlatego, że jest to odpad z produkcji prądu.

 

Ludzie, którzy mają możliwość unikaja podłączania się do sieci ciepłowniczej i grzeją gazem bo jest taniej.

Ogrzewanie sieciowe ZAWSZE będzie tańsze. Właśnie dlatego, że kosztuje TYLKO utrzymanie sieci, a medium grzejące jest darmowe, bo jest odpadem. Przy gazie trzeba utrzymać sieć, a także opłacić paliwo. Jeśli ktoś zdecydował się na indywidualne grzanie gazem, to albo liczyć nie potrafi, albo po prostu nie było możliwości skorzystania z ogrzewania sieciowego. No, jeszcze może sobie spółdzielnia w kulki lecieć i blokując możliwość ogrzewania alternatywnego, zrobiła sobie monopolistyczną maszynkę do trzepania kasy -- ale to już inna bajka bez związku z naszym tematem.

 

Dlaczego jest taniej gazem skoro ciepło z elektrowni jest właściwie "odpadem"? Bo przesył tego ciepła jest nieopłacalny, straty są ogromne, para pod ciśnieniem w rurach... bezpieczeństwo... utrzymaj to na odcinku paru kilometrów. Jest to po prostu nieekonomiczne dla odbiorców i dla producenta.

Jeśli jest gdzieś jest dostępne ciepło sieciowe, to jest ekonomiczne dla obydwu stron.

 

Ale zrozum, nigdy nawet ułamek procenta ludzi ze starego budwonictwa nie zacznie grzać w 2 taryfie. po prostu nie ma miejsca na bufory po parę m3 wody. (aspekt fizyczny). Po drugie nie ma kasy 40-80k zł na termomodernizacje budynków.

Ppzecież rozumiem, że bez termomodernizacji nie ma co do tematu grzania prądem podchodzić. Ale ludzie muszą w końcu coś zrozumieć. Alternatywy są takie. Albo wydadzą 60-80 tys. na termomodernizację i zaczną siebie i sąsiadów szanować, albo wydadzą te pieniądze później na ratowanie swojego zdrowia (albo i życia) zdewastowanego przez spalanie tego czarnego syfu. I to już nie będzie 60-80 tys. zł tylko wielokrotnie więcej. Bo chyba nie muszę wspominać ile kosztuje leczenie, nawet to najbardziej podstawowe -- o pobycie w szpitalu czy chemioterapii przez grzeczność nie wspomnę.

 

Chetnie tylko sąsiad, a właściwie sąsiadka ma 75 lat i ma to w dupie.

Spróbowałeś choć RAZ ją uświadomić taką ulotką? Samemu się lekko dokształcić i na podstawie tego co napisane spróbować jej POMÓC poprzez pokazanie jak to się robi? Ja wiem, że to trudne, bo mnie się nie udało przekonać ciotki mieszkającej po sąsiedzku nawet jak pokazałem jak to robić, więc wcale Ci się nie dziwię. Dlatego skoro ludzie nie potrafią z własnej woli przestać kopcić, jest potrzebny odgórny nakaz i "władza" musi dostać instrumenty.

 

OK, ale mnie nie stać na wydanie 80K (w moim przypadku myślę że kwota byłaby bardziej zbliżona do 100k) na termomodernizacje budynku.

Skoro remont mojego domu o pow. 140m2 wyliczyłem na 60-80 tys. zł (łącznie z rwaniem podłóg, gdzie mam w połowie domu strop drewniany który się sypie oraz zależnie od użytego źródła ciepła), to niby dlaczego szacujesz remont kamienicy na więcej? Ile to mieszkanie pod remont ma metrów?

 

Zapożyczę się na 3-5 lat, a nie wiem czy bedę tu mieszkał bo praca w tym maleńkim miasteczku będzie, albo nie będzie.

Dlatego m.in. ja się zdecydowałem ostatecznie na budowę nowego domu a nie remont starego.

 

Nikt też tutaj nie postawi elektrociepłowni. W mieście mamy "elektrociepłownie" grzejacą bloki ale to tak naprawdę też są piece na ekogroszek o dużej mocy,

Ale z filtrami i produkującą prąd, jak rozumiem.

 

a ludzie bronią się jak mogą przed zakupem ciepła ze spółdzielni bo jest drogo i jak mają możliwość wydzielenia własności to na społkę kupują dla każdego bloku piece ekogroszkowe i opalają sami.

I... gdzie to tak jest żebym mógł sobie zerknąć?

 

Liczy się cena ciepła.

Nie tylko. Liczy się także powierzchnia jaką trzeba ogrzać.

 

Większość ludzi zarabia w takich miasteczkach minimalna krajową. Dlaczego nadal największym wzięciem cieszą się kotły uniwersalne, czasem zasypowce - bo są najtańsze i można tam spalić wszystko.

Cieszą się sprzedażą, bo nikt zakupu i palenia wszystkim nie zabrania.

 

Myślę, że realnym rozwiazaniem jest obecnie stosowanie kotłów ekogroszkowych i na pellet

Nie jest to żadne rozwiązanie. Popatrz sobie jak skoczyły ceny "groszku" na przełomie lat. Kiedyś groszek to był odpad, a teraz, po bómie sprzedażowym na te kotły, to jest zwykły produkt -- i to nie tani wcale. Ty chcesz jeszcze więcej kotłów na ekogroch wprowadzić, co znowu podniesie cenę. To samo z pelletem, pellet jest względnie tani teraz, ale jak się pojawi więcej kotłów, to cenę tego paliwa spotka taki sam los jak "groszek".

 

Już nie wspomnę, że nic się szczególnie dla ludzi nie zmieni, bo one trują prawie tak samo jak poprawnie palone śmeiciuchy. Nic się taką zmianą nie zyskuje (zwłaszcza z dotacjami!), bo równie dobrze można wprowadzić przepis zwyczajnie zakazujący kopcenia i umocowanie prawne do karania za kopcenie, by nagle w śmieciuchu też zaczęli palić czysto. Teraz głównym problemem jest, że nie można się przed takimi ludźmi bronić. Jednak zamiana jednego węglowca na drugi to przyklejanie plastra na zakażoną ranę.

 

Idź, zaproponuj mojej teściowej, która jest osobą samotną i zarabia 1.5k na rękę, żeby teraz dociepliła swój mały domek po dziadkach, wydała na to 40k a potem grzała prądem. Nawet kredytu na to nie dostanie. Takich osób jest cała masa.

Ile ten "mały domek" ma metrów, że termomodernizacja miałaby kosztować 40 tys.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie KASZPIR

 

"...Co do przesyłu ...

Para robi się jak jest temperatura powyżej 100 stopni , poniżej się skrapla i jest w formie płynnej ...

A przecież do domów nie dociera woda w temp 100 stopni a niższej czyli w formie płynnej ...

Wystarczy więc schłodzić na początku parę i później idzie w formie płynnej a wodę w formie płynniej dużo łatwiej transportować ...".

 

Litości!!! Rozumiem, że nowe nadeszło i w szkołach oraz ich programach zajdą potężne zmiany, ale ... nawet te one nowe praw fizyki nie zmienią, choćby ich nawet nocą grupa '15 poparła.

 

Dobrze, że gimbaza tutaj nie wchodzi, bo by się dopiero narobiło.

 

Przeprasza za szczerość. Tak krótki tekst a tyle bzdur, że aż mi się nie chce ich wyjaśniać. A zresztą. Część z Was ma pewnie dzieci w wieku szkolnym, to niech się popyta, co i jak.

Przestań się tak egzaltować!:)

 

To jest dyskusja na forum, a nie naukowa konferencja, gdzie każdy z prelegentów ryzykuje naukowym stopniem...Ciebie też onegdaj przyłapałem na niefrasobliwości zwojów mózgowych, i nikt z tego powodu, tak jak Ty, nie panikował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do grzania domów tylko prądem ...

 

Widać mało kto wie że Polskie linie energetyczne mają w większości po kilkadziesiąt lat. Są mocno wyeksploatowane i nie przygotowane do dużego przepływu prądu. Są one zbyt małej mocy ... Większość linii trafo , stacji przesyłowych jest za małej mocy ...

Jak były budowane kilkadziesiąt lat temu to nikomu nie śniło się grzanie domów prądem , nie było klimatyzatorów a i samych domów było dużo mniej ..

 

Już obecnie w lato jak przyszły cieplejsze dni i ludzie zaczęli włączać klimatyzatory to okazało się że linie nie dają rady a dodatkowo brak jest takiej mocy aby zapewnić taki pobór prądu ...

 

Ten temat jest mi bliski , bo powiedzmy że mam pewne pojęcie w tym temacie ;)

 

Ratowaliśmy się importem pradu z Ukrainy , Rosji i Niemiec ...

A i tak trzeba było ograniczać dostawy aby sieci nie wykończyć ...

 

Dlatego są takie oszczędności na w koncernach Energa , Tauron i itd i kasa idzie na modernizacje i rozbudowy elektrowni i bloków energetycznych ...

 

Tyle że prawda jest taka że przez dziesiątki lat pieniądze zostały rozkradzione i zamiast na inwestycje szły na zupełnie coś innego ...

A teraz jest tragedia ...

 

Prawda jest taka że jakby każdy chciał grzać pradem to czemu nie , ale wtedy potrzebne są olbrzymie inwestycje , ale jestem bardzo ciekawy czy ludzie by się zgodzili na podwyżki prądu powiedzmy 2-5 krotne ?

 

Bo mówimy o gigantycznych inwestycjach , które powinny być prowadzone przez dziesiątki lat i zapewne mówimy tu o setkach miliardów złotych a sądzę że jeszcze o większych kwotach ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubisz wklejać to i ja sobie pozwolę bo głupoty trzeba prostować.

 

24%. Tyle energii zużyły gospodarstwa domowe w 2013 roku. Z tych 24% znaczną ilość stanowią bloki i wszelkiej maści budynki ogrzewane z sieci ciepłowniczych. Do tego dojdą jeszcze domy ogrzewane gazem.

Gdyby dzisiaj cała pozostała reszta przeszła na ogrzewanie prądem, to ten stosunek mógłby skoczyć o jedynie kilka-kilkanaście procent. To tak dużo? A gdyby jeszcze wykorzystały tanią taryfę, to elektrownie prędzej byłyby wniebowzięte, niż by się bały o możliwości sieci.

Także strzelasz kulą w płot. Po raz kolejny zresztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wszyscy, to wszyscy....

 

Co do grzania domów tylko prądem ...

 

Widać mało kto wie że Polskie linie energetyczne mają w większości po kilkadziesiąt lat. Są mocno wyeksploatowane i nie przygotowane do dużego przepływu prądu. Są one zbyt małej mocy ... Większość linii trafo , stacji przesyłowych jest za małej mocy ...

Jak były budowane kilkadziesiąt lat temu to nikomu nie śniło się grzanie domów prądem , nie było klimatyzatorów a i samych domów było dużo mniej ..

 

Już obecnie w lato jak przyszły cieplejsze dni i ludzie zaczęli włączać klimatyzatory to okazało się że linie nie dają rady a dodatkowo brak jest takiej mocy aby zapewnić taki pobór prądu ...

 

Ten temat jest mi bliski , bo powiedzmy że mam pewne pojęcie w tym temacie ;)

Nie wiem czy jest się czym chwalić.

 

Tyle że prawda jest taka że przez dziesiątki lat pieniądze zostały rozkradzione i zamiast na inwestycje szły na zupełnie coś innego ...

A teraz jest tragedia ...

Borze. Może darujesz sobie takie głodne kawałki i spojrzysz na temat z punktu czysto inwestycyjnego? Jak, uważasz, elektrownia ma inwestować w więcej mocy i lepsze linie przesyłowe skoro jest to potrzebne NA CZAS LETNI oraz TYLKO NA SZCZYT (co daje tylko 1/4 doby) kiedy jest potrzebna tak duża moc? Po co, pytam grzecznie, i jaki idiota będzie inwestował kupę kasy w coś, co przez 3/4 (a jak uwzględnić okres zimowy to i więcej czasu) będzie NIEUŻYWANE? To dopiero kradzież, bo kto by za to szczytowe "bezpieczeństwo" zapłacił?

 

Prawda jest taka że jakby każdy chciał grzać pradem to czemu nie , ale wtedy potrzebne są olbrzymie inwestycje , ale jestem bardzo ciekawy czy ludzie by się zgodzili na podwyżki prądu powiedzmy 2-5 krotne ?

Było o tym wielokrotnie. Grzanie prądem to grzanie w 2T, poza szczytem. NIC NIE TRZEBA DO TEGO CELU MODERNIZOWAĆ. Jeśli wszyscy (a przecież wszyscy nie zaczną, bo jest jeszcze gaz i inne źródła) by zaczęli grzać, to wystarczyłoby porobić różne strefy 2T aby optymalnie rozłożyć i wykorzystać obecną infrastrukturę. Jednocześnie byłaby możliwość lepszego oszacowania o ile można zwiększyć moce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...