plusfoto 09.12.2015 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 ...... potem wszyscy kupimy pompy ciepła z odwiertami za 80 tys zł Ty chyba dalej żyjesz w latach 90 ubiegłego wieku:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcus312 09.12.2015 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 mam taryfę G12e. Moze to G12e to eko ogrzewanie ja mam G11 trudno sie tam połapac w tych cennikach bo w roznych wariantach wyboru zmiena sie rowniez cena tu dodaja pare groszy tam zabiora i w rezultacie moze byc podobny wynik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcus312 09.12.2015 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 No to Szanowny Panie trzeba zacząć liczyć. Jeśli np. wsad ma masę 1 Mg, w tym wilgotność np. 10% i startową wartość opalową np. 25 MJ/kg, to po obróbce termicznej straci te 10% wilgoci, czyli pozostanie 0,9 Mg o wilgotności śladowej. Tym samym opałowa wyskoczy do góry. A jeśli dodatkowo upuścimy z tej zupy trochę gazowych, to znowu w przeliczeniu na Mg będzie opalowa całkiem, całkiem. Licz, bo mnie się nie chce. A cena? Policz: urządzenie i jego amortyzacja, zasilanie zewnętrzne, obsługa itd. No robi się to co się robi. Kilogram ziemniaka kosztuje kilkadziesiąt (tak mniemam) groszy w hurcie. A litr stężonego C2H5OH kilka złotych. W produkcji. A ile rozcieńczony o ponad połowę w detalu? Business is business! Pozdrawiam Ja wiem Panie boluslolus taka jest prawda dziekuje ze mnie znowu ktos sprowadził na ziemie , myslałem, po cichu ze moze w koncu na rynek podaja produkt tanszy od dymiacego wegla co tym sposobem załatwiło by szybciej problem dymiacych kominów tylko dymiacych przynajmniej tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Arturo72 09.12.2015 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Będe miał trochę czasu to zerknę na strone tauronu czym się róznią te taryfy, bo piszecie o taryfie G12w a ja mam taryfę G12e. Tańszej taryfy używam ok 40% w stosunku do całości. Ale z tego co pamiętam to mam ją w innych godzinach. OD 13 do 15 i od 21 do 7 rano. Literka "W" oznacza z reguły taryfę weekendowa Czyli tani prąd jest przez cały weekend od piątku od 22 do poniedziałku do 6.00 i oczywiście 10h w tygodniu. Nie wszyscy operatorzy ja mają ale warto się dopytać bo to super oferta jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
henryk1953 09.12.2015 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Kwestia priorytetów. Ja nadal uważam, że wygoda jednego nie może się odbywać kosztem drugiego. No właśnie, jak kogoś nie stać na ogrzanie domu 350+ to się takiego domu nie buduje. Proste. Co znaczy "ekologiczny"? "Eko"węgiel (zwany także "eko"groszkiem) to tylko z nazwy taki jest -- bo TRUJE ludzi tak samo jak każdy inny śmieciuch prawidłowo opalany węglem. W większości przypadków powodują skutek właściwy. Mogłbyś to jakoś udowodnić? Czy tylko piszesz aby pisać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 09.12.2015 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Mogłbyś to jakoś udowodnić? Tu węgiel i tu węgiel, więc truje ludzi TAK SAMO (a czasem "śmieciuch" nawet mniej, bo nie podtrzymuje jałowo pracy dla samej "bezobsługowości"). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LasekD 09.12.2015 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 (edytowane) Prymitywna to jest ta cała dyskusja którą tutaj prowadzicieUSA,Chiny oraz parę innych mniej znaczących państw zatruwa 75% środowiska w skali globalneja wy tu pitolicie o zakazie palenia węglem,gdzie my na tym surowcu śpimyKupujcie od Putina gaz,palcie zdrowo,a te państwa i tak was zatrują i będą miały w dupie wsze wywody nt ochrony środowiskaPodkładanie kłód pod nogi to typowo polskie zachowanieJak myślicie,dlaczego były trzy rozbiory Polski?Bo Polak jak ma za dobrze,to mu pod sufitem lasuje i szuka dziury w całymWstyd Panowie,wstyd Edytowane 9 Grudnia 2015 przez LasekD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asolt 09.12.2015 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 No to wylicz, moją "opłacalność", mając na uwadze wieloletnie przyzwyczajenia mieszkańców. Dostawca Tauron Dystrybucja rejon Stare Bogaczowice woj. dolnoślaskie. Mają prosty cykl życia, aktywność reguluje słonce - wstają o świcie, o zmierzchu wypoczywają. Trochę pracy w obejściu (mają kilka kurek i królików) codziennie gotują, jedzą obiad około 15. Największym odbiorca prądu jest kuchenka elektryczna. Niedziela dla nich dzień święty do tego stopnia, że w sobotę gotują na niedzielę. Od 01.11.2014 do 010.11.2015 zużyli 2.080 kWh, za 1.144zł przy stawce za 1kWh 0,316 zł + opłaty przesyły,itp. 0,234zł. U mnie (na wsi): G12 to: I 0,389zł + opłaty, II 0,202zł + opłaty G12w: I 0,415zł + opłaty, II 0,202zł + opłaty - przy czym najprawdopodobniej w tamtym rejonie jest niedostępna. Obliczyć mozna mając wiarygodne dane, ale wrózbitą nie jestem, skąd mam wiedziec jaki ma byc rozkład na dwie taryfy mając tylko całkowite zuzycie. Jezeli chodzi o ceny to podawanie tylko cen sprzedazowych bez dystetybucyjnych to troche mylące. Jezeli podajemy cene to zróbmy to dokładnie czyli calkowity koszt 1 kWh w odpowiedniej taryfie, opłaty stałe tak w zasadzie to mozna pominąc bo i tak trzeba je poniesc niezaleznie od tego czy sie grzeje czy tez nie, jezeli ktos jest wyjatkowo dokładny to mozna je podac w czesci proporcjonalnej do zuzycja bytowego i grzewczego ( ale trzeba miec podlicznik) Nie ma nakazu korzystania z taryfy g12xxx, nie u wszystkich edzie ona opłacalna, w zdecydowanej wiekszosci przypadków bedzie opłacalne przejscie z G11 na G12w lub G12e i pokrewne, G12 jest troche mniej korzystna od w/w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Arturo72 09.12.2015 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 a wy tu pitolicie o zakazie palenia węglem,gdzie my na tym surowcu śpimy Zakazie palenia węglem,na początku w nowych domach bo tam nie jest w żaden sposób uzasadniony. A jak śpimy na tym surowcu,to trzeba go wykorzystać jak najbardziej optymalnie i jak najczyściej a nie poprzez wyziewy syfu z domów. Poczytaj: http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,edf-realizuje-projekt-nowy-rybnik-przy-elektrowni-stanal-nowy-komin,wia5-3273-26448.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
henryk1953 09.12.2015 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Tu węgiel i tu węgiel, więc truje ludzi TAK SAMO (a czasem "śmieciuch" nawet mniej, bo nie podtrzymuje jałowo pracy dla samej "bezobsługowości"). Każdy śmieciuch też może pracować w trybie jak ty to nazywasz "bezobsługowości"Zwróć uwagę na ilość spalanego w danej chwili węgla w jednym i drugim przypadku.Zobacz jaka to jest kolosalna różnica .Gdzie tu jest równoznaczność; Piszesz śmieciuch prawidłowo opalany węglem. Co to znaczy? jak to mam rozumieć?.Jak ty to rozumiesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boluslolusj23 09.12.2015 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Tu węgiel i tu węgiel, więc truje ludzi TAK SAMO (a czasem "śmieciuch" nawet mniej, bo nie podtrzymuje jałowo pracy dla samej "bezobsługowości"). Szanowny Panie, z całym szacunkiem, ale swoim twierdzeniem przywaliłeś Pan jak chory w cebrzyk. Jakaż to obsługowość "śmieciucha" przez palacza mającego w cha czasu potrafi utrzymać w ryzach kloc rozpalonego paliwa? Wali z temp. 250 i więcej w atmosferę, to co rozłoży częściowo, bo się już w rurach gotuje. To Pan nazywa jakością? Tak, w obecnych czasach "politycznej poprawności" pewnie i pani "rządząca" ustali, że 50000ppm CO + 1000 mg/m3 OGC w spalinach, to lepsze, niż to co za tuska i kopaczki było. Prezio zatwierdzi i będzie gut. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 09.12.2015 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Każdy śmieciuch też może pracować w trybie jak ty to nazywasz "bezobsługowości"Zwróć uwagę na ilość spalanego w danej chwili węgla w jednym i drugim przypadku.Zobacz jaka to jest kolosalna różnica .Gdzie tu jest równoznaczność; Piszesz śmieciuch prawidłowo opalany węglem. Co to znaczy? jak to mam rozumieć?.Jak ty to rozumiesz? Że spalam w śmieciuchu węgiel tak samo, jak w kotle retortowym. Od góry. Tylko bez automatyki tego procesu i bez podtrzymywania opału na biegu "jałowym". I tyle w temacie, bo są o tym odpowiednie wątki na forum. Dwa. Szanowny Panie, z całym szacunkiem, ale swoim twierdzeniem przywaliłeś Pan jak chory w cebrzyk. Dobrze, że Pan Szanowny jest, może się Szanowny Pan odniesie do postu w którym polecał Pan się udać po wyniki na ichpw: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?221532-Czy-b%C4%99dzie-zakaz-palenia-w%C4%99glem&p=7012493&viewfull=1#post7012493 Dziękuję Szanownemu Panu. Bazy danych znalazłem dwie: http://www.ichpw.pl/znak-bezpieczenstwa-ekologicznego/ http://www.ichpw.pl/informex/ Niestety nic tam się nie da "kliknąć" i obejrzeć wyników. Znalazłem także starą wersję strony: http://old.ichpw.zabrze.pl/?p=pl/menu/h/h01/index I jest to samo. O te dane trzeba występować indywidualnie? Jakaż to obsługowość "śmieciucha" przez palacza mającego w cha czasu potrafi utrzymać w ryzach kloc rozpalonego paliwa? Wali z temp. 250 i więcej w atmosferę, to co rozłoży częściowo, bo się już w rurach gotuje. Nie ma żadnego "kloca rozpalonego paliwa", jest najpierw sukcesywne gazowanie paliwa a potem "koksowanie" -- prawie jak na retorcie. Jedyne co jest potrzebne, aby nie kopcić, i nie puszczać tym samym paliwa przez komin oraz nie ugotować mieszkania, to nauczyć się dobierać ilość zasypu w zależności od temperatury na zewnątrz. Tyle i aż tyle. To Pan nazywa jakością? Nic nie pisałem, Szanowny Panie, o jakości -- gdyż uważam, że spalanie węgla, niezależnie od tego jak się pod strzechami odbywa (czy śmieciuchem czy retortą), to żadna jakość i jedno dla drugiego nie jest żadną szczególną alternatywą (co z uporem maniaka wpierają tutaj niektórzy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszpir007 09.12.2015 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 (edytowane) Myjk bzdury wypisujesz .. Tym różni się kocioł na ekogroszek z podajnikiem od śmieciucha tym że można bardzo precyzyjnie dawkować opał (np. 6g opału na sekundę pracy podajnika). Później ta dawka jest spalana z odpowiednią siłą nadmuchu a sterownik cały czas dba o proces spalania modulując moc aby proces był ciągły ... W śmieciuchu nie ma żadnej takiej kontroli i nie ma szans aby spalić optymalnie opał ...Nie ma precyzyjnie dawkowanego opału.W jednym momencie jest potrzebna inna dawka a w drugim inna , tak samo jak siła nadmuchu ... Dodatkowo żaden śmieciuch nie ma certyfikatu ekologicznego ... Dlatego jak czytam jak ty optymalnie spalasz i śmieciuch niczym nie różni się od dobrego kotła na ekogroszek z podajknika , to nie wiem czy się śmiać czy płakać ,bo to są ewidentne bzdury ... To że nie zadymiasz okolicy , dzięki temu że palisz od góry , nie oznacza że z twojego komina nie wydobywają się szkodliwe związki a wydobywają się i jest ich sporo więcej niż z nowoczesnego kotła na ekogroszek , bo MUSI być , bo nie masz zadnej kontroli nad chwilowym spalaniem an mocą kotła , a przy trybie podtrzymania nie ma już wogóle żadnej kontroli ... Edytowane 9 Grudnia 2015 przez kaszpir007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maher 09.12.2015 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Myjk bzdury wypisujesz .. Tym różni się kocioł na ekogroszek z podajnikiem od śmieciucha tym że można bardzo precyzyjnie dawkować opał (np. 6g opału na sekundę pracy podajnika). Później ta dawka jest spalana z odpowiednią siłą nadmuchu a sterownik cały czas dba o proces spalania modulując moc aby proces był ciągły ... W śmieciuchu nie ma żadnej takiej kontroli i nie ma szans aby spalić optymalnie opał ... Nie ma precyzyjnie dawkowanego opału. W jednym momencie jest potrzebna inna dawka a w drugim inna , tak samo jak siła nadmuchu ... Dodatkowo żaden śmieciuch nie ma certyfikatu ekologicznego ... Dlatego jak czytam jak ty optymalnie spalasz i śmieciuch niczym nie różni się od dobrego kotła na ekogroszek z podajknika , to nie wiem czy się śmiać czy płakać ,bo to są ewidentne bzdury ... To że nie zadymiasz okolicy , dzięki temu że palisz od góry , nie oznacza że z twojego komina nie wydobywają się szkodliwe związki a wydobywają się i jest ich sporo więcej niż z nowoczesnego kotła na ekogroszek , bo MUSI być , bo nie masz zadnej kontroli nad chwilowym spalaniem an mocą kotła , a przy trybie podtrzymania nie ma już wogóle żadnej kontroli ... Myjk musi się jakoś usprawiedliwiać, w końcu w śmieciuchu pali, za niedługo pewnie się dowiemy że co godzinę dorzuca łyżkę węgla i jest ekologicznie i niedużo mu brakuje do czystości spalania jak elektrowni z filtrami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 09.12.2015 22:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Myjk bzdury wypisujesz .. Tym różni się kocioł na ekogroszek z podajnikiem od śmieciucha tym że można bardzo precyzyjnie dawkować opał (np. 6g opału na sekundę pracy podajnika). Później ta dawka jest spalana z odpowiednią siłą nadmuchu a sterownik cały czas dba o proces spalania modulując moc aby proces był ciągły ... W śmieciuchu nie ma żadnej takiej kontroli i nie ma szans aby spalić optymalnie opał ... Nie ma precyzyjnie dawkowanego opału. W jednym momencie jest potrzebna inna dawka a w drugim inna , tak samo jak siła nadmuchu ... Dodatkowo żaden śmieciuch nie ma certyfikatu ekologicznego ... Dlatego jak czytam jak ty optymalnie spalasz i śmieciuch niczym nie różni się od dobrego kotła na ekogroszek z podajknika , to nie wiem czy się śmiać czy płakać ,bo to są ewidentne bzdury ... To że nie zadymiasz okolicy , dzięki temu że palisz od góry , nie oznacza że z twojego komina nie wydobywają się szkodliwe związki a wydobywają się i jest ich sporo więcej niż z nowoczesnego kotła na ekogroszek , bo MUSI być , bo nie masz zadnej kontroli nad chwilowym spalaniem an mocą kotła , a przy trybie podtrzymania nie ma już wogóle żadnej kontroli ... Pewnie dlatego, że nie umiesz czytać -- co już nie raz pokazałeś zresztą. Wskaż, kłamczuszku, gdzie napisałem, że śmieciuch niczym się nie różni od (dobrego?) kotła na "eko"groszek -- jak znam życie, zaraz znowu schowasz głowę w piasek. "Eko"kocioł, zwłaszcza jak jest przewymiarowany i pracuje w podtrzymaniu to dba o "ekologiczność" -- aż się kurzy (dosłownie). Tak sobie powtarzaj. Tymczasem jedyne o co dba sterownik, to żeby mu "płomyczek" nie zgasł i nic go nie interesuje co z komina leci i ile wyrzuca wtedy ciepła kominem. Wszystko to w imię bezobsługowości, a że "certyfikacik ekologiczności" się wtedy ze wstydu spala bo był robiony na pracę "optymalną" i to w laboratorium co ma się nijak do warunków bojowych u użyszkodnika, to już mało istotna kwestia. Certyfikat ekologiczny? -- weź, bo pęknę ze śmiechu... Myślisz, że jak "eko"kocioł dostanie "śfistek", to automagicznie przestaje truć, tylko fiołkami pachnie? Popatrz na emisje z kominów "eko"kotłów, bo jak tak ciebie czytam, to nie wiem czy się śmiać czy płakać tak jesteś święcie przekonany o "ekologiczności" tego rozwiązania. Przy śmieciuchu wystarczy głowa, znajomość zapotrzebowania domu "na opał", przewidywana temperatura na zewnątrz i już wiadomo ile opału cisnąć żeby się nie kisił i by spalało się czysto i ekonomicznie. Ergo, jeśli się z komina nie dymi, to wydobywa się TYLE SAMO syfu, bo to przecież to samo paliwo. Ogólnie prawdopodobnie mniej, bo nie podtrzymuje się jałowo w pracy pieca przez 12h a czasem więcej. Przy obecnych temperaturach rozpalam rano, gazuje (pali się) 3-4h, grzeje kolejne 6-8h i do rana następnego dnia mam optymalne do snu 20-21sC nie przekraczając w czasie "gazowania" węgla 23sC jak to sugerował bolus. Piec jest wtedy od 12h ZUPEŁNIE wygaszony, wiec NIC nie emituje. Jasne, komfort jest gówniany, no ale w końcu to nie super zaawansowany technicznie i informatycznie "eko"piec na czyste paliwo dawkowane gramami. Myjk musi się jakoś usprawiedliwiać, w końcu w śmieciuchu pali, za niedługo pewnie się dowiemy że co godzinę dorzuca łyżkę węgla i jest ekologicznie i niedużo mu brakuje do czystości spalania jak elektrowni z filtrami. Nie, ignorancie -- nie dorzucam co godzinę, bo węgiel spala się jak na retorcie. Paliwo jest podawane zawsze od dołu, gdy powietrze jest podawane także od góry przez co spalanie odbywa się jak w "eko"kotle. W przeciwieństwie do ciebie, hipokryto przebrzydły, nigdy jednak nie twierdziłem że to jest zdrowe i fajne i nie bronię palenia węglem jakbym się szaleju najadł. Zdaje sobie z tego sprawę, a ty udajesz że wszystko jest w porządku i z satysfakcją trujesz dalej bez żadnej refleksji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tob 09.12.2015 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Grudnia 2015 Nie tracicie nadziei trzeba dalej atakować, są pierwsze efekty, w kategorii śmieciuch czołówka już na Wasze postulaty odpowiada, oto dwa w jednym, mały i bezpieczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszpir007 10.12.2015 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2015 (edytowane) Pewnie dlatego, że nie umiesz czytać -- co już nie raz pokazałeś zresztą. Wskaż, kłamczuszku, gdzie napisałem, że śmieciuch niczym się nie różni od (dobrego?) kotła na "eko"groszek -- jak znam życie, zaraz znowu schowasz głowę w piasek. i. Sam siebie poczytaj , co napisałeś nawet w swojej ostatniej wiadomości .. Spalanie w śmieciuchu nie odbywa się jak w kotle na ekogorszek , bo w śmieciuchui spala się tak dawka jaką włożysz do śmieciucha a w kotle z podajnikiem spala się ściśle wyliczona podana przez podajnik dawka paliwa z odpowiednio dobraną siłą nadmuchu ... Opał jest podawany w ściśle wyliczonym czasie (np. co kilkanaście/kilakdziesiąt sekund) Więc zamiast najpierw coś napiszesz , pomyśl , bo niestety bzdury wypisujesz i jeszcze ktoś to przeczyta i będzie myślał że śmieciuch to to samo co kocioł na ekogroszek z podajnikiem ... Edytowane 10 Grudnia 2015 przez kaszpir007 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kobra64 10.12.2015 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2015 .... węgiel spala się jak na retorcie. Paliwo jest podawane zawsze od dołu, gdy powietrze jest podawane także od góry przez co spalanie odbywa się jak w "eko"kotle. ..... Każde Twoje rozpalenie emituje jak sądzę więcej niż mój kocioł przez tydzień kominem wywali. Samo rozpalenie - czyli te pół godziny powiedzmy na początku codziennego obrządku jaki odprawiasz ze swoim śmieciuchem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
henryk1953 10.12.2015 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2015 Że spalam w śmieciuchu węgiel tak samo, jak w kotle retortowym. Od góry. Tylko bez automatyki tego procesu i bez podtrzymywania opału na biegu "jałowym". I tyle w temacie, bo są o tym odpowiednie wątki na forum. Dwa. . Swego czasu pisałeś ze chciałeś swoją ciotkę nauczyć spalać węgiel od góry, przyniosłeś jej nawet ulotkę -i co ?Przekonałeś ją do tej metody palenia .?NIE!!!! Widzisz- jak byś jej dostarczył literaturę naukową w której był by opisany proces spalania węgla w kotle górnego spalania.Jak byś jej pokazał certyfikat dowolnego kotła górnego spalania w którym węgiel jest spalany od góry.Jak byś jej pokazał wyniki analizy spalin z takiego kotła-to może ciocię byś przekonał. A co ty zrobiłeś -Pokazałeś jej jakąś ulotkę ,napisaną przez kogoś kto być może jeszcze kilka lat temu nie wiedział którymi dżwiczkammi sypie się węgiel do kotła-I jesteś cholernie zdziwiony że ciotkę nie przekonałeś.Powiem ci -Masz cholernie mądrą ciocię.Widzę ze twoja wiedza opiera się na jakiś stronach internetowych ,przeczytanych wątkach na forum., Napisanych przez ....no właśnie przez kogo? Czy wskazali ci "oni"-Tą literaturę naukową ?, te certyfikaty kotłów ,a przede wszystkim analizę spalin ?Jezeli tak -to podziel się tą wiedzą Jakoś chlera nie mogę tego nigdzie znależć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Myjk 10.12.2015 08:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2015 (edytowane) Sam siebie poczytaj , co napisałeś nawet w swojej ostatniej wiadomości .. Spalanie w śmieciuchu nie odbywa się jak w kotle na ekogorszek , bo w śmieciuchui spala się tak dawka jaką włożysz do śmieciucha a w kotle z podajnikiem spala się ściśle wyliczona podana przez podajnik dawka paliwa z odpowiednio dobraną siłą nadmuchu ... Opał jest podawany w ściśle wyliczonym czasie (np. co kilkanaście/kilakdziesiąt sekund) Więc zamiast najpierw coś napiszesz , pomyśl , bo niestety bzdury wypisujesz i jeszcze ktoś to przeczyta i będzie myślał że śmieciuch to to samo co kocioł na ekogroszek z podajnikiem ... Po pierwsze, Kłamczuszku, proszę grzecznie ponownie wskaż w którym miejscu napisałem, że śmieciuch to to samo co "eko"kocioł. Po drugie, dawka jaką włożę spala się sukcesywnie, a ponieważ, na podstawie doświadczenia, zamiast sterownika sam dobieram jej ilość, to nie spalam jej więcej niż domowi potrzeba. Jak przestaniesz być skrajnym ignorantem i wmawiać sobie, że "eko"kocioł to Cud nad Wisłą, to może w końcu to zrozumiesz. Może zrozumiesz też, że nie gloryfikuję śmieciuchów, bo to najgorszy syf jaki może być pod względem obsługi, ale w przeciwieństwie do ciebie nie wynoszę na piedestał równie syfiastych i równie trujących "eko"kotłów. "Zaleta" w nich jest taka, że kocioł sam się obsługuje pracując w podtrzymaniu, ale przez to truje bardziej niż powinien. Ergo, "eko"kocioł może sobie dobiera dokładniej dawkę, ale spala CAŁY czas, 24h/dobę i tak przez 180 dni zimy (albo i więcej jak jeszcze jakiś "ekolog" postanowi grzać nim CWU w lato) niezależnie ile stopni na zewnątrz. Więc jak się robi cieplej (+7), to ja palę co 2 dni (oczywiście godząc się na pewien dyskomfort polegający na temperaturze w domu na poziomie 21sC zamiast 23), a ty CAŁY CZAS trujesz, bo przecież nie wygasisz swojego "bezobsługowego" "eko"pieca aby się potem kalać jego rozpalaniem. Po trzecie, przestań robić ludziom wodę z mózgu, bo jeszcze ktoś uwierzy że "eko"kocioł jest naprawdę ekologiczny i sobie tę trutkę na ludzi zainstaluje jako alternatywę dla równie syfiastego śmieciucha -- i będzie myślał jak ty, że skok technologiczny przeżył o co najmniej 100 lat -- to w starym domu. A jeśli zainstaluje "eko" kocioł w nowym domu, to cofnie się o 50 lat. Ty zdaje się w nowo budowanym domu ten "eko"kocioł zainstalowałeś? Jakie wyszło zapotrzebowanie na ciepło w fazie projektu i jak się to ma do ilości spalanego obecnie paliwa? Jak spojrzeć na Twoje wyniki (które przy dzisiejszej mizernej temperaturze na zewnątrz) wynoszą 7,5kg/24h, to ja w swoim przedpotopowym śmieciuchu mam też ~8kg/dobę. Przy czym dom mam dziurawy jak durszlak, mało ocieplenia, stare okna do których nie jest dociągnięte ocieplenie elewacyjne, ale także nie mam wentylacji mechanicznej i rekuperatora jak Ty więc sporo ciepła mi zwyczajnie spływa wentylacją. Jak dodać do tego prąd który jest produkowany na potrzeby twojego kotła (wraz ze stratami) to niewiele z tej twojej ekologiczności w "eko"kotle wychodzi. Zostaje sama "bezobsługowość", a i tak musisz go obsługiwać, wory nosić, przesypywać, piec czyścić. Każde Twoje rozpalenie emituje jak sądzę więcej niż mój kocioł przez tydzień kominem wywali. Samo rozpalenie - czyli te pół godziny powiedzmy na początku codziennego obrządku jaki odprawiasz ze swoim śmieciuchem. "Widoczne" pyły to akurat pikuś, bo to co najgorsze dla człowieka, czyli NOx, SOx czy b(a)p-y produkują "eko"kotły w takiej zbliżonej ilości jak prawidłowo palony śmieciuch. Dlatego ja w przeciwieństwie do "eko"kotłowców nie twierdzę, że mi z komina fiołkami pachnie. Twierdzę, że spalanie węgla pod strzechami jest złe i dlatego za wszelką cenę staram się od tego uwolnić -- a nie brnąć w "eko"kotłowe bagno, zasłaniając się "certyfikatami ekologicznymi". Czy wskazali ci "oni"-Tą literaturę naukową ?, te certyfikaty kotłów ,a przede wszystkim analizę spalin ?Jezeli tak -to podziel się tą wiedzą Jakoś chlera nie mogę tego nigdzie znależć. Do Szanownego Pana bolusia uderz -- to jest specjalista. Chociaż ostatnio mi polecił kierunek i coś nie działało. Widać tylko po niemiecku można o tym poczytać. Tymczasem żeby wykoncypować, że ze spalania tego samego paliwa, w identycznej ilości, w identycznym procesie spalania, na przestrzeni danego czasu wyjdzie to samo, nie trzeba mieć doktoratów ze spalania paliw kopalnianych i wyników szczegółowych porównań. Edytowane 10 Grudnia 2015 przez Myjk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.