Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasze zielone zacisze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mieszkamy już ponad rok i jak była z nami Daisy nigdy żadnego bezdomnego psa nie było:rolleyes: Nawet byłam zdziwiona a po jej odejściu dosłownie w ciągu 2-3 tygodni pojawił się Tofik:o Najgorsze jest to ,że nic o nim nie wiemy:rolleyes: Biorąc psa ze schroniska coś wiesz o zo boi,nim a tutaj nic.On się bardzo boi,choć wczoraj otwarta była brama -wszedł pod same schody , złapał kalosza i wywlókł go poza ogrodzenie i zwyczajnie zaczął się nim bawić:) Wydaje się być młodym psem ,zęby ma bardzo białe,chyba po nich wet by określił jego wiek:rolleyes:Tak jak pisałam wyżej podałam mu razem z karmą braveston,bo krople czy obroża nie wchodzila w grę bo nie pozwolił by sobie zaaplikować.Nie wiem naprawdę co dalej,jest mi go strasznie szkoda,d:rolleyes:isiaj przy tej okropnej pogodzie był już przed 8-mą na śniadanie.Miski ma poza moim ogrodzonym terenem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pieski byłyby w domku czy poza nim?

 

No właśnie poza, ale na pełnym wypasie: super zaopatrzony kojec - oczywiście otwarty, służący im jako schronienie przed zimnem czy gorącem a nie jako wiezienie, no i olbrzymi ogród do pełnej dyspozycji.

 

Mieszkamy już ponad rok i jak była z nami Daisy nigdy żadnego bezdomnego psa nie było:rolleyes: Nawet byłam zdziwiona a po jej odejściu dosłownie w ciągu 2-3 tygodni pojawił się Tofik:o Najgorsze jest to ,że nic o nim nie wiemy:rolleyes: Biorąc psa ze schroniska coś wiesz o zo boi,nim a tutaj nic.On się bardzo boi,choć wczoraj otwarta była brama -wszedł pod same schody , złapał kalosza i wywlókł go poza ogrodzenie i zwyczajnie zaczął się nim bawić:) Wydaje się być młodym psem ,zęby ma bardzo białe,chyba po nich wet by określił jego wiek:rolleyes:Tak jak pisałam wyżej podałam mu razem z karmą braveston,bo krople czy obroża nie wchodzila w grę bo nie pozwolił by sobie zaaplikować.Nie wiem naprawdę co dalej,jest mi go strasznie szkoda,d:rolleyes:isiaj przy tej okropnej pogodzie był już przed 8-mą na śniadanie.Miski ma poza moim ogrodzonym terenem.

 

Najgorsze to, że zimno.

Jeść dostanie i super, ale gdzie on śpi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie poza, ale na pełnym wypasie: super zaopatrzony kojec - oczywiście otwarty, służący im jako schronienie przed zimnem czy gorącem a nie jako wiezienie, no i olbrzymi ogród do pełnej dyspozycji.

 

 

 

Najgorsze to, że zimno.

Jeść dostanie i super, ale gdzie on śpi??

No właśnie nie wiem,pewnie gdzieś w lasku ,krzakach,ale zawsze idzie w jedną stronę. Coraz zimniej się robi a on jest krótkowłosy:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psa nie mam,więc miejsce jest:rolleyes: Chociaż psa nie chciałam ,tylko suczkę i małą.A to jest pies i rozmiar duży:bash:A więc wszystko na przekór,podobno my nie wybieramy psa ,tylko pies nas;)

 

Też tak słyszałam.

Nam też mało razy zdarzyło się dopsić czy dokocić świadomie.

Raczej to był wybór "góry" :rolleyes:

Ale nigdy nie żałowaliśmy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam ,że trochę się boję,pies się boi ludzi,pewnie ktoś go skrzywdził,co będzie jak się nie dogadamy,nie chciałabym go bardziej skrzywdzić:rolleyes:

 

No jest to wyzwanie.

Wy to raczej się dogadacie. Będzie Ciebie dobrze kojarzył - jedzenie, bezpieczeństwo, ale z innymi dogadanie się może być trudniejsze co wcale nie znaczy, że niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli obcych spoza domu,nie domowników;)

 

Tak. Waszych Gości. Do nich może pozostać nieufny.

 

Nasza Fifi tez byłą po przejściach.

Była malutka - miała ok. 3 miesiące, ktoś ją musiał bić albo kopać i to jakiś facet, bo na widok facetów uciekała, chowała się, sikała itp.

To mój Piotrek ją znalazł, ale ona do niego się nie przekonała i reagowała jak na faceta.

Po ok. miesiącu musiałam iść na operację i on na kilka tygodni miał zostać z nią sam. Bałam się co z tego wyniknie.

Pierwsze dni nic nie jadła i spala pod szafą, ale wreszcie głód i jej uwielbienie do spania pod kołdrą wzięły górę. Głaskać nadal się jednak mu nie dawała. Facetów nadal gryzie. Przekonała się tylko do mojego ojca, który zostaje z psami gdy my wyjeżdżamy - więc to ojciec karmiciel, a i pod kołderkę weźmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest z pieskami po przejściach:yes: Dzisiaj wypatrzyłam nową miejscówkę Tofika,poza naszym ogrodzeniem jest taka wysoka sterta słomy i na niej właśnie teraz sobie śpi po obiadku:yes:Od spodu ma ciepło,od ziemi nie ciągnie,taka z niego mądrala::) Ale mimo wszystko żal serce ściska:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Wam powiedzieć,że są postępy niewielkie ale zawsze coś:yes: Tofik jest już na naszej posesji od soboty.Przeniosłam miski,które były poza nią,zrobiłam legowisko w podcieniu naszego domku i pierwszą noc przespał całą.Za ciepło mu pewnie nie było,ale na pewno lepiej niż w lesie czy na polu;) jest naprawdę bardzo zalękniony ,panicznie boi się ludzi,wszelkich nagłych odgłosów.Ale postępy są,dzisiaj zjadł mi już z ręki smakołyk:yes:Wszedł już do domu bardzo ostrożnie,ale szybko się wycofuje,musi mieć otwarte drzwi,aby czuł się w miarę bezpiecznie.Chciałabym aby był w domu,ale narazie widzę ,że jest to niemożliwe,więc mąż dzisiaj robi budę Tofikowi.Każda następna noc spędzona na dworze nie wpłynie dodatnio na jego zdrowie:bash:Oby chcił wejść do tej budy,a z czasem może zamieszka z nami.jedynie dobry kontakt ma z psem sąsiadki,dzisiaj podkopał się pod siatkę i pobiegł za kolegą,aby móc sobie z nim pobiegać.Tak więc ma dobry kontakt z psami,a z ludźmi w ogóle:eek:

Dużo pracy przed nami,aby tylko wystarczyło cierpliwości;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak sobie pomyślałam Ana, że to ten Wasz dalmatyńczyk przysłał Wam tego psiaka, byście mieli się kim zająć i wypełnić pustkę w sercu. Trzymam kciuki, abyście się zaprzyjaźnili i żeby ten Tofik już został :yes:

 

Ja podobnie sobie pomyślałam:yes:Tofik pojawił się w 2 tygodnie po odejściu Daisy,nigdy wcześniej nie widziałam u nas bezdomniaka:no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...