Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jaki krasnal do ogrodu ?


Co macie (planujecie) w ogrodzie  

25 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co macie (planujecie) w ogrodzie



Recommended Posts

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Będziesz musiała poświęcić znacznie więcej niż ci się wydaje.

Pies jaki jest każdy widzi. Nie przetłumaczysz mu "tam nie chodź bo tam posadziłam trawkę", albo "nie siusiaj na to drzewko, bo je lubię". Psu (szczególnie dużemu) trzeba wyznaczyć obszar, na którym może robić co chce bez stresowania właściciela i psa.

 

Nasz Gazimierz może łazić tylko od frontu, a jak skończe murki to ograniczę go do jednego narożnika, który jest w zamyśle gospodarczy (podjazd, szopka na narzędzia ogrodowe, składzik drewna, etc...) W sumie będzie miał dla siebie jakieś 300 m2.

 

Dopuki nie porobiliśmy płotków to sobie łaził wokół domu i wydeptał ścieżkę. Oczywiście o trawniku w tym miejsciu mowy nie ma. I nijak nie widział różnicy pomiędzy np.: irgą a jakimś tam krzakiem.

 

Być może jak trawnik okrzepnie, a drzewka podrosną to wpuścimy go "na salony". Ale póki co na ogród patrzy przez (symboliczny zresztą) płotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam labradora-sukę i w ogrodzie zachowuje się jak dama :lol: Chodzi tylko po scieżkach,na trawie nie siusia-ogród traktuje jak dom.Za potrzebą wychodzi na teren obok działki (nieużytki).Hodowca namówil mnie na sukę właśnie ze wzglęgu na to,że mam ogród a psy z natury znaczą swój teren ( podlewają krzaki,drzewka itp) przez co trudno o własciwą uprawę.Tak więc pies i ogród wcale sie nie wykluczają.Magdzia -polecam LABRADORY - najmądrzejsze na świecie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam labradora-sukę i w ogrodzie zachowuje się jak dama :lol: Chodzi tylko po scieżkach,na trawie nie siusia-ogród traktuje jak dom.Za potrzebą wychodzi na teren obok działki (nieużytki).Hodowca namówil mnie na sukę właśnie ze wzglęgu na to,że mam ogród a psy z natury znaczą swój teren ( podlewają krzaki,drzewka itp) przez co trudno o własciwą uprawę.Tak więc pies i ogród wcale sie nie wykluczają.Magdzia -polecam LABRADORY - najmądrzejsze na świecie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam nad tym krasnalem w swoim ogrodzie ... przydałby się taki w wersji orginalanej, który by plewił, przesadzał kwiatki, podlewał :) . W domu wystarczy kupić skrzata i wszystko posprzata /to z reklamy/ . Może w ogrodzie zrobi to krasnal ..... :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się.

Z głupiego żartu nt krasnali i innych potworków małej archiektury urósł duży i nośny wątek.

A Jasiu w swojej przewrotności/złośliwości/guście? zaopatrzył mnie imieninowo w niewielki acz symboliczny egzemplarz krasnala! Na serio! myślałam że uduszę! i ta jego (Jasia) bezbronna, niewinna minka i szczere życzenia... Zołza jedna. No przeciez nie wyrzucę ani chłopa ani krasnala.

A najgorsze, że znajomi byli w dość dużej ilości weekendowo i podchwycili temat w stylu " Aaa, to wiemy już co ci kupować". Muszę wygrzebac parę metalowych misek - na "muchomorki"... Zrobię takie coś, że Jasiowi się odechce żarcików... a do ogrodu będzie wychodził tylko wieczorem, żeby sąsiedzi nie widzieli.

PS - Krasnal dostał imię - Amelek (od Amelii), jest ogrodnikiem z dynią u stóp. Nie ma czerwonego nosa. Jest na szczęście malutki - ot 30 zm. Mam nadzieję, że nie podrośnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, ja chcę, żeby mój ogród był też radością dla mojego psa, szkoda zwierzaka zamykać w kojcu... Poświęce kwiaty...

Pewnie, ze szkoda, tylko moj nie respektuje wogole granic. Ogrodzenia dla niego nie istnieja. Wychodzi, wloczy sie po okolicy i robi szkody. Az strach, zeby nie zrobil komus krzywdy. Dlatego musi siedziec w boksie i to w dodatku zamknietym od gory. Od roku usiluje robic podkopy. No i co ? Mam go uspic, czy oddac ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto zainwestować w tresurę?

Nienawidze tresury. Dla mnie piesmusi umiec tylko jedno. Przychodzic jak go wolam. Na tym koniec. Poza tym nie szkoli sie 7-letnich psow, sa na to za stare. Moj pies poprostu ma charakter.

A tak wogole, to czemu uwazasz, ze zaden z niego przyjaciel ? Co to znaczy pies przyjaciel ?

Ja uwazam sie za przyjeciela tego psa. Sprawial komus klopoty wiec go wzielam, ratujac przez zastrzykiem usypiajacym i tak sobie czasem mysle, ze on o tym wie. Jechal do mojego domu wiele kilometrow. Moze bylby szczesliwszy, gdyby byl wolny, ale czy bylby szczesliwszy, gdyby byl martwy ?. Myslisz, ze powinnam pozwolic go uspic ?

Po co mi w domu taki pies. Jak mam chandre, to zamiast rutynowego spaceru ide z nim na prawdziwa wyprawe, w pola, po lasach. Czasem siadamy pod drzewem albo na miedzy i 'gadamy'.

A wogole to po co sa psy ? Zeby pilowaly podworka, zeby ladnie wygladaly, zeby bylo czym sie pochwalic ? To juz wole krasnale albo mojego brzydala...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to zupełnie zmienia sprawę. Rzeczywiście nie ma sensu tresować 7-letniego psa, zwłaszcza, jeśłi jesteś przeciwna tresurze. A tez inaczej patrzy sie na pieska po traumatycznych przejścich i w pełni Cie rozumiem. Nie chodzi mi o to, że pies ma mieć jakąś "funkcję uzytkową", ale znam kilka osób, któe mają trzymają psy w takich kojcach i wcale nie w obronie ogrodu, bo te psy są tak groźne, że boją się ich nawet właściciele. I te biedne stworzenia przez spaczenie ich wychowania nie mogą sobie wyjść nawet na rutynowy spacer, bo właściciele tak się ich boją, że miskę z jedzeniem wsuwają im do kojca kijem. No to po co taki piskomu? To ani przyjaciel, ani stróż, bo co z tego, jak groźny, skoro siedzi w kojcu i nie może pprzepłoszyć złodzieja? Teraz chyba napisałam jaśniej, co myślę o takich psach zamkniętych w kojcu. Natomiast wierzę, że Twój piesek jest szczęśliwszy, bo ma chociaż okazję do pogadania na spacerze z kimś, kto mu uratował życie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
  • 3 weeks później...

:D Nie znacie sie , niebieski w białych galotkach !! To jest to. A teraz serio. Serio, serio. De gustibus non........ Ale czasem warto mieć w ogródku jakiś dobry cel ...... dla pomidorków :lol: ( to dla wielbicieli M.Musierowicz). Ja osobiście szukam jakiejś gustownej misy dla ptaków coby się latem miały gdzie popluskać i napić........ Ale taki maluśki krasnalek pod krzaczkiem, taki z 10 cm..... Byle bez Śnieżki.....

 

Pozdrawiam,

Agnes

 

PS I nie bądźcie tacy agresywni bo niczym nie będzie się nasze forum różnić od "onetowego" :evil: Trochę luziku !!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracajc do skrzatów to mam kilka w ogródku, przynajmniej sadzac po efektach ich pracy .A to mysze zdechła przyniasa a to ja zabiora, czasem kore z grzadki rozrzuca, zabawki dzieci pochowaja itd. Takie naturalne maja te zalete ze sie w oczy nie rzucaja. Próbowalem zobaczyc gada i sfotografować ale nijak mi sie nie udało. Jak sie na nie poluje to musza to wyczuwac i siedza gdzieś ukryte. a zreszta naturalne zawsze ma przewage nad sztucznym i trzeba chronić.

A tak a propos to naturalne sa na wymarciu. Próbowaliście z mleka kupionego w sklepie zrobić zsiadłe? Nie da sie, kiedyś jak sie zostawiło takie mleko na wierzchu, to skrzaty do niego sikały i sie od razu zsiadało a teraz skrzatów brak :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...