Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zanik płomienia w kotle Broetje


monika_mr

Recommended Posts

Błagam o pomoc!

 

Posiadam od ponad roku kocioł kondensacyjny Broetje WGB 28C. Problemy zaczęły się pod koniec listopada. Zaczął wyskakiwać błąd 128 - zanik płomienia. Przyjechał serwisant, stwierdził że to wina spadku ciśnienia w instalacji gazowej w momencie uruchamiania pieca. Przyjechał serwis od instalacji, coś tam pogrzebali przy reduktorze i miało być ok. Ale nie było. Kolejny serwisant Broetje przyjechał, przy okazji zrobił roczny przegląd bo akurat rok minął, na nowo wszystko ustawił - miało być ok. Było przez 2 dni. Od wczoraj znowu to samo.

 

Ciężko powiedzieć, że to wina temperatury, bo potrafi pracować przy -5 stopniach, a wyłączać się przy +3. Faktem jest, że im dłużej piec stoi nieczynny, tym dłużej potem utrzymuje się płomień. Czasem palnik popracuje kilka sekund, czasem godzinę. A czasem cały dzień.

 

Zima idzie, a ja nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić :(

Miał ktoś podobne doświadczenia?

 

pozdrawiam,

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego właśnie zdjęłam pokrywę kotła i znalazłam luzem taką część. Wcześniej jej nie było, więc musiała się pojawić podczas przeglądu i szczerze mówiąc czuję się jak blondynka. Albo serwisant zapomniał jej włożyć na swoje miejsce, albo zapomniał zabrać. Wie ktoś co to jest?

 

IMG_3591.JPGIMG_3592.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym opracowaniu http://www.malopolskie.pl/Pliki/2009/Fizyko-chemiaLPG.pdf na stronie 7 masz tabele umożliwiającą stwierdzenie jaka masz mieszankę.

Musisz tylko odczytać ciśnienie z butli i temperaturę butli (temp. otoczenia, pod warunkiem, że jakiś czas jest mniej więcej stała).

 

Kiedy płomień zanika ? czy nie głównie wieczorem albo po zmroku ? Stawiam na zamarzanie reduktora. Masz prawdopodobnie trochę wody w zbiorniku, przy dodatnich temperaturach paruje i dostaje się do reduktora. Potem w sprzyjających warunkach zamarza blokując go. Następnym razem jak Ci kocioł odmówi posłuszeństwa ogrzej na próbę reduktor (nie ten wstępny na butli tylko ten drugi, zazwyczaj na budynku, ale czasami również na butli go montują), np suszarką do włosów (wystarczy delikatnie). Jeśli wróci do normy znaczy, że woda.

Jeśli temperatura przejdzie już na minus na dobre a reduktor nie zablokuje sie (lub jeśli go odblokujesz suszarką) to będzie chodziło normalnie, bo woda w zbiorniku będzie zmarznięta i gaz będzie wolny od pary wodnej. Problemy będziesz miała przy temperaturach bliskich zera.

 

Miałem to samo . Zaczałem jak Ty od serwisu kotła. Potwierdzenie ustawień - wszystko ok. W nocy kocioł znów się gasi, alarm brak płomienia (ja mam immergasa)

Opcje masz dwie:

1. pozbyć się wody ze zbiornika - fachowcy zrobia kosztuje niemało. Jeśli zbiornik Twój, to musisz płacić, jeśli dzierżawiony możesz reklamować a nuż widelec zrobią za darmo (nie wiem jak masz skonstruowaną umowę

2. ogrzewać reduktor. Ja tak zrobiłem. Na reduktorze zainstalowałem mały 12V halogenik który ciągle świeci. Zasilam z garażu. Halogen 20W, zasilam mniejszym napięciem, świeci z mocą 5W. Przy 0C na zewnątrz, reduktor ma około +12C. Odkąd działa, zapomniałem o problemach z zanikiem płomienia. Tanio i skutecznie.

 

Jak masz problemy to pisz śmiało. I nie marźnij. :)

Edytowane przez desmear
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sprawdzić czy to co wlali do zbiornika, to rzeczywiście propan?

 

Dla 99% pewności to tylko "kolba" lub prawidłowa nazwa termodensymetr LPG.

Ciśnieniem za dużo się nie dowiesz, chociaż można niekiedy "wykluczyć" propan. W Twoim konkretnym przypadku interesuje mnie czy wogóle masz jakiekolwiek ciśnienie na zbiorniku w momencie wyłączenia się pieca.

Napisz jak zgaśnie piec jakie jest ciśnienie. Od tego trzeba zacząć. Ew. później pomyślimy jak dalej sprawdzić rurociąg ale bez kluczy się nie obejdzie:)

Edit: Ciśnienie na zbiorniku oczywiście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

desmear,

 

Rzeczywiście problemy najczęściej zaczynają się wieczorem. Coś jest na rzeczy z tym reduktorem. Wczoraj ktoś mi podpowiedział patent z suszarką i faktycznie pomogło :-) Przez 24h było ok. Co prawda dziś po przyjściu z pracy znowu kocioł był zablokowany, ale po 5 min. z suszarką znowu jest ok. Zbiornik jest dzierżawiony, na razie czekam na serwis. Na szczęście mam już patent jak nie marznąć :-)

Ciśnienia w instalacji mam takie: na zbiorniku ~4 bary (więc jeśli dobrze rozumiem tabelę z linka, to wychodzi, że to jednak propan), na reduktorze I stopnia ~1 bar. To w momencie gdy pracuje kocioł. Nie sprawdziłam jak to wygląda przy zaniku płomienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienia w instalacji mam takie: na zbiorniku ~4 bary (więc jeśli dobrze rozumiem tabelę z linka, to wychodzi, że to jednak propan), na reduktorze I stopnia ~1 bar. To w momencie gdy pracuje kocioł. Nie sprawdziłam jak to wygląda przy zaniku płomienia.

 

Ciśnienie na zbiorniku prawidłowe (przy tych temp. zewnętrznych), ciśnienie na rurociągu prawidłowe. Winowajcą jest ewidentnie reduktor II stopnia ten na budynku.

Pytanie co dalej?

Trzeba zdjąć reduktor II stopnia, przedmuchać mocno rurociąg, przedmuchać reduktor. Jeśli to nie pomoże przełożyć inny reduktor niekoniecznie nowy, ale założyć inny. Obstawiam awarię reduktora (nawet w miarę nowego).

Awaria reduktora do wody w gazie w/g mnie to 95%/5%

Blokowanie reduktora najczęściej powodują ofleiny ale te przy propanie (4bary na zbiorniku) raczej są wykluczone.

Woda w gazie? Nawet ta pozostała po rewizji wewnętrznej zbiornika powinna zostać w zbiorniku na dnie i nie powodować żadnych kłopotów.

Podgrzewanie reduktora jest leczeniem syfa pudrem. Trzeba wyeliminować przyczynę

EDIT: Przy dmuchaniu rurociągu NIE MA PRAWA wylecieć jakakolwiek ciecz. Nawet nie może być kropelki cieczy!!! Bez znaczenia czy woda, ofleiny czy C5. Tam ma być "zawsze" sucho. Jakakolwiek ciecz będzie świadczyć o złym gazie. Niekoniecznie tym, ale np. poprzednim tankowaniem.

Znam przypadki, że zbiornik "poradził" sobie z miksem nawet w mrozy ale dolanie propanu na 20% syfu w zbiorniku zaczęło powodować natychmiastowe problemy. Propan (jako bardziej agresywny, lotny) zaczął zabierać ciężkie cząsteczki ze zbiornika i ......gubił je w rurociągu prowadząc do zapchania reduktora II stopnia. Ale wtedy zawsze jest ciecz w rurociągu.

Diagnoza wydana przez serwisanta pada: woda!!!

Ale nie jest to nigdy woda. Zresztą możecie podpalić tę wodę. Zapewniam was, że jej już nie ugasicie:)

To C5 które zachowuje się jak woda już przy cirka +15 a bliżej mu do benzyny niż do gazu. No i zawsze potwornie śmierdzi.

Jeszcze raz na koniec.

Rurociąg ma być zawsze suchy a reduktor II stopnia nie ma prawa się blokować bez względu na temperaturę zewnętrzną

Edytowane przez piotrmak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już wynik pomiaru ciśnienia w reduktorze I stopnia w momencie zaniku płomienia - 0 MPa. Więc to jednak reduktor. Przy okazji zajrzałam do skrzynki. Reduktor II stopnia ewidentnie "rosi się" na swojej obudowie. To normalne?

 

[ATTACH=CONFIG]229303[/ATTACH]

 

Troszkę już się pogubiłem:) Za dużo awari równocześnie:)

Ze zdjęcia wynika ewidentnie awaria reduktora I stopnia pod warunkiem, że jest teraz ciśnienie w zbiorniku. Pisałaś, że było 4 bary więc jestem pewien na 100% że jest i teraz.

Reduktor I stopnia do wymiany.

Zastanawia mnie jeszcze dlaczego wcześniej pomagała suszarka na reduktor II stopnia? Jak I stopień stoi to II stopień nie ma nic wspólnego. Awarii dwóch reduktorów jeszcze nie doświadczyłem w swojej karierze zawodowej

Roszenie zewnętrzne a nawet oblodzenie i to mocne reduktora I stopnia jest jak najbardziej możliwe i nawet często spotykane. Nie ma to wpływu żadnego na jego pracę i o niczym nie świadczy. Jest to objaw prawidłowy.

Roszenie reduktora II stopnia nie jest już normalne (w warunkach poboru gazu do domku) i prawdopodobnie spowodowane jest awarią reduktora przy zbiorniku ( I stopnia). I stopień pracuje wadliwie, na zdjęciu zablokował pracę, a prawdopodobnie czego nie zauważyłaś później podaje za wysokie ciśnienie i bierze to na siebie II stopień stąd roszenie II stopnia.

Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz.

Masz bardzo prostą awarię:) Do usunięcia przez instalatora, ale raczej nie od pieca (Ci słabo znają się na rurociągach) a instalatora od "zbiorników". Powinien pomóc Ci dostawca gazu (widać plombę zaczepioną do reduktora). Pokaż mu to zdjęcie bo jak przyjedzie to ciśnienie może być już prawidłowe. Sama wcześniej pisałaś, że był tam cirka 1 bar czyli prawidłowo. Piec wtedy pewnie chodził:)

Nie zapomnij napisać na koniec jak to się skończyło.

Człowiek uczy się całe życie i są to dla mnie cenne doświadczenia:)

Edytowane przez piotrmak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, suszarka była na reduktor I stopnia.

 

Reduktor I stopnia jest zawsze przy zbiorniku. Redukuje ciśnienie w zbiorniku z nawet 12 barów latem na stałe ciśnienie w rurociągu które powinno wynosić stale ok. 1 bar . Ten ma prawo się szronić i obladzać zewnętrznie. Pisałem Ci, że jest to prawidłowe

Reduktor II stopnia jest zawsze w szafce na budynku i redukuje ciśnienie z rurociągu (ok. 1 bar, ale może się nieznacznie wachać co też jest prawidłowe) do STAŁEGO!!!!!! bez żadnych wachnięć do milibarów które zasilają piec i powinny być stałe i niezmienne. Ten reduktor powinien być zewnętrznie suchy.

Reduktory I stopnia zawsze się wymienia. Tam się nic nie odkłada:) Jest zwyczajnie uszkodzony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale szroni mi właśnie ten, który jest w szafce. Czy to dlatego, że ten przy zbiorniku jest zepsuty?

 

Na razie podłączyłam halogenik. Działa. Mam nadzieję, że nie wylecę w nocy w powietrze :-D

Pokazałaś na zdjęciu I stopień, ten przy zbiorniku. Tam jest zero!!!

Nie wiem dlaczego szroni w szawce, przecież pierwszy nie podaje, to drugi nie bardzo ma co redukować:)

Wymieniaj I stopień przy zbiorniku.

Działa halogenik czy piec? Za dużo tych awarii jednocześnie. I stopień jest uwalony na 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba, że I stopień podał teraz całe ciśnienie, czyli puścił i przestał redukować (o czym pisałem wcześniej) i całą redukcję wziął II stopień na budynku.

Nie jest to poprawne ale chwilowo piec będzie działał, bo II stopień poradzi sobie ze zwiększonym dla niego ciśnieniem kosztem rosy lub lodu co normalnie powinen zrobić I stopień

Pędź szybko teraz, zaraz do zbiornika i zobacz co jest na manometrze I stopnia. Dużo to wyjaśni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...