Szeregewiec i głośny sąsiad

[KK2012]

Witam!

 

Szwagier pomimo odwodzenia od tego pomysłu popełnił błąd życia i zakupił szeregowiec od dewelopera. Problem leży w schodach, a właściwie ich akustyce i sąsiadach z jednej strony (z drugiej jest w miarę cicho), którzy uwielbiają po nich schodzić skacząc. Walenie mniej więcej takie jakby ktoś uderzał młotkiem o ścianę. Oczywiście interwencja na nic się zdała, przyzwyczajeń nie da się zmienić. Co można w takiej sytuacji zrobić? Obrzydzać życie sąsiadowi w inny sposób lub sprzedać dom? Co w sytuacji walenia po 22? Wzywanie policji do zakłócania ciszy nocnej chyba nie wchodzi w takim przypadku w grę?

[lukep3]

Witam!

 

Szwagier pomimo odwodzenia od tego pomysłu popełnił błąd życia i zakupił szeregowiec od dewelopera. Problem leży w schodach, a właściwie ich akustyce i sąsiadach z jednej strony (z drugiej jest w miarę cicho), którzy uwielbiają po nich schodzić skacząc. Walenie mniej więcej takie jakby ktoś uderzał młotkiem o ścianę. Oczywiście interwencja na nic się zdała, przyzwyczajeń nie da się zmienić. Co można w takiej sytuacji zrobić? Obrzydzać życie sąsiadowi w inny sposób lub sprzedać dom? Co w sytuacji walenia po 22? Wzywanie policji do zakłócania ciszy nocnej chyba nie wchodzi w takim przypadku w grę?

 

problem prosty nie jest .. przychodzi najbardziej mi do głowy podciągnięcie problemu pod immisję zgodnie z art.144 KC, i cisza nocna nie ma nic do tego... nie trzeba hałasem oddziaływać na nieruchomość sąsiednią aby zakłócać spokój może być to np częstotliwość a nie hałas dźwięków, zadymianie.. itd

[samotnik]

Pytanie tylko, czy to jest uzasadnione. Sam jestem zawziętym wrogiem hałasu, ale jeśli ktoś ma np. samonośne schody przymocowane do lekkiej, cienkiej ściany, to hałasować będą. Trudno chodzenie po schodach uznać za coś wykraczającego poza naturalne korzystanie z nieruchomości.