radogolab 16.05.2004 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Witam wszystkichMam prośbe o porade. Sprawa wygląda następująca: w latach 60-tych rodzice zakupisli działke budowlaną na której obecnie mieszkają. W księgach wieczystych itd było wszysko w porządku, aż do roku 1981 kiedy to geodeci prowadzili aktualizację pomiarów i popełnili błąd przesuwając granicę w stronę sąsiada. Spowodowało to różnice pomiędzy aktami notarialnymi, księgami wieczystymi i stanem w urzędach (oczywiście od 1981 powierzchnia działkijest większa więc podatek również). O problemie rodzice dowiedzieli się rok temu przy załatwianiu formalności z przepisaniem działki.Do dnia dzisiejszego nie mogą doprosić się w urzędach załatwienia sprawy. Urzędnicy rozkładają rece i odsyłają jeden do drugiego.Nie byłoby może problemu ale niestety sąsiad do którego należy działka w którą przesunięta jest granica nie zgadza się na jakiekolwiek rozgraniczenie. Twerdzi, że nie podpisze dokumentów. Co robić, jak załatwić tę sprawę w końcu rodzice nie są winni błędom urzędnikówPozdrawiamRadgol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viola 16.05.2004 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 najpierw przejrzyj sobie kodeks postepowania administracyjnego. (duzo tego nie ma). Tak jest tez napisane po jakim czasie sprawy tego typu ulegaja przedawnieniu (chyba po 5-ciu). Nie wiem gdzie ale gdzies tam jest napisane, ze postepowanie mozna wznowic, jezeli strona (rodzice) nie z wlasnej winy nie mieli wplywu na jego przebieg. Ciezko cos blizej powiedziec, bo nie wiem co to byly za pomiary geodezyjne wczesniej i jaki byl ich przebieg, co rodzice podpisali po ich zakonczeniu? Generalnie z tego co ja wiem to sprawa wyglada tak: geodecji robia pomiar, sasiedzi potwierdzaja granice i sprawa jest zalatwiona. Jezeli sasiedzi sie nie zgadzaja to granice sa sporne i wowczas jeden z sasiadow (albo obydwa) wnosi o rozgraniczenie. Na wlasny koszt zamawia geodete (kosztuje majatek) i wowczas wnosi sie sprawe do sadu. (ktora ciagnie sie prawdopodobnie latami). moj przyklad. Mam prawie 2 ary lasu. Byl pomiar geodezyjny. Kazdy sasiad pokazal geodecje palcem gdzie jego zdaniem jest granica. Sprawa byla zalatwiona. W moim przypadku jednak podrobiony zostal moj podpis na jednym z dokumentow. Do organu wydajacego ostateczna decyzje - starosta - napisalam wniosek o wznowienie postepowania, bo nie z mojej winy nie bralam udzialu w postepowaniu. (oczywiscie, zeby udownic, ze podpis nie jest moj najpierw policja, prokuratura) Sprawa ciagnela sie 2,5 roku. Po tym czasie starosta wznowil postepowania, geodecji zrobili na swoj koszt pomiar kontrolny i sprawa byla zalatwiona. (zgodzilam sie na to, zeby zmniejszyli moja dzialke o 40 m2.) Jezeli bym sie nie zgodzila to musialabym na wlasny koszt zamowic geodete itd, jak opisalam wyzej. Nie mialam sily i ochoty. Stracone 40 m2 nie maja duzej wartosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
radogolab 16.05.2004 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Jeżeli chodzi o pomiary geodezyjne to rodzice mają mapki sprzed 1981 roku na których wszystko jest ok i obecną na której jest przesunięta granica. Jeżeli chodzi o aktualizację to była to aktualizacja operatu ewidencji gruntów, a rodzice nie przypominają sobie żeby cokolwiek podpisywali. Gdyby wiedzieli że przesunięto granicę to wyprostowaliby sprawę już wtedy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
viola 16.05.2004 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 no to w takim wypadku najpierw idz do urzedu i przejrzyj wszystkie dokumenty z tamtego okresu (byles juz???) - kiedy i na jakiej podstawie byla ta aktualizacja operatu ewidencji gruntow robiona i na czym ona polegala, czy byli sasiedzi w tym Twoi rodzice wzywani, zeby pokazac granice, sprawdz wszystkie dotyczace Twojej dzialki dokumenty w urzedzie (sa do wgladu), zwroc uwage na podpisy. (normalnie nawet przy aktualizcji rodzice powinni byli byc zawiadomieni, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru albo na ogolnej liscie osob zawiadomionych), zapytaj czy ta aktualizacja byla zatwierdzona jakas decyzja starosty, burmistrza czy innego waznego. Znasz te fakty osobiscie, czy tylko z opowiadan rodzicow??? Masz w koncu wiecej tej dzialki czy mniej, bo nie zalapalam???Ale jezeli to nie wyszlo na swiatlo dzienne od lat 80 tych to czarno to widze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anka5 16.05.2004 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Witam .Kazda zmiana w ewidencji gruntów , powinna byc wprowadzona decyzja administracyjna dostarczoną oczywiście zainteresowanym stronom. W przypadku gdyby strony wyraziły zgodę na w/w zmiany odpowiedni organ winien zawiadomic Wydział Ksiąg Wieczystych / chociaz w tamtych czasach bylo to Państwowe Biuro Notarialne / w celu wprowadzenia z urzędu zmian w księgach wieczystych . Zastanawiam się czy rzeczywiście geodeci popełnili błąd? Jakie masz na to dowody , może ta pomyłka wynika z innych metod pomiaru w latach 60-tych i 80-tych. Proponuje wystapić z pismem do wydziału geodezji niech Ci wyjaśnia zastaniałą przed laty sytuację i obecny sposob jego rozwiązania .Pozdrawiam Anka . Ps: Tak dowolnie nie można sobie zmieniac ustalonej granicy prawnej . Zapytaj o to w urzędzie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.