Leszko 16.05.2004 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Witam!Elektryk wyrysował mi jak założyć instalację elektr. teraz nie wiem czypuszki muszę sam osadzić na sztywno,czy robi to tynkarz.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 16.05.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 To zależy, jakie będą tynki. Przy gipsowych z reguły wklejają tynkarze podczas tynkowania, ale nie spodziewaj się, że puszki wielokrotne będą w poziomie (pionie) Przy tynkach tradycyjnych za wklejanie puszek tynkarze potrafią liczyć dodatkowo (i do nie są wcale małe pieniądze). Najlepiej puszki wkleić przed tynkowaniem (równo ustawić). No chyba, że nie jesteś estetą i krzywe puszki Cię nie rażą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kozbi 16.05.2004 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Wiem z praktyki, że pozostawienie puszek do osadzenia dla murarzy to duże ryzyko, zazwyczaj jest tak jak pisze ZBYCH. Krzywo, nie w pionie,puszki wielokrotne to już wyższa technika - nieliczne przypadki dobregomontażu. Gdy będziesz znał grubość tynku najlepiej zrobić to samemubądź przypilnować murarzy i powiedzieć na co mają zwrócić uwagę.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 16.05.2004 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Ja instalację robię w peszlach. Przed tynkowaniem wykułem i rozprowadziłem peszel (w peszel w prowadziłem sznurek) peszel jest rozprowadzony na jednakowej wysokości. Po otynkowaniu zamierzam wywiercić pod puszki gniazdek i wyłączników i poprzeciągać przewody. Myślę, że plusem takiego sposobu okaże się wybór umiejscowienia szczególnie gniazdek w każdej chwili można będzie domontować nowe gniazdko.Jeżeli nie robisz w peszlu tylko przyklejasz gipsem to raczej niech tynkarze obsadzają puszki ale to jest sprawa umowy z tynkarzami - różne jest ich zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 16.05.2004 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 kozbi napisał: Wiem z praktyki, że pozostawienie puszek do osadzenia dla murarzy to duże ryzyko, zazwyczaj jest tak jak pisze ZBYCH. Krzywo, nie w pionie, puszki wielokrotne to już wyższa technika - nieliczne przypadki dobrego montażu. Gdy będziesz znał grubość tynku najlepiej zrobić to samemu bądź przypilnować murarzy i powiedzieć na co mają zwrócić uwagę. Pozdrawiam Przypilnować murarzy . Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera . Pytałem swoich, czy sam mam wkleić puszki, czy oni wkleją. Powiedzieli, że sami wklejają przy tynkowaniu. W salonie w miejscu, w którym będzie stał sprzęt AV i TV mam zestaw siedmiu puszek w poziomie - tzn. miało być w poziomie, ale nie wyszło . Specjalnie prosiłem "panowie zależy mi na tym, żeby były w tej samej linii, postarajcie się". Mam kilka dużych puch (20 x 20) będących zakończeniem rur przepustowych schowanych w ścianach (tak na przyszłość - do różnych instalacji, o których zapomniałem ), też prosiłem "Panowie postarajcie się obsadzić równo i zrównać dekiel puszki z powierzchnią tynku". Są krzywo i wystają . Na moje pytanie, dlaczego nie zrobili tak, jak prosiłem odpowiedź była taka: "staralim sie, łoj tam takie trochę, to nie widać". Ręce opadają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerrys 16.05.2004 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Witam U mnie osadzali tynkarze (sami tak chcieli), po pierwszym dniu musieli kilka wykuć i ponownie osadzić ... z następnymi nie było już problemu, tylko w jednym miejscu gdzie w poziomie siedzą 3 puszki obok siebie musiałem jedną odsunąś (brakowało jakieś 3mm aby zmiescił się wyłącznik). Puszki dokładnie licowali z powierzchnią ściany, ale nie dali się namówić na osłonięcie tych puszek i potem było trochę skrobania i czyszczenia (tynk cementowo-wapienny z agregatu. To tyle. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 16.05.2004 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 Jerrys napisał: Witam U mnie osadzali tynkarze (sami tak chcieli), po pierwszym dniu musieli kilka wykuć i ponownie osadzić ... z następnymi nie było już problemu, tylko w jednym miejscu gdzie w poziomie siedzą 3 puszki obok siebie musiałem jedną odsunąś (brakowało jakieś 3mm aby zmiescił się wyłącznik). Puszki dokładnie licowali z powierzchnią ściany, ale nie dali się namówić na osłonięcie tych puszek i potem było trochę skrobania i czyszczenia (tynk cementowo-wapienny z agregatu. To tyle. Pozdrawiam Przed samym tynkowaniem w takie właśnie puszki napycha sie pomietą gazetę i po tynkowaniu i wyjęciu gazet puszki są czyste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 16.05.2004 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2004 thalex napisał: Przed samym tynkowaniem w takie właśnie puszki napycha sie pomietą gazetę i po tynkowaniu i wyjęciu gazet puszki są czyste. U mnie ja napchałem gazet w puszki, a tynkarze nie wiedzieć czemu powyciągali te gazety i później wykruszali gips z puszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 17.05.2004 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2004 No właśnie, to jest piękne u tynkarzy (może tylko tych agregatowych?) . Jak zobaczyłem początek ich roboty (cement-wapno), ucieszyłem się, że mam na zdjęciach każdą puszkę i zapytałem, czy nie warto jakoś zabezpieczyć. Usłyszałem "to się odkuje i osadzi równiutko przy przy pomocy gipsu". Za parę dni sprawdzę, jak im wyszło licowanie i poziomowanie puszek wielokrotnych. W każdym razie wiedzą, że to ich zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanlay 17.05.2004 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2004 A ja trochę z innej beczki. Rozprowadziłem już przewody instalacji elektrycznej po ścianach , zdecydowałem się na na łączenie w głębokich puszkach, obsadziłem już puszki i pierwsze wrażenie: cholernie mało miejsca na łączenie w środku i obawa czy wszystkie połaczenia razem z wyłącznikiem tam się zmieszczą? Czy mieliście może podobne dylematy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 17.05.2004 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2004 Do obwodów oświetleniowych można z powodzeniem stosować złączki samozaciskowe (zarobiony przewód tylko się wsuwa w złączkę) i zyskujesz przy tym miejsce w puszce. Do obwodów gniazd raczej stosuj złączki na śruby a bynajmniej do gniazd gdzie będą odbiorniki większej mocy. Napewno się wszystko zmieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karol N. 18.05.2004 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 \ napisał: thalex napisał: U mnie ja napchałem gazet w puszki, a tynkarze nie wiedzieć czemu powyciągali te gazety i później wykruszali gips z puszek Sa tez takie dekle sygnalizacyjne czerwone z wystajacymi kikutami ktore po zatynkowaniu pokazuja miejsce puszki. Tez trzeba uprzedzic tynkarzy aby tych kikutow nie ucinali co lubieja robic bo ponoc im przeszkadzaja. Puszki powinien osadzac elektryk przed tynkowaniem. Dzisiaj muruje sie sciany raczej prosto i mozna wziasc poprawke na tynk osadzajac puszke. Wg. mnie optymalne jest wykonanie instalacji wg kolejnosci: 1.mocowanie puszek 2. kladzenie kabli i wprowadzenie z zdjeta izolacja zewnetrzna do puszki,. Zdejmowanie plaszcza pozniej w puszcze jest niewygodne i czesto uszkadza sie izolacje zyl. 3.Jezeli mamy dekle sygnalizacyjne to mozna nawet w puszkach porobic polaczenia. 4.Tynkowanie i malowanie 5.Zakladanie osprzetu. Karol N Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karol N. 18.05.2004 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 thalex napisał: Do obwodów oświetleniowych można z powodzeniem stosować złączki samozaciskowe (zarobiony przewód tylko się wsuwa w złączkę) i zyskujesz przy tym miejsce w puszce. Do obwodów gniazd raczej stosuj złączki na śruby a bynajmniej do gniazd gdzie będą odbiorniki większej mocy. Napewno się wszystko zmieści Tutaj bym dyskutowal. Widzialem nadpalone zaciski srubowe a nie zdarzylo mi sie widziec nadpalone zlaczki samozaciskowe np WAGO. Duzo juz widzialem ale byc moze nie wszystko Karol N. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 18.05.2004 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Karol N. napisał: _ZBYCH_ napisał: U mnie ja napchałem gazet w puszki, a tynkarze nie wiedzieć czemu powyciągali te gazety i później wykruszali gips z puszek Sa tez takie dekle sygnalizacyjne czerwone z wystajacymi kikutami ktore po zatynkowaniu pokazuja miejsce puszki. Tez trzeba uprzedzic tynkarzy aby tych kikutow nie ucinali co lubieja robic bo ponoc im przeszkadzaja. Widziałeś ile te dekle kosztują!!! Karol N. napisał: Puszki powinien osadzac elektryk przed tynkowaniem. Dzisiaj muruje sie sciany raczej prosto i mozna wziasc poprawke na tynk osadzajac puszke. Może i ściany muruje się prosto, ale nie ma to związku z tym, ile tynkarze nawala tynku na ścianę. U mnie w kotłowni na jednej ścianie jest 3 cm tynku . Na szczęście nie mam na tej ścianie puszek . Karol N. napisał: Wg. mnie optymalne jest wykonanie instalacji wg kolejnosci: 1.mocowanie puszek 2. kladzenie kabli i wprowadzenie z zdjeta izolacja zewnetrzna do puszki,. Zdejmowanie plaszcza pozniej w puszcze jest niewygodne i czesto uszkadza sie izolacje zyl. 3.Jezeli mamy dekle sygnalizacyjne to mozna nawet w puszkach porobic polaczenia. 4.Tynkowanie i malowanie 5.Zakladanie osprzetu. Ech ci teoretycy... (bez obrazy ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karol N. 19.05.2004 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Widziałeś ile te dekle kosztują!!! Wiem ale sa wielokrotnego uzytku. U mnie mimo, ze zalozylem swoje miala tez je firma, ktora tynkowala i byla mile zaskoczona ze im troche pracy odpadlo. Czyli nie taki to rarytas. Może i ściany muruje się prosto, ale nie ma to związku z tym, ile tynkarze nawala tynku na ścianę. U mnie w kotłowni na jednej ścianie jest 3 cm tynku . Na szczęście nie mam na tej ścianie puszek . No coz jak tynkarze sa oplacani za ilosc przerobionego materialu to sie im nie dziwie Karol N. napisał: Wg. mnie optymalne jest wykonanie instalacji wg kolejnosci: 1.mocowanie puszek 2. kladzenie kabli i wprowadzenie z zdjeta izolacja zewnetrzna do puszki,. Zdejmowanie plaszcza pozniej w puszcze jest niewygodne i czesto uszkadza sie izolacje zyl. 3.Jezeli mamy dekle sygnalizacyjne to mozna nawet w puszkach porobic polaczenia. 4.Tynkowanie i malowanie 5.Zakladanie osprzetu. Ech ci teoretycy... (bez obrazy ) Ta teorie podyktowala praktyka z wielu budow. Oczywiscie sa inne praktyki. Mozna dziesiatki razy jechac na budowe (mysle o firmie) aby zamocowac przewody, nastepnym razem aby wykuc otwory pod puszki i powprowadzac kable do puszek, zeby polaczyc w puszkach, zeby zalozyc osprzet a pozniej walnac taka cene, ze inwestora scina z nog "bo wie pan to kosztowalo mnostwo robotyi te dojazdy" Nie obrazilem sie! Karol N. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wglenn 26.05.2004 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2004 Wspułpracuję z pewną ekipą gipsiarzy nigdy nie zamontowali puszek w poziomie po kilku montażach osprzętu zaczołem sam montować puszki bo miałem dosyć kombinowania jak zamontować osprzęt w poziomie niestety ci ludzie nie mają ręki do obsadzania puszek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ARi. 27.05.2004 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2004 Witam z doświadczenia bo właśnie mam tynkarzy na budowie wiec ile sie na słuchałem o osadzeniu puszek od tynkarzy że szok zaczyna mnie to wkurzać bo cały czas tynkarze mi gadają że to za głeboko osadzona albo zabardzo wysunieta. Tynkarze twierdzą że kable powinny byś wystawione a oni mają otynkować i jak skączą to elektryk powinien przyjechać wywiercić otwór na puszke i wówczas jest puszka prawidłowo osadzona. Ja sie na poczatku wkurzyłem jak zaczeli jechać na mojego elektryka i narzekać na te puszki sie wkurzyłem wziełem przecinak młotek i im odkułem zajeło mi to chwile i już nie narzekali a ładnych pare min wcześniej uzalali sie że skąd elektryk moze wiedziec ile oni dadzą tynku noi mają racje wiec jak niechcecie słyszeć użaleń to wystawiajcie tylko kable albo nie przyklejać puszek na stałe a kable niech bedą w puszcze. Umnie kable są lutowane i taśmą zaizolowane żadnych złączek czy coś w tym rodzaju bo by nawet w puszcze sie nie zmieściły Pozdraiam TYNKARZY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pirat 03.06.2004 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2004 Sam robilem instalacje... puszki poosadzałem tynkarze tynkowali nie marudzili nawet co sie zdiwiłm sami pozakrywali puszki folią i zaraz po zatynkowaniu usuwali ją tak że nie było kucia niepotrzebnego i szukania puszek. Przed tynkami porobiłem zdjecia całej instalacji ... fajna sprawa. z mocowanie puszek trafiłem .... 95% pasuje idealnie te 5 % to cziut za głeboko max0,5 cm ale nie przejmuje się tym ... osprzet i tak załapie zacciskami o puszkę i chyba 4 puszki co delikatnie wystają z tynku te to sie przytnie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofh 03.06.2004 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2004 Ari ma wyjątkową skłonność do nadużywania "ż".Jeżeli chodzi o puszki to właśnie u mnie tykarze tynkują (tynk gipsowy maszynowy).W tej sytuacji wg. mnie najlepszym rozwiązaniem jest osadzenie na gips wcześniej puszek aby wystawały ok. 1cm.Fakt że oni stwierdzili, że sami obsadzają równo i to prawda, ale jaką można mieć gwarancję, że puszki poczwórne czy potrójne obsadzą w poziomie. Z doświadczenia wiem, że w tych przypadkach trzeba korzystać z poziomicy. Albo czy oni osadzą wszystkie puszki na jednym poziomie?U mnie efekt jest taki, że większość puszek jest OK, ale są i takie, które trzeba obciąć 2-3mm, lub są schowane 1-2mm. Do obcinania używam szlifierki kątowej z tarczą z papierem ściernym. Jak się niego zadrapie tynk, można cekolem liznąć i jest OK.Niestety taka technika jest nieco kłopotliwa przy tynkach cementowo-wapiennych, gdyż naprawa tynku wokół puszek zawsze będzie widoczna i wtym przypadku trzeba coś wybrać: czy równo obsadzone puszki z tynkiem przez tynkarzy i nie koniecznie w poziomie, czy też puszki zachowujące poziom ale wymagające drobnych korekt po otynkowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ARi. 03.06.2004 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2004 Dzieki kŻysztofh coś mnie ciągnie do Ż żartuje Krzysztof Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.