Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mały domek Małej Wiedźmy


Recommended Posts

Witam Mała Wiedźmo :)

 

Kwestię powyższej dyskusji przemilczę, uznaję ją za zakończoną.

 

Jeśli chodzi o kuchnię - nie chcesz piekarnika w wysokiej zabudowie? Zlew jednokomorowy będzie dla Ciebie wystarczający?

 

Mnie podoba się bardziej wersja I :) Wydaje mi się, że będzie po prostu wygodniejsza w użytkowaniu.

 

Czy podzielisz się ze mną kosztem tej kuchni na priv?

 

 

Pozdrawiam :bye:

Agulla koszt kuchni wysłałam na priv.Chciałabym piekarnik w wysokiej zabudowie, ale chyba bardziej przyda się cargo bo nie ma spiżarki. Miała być , ale o jej powierzchnię powiększona jest kuchnia.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam Mała Wiedźmo :)

 

u Ciebie po raz pierwszy:welcome:

 

mimo, że mam kuchnie w innym stylu, układ I jest podobny do mojej kuchni - też mam L i też zlew i płytę w takim układzie. To bardzo wygodne szczególnie jak blisko zlewu zrobisz sobie zmywarkę i kosz na śmieci.

Ja mam zmywarkę 60tkę w szafce na prawo od zlewu, kosz w szafce na lewo. Przy okazji smietnika polecam servo drive - chyba tak to sie nazywa -to takie urządzenie montowane w szafce smietnikowej - otwierasz szafke dotknieciem kolana np - super jak masz zajęte, ubrudzone ręce.

ja mam zlew jednokomorowy - bardzo duzo gotuję i nie uwazam, by 2 komorowy był niezbędny...mi spokojnie wystarcza ten. I jeszcze a propos piekarnika - ze wzgledu na kregosłup i schylanie sie - pomyśl, czy nie lepiej i wygodniej byłoby Ci go w wysokiej zabudowie zrobić.

pozdrawiam serdecznie:bye:

Witam amglad u mnie:bye:

Zmywarkę mam po lewej stronie, ale może to dobrze bo jestem leworęczna.. Rozwiązanie śmietnikowe muszę zapamiętać. Z tym piekarnikiem sprawę mam do przemyślenia, ale nie wiem czy uda się go gdzieś upchnąć w wysokiej zabudowie. Z wysokich szafek jest tylko zabudowana lodówka i wysokie cargo.

Dzięki za twoje sugestie, też lubię gotować i dlatego kuchnia jest dala mnie ważna. Zaglądaj częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

Pestko56, nie uważasz, że traktujesz to forum zbyt poważnie i mocno ambicjonalnie?

Z własnej inicjatywy rozpoczęłaś wymianę zdań z Koktajl w prywatnej korespondencji. Tam też powinna się ona zakończyć.

Zdecydowałam się zabrać głos w sprawie, ponieważ nie jest to pierwszy raz, kiedy uciekasz się do publicznej potrzebny wsparcia.

Przez miesiące swej aktywności na Muratorze, zrzeszyłaś sobie spore grono forumowiczek, o, pokuszę się o stwierdzenie, nieukształtowanym, guście architektonicznym. Inspirujesz je i być może pomagasz w odnalezieniu własnego stylu. Wobec tego faktu, odpowiedź gospodyni wątku nie mogła być inna. A jakże.

Pamiętaj jednak, że wśród tutejszej społeczności znajdują się też osoby świadome własnego stylu, osoby profesjonalnie podchodzące do tematu swojej budowy, ba, niejednokrotnie nawet architekci, ci z dyplomem. I mogą, a nawet mają prawo, posiadając status forumowicza, wydać publiczny osąd dotyczący Twojej "działalności".

Odporność na krytykę - jakże istotna w tym miejscu cecha.

Życzę Tobie, Pestko56, dojrzałego spojrzenia na moją ocenę faktu, dystansu do siebie i pokory... więcej pokory...

 

Pozdrawiam,

lulla

Długo zastanawiałam się czy coś na ten temat jeszcze pisać. . To przykre jeśli w tym tonie zaczynamy rozmawiać. Droga Lullaby ktoś kto buduje dom nie musi być architektem co nie znaczy, że jeśli nim nie jest to jest idiotą. Myślę,że po to jet to forum, żeby wymieniać doświadczenia . Pestka nie napisała nic złego. Niestety dzieje się tak, że na etapie projektu nie zawsze wyobraźnia zadziała tak, że wszystko zostaje idealnie ustawione. Być może bez ścianki, o którą ta burza ,byłoby lepiej. I cóż z tego, że napisała wywal tę ścianę. Myślę ,że właściwie zrozumiałam jej intencje tj. zastanów się, może bez tej ściany byłoby lepiej.

Zapewniam, że dokładnie wiem jak ma wyglądać mój wymarzony dom oraz, że nad prawidłową konstrukcją czuwa zarówno architekt jak i kierownik budowy. Uważam, że Pestka mogła się poczuć dotknięta, bo każdą uwagę można przekazać w grzecznej formie. Temat ściany uważam za zamknięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam amglad u mnie:bye:

Zmywarkę mam po lewej stronie, ale może to dobrze bo jestem leworęczna.. Rozwiązanie śmietnikowe muszę zapamiętać. Z tym piekarnikiem sprawę mam do przemyślenia, ale nie wiem czy uda się go gdzieś upchnąć w wysokiej zabudowie. Z wysokich szafek jest tylko zabudowana lodówka i wysokie cargo.

Dzięki za twoje sugestie, też lubię gotować i dlatego kuchnia jest dala mnie ważna. Zaglądaj częściej.

 

rozumiem, faktycznie może lepiej jest zostawić w wysokiej zabudowie miejsce na produkty - szafę cargo, tak jak masz w planie. A z takiego układu bedziesz zadowolona - mam nadzieje, ja jestem:) a co masz na prawo od zlewu? w tych szafkach? gdzie bedą talerze, garnki i kubki? pytam z ciekawości, czy bedzie Ci wygodnie. Ja nie bardzo jestem na bieżąco z zasadami urządzania kuchni ale szuflady na talerze, sztućce itp itd mam jak najbliżej zmywarki - to też bardzo wygodne. i zrobiłam to 'nieświadomie' - według moich potrzeb i przyzwyczajeń a dopiero później dowiedziałam się o ergonomii;)

 

Fajny masz domek:) fajny etap przed Tobą - chyba najfajniejszy w całym budowaniu. Życzę wytrwałości, cierpliwości i dużo radości:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała Wiedźmo natchnięta Twoimi planami kuchennymi, zaczęłam tworzyć swoją kuchnię.

I wpadłam w czarną rozpacz :(

Chyba jedyne miejsce w całym domu, którego nie przemyślałam :bash:

Taki zonk w samodzielnie projektowanym domu.

 

Mój piekarnik chyba też będzie na dole. Nie w słupku.

Ale nie dlatego, że potrzebuję cargo. Mam spiżarkę - więc spox.

Brakuje mi miejsca na taki słupek :mad::mad:

 

Pisałam w wątku u Megiski z zapytanie o program do wizualek. Ty swoją kuchnię gdzie tworzyłaś? To ikea? Czy coś inszego?

 

Daj znać albo u siebie w wątku, albo u mnie ;) Bez znaczenia :)

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asti kochana na pewno uda się wszystko ustawić:yes:.

Ja też wpadłam w czarną rozpacz jak sama zaczęłam planować. Nic mi się nie mieściło

Dlatego projekt kuchni robiłam zanim jeszcze zostały wstawione okna i wymurowane ścianki działowe. Siedziałam parę wieczorów w plannerze IKEA i nic mi z tego nie wychodziło:mad:. W końcu umówiłam się telefonicznie na zrobienie projektu w Ikei. Kosztowało to 200 zł, bo była promocja (normalnie jest 300zł).

Siedzisz razem z projektantem, który wszystko ustawia tak jak chcesz i trwa to ok 3 godzin, możesz sobie zaprojektować kilka wersji, z tym że dotyczy to tylko szafek Ikea. Dodatkowo robi wycenę szafek, wyposażenia i sprzętu AGD, ustala miejsca wyprowadzenia instalacji, kontaktów, rur.

 

Pozdrawiam:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, przybyłam za asti.

Fajny dom i powtórzę za innymi, że fajnie udało Ci się go zmieścić na działce.

Co do kuchni, to jeszcze się nie wypowiem, bo choć jesteśmy na podobnym etapie, to mam narazie jakąś ogólną wizję, ale nic konkretnego.

Tym bardziej będę zaglądać. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam cię Mychadita i dziękuję za odwiedziny:wiggle: .Dawno nie zaglądałam na forum, ale za chwilę wpadnę do Ciebie, bo jestem bardzo ciekawa.

Za oknem śnieg i mróz , na budowie spokojnie, ale odwiedził nas Pan elektryk i dokonaliśmy wstępnych uzgodnień co do rozmieszczenia puszek, kontaktów itp. Jak mróz trochę odpuści zaczynamy działać:lol2: Dziś byłam obejrzeć tynki robione przez jedną z ekip, które biorę pod uwagę. Pracują pomimo mrozu na życzenie inwestora, cały dom ogrzewany kozami. Tynki piękne trójwarstwowe, cementowo-wapienne, docierane ręcznie. W pomieszczeniach, w których już wyschły bielutkie, idealnie wykończone przy oknach. Niestety o kilka złotych droższe od innej ekipy, która wykonuje tynki gotowe knauffa docierane mechanicznie. Też są podobno gładziutkie, tylko nie takie białe jak po gładzi cementowo-wapiennej. Do wiosny jest jeszcze troszkę czasu i jest o czym myśleć:confused:

Zastanawiałam się też nad zakupem drzwi wewnętrznych z uwagi na promocje w supermarketach.I znów było jak w tym skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju prawe czy lewe , otwierane czy przesuwne. Zgodnie z projektem wszędzie miały być 80 a tu niespodzianka otwór drzwiowy w górnej łazience za mały. Nie wiem czyja to wina, może komina, bo stoi tuż przy tym otworze i może tak zdecydowałam kiedyś tam, ale zupełnie tego nie pamiętam:rolleyes:

Z przyjemniejszych wydarzeń to jutro znowu mam urodziny i liczyłam, że nikt nie będzie pamiętał a tu niespodzianka od trzech dni odbieram życzenia......... Udany był tylko prezent. Prawda, że fajny?

zegar-charlie1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Wiem, że w tym miejscu powinna być ściana nośna, ale generalnie jej nie ma, bo zastosowano podciąg w postaci ogromnej zbrojonej belki pod sufitem.

Na pewno nigdy nie odważyłabym się rozwalić tej ściany:D, każda nawet najdrobniejsza zmiana jest uzgadniana z kierownikiem budowy, który raczej jest skłonny wzmacniać konstrukcję niż ją osłabiać, ale uważam, że zlikwidowanie tej ściany i odsłonięcie schodów byłoby korzystne dla wyglądu całości, tylko może rzeczywiście trzeba było się zastanawiać na etapie projektu.

Najgorsze jest to, że już w fazie projektowania trzeba wszystko przewidzieć a i tak później wychodzą babole:mad: .W momencie kiedy ścianki działowe były jeszcze w planach ja regularnie odpowiadałam na pytania gdzie będzie zlew, gdzie wyciąg , czy pomieszczenie gospodarcze tu, a piec tam. . Wpadłam w popłoch i stwierdziłam że w tej kuchni nic się nie zmieści:o Dlatego w listopadowy, wietrzny, ponury dzień nie zważając na nic pognałam do Ikei, żeby przemiły Pan zaprojektował moją kuchnię.

Wcześniej przygotowałam samodzielnie, tj w towarzystwie mojej rodzonej mamy plan kuchni . Dokonałam pomiarów okien, przeróżnych wysokości np. od nieistniejącej podłogi do nieistniejącego parapetu itp. , aż utknęłyśmy na tym jak obliczyć kąt pod jakim są postawione ściany boczne wykuszu (kąt zmieniony przez kierownika budowy, żeby zmieściła się studnia). Kombinowałyśmy przynosząc różnego rodzaju szkolne kątomierze:rotfl: , w końcu zdecydowałyśmy zapytać ojca, który uważał, że zrobienie w tym momencie projektu kuchni jest równie mądre jak rozłożenie dywanu na chudziaku w salonie, ale oburknął, że w ty celu trzeba użyć kątomierza budowlanego i wtedy mama przypomniała sobie, że widziała wśród różnych narzędzi ekipy jakąś pokrakę co wyglądała jak cyrkiel. Poszła za tropem i okazało się że mamy to, zmierzyłyśmy kąty. Muszę przyznać że nie było to najgłupsze posunięcie bo dawało możliwość przesuwania ścianek działowych. A oto efekty 3 godzinnych zmagań w Ikei:

 

dla przypomnienia - kuchnia

http://images64.fotosik.pl/547/88a3f360c44968demed.jpg

 

wersja I

http://images61.fotosik.pl/563/64cd047d437f9523med.jpg

 

http://images61.fotosik.pl/563/d98c508c46ccd3bamed.jpg

 

wersja II (nie do końca pełna, chodziło mi tylko o zmianę miejsca płyty gazowej)

http://images62.fotosik.pl/565/154061275d7421a9med.jpg

 

http://images61.fotosik.pl/563/94bafdf6b8d26825med.jpg

 

I wersja chyba lepsza?, tylko płyta gazowa jest umieszczona na ścianie, gdzie nie ma komina

Przy okazji znam już pełny koszt szafek z pełnym wyposażeniem, sprzętu AGD, baterii, zlewu i dębowych blatów.

 

Witam głosuje na wersje I to że nie ma komina to nic, możesz zastosować okap z filtrem wymiennym

Ja nad swoją kuchnią spędziłam u projektanta jakieś 20 godzin a mąż z 5 jeszcze, nie wspomnę o wieczorach w domu i 100 różnych wersjach. Piękno rodzi się w bólach :)

co do kosza to można zastosować taki klik który otwiera szafkę przyciśnięciem nogą, kolanem , koszt 30zł, przydatne przy brudnych łapkach

domek superowo wkomponowany w działkę !!! kibicuje

Edytowane przez beatagl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 2 weeks później...

Długo nie pisałam, bo zima , bo dużo pracy (tej zawodowej) teraz postaram się to nadrobić :yes:

 

Cieszę się, że ktoś jeszcze docenia moje okna, bo toczyłam o nie bój nie słuchając, że się brudzą, że żółkną a szprosy zabierają światło. Po ich wstawieniu wiele osób zmieniło zdanie twierdząc, że są bardzo dekoracyjne. Dziękuję monikazhr.

 

Ja też trzymam się pierwszej wersji. beatagl dzięki za wsparcie. Przestawiałam już tysiące razy wszystko i chyba jednak pierwsza wersja będzie najlepsza.

 

Już w lutym rozpoczęło się robienie elektryki. Głównym wykonawcą był mój tato, ale ponieważ nie jest elektrykiem pomagał mu prawdziwy fachowiec. Poszło dosyć sprawnie. Chociaż dało się zauważyć, że obcy wykonawcy chętniej słuchają co się do nich mówi, tu generalnie najpierw pada stwierdzenie "nie da się",a nawet jeśli się da to i tak ojciec ma rację. W marcu zostały zrobione tynki, miały być cementowo-wapienne, jednak po rozmowie z wykonawcą zdecydowałam się na tynki gipsowe Diamond (twardsze od cementowo-wapiennych i gładkie tak jakby była położona gładż a przy tym tańsze). Wszystko okazało się prawdą oprócz tego, że tańsze. Tynki są zrobione tylko na parterze, przy schodach i w przedpokoju na górze, pozostałe ściany na górze będą w karton gipsie. Po tynkach znów do pracy przystąpił tatuś w roli głównej naczelnego hydraulika a w bardziej trudnych momentach, typu ogrzewanie znów pomagali fachowcy. Ogrzewanie podłogowe tylko w wiatrołapie i łazienkach w pozostałych pomieszczeniach grzejniki typu De Longhi.

Od trzech tygodni są posadzki. Robione miksokretem za 28 zł za m2 z materiałem. Szybko, sprawnie i ślicznie :)

 

Mychadita dzięki za pamięć:hug: Elektryka już jest, ale rodziła się w bólach.Jęcząc okrutnie robił ja głownie mój tato. Wygląda, że wszystko jest na miejscu tylko w dolnej łazience kinkiet wyszedł nad kibelkiem a górne oświetlenie prawie w kabinie prysznicowej. Teraz mówi,że to ja tak chciałam, bo przecież wszystko uzgadniał. Na szczęście można to przesunąć chociaż tynki już są. Jutro postaram się wrzucić aktualne zdjęcia.

 

Kolejny etap to pokrycie dachu.Panowie do dachu będą za jakiś tydzień a ja teraz staram się zrobić zakupy. Już dawno postanowione dach - gont fiński katepal rocky grafitowo szary, obróbki blacharskie grafitowe elewacja ecru a rynny...... najpierw było oczywiste że grafitowe. Od dziś przestało być...Oglądając zdjęcia domów krytych gontem(które oglądam od roku) stwierdziłam, że do białych okien, białej podbitki lepiej będą wyglądały białe, a wtedy całe dolne obróbki dachu też muszą być białe. Super bo właśnie dziś byłam w sklepie , żeby wybrać kolory blachy i rynien:bash: Zaczęłam też zastanawiać się czy katepal rocky szary czy czarny. Co myślicie o białych rynnach do białych okien i elewacji o złamanej bieli???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

tak jak obiecałam, wrzucam troszkę zdjęć

 

mały pokój na dole zapełniony dechami podłogowymi, które będą układane na całej powierzchni na dole, oprócz wiatrołapu i łazienki

http://obrazki.elektroda.pl/6196543800_1406056818_thumb.jpg

 

widok na salon przygotowany do robienia podłóg, ze ścianami własnoręcznie gruntowanymi

http://obrazki.elektroda.pl/8679559000_1406056821_thumb.jpg

 

moje piękne dębowe parapety

http://obrazki.elektroda.pl/2585872300_1406056823_thumb.jpg

 

widok na kuchnię

http://obrazki.elektroda.pl/6103963600_1406056826_thumb.jpg

 

pozostałe parapety

http://obrazki.elektroda.pl/2830872100_1406056828_thumb.jpg

 

ponownie widok na salon(ujęcie ze schodów

http://obrazki.elektroda.pl/2856599800_1406056830_thumb.jpg

 

łazienka dolna

http://obrazki.elektroda.pl/4448435100_1406056838_thumb.jpg

 

schody przygotowane do wyłożenia drewnem

http://obrazki.elektroda.pl/9640410800_1406056841_thumb.jpg

Edytowane przez Mała_Wiedźma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urlop upływa mi na gruntowaniu, sprzątaniu przekładaniu desek itp.,a gdzieś tam jest morze i góry i to wszystko jeszcze w tym roku nie dla mnie...ale tak na prawdę to myślę, że warto było.Przy gruntowaniu ścian doceniłam moje gładziutkie tynki. Odeszło sporo roboty przy ścianach. W przyszłym tygodniu układanie podłóg, a za dwa tygodnie dekarze zajmą się dachem. Dopiero po nich będzie można ruszyć z karton gipsem.W czasie ulewnych deszczy leci przez papę i kapie mniej więcej w 50 miejscach:bash: Przy normalnym deszczu jest sucho, dlatego ewidentnie winna jest jakość papy. Nie wiem czy ktoś jeszcze miał podobne doświadczenia, bo jak o tym rozmawiam to nikt nie chce uwierzyć. Dobrze, że nie przyszło mi do głowy wykańczać góry przed zrobieniem dachu (przez pierwsze miesiące dach nie przeciekał) to nie ma żadnych strat a przeciekająca papa już niedługo nie będzie miała znaczenia.

Pozdrawiam wszystkich:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Cześć Dziewczyny:welcome:

Podłoga już leży, a nawet jest już polakierowana. Jutro będę mogła zrobić zdjęcia. Dorka podłoga ma aż 3,5 cm grubości, bo w tartaku pocięli ją tak jak na trepy. Z tej ilości mogłabym mieć schody do nieba:D Podłoga to efekt pracy mojego taty i jego dwóch kolegów. Skorzystali ze starego warsztatu stolarskiego i przy pomocy tępych urządzeń wystrugali jak się dało, wyglądali w czasie tej roboty jak dwa rudzielce.Podłogę strugali we dwóch a do położenia dołączył trzeci. I wtedy okazało się, że szerokość desek niestety nie jest równa, żeby położyć ją na "mijankę" trzeba było wybierać deski, ale się udało:lol2: Tylko do małego pokoiku zabrakło i tam zdecydowałam, że będą też dechy, ale sosnowe. Poniżej zdjęcia jeszcze niepolakierowanej i nieszlifowanej.

 

 

IMG_0085.jpgIMG_0086.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ratujcie:o Był dziś Pan od projektu instalacji gazowej i okazało się, że kuchenka gazowa pomiędzy oknami odpada, bo odległość od okna musi być pół metra a nie 10 cm, szkoda, że projektankt z Ikeii o tym nie wiedział:bash: Nie wiem co robić: czy nie zmieniać położenia kuchenki tylko zmienić na indukcję, czy gazową ustawić na przeciwległej ścianie i zrobić nowy projekt. Dla przypomnienia poniżej zdjęcia .kuchnia1.1.jpgkuchnia1.2.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...

Witajcie:welcome: Już rok jak nic nie pisałam . Wszystko szło bardzo wolno i wszystko nie tak jak by się chciało. Kuchnia już jest od listopada ubiegłego roku, ale nie z Ikei. W Ikei był poprawiany projekt, dostosowywany do nowych szafek i okazało się ,że nic nie wchodzi:mad:. W efekcie kuchnie robiła firma polecana przez znajomych, podobno wszyscy u których robił kuchnie są zachwyceni. A u mnie wyszło jak zwykle:bash:. Kuchnie zrobili w terminie i złożyli szafki jednego wieczoru. Skończyli około 23.30. Przy kiepskim oświetleniu niewiele było widać. Dopiero następnego dnia okazało się , że cokoły w innym kolorze, boki szafek też, korona krzywo przykręcona, pęknięta tylna ścianka w przeszklonej szafce. Telefony do Pana od mebli przez pół roku. Po pół roku przyjechał, zabrał cokoły do polakierowania i przepadł na razie na dwa miesiące. To tyle co może sama kobieta zdziałać z kimś takim. Tak to teraz wygląda

 

http://obrazki.elektroda.pl/7202515100_1439838445_thumb.jpg

 

http://obrazki.elektroda.pl/4683230000_1439838653_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...