tom soyer 18.05.2004 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 waldek wynajmij dom studentkom. I nie zapominj o podlewaniu kwiatkow tez w nowym domu. moze to zmobilizuje twoja zonke do innego spojrzenia na nowy dom. w koncu nie zalezy tobie (wam) na burzeniu tylko chyba na budowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 18.05.2004 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Kup jej nowy samochód, co by miała przyjemność jeżdżenia. Może jak sie musi tłuc jakimś gruchotem to nie lubi jeździć. Albo tak zorganizujcie dojazdy, że będziesz ją dowoził. My tak musieliśmy zrobić bo niestety mój samochód został sprzedany. Budowa czasami wymaga wyrzeczeń, szczególnie finansowych, ale to ja byłam głównym motorem budowy domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 18.05.2004 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Pisząc o rozwodzie miałem na myśli tylko postraszyć a nie dążyć do rozwodu. waldek102 przeczytaj jeszcze raz post maggie myślę, że ona zna się na rzeczy. Działaj ostroznie powoli ale bądź stanowczy i nie ustępuj. Jeżeli sprawy nie będą się poprawiać pogadaj z psychologiem wizyta nie kosztuje dużo a jest to w końcu fachowiec bo szkoda małżeństwa. Lub; mniejsze zło- sprzedać dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 18.05.2004 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Myslę, że sytuacja nie jest taka odosobniona. Obok nas buduje się młode małżeństwo ze Zgierza, są na etapie wykańczania domu pod klucz. Ostatnio gościlismy sie na ich tarasiku, ptaszki spiewały, dla mnie raj, ale na moje stwierdzenie: jak super ze juz zaraz bedziecie u siebie i ze jak juz stoi dom, tak by sie chcaialo stad nie wyjezdzac, gospodyni spojrzala na mnie dziwnie i sie zaczelo: -ze daleko do przedszkola-trzeba dowozic dzieciaka, -tak tu pusto i za duzo przestrzeni, malo innych domow dookola, kiedy wreszcie zabuduja te pola? (a we mnie krzyczalo, nie, nie-natura jest super) -wiesz jak tu slychac ulice (odlegla o ok. 1,5 km od odmu) -dokuczja mi samoloty ktore maja tu korytarz powietrzny (przelatuja na wysokosci 10 tys metrow, wiec widac jedynie smugi na niebie) -u nas na osiedlu wszedzie blisko, tak juz sie przyzwyczailam do zycia w bloku (ogromne osiedle blokow z ktorego teoretycznie chciala wczesniej uciec) Mysle, ze poprostu nie dosc dokladnie przemysleli pomysl mieszkania na wsi pod Łodzia i nie kazdy sie do tego nadaje. Jak na koniec stwierdzila o sobie -wiesz, jestem typowym blokersem, przzywyczajonym do ludzi za sciana i do miasta. I tu jest chyba pies pogrzebany, takze mam sznase, ze za sasiadow tez bede miec weekendowiczow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 18.05.2004 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Myślę , że na pierwszym etapie planowania budowy domu zabrakło szczerej rozmowy. Może to była tylko "opcja " aby załapać się na ulgę budowlaną i odzyskać trochę kasy. Może dobry pomysł na ulokowanie oszczędności itp. Sa to moje domysły , może żona się wystraszyła że wszystko staje się bardzo realne i tak szybko się potoczyło. Myślę że powinniście próbować małymi kroczkami przezwyczajać się do codzienności w nowym miejscu . Co raz dłużej zostawać w nowym domu, zapraszać gości ( ich pozytywne opinie i nutka zazdrości mogą przekonac żone że swój dom to świetna rzecz), zwracać jej uwage jak dzieci świetnie się tu czują (jeżeli to prawda) itp.Jeżeli to wszystko nie pomoże to jedynym rosądnym pomysłem jest sprzedaż domu , kupno wiekszego mieszkania i budowa domku naprawdę letniskowego na niedzielne wypady.A jak i te propozycje zawiodą to musicie zastanowić się wspólnie czy Wasze małżeństwo ma sens. Bo przecież nie może małżeństwo nie mieć wspólnych celów i planów. Pozdrawiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ostry 18.05.2004 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Waldek,Nie chce Cie martwic, ale jest mozliwosc ze Twoja zona Cie zdradza z sasiadem i dlatego nie chce sie przeprowadzic.Ale to tylko hipoteza....Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 18.05.2004 15:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Paty, chyba tak nie było - przecież razem szukali działki i projektu, wybierali wykończenie etc. Może on przejął za bardzo pałeczkę rządów w domu? Albo ona gra w grę uciemiężonej? Bo problem jest głębszy - albo się pokłócili i ona chce jego ukarać? Może to był impuls i właśnie kłótna małżeńska - wszyscy wiemy że wtedy się różne głupoty wygaduje Miejmy nadzieję że tak jset. Rada dla Waldka - sprzedajcie dzieci jakiejś babci i wyjedźcie gdzieś razem na weekend - wieczór przy świecach, romantyczny spacer nad jeziorem może zrobić swoje. Powodzienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
benita72 18.05.2004 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Eee, sprzedaj dom, kup żonie futro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anam 18.05.2004 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Waldek, daj jej przeczytać te wszystki posty, ja bym zmiękła. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mdzalewscy 18.05.2004 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Waldek, Nie chce Cie martwic, ale jest mozliwosc ze Twoja zona Cie zdradza z sasiadem i dlatego nie chce sie przeprowadzic. Ale to tylko hipoteza.... Pozdrawiam, hipoteza hipotezą, ale że zdradza to daje więcej niż 50%, oczywiście tego Ci nie życze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anam 18.05.2004 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 No tak, jeszcze zdradę mu wmówcie, wtedy to na pewno zamieszkają razem w nowym domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucky Strike 18.05.2004 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2004 Dom 15 km od poprzedniego miejsca zamieszkania. Żona twierdzi, że dom wybudowałem tylko dla siebie i o żadnej przeprowadzce nie może być mowy. Nie mam prawa bużyć jej ustabilizowanego życia. Co zrobić. Każda rada mile widziana. Dziewczyny zawsze chcą żeby się chłopak domyślił o co im chodzi naprawdę. Może Twojej żonie przeszkadzają błedy ortograficzne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 19.05.2004 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 ale dajemy Waldkowi fajne rady: rozwiedź się, napewno cię zdradza i takie tam farmazony , on naprawdę potrzebuje pomocy. Waldek, jak piszę w moim poprzednim poście, a propos moich sąsiadów, widać, że Pani domu nie do końca wyobraża sobie mieszkania z dala od jej "wydeptanych ściezek" , rozmawiajcie, sprobujcie zamieszkac "na próbę", ktos wyzej radził zaproszenie gosci, romantyczne te-ta-te na tarasie, dobrze byloby zebys miał akceptację dzieci, nie są juz takie małe, jeżeli popra twoja decyzje przeprowadzki i zona zobaczy ze cala trójka jest szczesliwa tez do was dołaczy. Ale najważnijsze to szczera rozmowa, bo wyraznie podczas rozmowy zona podaje wyimaginowane powody, typu brak wyposazenia jednej z łazienek, czy biurek. A skoro tak, to znaczy, ze gdzies w tym momencie zawiodla komunikacja miedzy wami. Jezeli poznasz jej prawdziwe lęki i obawy, łątwiej będzie ci znaleźć antidotum. Jezeli jednak wszystkie próby zawiodą, to nie pozostanie nic innego, jak sprzedaż domu. Mam nadzieję, ze wszyscy ci, ktorzy doradzają lekką ręką rozwody, żartują A wogóle to wątek nadaje się chyba bardziej do "działu porad życiowych" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KaEm 19.05.2004 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Co zrobić. Każda rada mile widziana. Podłóż 20 kg C4 w starym mieszkaniu i ustaw 30 sek. na zapalniku czasowym. Pomoże bankowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kemot 19.05.2004 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 waldek, daj ogloszenie do prasy, ze potrzebujesz pania do wspolnego zamieszkania w luksusowym domu z dala od zgielku miejskiego i podaj numer komorki zony. jak zobaczy ile jest chetnych, to moze sie opamieta. nie lubie marnowania, szczegolnie ladnych rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 19.05.2004 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Zrob tak jak mówi Honorata : rozmowa i zamieszkanie tam "na próbę". Może jej sie spodoba. Nawet jesli jest prawdziwym blokersem powinna docenic poranną kawke na tarasie czy funkcjonalność nowego domu. A jeśli także spodoba się waszym dzieciom to chyba nie bedzie miała wyjścia . No chyba, ze u podłoża tego wszystkiego lezy cos zupełnie innego............ czego ci nie zyczę oczywiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KaEm 19.05.2004 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Mniej drastycznie niż przy pomocy C4: zahoduj w starym mieszkaniu karaluchy, prusaki i szczury A jak nie pomoże to dorzuć jeszcze mrówki faraona, garść dużych pająków, muzykalniejsze odmiany świerszczy i jakieś grzyby, czy inne pleśnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafalge 19.05.2004 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Przenieś jej kosmetyki do nowego domu!!Napewno uda sie za nimi. Bedzie dobrze PozdrRafał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 19.05.2004 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 Inaczej - powiedz że za wynajem mieszkania będzie np. - strzelam - 700 PLN miesięcznie - ile za to można kupić kosmetyków! Na pewno ze dwa kremy! Albo jeden, taki bardziej luksusowy - kasa będzie jak znalazł. Albo i ze dwie paczki wacików Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 19.05.2004 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2004 [deleted] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.