Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak namówi? ?on? do przeprowadzki do nowego wyko?czonego dom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 45
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kup jej nowy samochód, co by miała przyjemność jeżdżenia. :)

Może jak sie musi tłuc jakimś gruchotem to nie lubi jeździć.

Albo tak zorganizujcie dojazdy, że będziesz ją dowoził. My tak musieliśmy zrobić bo niestety mój samochód został sprzedany. Budowa czasami wymaga wyrzeczeń, szczególnie finansowych, ale to ja byłam głównym motorem budowy domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o rozwodzie miałem na myśli tylko postraszyć a nie dążyć do rozwodu.

waldek102 przeczytaj jeszcze raz post maggie myślę, że ona zna się na rzeczy.

Działaj ostroznie powoli ale bądź stanowczy i nie ustępuj.

Jeżeli sprawy nie będą się poprawiać pogadaj z psychologiem wizyta nie kosztuje dużo a jest to w końcu fachowiec bo szkoda małżeństwa.

Lub; mniejsze zło- sprzedać dom :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że sytuacja nie jest taka odosobniona. Obok nas buduje się młode małżeństwo ze Zgierza, są na etapie wykańczania domu pod klucz. Ostatnio gościlismy sie na ich tarasiku, ptaszki spiewały, dla mnie raj, ale na moje stwierdzenie: jak super ze juz zaraz bedziecie u siebie i ze jak juz stoi dom, tak by sie chcaialo stad nie wyjezdzac, gospodyni spojrzala na mnie dziwnie i sie zaczelo:

-ze daleko do przedszkola-trzeba dowozic dzieciaka,

-tak tu pusto i za duzo przestrzeni, malo innych domow dookola, kiedy wreszcie zabuduja te pola? (a we mnie krzyczalo, nie, nie-natura jest super)

-wiesz jak tu slychac ulice (odlegla o ok. 1,5 km od odmu)

-dokuczja mi samoloty ktore maja tu korytarz powietrzny (przelatuja na wysokosci 10 tys metrow, wiec widac jedynie smugi na niebie) :o

-u nas na osiedlu wszedzie blisko, tak juz sie przyzwyczailam do zycia w bloku (ogromne osiedle blokow z ktorego teoretycznie chciala wczesniej uciec)

Mysle, ze poprostu nie dosc dokladnie przemysleli pomysl mieszkania na wsi pod Łodzia i nie kazdy sie do tego nadaje. Jak na koniec stwierdzila o sobie -wiesz, jestem typowym blokersem, przzywyczajonym do ludzi za sciana i do miasta. I tu jest chyba pies pogrzebany, takze mam sznase, ze za sasiadow tez bede miec weekendowiczow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że na pierwszym etapie planowania budowy domu zabrakło szczerej rozmowy. Może to była tylko "opcja " aby załapać się na ulgę budowlaną i odzyskać trochę kasy. Może dobry pomysł na ulokowanie oszczędności itp.

Sa to moje domysły , może żona się wystraszyła że wszystko staje się bardzo realne i tak szybko się potoczyło. Myślę że powinniście próbować małymi kroczkami przezwyczajać się do codzienności w nowym miejscu . Co raz dłużej zostawać w nowym domu, zapraszać gości ( ich pozytywne opinie i nutka zazdrości mogą przekonac żone że swój dom to świetna rzecz), zwracać jej uwage jak dzieci świetnie się tu czują (jeżeli to prawda) itp.

Jeżeli to wszystko nie pomoże to jedynym rosądnym pomysłem jest sprzedaż domu , kupno wiekszego mieszkania i budowa domku naprawdę letniskowego na niedzielne wypady.

A jak i te propozycje zawiodą to musicie zastanowić się wspólnie czy Wasze małżeństwo ma sens. Bo przecież nie może małżeństwo nie mieć wspólnych celów i planów.

Pozdrawiam Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paty, chyba tak nie było - przecież razem szukali działki i projektu, wybierali wykończenie etc.

 

Może on przejął za bardzo pałeczkę rządów w domu?

Albo ona gra w grę uciemiężonej?

Bo problem jest głębszy - albo się pokłócili i ona chce jego ukarać?

Może to był impuls i właśnie kłótna małżeńska - wszyscy wiemy że wtedy się różne głupoty wygaduje :oops:

Miejmy nadzieję że tak jset.

Rada dla Waldka - sprzedajcie dzieci jakiejś babci i wyjedźcie gdzieś razem na weekend - wieczór przy świecach, romantyczny spacer nad jeziorem może zrobić swoje.

Powodzienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom 15 km od poprzedniego miejsca zamieszkania. Żona twierdzi, że dom wybudowałem tylko dla siebie i o żadnej przeprowadzce nie może być mowy. Nie mam prawa bużyć jej ustabilizowanego życia. Co zrobić.

Każda rada mile widziana.

 

Dziewczyny zawsze chcą żeby się chłopak domyślił o co im chodzi naprawdę.

Może Twojej żonie przeszkadzają błedy ortograficzne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dajemy Waldkowi fajne rady: rozwiedź się, napewno cię zdradza i takie tam farmazony :wink: , on naprawdę potrzebuje pomocy. Waldek, jak piszę w moim poprzednim poście, a propos moich sąsiadów, widać, że Pani domu nie do końca wyobraża sobie mieszkania z dala od jej "wydeptanych ściezek" , rozmawiajcie, sprobujcie zamieszkac "na próbę", ktos wyzej radził zaproszenie gosci, romantyczne te-ta-te na tarasie, dobrze byloby zebys miał akceptację dzieci, nie są juz takie małe, jeżeli popra twoja decyzje przeprowadzki i zona zobaczy ze cala trójka jest szczesliwa tez do was dołaczy. Ale najważnijsze to szczera rozmowa, bo wyraznie podczas rozmowy zona podaje wyimaginowane powody, typu brak wyposazenia jednej z łazienek, czy biurek. A skoro tak, to znaczy, ze gdzies w tym momencie zawiodla komunikacja miedzy wami. Jezeli poznasz jej prawdziwe lęki i obawy, łątwiej będzie ci znaleźć antidotum. Jezeli jednak wszystkie próby zawiodą, to nie pozostanie nic innego, jak sprzedaż domu.

Mam nadzieję, ze wszyscy ci, ktorzy doradzają lekką ręką rozwody, żartują :wink: A wogóle to wątek nadaje się chyba bardziej do "działu porad życiowych"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrob tak jak mówi Honorata : rozmowa i zamieszkanie tam "na próbę". Może jej sie spodoba. Nawet jesli jest prawdziwym blokersem powinna docenic poranną kawke na tarasie czy funkcjonalność nowego domu. A jeśli także spodoba się waszym dzieciom to chyba nie bedzie miała wyjścia :D :D :D .

 

 

No chyba, ze u podłoża tego wszystkiego lezy cos zupełnie innego............ czego ci nie zyczę oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...