Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gender, jest się czego bać?


firewall

Recommended Posts

A teraz informacja, kto jest winny za wpuszczenie teo potwornego dżędera do Polski.

Wskazuje to Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej z 31 lipca 2006 r. który opublikował rozporządzenie w sprawie zasad stosowanych przez Europejski Fundusz Społeczny. W punkcie 16. - "Państwa członkowskie i Komisja mają zapewnić, że wprowadzanie w życie priorytetów finansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego (...) przyczynia się do wspierania równości oraz zniesienia nierówności między kobietami a mężczyznami. Podejściu polegającemu na włączaniu problematyki równości płci do głównego nurtu polityki (gender mainstreaming) powinny towarzyszyć konkretne działania w celu zwiększenia trwałego udziału kobiet w zatrudnianiu oraz rozwoju ich kariery".

A teraz pytanie za 100 punktów - który premier za to odpowiada, złożonym, na tym dokumencie, podpisem?

 

Co to znaczy winny?:o

A co masz przeciwko wspieraniu równouprawnieniu mężczyzn i kobiet?

W niektórych przypadkach to kobiety mają większe prawa niż mężczyźni, np. prawo do opieki nad dzieckiem w 95% sąd przydziela matce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 553
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wow, strasznie dużo mi od wczorajszego ranka uciekło dyskusji, ledwo nadrobiłam....

 

Adam mk, to co piszesz, jest zupełnie naturalne... i ja się z Tobą w mej rozciągłości;) zgadzam

I coś jeszcze...

Jak w interakcji damsko-meskiej, w towarzystwie, spotykam osobnika płci odmiennej, który mnie pociąga intelektualnie, mentalnie, fachowo/naukowo - od razu przestaje "być obiekt" a zaczyna być "intelekt wart kontaktu".

Ja jestem facet...

TAK chcecie być widziane, dziewczyny?

Cholernie wiele bym stracił!

Może jestem jakiś zbok, ale lubię sobie popatrzeć (choćby, bo to inny problem) na istotę płci odmiennej jak na tę drugą "połówkę", którą nie jestem, nie byłem, być nie pragnę, ale która mnie zawsze pociągała swą odmiennością...

 

Dyskutując z Tobą - zacytuję Klasyka - o 'posttonalnej rzeczywistości, w której odczuwalne są ciążenia dominantowo toniczne, ale tak mocno uwikłane w chromatykę, że harmonia jest już właściwie abstrakcyjna" - też nie chciałabym cholernie wiele stracić;);)

 

i zacytuję jeszcze jeden fragment, który ujął mnie za serce...

Zawsze zakochiwałam się intelektualnie. Czyli najpierw facet musiał mi udowodnić, że ma coś w głowie, ciało nieważne, mógł być pokręcony stuletni (bez sklerozy) karzełek

 

 

piekne to słowa, Ewo......:yes::yes::yes:

podziwiam Twoją wypowiedź... bo we mnie sie odezwała tfu biologia;) i jak pomyślałam sobie o dyskusji na temat post tonalnej rzeczywistości z mocno starczym karzełkiem - to jeszcze tak, jak najbardziej:yes:, ale jak pomyslałam sobie, że po tej wyczerpującej dyskusji można by spożytkować jakos pozostały czas i energię na sprawy z dyskusją nie mające nic wspólnego ;) to mnie obrzydzenie lekkie wzięło- ta cholerna biologia i pomyslałam sobie od razu - serio - jak małym człowiekiem jestem ja, płciowo zdeterminowana, że dla mnie przyjemny wygląd zewnętrzny -a to mocno subiektywna sprawa na szczęście- ma jednak znaczenie a wiek partnera nie tylko do dyskusji, ale do zakochania się w nim i dalszych tego zakochania 'konsekwencji' jak najbardziej..... i poczułam, że trochę poległam w swoim człowieczeństwie

 

a teraz dla odmiany

 

niedawno słyszałam cos o edukacji seksualnej w podstawówkach i przedszkolach... tylko nie pamietam dokładnie, o co chodzi

Słyszeliście coś o tym? o technikach masturbacji dla 4-latków, uświadamianiu nieco starszych dzieci o prawie do aborcji..?

ktos coś wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

niedawno słyszałam cos o edukacji seksualnej w podstawówkach i przedszkolach... tylko nie pamietam dokładnie, o co chodzi

Słyszeliście coś o tym? o technikach masturbacji dla 4-latków, uświadamianiu nieco starszych dzieci o prawie do aborcji...?

Kosmiczna bzdura! Za takie sugestie lałbym tych pojebańców od dżęder po gołych dupach drutem kolczastym. W przedszkolach takich tematów się nie porusza, powiedziałbym raczej, że wszystko co z seksualnością związane jest tabu. Żadna z wychowawczyń a tym bardziej dyrektorka nie zaryzykuje stanowiska by cokolwiek o seksie powiedzieć czy wprowadzić takie zajęcia. Rodzice bardzo szybko wybiliby jej to z głowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosmiczna bzdura! Za takie sugestie lałbym tych pojebańców od dżęder po gołych dupach drutem kolczastym. W przedszkolach takich tematów się nie porusza, powiedziałbym raczej, że wszystko co z seksualnością związane jest tabu. Żadna z wychowawczyń a tym bardziej dyrektorka nie zaryzykuje stanowiska by cokolwiek o seksie powiedzieć czy wprowadzić takie zajęcia. Rodzice bardzo szybko wybiliby jej to z głowy.

 

spoko, spoko ja tylko chciałam się zapytac, czy te założenia wpasowują się w ten cały dżindżer....:D

Tak czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czterolatek - wiedza o masturbacji???

 

Nie, tak brzydko nie nazywamy takich czynności, jest to wiedza o tym, jak wygląda i reaguje nasze ciało na bodźce w strefie erogennej.

 

W Niemczech jakiś czas temu miała miejsce 'afera' dotycząca właśnie takiego bardzo bezpośredniego nauczania dzieci przedszkolnych.

 

http://www.spiegel.de/international/germany/berlin-first-graders-get-explicit-sex-education-book-a-896447.html

 

Nauka, o tym, co to jest prezerwatywa, jak ją używać i nakładać, co to jest aborcja, w kontekście spokojnego rozwiazywania problemu niechcianych dzieci to standardowe składniki programów nauczania dzieci w podstawówkach w DE, przynajmniej w północnych landach. Mówimy o dzieciach 8-9 letnich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amglad:

i zacytuję jeszcze jeden fragment, który ujął mnie za serce...

 

"Zawsze zakochiwałam się intelektualnie. Czyli najpierw facet musiał mi udowodnić, że ma coś w głowie, ciało nieważne, mógł być pokręcony stuletni (bez sklerozy) karzełek " ( to Ewy )

 

coś w tym jest ... zawsze najpierw zwracałam uwagę na to jak facet się wypowiada, zachowuje, co potrafi, jakie ma pasje , a dopiero na drugim miejscu był wygląd i wiek. Uważałam,że intelekt dodawał urody nawet niezbyt fizycznie atrakcyjnemu mężczyźnie. Może dlatego mam męża o dobrych kilka lat starszego od siebie ;)

 

Za to teraz jakoś dziwnie spoglądam na młodszych i zachwycam się .... dłońmi - i tak kłania się biologia:)

 

 

dorka,

 

myślę,że powolutku, powolutku dotrze to i do nas; podniesie się rwetes i znowu jedni drugim zaczną wyrzucać zacofanie i średniowiecze; mam wrażenie,że jako rodzice coraz mniej mamy do powiedzenia i decydowania w kwestii wychowania naszych dzieci - a ja strasznie się buntuję, jeśli ktoś mi coś narzuca w tej kwestii - czy to państwo, czy kościół, czy nawet mama lub teściowa ... robię się agresywna ;)

Edytowane przez gahan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest ... zawsze najpierw zwracałam uwagę na to jak facet się wypowiada, zachowuje, co potrafi, jakie ma pasje , a dopiero na drugim miejscu był wygląd i wiek. Uważałam,że intelekt dodawał urody nawet niezbyt fizycznie atrakcyjnemu mężczyźnie. Może dlatego mam męża o dobrych kilka lat starszego od siebie ;)

 

 

ja tez mam męża starszego od siebie i też mnie zauroczył sposób jego wypowiedzi, dojrzałość, i wszystkie te rzeczy, które wymieniasz.... ale mimo to nie wyobrażam sobie zakochania w stuletnim karle o błyskotliwej inteligencji:D chocby był najmądrzejszym facetem na świecie - i to nie moja wina a wina biologii;););)

dlatego takie deklaracje jak cytowany wyżej przeze mnie fragment wypowiedzi- budzą moje uznanie i szacunek, bo mnie by na to po prostu nie było stać:(

 

Dorka, własnie o De to czytałam - o tym, że taki program chcą 'wychowawczy' wprowadzić i zalecenia Unii są by to rozciągnąć na wszystkie kraje..

ja też jestem daleka od tego, by unia czy inne cuś wtrącało sie w wychowanie mojego dziecka.... tez zastanawia mnie fakt, że rodzice mogą mieć coraz mniejszy wpływ na swoje dziecko

Edytowane przez amglad1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

niedawno słyszałam cos o edukacji seksualnej w podstawówkach i przedszkolach... tylko nie pamietam dokładnie, o co chodzi

Słyszeliście coś o tym? o technikach masturbacji dla 4-latków, uświadamianiu nieco starszych dzieci o prawie do aborcji..?

ktos coś wie?

 

to może jednak przeczytasz coś dla odmiany od źródła, a nie zasłyszane w prawicowych mediach.

 

Podawałem ten odnośnik na pierwszej stronie - poradnik dla nauczycieli http://www.nowiny.pl/uploads/files/g...nik_gender.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może jednak przeczytasz coś dla odmiany od źródła, a nie zasłyszane w prawicowych mediach.

 

Podawałem ten odnośnik na pierwszej stronie - poradnik dla nauczycieli http://www.nowiny.pl/uploads/files/g...nik_gender.pdf

 

hmmm zasłyszałam to w tvn, wiec do prawicowych mediów to raczej im daaaaaaaaaaleko;)

 

była to informacja o programach unijnych o kształceniu postaw 'otwartego obywatelstwa' w przedszkolach polskich...

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firewall, bardzo ciekawy link. Z ciekawości - przeczytałeś od deski do deski?

Przebrnęłam przez całe 62 strony, łącznie z zerknięciem na przypisy.

 

Ujęły mnie scenariusze zajęć. Jeśli ktoś nie przebrnie przez całość, niech chociaż tyle przeczyta.

 

Jedno, co mi się nasuwa - faceci mają przerąbane, a jeśli się trendy utrzymają, skończą niczym samce modliszek, po odbębnieniu swojej roli. Chyba, że będzie Seksmisja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem i bardzo podoba mi się to. Trzeba mieć naprawdę złą wolę aby w tym tekście doszukiwać się tego co prawica przedstawia jako wnioski na podstawie literatury.

Sam korzystam w pracy z publikacji EFS i są mi pomocne. Akurat te o gender nie są w zakresie mej pracy, ale nienawidzę takiego manipulowania nieuświadomionymi rodakami.

W gender nie widzę żadnego zagrożenia dla mężczyzn, a co najwyżej wyzwolenie dla niektórych z nich.

Gdyby społeczeństwo rozumiało gender żyłoby się wszystkim przyjemniej.

Ale w naszej polskiej naturze jest ogromna potrzeba na nienawiść do kogoś lub czegoś. Widać to po działaniach niektórych polityków i odzewie na ich działaniu na społeczeństwo. Takiej nienawiści między ludźmi nie było nawet w komunie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem i bardzo podoba mi się to. Trzeba mieć naprawdę złą wolę aby w tym tekście doszukiwać się tego co prawica przedstawia jako wnioski na podstawie literatury.

A o co Ci konkretnie chodzi? Bo nie za bardzo rozumiem ten wtręt...

Sam korzystam w pracy z publikacji EFS i są mi pomocne. Akurat te o gender nie są w zakresie mej pracy, ale nienawidzę takiego manipulowania nieuświadomionymi rodakami.

 

Czyli czego nienawidzisz?

 

W gender nie widzę żadnego zagrożenia dla mężczyzn, a co najwyżej wyzwolenie dla niektórych z nich.

Gdyby społeczeństwo rozumiało gender żyłoby się wszystkim przyjemniej.

Ale w naszej polskiej naturze jest ogromna potrzeba na nienawiść do kogoś lub czegoś. Widać to po działaniach niektórych polityków i odzewie na ich działaniu na społeczeństwo. Takiej nienawiści między ludźmi nie było nawet w komunie.

 

uff, wytaczasz najtęższe, najbardziej demagogiczne słownie działo...

 

Przytoczony przez Ciebie instruktaż cierpi na pewne rozdwojenie jaźni, z jednej strony mamy mieć równanie płci, a z drugiej strony jej obsesyjne dyferencjowanie.

Widać również ( i to jest wyraźnie podkreślane praktycznie co drugą stronę) silne wzorowanie się na modelach skandynawskich. Czy to są jedynie obecnie słuszne modele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire...Watek i materiały bardzo fajne! Uważam, że dyskutanci powinni obowiązkowo zaliczyć wklejone materiały źródłowe. Z filmikami o norweskim "śledztwie" i programie Lisa włącznie. Ciemnota nie służy nikomu, a to daje choćby nikły pogląd, choć po poradniku dla nauczycieli trochę więcej bym oczekiwał...

 

Nie dajmy się też zwariować i nie próbujmy na siłę wprowadzać nowy porządek wszędzie, bez względu na tło historyczno społeczne. Bardzo przypadł mi do gustu śląski watek.... W rodzinach górniczych, gdzie podział na pracę mężczyzny i kobiety jest najwyraźniejszy, wszelkie manipulacje doprowadziłyby do tego, że facet nie znalazłby rano gaci i gospodarka by nam upadła;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

model skandynawski akurat pokazuje że wprowadzenie gender w normalnych warunkach nie zmienia nic w ogólnych trendach społecznych. Pozwala za to wzbudzić w społeczeństwie większą wyrozumiałość dla innych postaw niż tradycyjne. U nas doszukujemy się na siłę jakiegoś zagrożenia dla społeczeństwa, kultury etc. A możemy jedynie zyskać na tolerancji i zrozumieniu innych. Nikt nikogo nie chce zmieniać na siłę jeżeli chodzi o jego płciowość czy zachowania seksualne.

Nie wiem czemu bierzesz wcześniejszy post do siebie, gdy piszę o politykach?

Co widzisz w tym wytłuszczeniu demagogicznego? Dla mnie gender jest naturalny, a dla innych nie. Czy to powinno zmienić się? Według mnie tak.

Może wolisz dalej słuchać tekstów typu: "jak się baby nie bije to jej wątroba gnije", "czy prostytutkę można zgwałcić?he,he,he" albo w klubie będzie ci miło jak podejdą chłopcy-patrioci i zwrócą tobie uwagę, ze siedzisz w towarzystwie zbyt śniadego partnera i powinnaś zmienić na bardziej patriotyczne towarzystwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...