Gender, jest się czego bać?

[wykrot]

Siki można zostawić na bardziej szczytny cel...

 

Chyba szczylny!

[gahan]

Bardzo fajny patent, można utrafić przy pomocy tego ustrojstwa krecika prosto w oko. I wypalić mu ślepia, i będzie rył po omacku i pójdzie do sąsiada.

 

kret i tak ślepy

 

 

wykrot !

 

to wszystko Twoja wina z tym kretem - po coś go tu przytaszczył

 

 

malka - muszę się zastanowić - ale to będzie chyba najlepszy sposób na kreta - mamy patent

Edytowane 31 Stycznia 2014 przez gahan

[malka]

A studentom zoologii dajemy temat na tacy:

 

wpływ gender na populacje kretów

[wykrot]

A studentom zoologii dajemy temat na tacy:

 

wpływ gender na populacje kretów

 

Juz widzę te magisterki i doktoraty. Ale pole badawcze się odryło! Tfu! Odkryło!

[gahan]

ba..., zaczną otwierać nowe wydziały na kolejnych uczelniach ..

 

.https://www.youtube.com/watch?v=UwwLWVpVtT0&noredirect=1

 

(nie pasuje mi tam dopisek nowej prawicy)

Edytowane 31 Stycznia 2014 przez gahan

[marchew]

a z Unii Europejskiej posypią się granty na projekty badawcze "innowacje gender w populacji kretów jako nowe źródło wzrostu gospodarczego"

 

bo przecież jakby je udżenderowić, to by się mnożyły mniej

 

a wtedy gahan mogłaby pracować więcej i PKB produkować zamiast się kretami stresować i czas na muratorze tracić.

 

i PKB by rósł, że hej! (a może nawet w ogródku u gahan co więcej by wyrosło?)

 

idę pisać wniosek!

[gahan]

a z Unii Europejskiej posypią się granty na projekty badawcze "innowacje gender w populacji kretów jako nowe źródło wzrostu gospodarczego"

 

bo przecież jakby je udżenderowić, to by się mnożyły mniej

 

a wtedy gahan mogłaby pracować więcej i PKB produkować zamiast się kretami stresować i czas na muratorze tracić.

 

 

 

i PKB by rósł, że hej! (a może nawet w ogródku u gahan co więcej by wyrosło?)

 

idę pisać wniosek!

 

pisz, pisz , bo mi się urlop skończy, a z kretami się nie dogadam

[dorkaS]

Ja mam pytanie, czy mówiąc pisząc słowo "kret" mamy na myśli obiekty ryjąco-kosmate, czy jest to aluzja do kogoś/czegoś?

 

Np.

fm donosi, że gender wykonuje krecią robotę....

Wsadzenie kreta, w postaci gender, rozsadza polskie społeczeństwo od środka...

Krecia robota genderystów uwolniła wreszcie ciemnogród od stereotypów (dokładnie nie wiadomo jakich, ale zawsze)

[wykrot]

No... nie wiem, ale to, to już gender w czystej (?) postaci.

 

 

http://wszechpolska.pl/uimages/services/wszechpolska/i18n/pl_PL//201401/1391099346_by_Doknic.jpg

[anSi]

z tym sikaniem na kopiec to lipa. Wtedy dopiero kret uaktywnia się z budową kopców.

 

Zawsze jest nadzieja, że uaktywni się u sąsiada lub sąsiadki

[malka]

No... nie wiem, ale to, to już gender w czystej (?) postaci.

 

 

http://wszechpolska.pl/uimages/services/wszechpolska/i18n/pl_PL//201401/1391099346_by_Doknic.jpg

 

 

A którego konkretnie?

http://nazwiska-polskie.pl/Pindol

[Zochna]

W lic miałam kumpla o wdzięcznym przezwisku Pindol .

Nie miało ono nic wspólnego z kumpla nazwiskiem.

Z charakterem zresztą też nie, tak się jakoś wzięło i przylgnęło.

W szkolnych opowieściach zawsze występował jako Pindol.

Po ustnym polskim , maturalnym , Pindol skończył jakoś tak wcześniej i udał się do domu.

Moja Babcia przyuważyła go przez okno i bardzo uprzejmie zakrzyknęła z 3 piętra : Panie Pindool - a jak tam Zochnie poszło ?

No teges. Głupio potem Babci było. Zupełnie niepotrzebnie zresztą, bo Pindol był wyluzowany w temacie:)

 

I tak to dżęnder pojemnym tematem jest

[eniu]

O ja pindole...już sie boje co bedzie jutro....

[dorkaS]

Gdybyście przez łikend chcieli machnąć jakąś pracę magisterską/doktorską lub po prostu skromną publikację to tu sugestie tematów mozliwych do przerobienia. Co prawda we wrażym języku, ale może kogoś natchnie. Niestety o kretach nie ma.

http://www.uni.edu/losch/spring03web_files/PossibleGenderPaperTopics.htm

[firewall]

Ten temat może być interesujący: Sex differences in perceptions of sexual harassment in the workplace

dorkaS, napisz na ten temat, ale w patyjotycznym języku.

[EZS]

A ja tak czytam i czytam i widzę wyraźnie, że istnieje w społeczeństwie problem z komunikacją.

Nawet tutaj.

Popatrzcie sami. Było troszkę dyskusji na początku, do niczego nie zaprowadziła a od chyba 5 stron są żarty z gender. Nie mam nic przeciw żartom, ale tak naprawdę są to żarty z niewiedzy a może z powodu niechęci do zgłębienia tematu a może bo nikt jasno nie wytłumaczy.

I ja czytając już też zgłupiałam. Bo wydawało mi się, ze coś wiem, ale teraz już właściwie nie. Zostają mi w głowie tylko takie idiotyczne zdjęcia, ze to nie gender ale zona nóg nie ogoliła. Nosz k... A w mediach albo naukowy bełkot albo taka sama papka.

A jakby tak kampania społeczna... Jakby ktoś ? kto?? wyszedł z bilbordami np.

Jesteśmy kobietami i mężczyznami. Miłość ojca do dziecka jest taka sama, jak miłość matki. I to jest gender.

albo.... To że lubię samochody nie oznacza, ze nie jestem kobietą.... Mężczyzna też umie gotować... itd itp...

Krótko, łopatologicznie, żeby to zostało w głowach a nie płeć kreta

 

Ten brak umiejętności komunikacji to chyba nasza klęska narodowa. Ta afera z bliźniaczkami w szpitalu. Pierwszym zdaniem ojca było.. gdyby mi ktoś wyjaśnił.... i to prawda. Z tego co czytałam, też między wierszami i znając realia, przypuszczam, że opieka była - no była, może nie rewelacyjna ale standardowa. Wygląda, że to, co trzeba to robili ale dzieci zmarły. Lekarz nie jest Panem Bogiem, nie on decyduje o życiu i śmierci. Ale powinien wyjaśnić. Wszystko, punkt po punkcie co i dlaczego zrobiono i że więcej się nie dało.. Ludzie, jak nic nie mogą zrobić, to chcą choć wiedzieć... A u nas tego wiedzieć nie ma... Albo naukowy bełkot albo nic...

[Greengaz]

Ale o czym można dyskutować z Radiem Maryja, Kępą czy "prof" Oko.

Najwłaściwszą reakcją mogą być tylko "nieogolone nogi".

[panfotograf]

Ta afera z bliźniaczkami w szpitalu. Pierwszym zdaniem ojca było.. gdyby mi ktoś wyjaśnił.... i to prawda. Z tego co czytałam, też między wierszami i znając realia, przypuszczam, że opieka była - no była, może nie rewelacyjna ale standardowa. Wygląda, że to, co trzeba to robili ale dzieci zmarły. Lekarz nie jest Panem Bogiem, nie on decyduje o życiu i śmierci.

Tak się składa że jego zaniedbanie zadecydowało o śmierci - spał zamiast działać. Podejrzewam że rodzice nie dali w łapę i lekarz miał ich w d...e. I skończyło się tragicznie. gdyby wszystko było jak trzeba to zapis badań USG nie zniknąłby z urządzenia

[EZS]

Piszesz ten sam bełkot, który podaje prasa. Ja wiem, że wylewanie pomyj na lekarzy jest w modzie, ale ja, na przykład, nie mam takiej pewności. Są procedury. Lekarz nie ma obowiązku siedzieć przy pacjencie i trzymać go za rękę. Nie wiem, czy procedury były nieprawidłowo wykonane, pewnie były wykonane, bo matka coś mało mówi... zapisy USG, proszę mnie nie rozczulać, każdy zapis da się odzyskać dopóki dysk nie jest fizycznie zniszczony. Kasował idiota?

 

No i własnie, i o tym mówię. Po całej aferze zostaje stek bzdur zakorzenionych na amen w świadomości...bo nikt nic nie wyjasni, prosto i po ludzku

[EZS]

Ale o czym można dyskutować z Radiem Maryja, Kępą czy "prof" Oko.

Najwłaściwszą reakcją mogą być tylko "nieogolone nogi".

a nie, bo to one zostaną w pamięci jako istota gender ....