Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Gender, jest się czego bać?


firewall

Recommended Posts

No właśnie o to chodzi - że stoimy z boku, oceniamy, wydajemy opinie - zapamiętujemy prosty obraz : matka w kuchni, ojciec w pracy; matka pierze - ojciec na kanapie; itp. i generalizujemy,że matka stłamszona, pewnie nieszczęśliwa, ojciec wyzyskiwacz ... A okazuje się,że to nie tak, że im tak pasowało,że w taki sposób się dogadywali, kochali i nasza opinia już wcale nie jest taka oczywista ...

nie, trudno tak powiedzieć

gdyby była pewność, ze matka w kuchni, bo lubi a ojciec na kanapie (właściwie dlaczego?) to byłoby, że się tak dogadali

Ale ile częściej było, że matka pierze, bo ktoś musi, a ojciec na kanapie, bo nikt go z tej kanapy nie zwalił.... znaczy, bo matka bała się zwalić go z tej kanapy, bo jakby go zwaliła, to może by sobie znalazł taką, co by prała i pachniała a ona, w tym praniu i gotowaniu już się cała zatraciła i nie pamięta, że może inaczej. bat czyni duszę niewolnika, nie tak to było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 553
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No właśnie o to chodzi - że stoimy z boku, oceniamy, wydajemy opinie - zapamiętujemy prosty obraz : matka w kuchni, ojciec w pracy; matka pierze - ojciec na kanapie; itp. i generalizujemy,że matka stłamszona, pewnie nieszczęśliwa, ojciec wyzyskiwacz ... A okazuje się,że to nie tak, że im tak pasowało,że w taki sposób się dogadywali, kochali i nasza opinia już wcale nie jest taka oczywista ...

Moment, moment... Bo to ja napisałam o stłamszeniu, ale po pierwsze to było słowo klucz, bo tu nie miejsce i czas na szczegółową analizę przypadku. Po drugie ja nie stałam z boku - ja z nimi żyłam i to długo. I tak, z pewnością byli ze sobą w jakiś sposób szczęśliwi, Ale 50 lat temu ludzie inaczej interpretowali szczęście, bo inne były czasy, inne priorytety, przecież o tym jest tutaj ta dyskusja. Nasze dzieci też będą żyć pewnie inaczej niż my i być może uważać nas za dziwolągi, że godzimy się na to czy tamto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to robi się nudne, i już więcej nie powtórzę, obiecuję.

Ale jeśli mają ochotę żyć po dawnemu, to będą z reguły wytykane palcem, w najlepszym wypadku spotkają się z większym lub mniejszym ostracyzmem. Dokładnie odwrotnie niż dzieści lat temu. Mowa o przeciętnej, zwykłej kobiecie, której nie powiewa, co myśli o niej otoczenie i jak ją ocenia.

Bo nadal nie ma pewności, że mają ochotę. A może nie mają wyjścia i takie obśmianie je obudzi do działania? A moze boją się samodzielności? I trzeba im pokazać, ze stać je? Za dużo jeszcze kobiet nie chce, ale musi.

I wracam do swego - za mało mężczyzn ma swobodę działania. Bo może się okazać, że panowie też chcą być w domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby te ckliwe obrazki rozciągnąć na kilka klas społecznych, np. wyższą - matka prać nie musi, bo od tego jest inna osoba (tu dla wygody wywodu pomińmy płeć, tfu, gender osoby piorącej, sprzątającej itd).

Ojciec rozciągnięty na kanapie, bo od rana zarządzał firmą/wykładał na uniwerku/udzielał porad prawnych etc. Matka ogólnie zajmująca się domem, mająca czas na literaturę, teatr, dobroczynność itd. Czy zmiana ról naprawdę była pożądana przez setki kobiet? Wysoko wykształconych, władających językami, udzielających się społecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nadal nie ma pewności, że mają ochotę. A może nie mają wyjścia i takie obśmianie je obudzi do działania? A moze boją się samodzielności? I trzeba im pokazać, ze stać je? Za dużo jeszcze kobiet nie chce, ale musi.

I wracam do swego - za mało mężczyzn ma swobodę działania. Bo może się okazać, że panowie też chcą być w domu ;)

 

na garnuszku u żony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nadal nie ma pewności, że mają ochotę. A może nie mają wyjścia i takie obśmianie je obudzi do działania? A moze boją się samodzielności? I trzeba im pokazać, ze stać je? Za dużo jeszcze kobiet nie chce, ale musi.

I wracam do swego - za mało mężczyzn ma swobodę działania. Bo może się okazać, że panowie też chcą być w domu ;)

 

To Ty nie masz pewności, że im to odpowiada, bo patrzysz z perspektywy swojej pracy i swoich życiowych lęków np.ekonomicznych. Jeśli dorosła osoba mówi, że czegoś chce, a jest przy zdrowych zmysłach, to należy przyjąć, iż wie, o czym mówi.

 

Jednego dnia mogą mieć na siedzenie w domu ochotę większą, innego mniejszą. Jak taką pewność chcesz zmierzyć? W pracy też zawsze jest tak fajnie?

A może te kobiety, to nie dziewczynki po maturze, które nic więcej nie zrobiły w życiu oprócz wyjścia za mąż. Może już trochę widziały i stwierdzają, że mają w nosie współzawodnictwo i zawodową szarpaninę, chcą żyć inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to robi się nudne, i już więcej nie powtórzę, obiecuję.

Ale jeśli mają ochotę żyć po dawnemu, to będą z reguły wytykane palcem, w najlepszym wypadku spotkają się z większym lub mniejszym ostracyzmem. Dokładnie odwrotnie niż dzieści lat temu. Mowa o przeciętnej, zwykłej kobiecie, której nie powiewa, co myśli o niej otoczenie i jak ją ocenia.

Dorka, ja absolutnie tego nie neguję. Na tym to polega: można iść do pracy, można zostać w domu, wolna wola i to właśnie jest piękne.

Ja mam akurat przykre doświadczenia z uzależnieniem się od męża (zrezygnowałam przy nim z lepiej płatnej pracy i poszłam do dużo gorzej płatnej, ale mniej absorbującej, bo stać nas na to było), bo mąż jest a potem go może nie być. Oczywiście szczerze życzę wszystkim kobietom, żeby trafiały wyłącznie na odpowiedzialnych, kochających do końca życia partnerów. Ale z drugiej strony: a jeżeli kobieta się "odkocha"? Będzie chciała zabrać manatki i się wynieść. Na jakiej jest pozycji kiedy jest finansowo niezależna a na jakiej, jeżeli od lat nie pracowała? Tylko o to chodzi. Albo podejmuje takie ryzyko i jak napisała Ewa - radzi sobie z tym, albo nie. Ja sobie nie radzę. I tyle.:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorka - nie potrafię tak szybko ubierać myśli w słowa :)

 

my kobiety nie doceniamy intelektu, mądrości, wolności innych kobiet - wciąż myślimy stereotypowo, oceniamy ich przez swój punkt siedzenia i myślimy,że trzeba ratować jedną z drugą co siedzą w domu, rodzą swoim chłopom dzieciaki i z całą pewnością są wykorzystywane przez faceta ... kurczę, nie przyjdzie niektórym do głowy,że ONI wybrali taki układ? nie - on za nią, nie-ona za niego, po prostu wspólnie, bez przymusu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorka - nie potrafię tak szybko ubierać myśli w słowa :)

 

my kobiety nie doceniamy intelektu, mądrości, wolności innych kobiet - wciąż myślimy stereotypowo, oceniamy ich przez swój punkt siedzenia i myślimy,że trzeba ratować jedną z drugą co siedzą w domu, rodzą swoim chłopom dzieciaki i z całą pewnością są wykorzystywane przez faceta ... kurczę, nie przyjdzie niektórym do głowy,że ONI wybrali taki układ? nie - on za nią, nie-ona za niego, po prostu wspólnie, bez przymusu?

 

Zawsze można powiedzieć, że ich wybór był nieświadomy...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem...

Staracie się niewprawnie zająć tym, czym z wielką wprawą, znawstwem i finezją zajmowała się JAŚNIE PANI we dworze...

Ale...

Nie prała, nie gotowała, nie sprzątała...

ZARZĄDZAŁA!

I jak była "na właściwym miejscu" to robiła to DOBRZE!

 

Teraz kobieta jest, bo musi/chce być, i tą "jaśnie panią" i tą całą resztą służby dworskiej - bo całość na ryj padnie...

Facet takiego dylematu nie miał.

TERAZ starają się mu te dworskie służebności na dokładkę do wodzowania wmulić...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do układu - żona w domu przy garach zdominowana przez męża żywiciela i pana ...

 

Jestem ślązaczką - a tu panował zazwyczaj matriarchat i niejednemu chłopu po powrocie z pracy oberwało się ścierką po plecach od aktywnej małżonki ;) baba w domu potęgą była i basta:) on był głową, ona szyją i robiła z tą głową co chciała :) i gdzie tu biedaka zakwalifikować ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do układu - żona w domu przy garach zdominowana przez męża żywiciela i pana ...

 

Jestem ślązaczką - a tu panował zazwyczaj matriarchat i niejednemu chłopu po powrocie z pracy oberwało się ścierką po plecach od aktywnej małżonki ;) baba w domu potęgą była i basta:) on był głową, ona szyją i robiła z tą głową co chciała :) i gdzie tu biedaka zakwalifikować ...

 

Musi walczyć o swoje prawa!

 

Ale serio, to coś w tym jest. Ciekawe jak by te badania norweskie na Śląsku wypadły....Obudziłaś wspomnienia. Na emigracji byłem jedyny gorol wśród stada Ślazaków. Kobiety które tam poznałem miały w sobie jakąś siłę. Pewnie z politowaniem patrzyłyby na to co my tu rozkminiamy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musi walczyć o swoje prawa!

 

Ale serio, to coś w tym jest. Ciekawe jak by te badania norweskie na Śląsku wypadły....Obudziłaś wspomnienia. Na emigracji byłem jedyny gorol wśród stada Ślazaków. Kobiety które tam poznałem miały w sobie jakąś siłę. Pewnie z politowaniem patrzyłyby na to co my tu rozkminiamy....

 

... do roboty się brać , a nie słomę młócić po daremnicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...