Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mokra wełna


Mazzior

Recommended Posts

Witam wszystkich.

 

Jest to mój pierwszy temat na tym forum, a że na dachach się nie znam to proszę o wyrozumiałość.

 

U dziewczyny na domku parterowym postawiliśmy ściany z dachem dwuspadowym. Dach jest pokryty blachodachówką pod którą jest folia paroprzepuszczalna. Rok temu w sierpniu miedzy belki które mają 15 cm położyliśmy wełnę 20 cm. Teraz okazuję się, że para tak się skrapla, że woda aż kapie na posadzkę! Polecono mi abym przeciął folie na szczycie pod gąsiorem (tak sie chyba nazywa ten "czop" na szczycie dachu) co też uczyniłem.

 

Wygląda to tak, że wełna jest położona na skosach do połowy wysokości dachu a powyżej poziomo jak sufit miedzy belkami.

 

Czytam i czytam, niektórzy polecają zachować kilka cm. przerwy miedzy folią a wełną, inni piszą, że nie trzeba. Dodam, że piętro nie jest w żaden sposób ogrzewane.

 

Co robić Panowie? Chciałbym ruszyć z pracami do przodu ale woda skutecznie mi to uniemożliwia.

 

 

Z góry dziękuje za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ale chyba nie do końca odpowiada to na moje pytania - z tamtego tematu nie mogę wywnioskować co u mnie jest nie tak.

 

Pytania które mi sie nasuwają:

 

1) Krokwie mam 15 cm a wełnę 20 cm - nie powinno być też 15?

2) Jeśli wełna 20 cm jest ok to czy mogę ją wysuszyć i ponownie założyć?

3) Czy miedzy folią a wełną zachować odstęp - jeśli tak to w jaki sposób? Listewkami miedzy krokwiami?

 

Pozdrawiam

 

EDIT - paraizolacja tzn?

 

EDIT 2 - Jeśli chodzi Co o folie na wełnie (od strony wewnętrzej budynku) to nie ma - jest blachodachówka, folia paroprzepuszczalna, wełna i tyle - teraz miała iść wełna w poprzek 5 cm i na stelaż dopiero folia

Edytowane przez Mazzior
dodanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnym ociepleniu jest tak, że do stelaża pod płyty GK jest przyklejana żółta folia paroizolacyjna i na koniec płyta GK. U Ciebie nie ma jej w ogóle. Kup folie i zrób tą izolację do krokwi. Drugą rzeczą jest to, że jak wepchniesz między krokwie 15 wełne 20 to wypchasz membranę i ewentualny nawiany śnieg który topnieje, albo woda dostająca się przez nieszczelności nie płynie środkiem pól miedzy krokwiami tylko po kontrłatach. W membranie nie trzeba dylatacji, tylko wełna powinna być 15.

 

Druga rzecz, to wentylacja tej nadbudówki, bo para musi gdzies ujść - inaczej złapie grzyb.

 

Trzecią rzeczą jest to, że wydałeś pieniądze na za grubą wełne, którą będziesz musiał wymienić jak będziesz robił poddasze. Rada na przyszłość - dużo to nie znaczy lepiej.

 

Jeśli ten stelaż i folie paroizo będziesz zakładał za jakiś dłuższy czas to radzę wyjąć wełne.

Edytowane przez bracki88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za rady.

 

Właśnie skończyłem wyjmować wełnę. Wszędzie gdzie zerkałem ocieplenie wyglądało tak, że miedzy krokwie idzie wełna, później idzie stelaż a miedzy stelażem wełna dodatkowa w poprzek 5 cm i dopiero do stelaża folia. Z tego co zrozumiałem, radzisz aby po pierwszej warstwie wełny dać folie, później stelaż, znowu wełne i jeszcze raz folie?

 

Pytań kilka:

1) Czy wełne 20 cm mogę "odchudzić" do tych 15 cm?

2) Czy ocieplenie mogę robić teraz przy takich temperaturach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebne są 2 warstwy folii paroizo, Daj tylko na stelaż. Dwie warstwy były by nawet szkodliwe, bo jakby zawilgła wełna między nimi to już w ogóle para nie miała by gdzie uciec. Ta folia na krokwie, o której pisałem, to jest doraźne rozwiązanie na teraz. Skoro jednak masz zamiar robić tam poddasze, to zbędna robota.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo super pomysł! Czyli na krokwie nabije łaty 5 x 5 cm i wełna będzie idealne. Później 5cm wełna i folia.

 

Czyli rozumiem Panowie, że jeśli teraz wszystko wysuszę, i zrobię tak jak mi kolega polecił (nabić łatę), wcisnąć wełnę i zaizolować to będzie ok? Taką operacje rozumiem, że trzeba wykonać szybko - ocieplić i zaizolować?

 

Nie rozumiem tylko skąd ta woda na membranie... Od tego, że nie była nacięta kalenica, czy wełna była przyciśnięta do foli paroprzepuszczalnej? Boje się, że nabije łaty, wszystko wykonam w trybie ekspresowym, zrobię suchą zabudowę i po jakimś czasie zacznie mi lecieć woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Ano pod welną było cieplej niż na zewnątrz. Cieplejsze powietrze spod wełny przenikało przez nia (razem z parą) a że punkt wykraplania wypada na membranie (cieple zderza się z zimnym) to ta woda tam nie tyle wykraplała sie, co zamarzała. Dziś odwilż i woda gdzies spłynąc musiala:) Nawet sie zrymowało:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_DSC0616.jpg_DSC0617.jpg_DSC0620.jpg

 

Dzięki za odpowiedź. Swoją drogą - folia jest mokra nawet tam gdzie nie było wełny - znaczy sie wełna idzie skosami a na pewnej wysokości jest ułożona poziomo, powyżej miedzy krokwiami wełny nie ma a wilgoć jest bardzo obfita.

 

Mógłbym prosić o objaśnienia odnośnie tych wentylacji ? Na jednym ze zdjęć widać, jak fachowiec podciągnął od zewnątrz styropian i opiankował - tal to powinno być czy powinna tam być szpara i dołożona tylko wełna do poziomej drewnianej belki aby powietrze mogło wpadać? Dodam, że wcześniej kalenica nie była otwarta (dopiero wczoraj naciąłem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą szczeliną to zależy czy masz membranę wysokoparoprzepuszczalną czy nisko lub folię w ogóle nie przepuszczającą wilgoci. Jeżeli nie wiesz co to jest a wilgoć wskazuje, że za dobrze przez nią nie przenika, wtedy tam gdzie masz tą piankę powinna być szczelina (wlot powietrza) i tak aż do kalenicy gdzie trzeba zrobić wylot. Stąd sugestia Mis*n by łaty podbijać o min 2cm grubsze niż grubość wełny (czy ta twoja wełna ma swobodnie ułożona te 20cm to musisz sam sprawdzić).

Jeżeli były by problemy z wydłubaniem pianki bez uszkadzania folii można np wyfrezować zamiast tego otwory odpowiedniej wielkości w styropianie pomiędzy każdą parą krokwi i zakryć z zewnątrz ładnymi maskownicami by tam nic nie zamieszkało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest najlepszy dowód ile błędów można popełni przy tak prostym dachu. Zasadnicza sprawa to brak wentylacji pod pokryciem czyli między blacha a folią co spowodowało, że para wodna w tej przestrzeni osiągnęła stan nasycenia. Więcej pary wodnej tam się już nie mogło zmieścić i wykraplało się na spodzie zimnej folii. Kolejna rzecz to po mimo sznurków wepchnięta wełna (wełnę należy układać a nie upychać!) wypchnęła folię praktycznie do łat co dodatkowo zablokowało przepływ. Należy podbić krokwie od murłaty do jętek tak jak napisał Jan a do tego usunąć (o ile są) piankowe uszczelki z okapu i kalenicy. Przy okapie zastosować grzebień a w kalenicy po demontażu blaszanych gąsiorów łatę kalenicową na wspornikach a na nią taśmę kalenicową pod gąsiory. Folii w kalenicy można nie rozcinać (bo jest wysokoparoprzepuszczalna) a jak się ją rozetnie to powstały otwór należy zabezpieczyć przed przeciekiem. Oczywiście całą wełnę można użyć ponownie. Jak jest zakończona ściana szczytowa? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając trzdecie zdjęcie widzę kawałek ściany szczytowej ale nie jestem w stanie stwierdzić co jest na wierzchu tej ściany? Styrtopian czy matgeriał, z którego ściana jest zbudowana? I stąd to pytanie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...