Mieskzanie przy supermarkecie

[Mrrudzin]

Znalazłem ciekawe mieszkanie w mojej okolicy. Wadą jest to, że po "przeciwnej" stronie ulicy jest supermarket typu Lidl, Biedronka itp. Czy ktoś z kolegów / koleżanek mieszka / mieszkał obok tego typu przybytku? Czy jest to mocno uciążliwe?

[radamara]

Znalazłem ciekawe mieszkanie w mojej okolicy. Wadą jest to, że po "przeciwnej" stronie ulicy jest supermarket typu Lidl, Biedronka itp. Czy ktoś z kolegów / koleżanek mieszka / mieszkał obok tego typu przybytku? Czy jest to mocno uciążliwe?

 

Zależy, co to znaczy "po przeciwnej stronie ulicy" - jeśli za ulicą masz hektar parkingu, a dopiero potem market, to pewnie bardziej uciążliwa będzie sama ulica

Znajomy mieszkał w bloku z "doklejonym" sklepem z tego typu serii. Najbardziej narzekał na dostawy poza godzinami otwarcia sklepu; jednak w dzień miał pod blokiem bardzo duży ruch, dodatkowo często się zdarzało, że na klatkę schodową dostawali się klienci chcący w spokoju wypić piwko

 

Jak to osiedlowa uliczka lub market jest dość blisko, to wybadałabym, jak wygląda sprawa z dostawami, bo to jest chyba najbardziej uciążliwe. I przyjrzałabym się, jak wygląda parking - bo mały parking z niewystarczającą ilością miejsc kusi, żeby zaparkować sobie gdzieś w pobliżu, a mieszkańcy jeżdżą wte i wewte, i szukają miejsca dla siebie. Duży parking - to wtedy Ty skorzystasz

 

Niewątpliwym plusem jest z pewnością to, że jest blisko na zakupy

[theme]

Pytanie w jakich godzinach pracujesz i ile tak na prawdę będziesz widział ten sklep z okna lub ile czasu będziesz się denerwować natężonym ruchem.

Moja mała sugestia do przemyślenia. Skoro już teraz masz obawy, to możesz je mieć za rok czy 5 kolejnych lat. Market raczej nie zniknie z mapy, prędzej Ty dostaniesz szału i będziesz starał się uciec jak najdalej.

Oczywiście będzie to walka ekonomia vs codzienność.

 

P.S. jeśli tylko market ma własny parking na tyle duży aby pomieścić wszystkie samochody, to nie będzie praktycznie ruchu po Twojej stronie (poza szczytem typu święta etc.).

[finf]

Powiem tak.. ja mam pod domem wielką B... ale ponieważ jest usytuowana w centrum osiedla właściciel podszedł do sprawy frontem do klienta. Wielkie B w okolicy położyło nacisk na zadowolenie klienta, dostawy dokonywane są wyłącznie w dniu powszednie w godz 11-16 - co całkowicie wystarcza, aby sklep był rewelacyjnie zaopatrzony - konkurencję ma dużą - dookoła kilka innych sklepów, bazarek i wielkie CH... Dodatkowo wprowadzili harmonogram dostaw oraz wybudowali rękaw do którego mieści się praktycznie cały samochód lub naczepa... W tym przypadku prędzej usłyszę zatrzymujący się nieopodal na przystanku autobus niżeli dostawę... W linii prostej od okna do sklepu mam ok. 80 m....ale chyba to jest wyjątek

 

Wolę „te” hałasy niżeli wrzaski dzieci na dziedzińcu i uważam, że znacznie gorszym sąsiadem jest pętla, zajezdnia oraz tramwaje... Śmierdzące autobusy pod oknem Transportu Miejskiego to jest dopiero hardcore