Gagata 11.02.2014 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 (edytowane) Zmieniłabym teraz tytuł, bo hasło "schizofrenia" niepotrzebnie chyba zawęża kwestię.Ale się nie da.Poza tym usunęłam parę szczegółów - nie chcę nikomu zaszkodzić a internet to medium nieobliczalne. Mój bliski znajomy, przyjaciel, poznał kobietę, która WYGLĄDA na osobę z problemem natury psychicznej. Dlatego tez chciałabym jakiejś porady (dla niego?) czy instrukcji..? Kobieta ta jest artystką a on się mocno zaangażował (sam jest po rozwodzie, 2 dzieci, znajomość z tzw "e-randki") i wszyscy wokół niego ( a i ja do nich należę) zaczęli się martwić. Wszyscy widzą problem - on nie (ma różowe okulary, klasyka). Dodam, że ma nieco ponad 40 lat, ona ciut więcej (ok. 47). Edytowane 27 Lutego 2014 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzenka.o 12.02.2014 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 Nie spotkałam się nigdy z takim przypadkiem, ale wydaje mi się, że raczej ciężko to rozpoznać, trzeba naprawdę dobrze znać daną osobę by coś zauważyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 12.02.2014 11:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2014 (edytowane) No własnie.. na razie ona po prostu (?) zachowuje się .. dziwnie.. Na ile wynika to z "osobowości artystycznej" a na ile jest to cos więcej..? Zachowuje się w sposób nieobliczalny - nagle wyjeżdża (a on z nią) na drugi koniec Polski aby na drugi dzień wrócić, nawiasem mówiąc gwałtownie prowadząc samochod.. mówi, że go kocha, planuja razem przyszłość a za chwilę wyrzuca go w środku nocy z domu twierdząc, że go nie kocha i dawno mu to miała powiedzieć... On się więc wynosi, po czym ona na drugi dzień go przeprasza, że "źle ja zrozumiał" i on wraca.On przychodzi z pracy do domu (swojego) i nigdy nie wie czy ona zadzwoni czy nie (zwykle dzwoni i on zaraz do niej jedzie, czasem, nierzadko, jest 3 w nocy). Ale nigdy sie nie umawiają na drugi dzień. On po prostu czeka. Poza tym ona opowiada mu o swoim byłym mężu, który ponoć ja śledzi (pokazywała mu już w nocy przez okno sylwetkę stojącego człowieka twierdząc, że to on..). Z mężęm się rozwiedli i doszły nas słuchy, że jedna z przyczyn było to, że on podejrzewał u niej chorobę psychiczną (ponoć przestawała go nagle poznawać).Umówić się z nią w ogóle prawie nie sposób bo zdanie zmienia kilka razy dziennie (bez przesady). Ludzie z zewnatrz (w tym my) szybko to zauwazylismy i przestalismy w ogóle trakotowac jej słowa powaznie. On n-ty raz daje jej "szansę".Przypomnę, że oboje są po 40-ce. Gdyby mieli, głównie ona, 20 lat mniej to może to wszystko nie byłoby takie dziwne. Ale tak? Dodam, że znają się raptem... 2-3 miesiące.. a widują codziennie (z .. kilkoma przerwami). Edytowane 27 Lutego 2014 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 16.02.2014 18:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2014 (edytowane) Cd romansu - w międzyczasie kolega został znów wyrzucony przez nią z domu, po czym na drugi dzień - wrócił.W dzień po wyrzuceniu spotkalismy się, bo "chciał pogadać" - wiedziałam, że jest zdołowany, wiedziałam juz co się stało (nietrudno się było domyślić) i próbowałam wybić mu z głowy kolejny powrót, bo on niby widział, że tak być nie może a jednoczesnie wciąż zerkał na telefon czy ona aby nie zadzwoniła... Chyba to wszystko nie ma sensu, bo dostałam na drugi dzień sms, że "są razem" i napisał o sobie "dupa za mnie, przepraszam".Dlaczego przeprasza? Kogo, po co? Zaczynam dochodzić do wniosku, że to on ma jakiś problem (ona to zupełnie inna sprawa)? Czemu nikt nic nie pisze?Zbyt to dziwaczne? Edytowane 27 Lutego 2014 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 16.02.2014 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2014 Babę bym kijem pogoniła... Z tego co piszesz, związek, o ile to można związkiem nazwać, bez przyszłości ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 16.02.2014 18:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2014 (edytowane) O - czołem Łosia:bye: No właśnie.... też tak myślę.. A facetka ma pod 50kę, nie jest narwana małolatą... poza tym on ma mnóstwo problemów - niedawny rozwód, stracił pracę, próbuje rozkręcić własna działalność. A ona wydaje się nie rozumieć, że trzeba do pracy chodzić (szczególnie wazne teraz, kiedy zaczyna i wyrabia sobie opinię i klientów) i ma mu za złe, że rano wychodzi...! Sama się rozwiodła z bardzo bogatym gościem,który zaspokajał zdaje się jej wszelkie zachcianki a teraz dostała mega alimenty na siebie i kupił jej "na do widzenia" extra mieszkanie w centrum... Generalnie nie ma dla niej czegos takiego jak problem z kasą i wydaje sie nie rozumeić, że ktoś może mieć. Naprawdę, choć to brzmi jak opis postaci z filmu i to amerykańskiego ... A on jestna tyle naiwny i uczuciowy (bo jest - i to i to), że w ogóle nie włącza mu sie ani dzwonek alarmowy ani nic.. A ja to juz nie wiem co mam mu powiedziec jak znowu przyjdzie się żalić że go wygnała (jestem dziwnie pewna że to się stanie i to niedługo). CO MAM MU POWIEDZIEĆ? Edytowane 27 Lutego 2014 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 16.02.2014 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2014 Niech to skończy w cholerę!!! Chociaż i tak pewnie Cię nie posłucha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zagurski 16.02.2014 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2014 CO MAM MU POWIEDZIEĆ? Czy, aby Ty, niechcący (albo chcący) zbyt mocno się w ten ich zawiązek nie angażujesz? Co chcesz osiągnąć? Chcesz go ustrzec przed tą kobitą? Bo chcesz go mieć dla siebie? Sorry, ale tak to wygląda, inaczej tego nie widzę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 17.02.2014 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2014 (edytowane) No tak, kolega Zagórski naoglądał się telenowel On się do mnie od lat zwraca ze swoimi sprawami sercowymi i nie tylko. Znamy się 20 lat i przyjaźnimy się, także z jego rodzicami (teraz juz tylko mamą, ojciec zmarł). W międzyczasie on się ożenił i rozwiódł, ja również... Gdyby nie to, że wiele lat się przyjaźnimy i pomagaliśmy sobie wielokrotnie w różnych bardzo trudnych sytuacjach (i to działa w obie strony) to kazałabym mu spadac (delikatnie mówiąc) bo mnie wkurza maksymalnie tak kompletnie nierealistyczne podejscie do zycia i naiwność dziecka u faceta ( w szczególnosci). Zaczynam mieć juz teraz poczucie, że marnuję swój czas a on jest kompletnie niereformowalny. Ale ZAWSZE przychodzi z tym do mnie i ja zawsze byłam gotowa z nim porozmawiać a czasem udało mi się nawet mu pomóc. Przyjaźni się również z moim obecnym mężem ale oni nie gadaja o zyciu tylko pija piwo Choćby we własnym interesie chciałabym, żeby nie pakował się (znów) w kłopoty, bo to odbija się na nas, ale chyba na tym polega przyjaźń, że mozna na siebie liczyć. No ale własnie - JAK ja mu mogę jeszcze pomóc? Chyba już nijak, obawiam się, bo co nie powiem to wyjdę potem na idiotkę albo niezyczliwą (patrz Zagórski) a nie mogę mu powiedziec nic innego niż mówię, bo widzę co sie dzieje. Ostatnio powiedziałam mu, że wiem jak to sie skończy ale póki to trwa to niech ma z tego jak najwięcej radości. Po czym po ostatniej rozmowie (kolejnym "rozstaniu") okazało się, że wcale to w ogole tak różowo nie jest z tą radością bo ona ciągle ma mu cos za złe, krytykuje go i, jak to okreslił, nie raz już "wiadro pomyj wylała mu na głowę.." No to po co on w tym tkwi? Zaczęłam od schizofrenii, bo myśmy tę kobietę poznali i ona NAPRAWDĘ zachowuje się bardzo dziwnie a ja dwa razy w zyciu zetknęłam się ze schizofrenikami i tak mi to jakoś wygląda.....może zaczęłam byc podejrzliwa po tamtych doświadczeniach.. . Edytowane 27 Lutego 2014 przez Gagata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 17.02.2014 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2014 Czy ktoś z Was ma w otoczeniu osobę z taką... przypadłością? Czy z taką osobą, jako partnerem, da się żyć? Od razu powiem, że nie chodzi o mnie ani mi najbliższych ale w dalszym otoczeniu jest ktoś taki. Tzn mój bliski znajomy, przyjaciel, poznał kobietę, która WYGLĄDA na osobę z tym problemem. Dlatego tez chciałabym jakiejś porady (dla niego?) czy instrukcji..? Kobieta ta jest artystką a on się mocno zaangażował (sam jest po rozwodzie, 2 dzieci, znajomość z tzw "e-randki") i wszyscy wokół niego ( a i ja do nich należę) zaczęli się martwić. Wszyscy widzą problem - on nie (ma różowe okulary, klasyka). Dodam, że ma nieco ponad 40 lat, ona ciut więcej (ok. 47).Nie wiem czy to coś da ale może przeczytaj: http://fitness.wp.pl/zdrowie/wirtualny-poradnik/art1052,iluzja-wkleslej-maski-a-schizofrenia-.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 17.02.2014 17:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2014 Perm, dzięki, idę poczytać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zagurski 17.02.2014 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2014 No tak, kolega Zagórski naoglądał się telenowel Spoko, tak tylko na myśl mi przyszło, że może z tym kolegą "coś ten tego" Z seriali to uwielbiam "Ranczo" - polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.02.2014 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2014 gagata, schizofrenia nie jeden ma obraz... nie postawi się rozpoznania w ten sposób. Przez kogoś. Ale na pewno kobieta ma skomplikowaną osobowość. Niestety, nic ci nie pomożemy a i ty koledze pewnie też nie. Raz, że nie wiemy, jak z seksem. Może jakiś super? Dwa, że baba musi mieć silną osobowość zapewne sporą władzę psychiczną. Zanim się facet otrząśnie, to się uzależni. Im bardziej ona jest pokręcona, tym on będzie silniej uzależniony. I co zrobisz? Czasem trzeba dno pomacać, żeby wypłynąć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 18.02.2014 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 ....Zaczynam dochodzić do wniosku, że to on ma jakiś problem (ona to zupełnie inna sprawa)?... To akurat dosyć prawdopodobne. Pomijając czy to schizofrenia czy nie, ogólnie ludzie jakoś tam odklejeni często lgną do siebie. ....Czemu nikt nic nie pisze? Zbyt to dziwaczne? Co zbyt dziwaczne? Historia twojego znajomka czy pomysł diagnozowania schizofrenii przez forum internetowe? Historia jak historia. Natomiast pomysł diagnostyki on line na dodatek za pośrednictwem osób trzecich jest... nawet nie wiem jak to określić, bo kuriozalny to mało. Po pierwsze jak pisze EZS schizofrenia nie jedno ma oblicze, po drugie poza schizofrenią jest jeszcze cały koszyk innych chorób psychicznych również mających najróżniejszy przebieg i całą gamę postaci, po trzecie są tak zwane charakteropatie które nie są chorobami psychicznymi, choć wytrzymać z takim delikwentem też ciężko, za to się ich nie leczy. Po czwarte diagnozowanie on line przez amatorów (nie kojarzę żeby ktoś tu się chwalił byciem psychiatrą), na podstawie czyjejś relacji to już w ogóle kosmos. Tak dla zobrazowania. Postawiła byś na forum takie pytanie? Znajomy mówił że czasami samochód wydaje mu taki dziwny dźwięk. Nie wiem jaka marka, nie wiem czy diesel czy benzyna, jaki wiek, przebieg, jaki to konkretnie dźwięk, pisk, stukanie, chrobotanie czy coś innego, nie wiem w jakich sytuacjach ten dźwięk się pojawia, ale podobno jest nietypowy Poradźcie jak to szybko naprawić we własnym zakresie. Zaznaczę jeszcze że na samochodach się nie znam, a z narzędzi to dysponuję młotkiem, śrubokrętem, kluczem 17 i kawałkiem sznurka. Nikt nie poradzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 18.02.2014 10:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 Ech.. GN, ja nie chcę diagnozować online...Poza tym ja WIEM, ze ona chodzi do psychoterapeuty (psychologa? psychiatry? nie wiem) ale nie wiem po co (nikt tego nie wie, mój kolega tez nie, wie tylko że chodzi) . Bardziej chciałam "pogadać" jak to na FM (po to jest ten wątek nikt go nie traktuje jak prawdziwą kozetkę chyba....??), może ktoś zna podobne przypadki? Dla kogoś "historia jak historia" dla mnie to historia blisko mnie. No właśnie Ewa, "zanim się facet otrząśnie, to się uzależni. Im bardziej ona jest pokręcona, tym on będzie silniej uzależniony."Ja to wiem i tego właśnie się boję. Obserwowałam to już i wiem, że tak będzie i dlatego się martwię o niego. Ale też już chyba do mnie dotarło, że nic nie pomogę.Seks - to ciekawe - wiem że długo na początku "związek" nie był "skonsumowany" (jej decyzja a on nie naciskał). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 18.02.2014 16:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 (edytowane) Można wyglądać na "menela" ale nim nie być... Kibicuję tej dziewczynie bo prócz Twoich argumentów: jest dziwna i nosi różowe okulary nie przedstawiłaś innych konkretów. Kobieta musi się z czegoś utrzymywać, za coś żyć... nie sądzę by wyjechała za rodziców pieniądze w tym wieku i była na ich garnuszku. U mnie ta dziewczyna ma dwa plusy: 1. Za to, że wyjechała z miasta - może by się spełnić zawodowo, może zawsze chciała tam mieszkać, itd... 2. Szanuje się - to mało spotykana cecha u kobiet Gdybym miała taką "przyjaciółkę", która wtrąca się w moje życia osobiste to przestałaby nią być z automatu . Może zazdrościsz, że dziewczyna zabrała Tobie przyjaciela, wyjechała i masz z nim ograniczony kontakt? - pytanie retoryczne. Ja bym się zapytała co ta dziewczyna robi w życiu - kim jest, jaką szkołę skończyła, jaką ma prace, jakie pasje, i całą masa innych pytań Jeśli Twoja obrona polega tylko na atakowaniu dziewczyny to może się okazać, że stracisz przyjaciela. Możesz wydawać opinie, krytykować - to jest Twoja granica. Edytowane 19 Lutego 2014 przez luntrusk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 18.02.2014 18:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 Luntrusk, to zupełnie nie jest tak. Też przyjęłas pewnie szablon, szufladkę. Ja wiem o niej sporo ale nie mogę tu wszystkiego pisać, bo w końcu przestanie być anonimowa a tego bym nie chciała. Nie ma pracy, jest artystką, którą utrzymywał bardzo bogaty mąż (jak z filmu...) ale teraz od niej odszedł i sa świezo po rozwodzie. Nadal nie pracuje bo nie musi, ma b.wysokie alimenty. Ja w ogóle nic nie "narzucam" mojemu koledze, ja go głównie wysłuchuję. Tego, co piszę tu, jemu nie mówię. Nawiasem mowiąc o jakim "wyjeździe" mówisz? Oni nigdzie nie wyjechali. Czemu myslisz, że mam na niego zły wpływ. Nie mam żadnego. I nie staram się miec, bo to nie moje zycie. Odpowiadam tylko na jego pytania lub po prostu go, jak napisałam "wysłuchuję" bo mnie o to prosi kiedy jest w dołku. Chciałabym mu pomóc ale nie wiem jak. Chyba nie mogę nijak, najwyżej własnie "będąc na zawołanie" jak się coś złego zadzieje. Gdybys mnie znała osobiście wiedziałabys, że jestem ostatnią osoba, która wtrąca się w cudze zycie. Ale nie znasz. Czemu takie szybkie i niesprawiedliwe wnioski i ocena? Ja jestem tą "instancją" do której on się zwraca jak ma problemy. Nie rób ze mnie jakieś zazdrosnej zdziry bo to kompletnie nieprawda. Wyhamuj w skojarzeniach. Z całego serca zyczę mu, żeby znalazł wreszcie swoja połówkę. I obawiam się, że to nie będzie ten przypadek. Że ta historia tylko powaznie da mu w kość. Może go wzmocni, ale za jaką cenę..? Nie wiem czy jest mądrzejsza ode mnie ale nie w tym rzecz bo ja z nią w żadnym aspekcie nie konkuruję. Może łatwiej byłoby rozmawiać tu na FM gdybym zmieniła płcie i napisała, że to koleżanka/przyjaciółka a nie kolega. Co mam mu powiedziec wg Ciebie luntrusk? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.02.2014 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 Gagata, nie spotkałaś wcześniej luntrusk na forum????? Chyba masz szczęście. Albo pecha. W każdym razie ja nie usiłuję już dociekać, co ona ma na myśli. Jak i stosować jej dobre rady Co do faceta, wiesz, jak miałam lat 20 to też usiłowałam jednego ratować. Nie chciał być ratowany, kontakt się urwał... A w końcu okazało się, po następnych chyba 10 latach, że to, co ja uważałam za niewypał jest dla niego super. Do dziś jest szczęśliwym człowiekiem i małżonkiem koszmarnej baby i choć ja nie bardzo wiem jakim cudem, to jednak. Każdy ma swoje życie, przyjacielowi można pomóc, jak się topi, ale jak pływa, to niech pływa, nieważne, że w bagnie. Ważne, że mu dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 18.02.2014 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 (edytowane) Ja na Twoim miejscu nic bym nie radziła jeśli przyjaciel nie oczekuje rad. Tylko na tyle ja sobie pozwalam w przyjaźni. I bardzo dobrze na tym wychodzę Po prostu nie rozmawiamy z przyjaciółką o moim mężu i jej dziecku. Ze swoim przyjacielem rozmawiam o wszystkim Edytowane 19 Lutego 2014 przez luntrusk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 18.02.2014 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2014 Gdybys mnie znała osobiście wiedziałabys, że jestem ostatnią osoba, która wtrąca się w cudze zycie. Ale nie znasz. Czemu takie szybkie i niesprawiedliwe wnioski i ocena? Gagatko, spadaj stąd, bo z trollem nie wygrasz... Gagata, nie spotkałaś wcześniej luntrusk na forum????? Chyba masz szczęście. Albo pecha. W każdym razie ja nie usiłuję już dociekać, co ona ma na myśli. Jak i stosować jej dobre rady To proste ma za zadanie podtrzymywać tematy na forum... najlepiej w sposób kontrowersyjny, żeby rozpętać niepotrzebne piekiełko... Na każdym forum peta się tego kilka/naście osób pod różnymi nickami... Ja na zaczepki nie odpowiem.. więc ze swej strony temat wyczerpałam... Gagata priv lub tel... Pozdrawiam Was serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.