marcinbbb 14.04.2014 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2014 Tylko w dobitny sposób zwróciłem uwagę na to że w Polsce też są małe firmy które muszą jakoś utrzymać rodzinę i opłacić ZUS. Kolega nie spadł ze stelaża gruntowego i za to mu chwała, pozostaje pytanie co powiedział by instalator zerkając na jego instalację i jak bardzo różni się od tej którą wykonała by firma która się tym zajmuje? Tego nie wiemy i pewnie się nigdy nie dowiemy. Czy to że oboje mamy kolektory oznacza że podłączylibyśmy je w sposób poprawny, estetyczny czy może "na pałę byle działały" a kolektor1 byśmy odpalili flaszkę za podpisanie papiera;) A może inaczej u mnie firma siedziała 2 dni, a sam z Tobą instalując kolektory u Ciebie czy u mnie do dziś byśmy siedzieli na dachu A gdyby któremuś z nas ten kolektor zwiało z dachu i rozwaliło samochód sąsiada to nie wiem z czyjego OC byśmy naprawili szkodę, bo z obowiązkowego OC rolników raczej nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rwxw 15.04.2014 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2014 Tylko w dobitny sposób zwróciłem uwagę na to że w Polsce też są małe firmy które muszą jakoś utrzymać rodzinę i opłacić ZUS. Oczywiście masz rację że muszą, ale co artbi85, czy mnie do tego ? Każdy kupuje takie usługi na jaki go stać, za tyle ile wynosi cena rynkowa i jakie są mu potrzebne. Na tym polega kapitalizm, żeby dbać przede wszystkim o swój kapitał. A gdyby któremuś z nas ten kolektor zwiało z dachu i rozwaliło samochód sąsiada to nie wiem z czyjego OC byśmy naprawili szkodę, bo z obowiązkowego OC rolników raczej nie. O to niech się martwi właściciel zwianego kolektora. W dzisiejszych czasach każdy musi się martwić sam za siebie, a nadopiekuńczość państwa przynosi tylko szkody i przerost biurokracji. Myślisz, że szkody wyrządzone przez zwiany kolektor dajmy na to po 5 latach pokryłby instalator ? Ja w to wątpię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinbbb 15.04.2014 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2014 W weekend uszkodziła mi się w samochodzie czołowa szyba, podgrzewana z czujnikiem deszczu. Udział własny 150 PLN gwarancja na szybę 24 miesiące, na montaż dożywotnia. Więc jeśli za kolejne 5 lat spędzę wakacje we Włoszech a szyba na autostradzie odleci z samochodu przy zbyt szybkiej jeździe po autostradzie w Niemczech na której nie ma limitu to naprawimy szkodę z mojego OC, czy z OC firmy której instalowała szybę? A ja zadzwonię tylko do ubezpieczyciela i poproszę o kontynuację podróży, bez hotelu zawieście moją dupę i współpasażerów na moje miejsce docelowe wakacji a samochód niech dostarczy kierowca zastępczy. Czasami warto zapłacić więcej bo gdyby nie ubezpieczenie które kosztowało krocie, to 2 lata temu podpierdzielili mi Mazdę 6... bez ubezpieczenia kupił bym co najwyżej samochód klasy C zza to co mogę wziąć z "kupki",a tak ubezpieczenie wypłaciło więcej niż Auto było warte. Teraz ubezpieczenie szyb kosztowało mnie 119 PLN a gdyby nie ubezpieczenie zapłacił bym jakieś 1500. Lub robił szkodę z AC... co lepsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentoonx 16.04.2014 00:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 No jak ktoś ma ewidentnego pecha w życiu, to takie zabezpieczenia są nie tylko jak najbardziej wskazane ale i obowiązkowe inna sprawa, że nie każdy uważa że go stać na ubezpieczenie, a wielu myśli, że w czepku urodzeni są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rwxw 16.04.2014 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Ubezpieczenie to takie coś, które się kupuje, gdy nie jest potrzebne i stąd może ta tendencja do myślenia u niektórych osób, że są w czepku rodzeni. Gdy staje się potrzebne, to już niestety nie można go kupić. Albo akceptujemy ryzyko, albo kupujemy ubezpieczenie i dzięki temu ryzyko zmniejszamy. Warto wtedy poczytać owu, żeby się nie okazało, że kupiliśmy tylko poczucie ubezpieczenia. Oczywiście warto się ubezpieczyć od pewnych ryzyk (moim zdaniem np. od zniszczenia solarów przez grad), ale to już dyskusja na inny temat niekoniecznie związany z solarami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinbbb 16.04.2014 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 (edytowane) gentoonx to nie pech a szczęście za skradziony samochód po 2 latach jazdy dostałem 98% jego ceny w dniu zakupu. Wystarczyło dołożyć kilka dutków i kupić większy, młodszy samochód. Przednia szyba OK stało się, a nie wspomniałem jeszcze o matrycy laptopa, 2 wyświetlaczach w telefonach - ale jak się ma 2 letnie dziecko przymyka się na niektóre rzeczy oko (szyba to nie jej sprawka). Z racji tego że samochód służy nam patrząc przez pryzmat km. do podróży na wakacje muszę zapewnić ubezpieczenie adekwatne do miejsca wypoczynku i ewentualnych zagrożeń po drodze wychodzi szacunkowa wartość. Na razie ubezpieczenie samochodów kosztowało mnie przez ostatnie 3 lata do dziś jakieś 12k PLN, z ubezpieczenia odzyskałem wielokrotność tego ( kradzież i szyba ) i wiem że mając moje szczęście uszkadzając oponę na autostradzie, a posiadając zestaw naprawczy który niestety posiadam nadaje się głównie do łatania dziury po śrubie/gwoździu każda inna usterka opony to laweta i wulkanizator a nie chciał bym go szukać i płacić w eurasach za przebyte km rachunek jest prosty. Tej zimy mi przymarzł aku, 2 x assistance nie potrafiło odpalić fury bo samochód po próbie włączenia krzyczy "imobilajzer aktywny" podłączając nowy aku rozrusznik nawet nie zakręcił "immoilajzer aktywny" proponowali tylko ASO a wystarczyło aku odłączyć na 7 minut. niech mi samochód wyskoczy z innym błędem na autostradzie to leże i kwiczę. Ubiegłe wakacje to Polska -> Włochy -> Chorwacja -> Polska wyszło w sumie jakieś 8k km. samo paliwo kosztowało prawie połowę ubezpieczenia Edytowane 16 Kwietnia 2014 przez marcinbbb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamil908 30.04.2014 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2014 Witam, Ja montowałem w marcu u siebie Hewalexa 2000 TLP na stelażu gruntowym( 500 zł). Bez zbiornika (2100 zł ) ( bo takowy dwuwężownicowy już miałem) oraz rur(600 zł ) wyszło mi niecałe 4100 zł. Do tego montaż przez autoryzowanego montera ( tylko przykręcenie śrub i napełnienie bo resztę wykonałem sam) 400 zł. W sumie wyszło mi około 7500 zł więc te dofinansowania można sobie między bajki włożyć. Te same solary w zestawie proponowali mi za 12 000 zł z montażem minus dofinansowanie chyba 30 %. Tylko te 30 % to nie jest faktycznie aż tyle. Wniosek z tego taki, że lepiej samemu poszukać ( ja wynegocjowałem ceny na składzie budowlanym). To liczac to co piszesz, wychodzi na to ze ja zlecajac wykonanie instalacji firmie, zaplacilem mniej niz Ty zrobiac sobie to samemu. Owszem po dotacjach na czysto wyszlo mi 8400zl, ale razem z zasobnikiem, ktorego Ty nie kupywales. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentoonx 01.05.2014 00:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2014 To liczac to co piszesz, wychodzi na to ze ja zlecajac wykonanie instalacji firmie, zaplacilem mniej niz Ty zrobiac sobie to samemu. Owszem po dotacjach na czysto wyszlo mi 8400zl, ale razem z zasobnikiem, ktorego Ty nie kupywales. Polska Język - Trudna Język Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.