Trzeba marzyć i spełniać marzenia!!!!

[idka]

Nieźle się zaczyna nasza przygoda z budowaniem... Ale najpierw się przedstawmy - ja, Ida, zwariowana w gorącej wodzie kąpana, marzycielka, idealistka i przedszkolanka po czterdziestce. Mąż Olas, też nauczyciel, na szczęście czasami ulegający mojemu szaleństwu i pogoni pomysłów.

Mąż Olek twierdzi, że przeze mnie osiwieje, a ja sobie myślę, że po czterdziestce to już chyba czas zacząć, no nie?

A było tak... Zachciało mi się mieszkać na wsi, bo całe życie mieszkałam w Świnoujściu, w dodatku na 10 piętrze wieżowca. Potem przez chwilę w domku ze współwłasnością- sąsiadową- męczącą, więc miałam dość!

Działka na wsi koło Leszna ładna, choć nie ta z moich marzeń...To miejsce, które na wsi mi się zamarzyło było niedostępne, bo kilka działek na małej polance kolo leśniczówki już bylo wykupionych.

 

Załatwianie szło swoim wolnourzędowymtempem. Rozmowy z architektem przyjemne, choć początki dość niepokojące - przejrzałam stosy katalogów i żadna z propozycji mi się nie podobała!

Ale w końcu dom prosty, sielski i wiejski, tak bardzo niemodny, bo z okiennicami udającymi stare, z werandą o charakterystycznym wiejskim wyglądzie. Będą malwy i ostróżki, drewno, kamień i brzozy koło domu.

I nagle... Niespodziewana wiadomość, że na mojej polanie, o której śniłam po nocach, jest jedna działka do sprzedania!!!! żebyście widzieli, jak mi się trzęsły ręce, kiedy wybierałam numer do właścielki tej działki...I szał radości, gdy się okazało, że negocjacje cenowe się udały!!!

Będziemy mieszkać na polanie okolonej z trzech stron lasem, w cudownym, spokojnym miejscu...

a teraz - papiery i przeniesienie naszego domku na nową działkę, ale nie żałuję!!!!! Trzeba marzyć, bo marzenia się spełniają, przyciągamy to, o czym marzymy!!!!!!!!!

cdn

Pozdrawiam wszystkie Bocianki!