Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mi_mała się wykańcza :(


Recommended Posts

Zgadza się, Aga ma dechę sosnową i to chyba kupowaną w markecie. Kładli sami.

Ja też mam deskę sosnową, ale kupowaną w tartaku. Też kładliśmy sami, 3 lata temu i olejowaliśmy. Tylko u nas deski leżą na tzw. legarach, czyli nie dotykają wylewki. Pod deskami w przestrzeniach między legarami (też sosnowe) leżą rurki podłogówki i ogrzewają powietrze :) to ogrzewanie to eksperyment mojego pomysłu. Dechy są grzeczne, nie paczą się i są ciepłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie wiem czy mam pod kontrolą :)

 

Na bank zbadamy wylewke, wilgotność deski i pomieszczeń. I będziemy od razu drewienku tworzyli taki klimat, jaki lubi. Dobre jest to, że nie lubimy, jak jest sucho i ciepło - drewno też nie, więc tu trafiamy dość dobrze we wspólne upodobania :)

 

Się zobaczy, jak się pomierzy, ale na razie się nie martwię - musi być dobrze :)

 

No ale na długie kładzenie (francuska jest podobno straaaasznie pracochłonna - w co wierzę), długie odczekiwanie, później cyklinowanie i kilkukrotne olejowanie nie mamy niestety czasu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w takim razie ja też jestem dobrej myśli, skoro wszystko masz pod kontrolą :)

Niestety moi znajomi (sztuk 3 ;) mieli niezbyt dobre doświadczenia. Jeden w ogromnym mieszkaniu w ubiegłym roku miał olbrzymie problemy z polskim dębem bielonym. Ostatecznie wyszło na to, że ma kupić nawilżacze powietrza, a parkietu już naprawić się nie dało, tzn. szpary pozostały. Co dalej nie wiem, bo nie pytam, nie chcąc go denerwować. U drugich znajomych w wielkim domu jednorodzinnym parkiet na piętrze porozsychał się i "straszy" szparami (wykonany 3 lata temu), na dole podłoga z drewna egzotycznego - piękna i bezproblemowa. Trzeci znajomy miał problemy z wylewką - machnął ręką i zdecydował się kłaść na zasadzie "nie będziemy się martwić na zapas". Dzisiaj też ktoś tu na forum pytał jakie mogą być przyczyny "powstania" parkietu położonego 10 miesięcy temu.

Niestety nie znam żadnych pozytywnych przykładów, tylko te które opisałam, więc bałam się podłogi jak ognia ;) no i padło na deskę warstwową i to kładzioną pływająco.

 

Majolie, to co piszesz ewidentnie świadczy, że położono mokre nie dosuszone drewno. Musiało się porozsychać. W takiej sytuacji przekłada się i dobija deskę do deski. To metoda starożytna. Za to po takim przełożeniu drewno już nie pracuje. Przynajmniej nie pracuje mocno.

 

Wiele egzotyków, gdyby położono je nie dosuszone, zareagowałoby tak samo. Egzotyki po prostu mają czas doschnąć zanim się je położy na podłodze.

Nasze gatunki drewna w postaci desek litych sprzedaje się na ogół szybko i jeszcze szybciej kładzie na podłodze. Tylko takie firmy jak Marchewka, które klientów oskubują z kasy ponad miarę i muszą dbać o szczegóły, suszą drewno tak jak powinny. Moje leżakowało rok po przywiezieniu z tartaku :)

 

Podłoga każda wstanie jeśli ma skąd łapać wilgoć. Znajomy chciał szybko, to ma górkę z parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno na początku powinnam wygrzać wylewkę, wtedy powinniśmy ją zbadać, potem znowu lekkie podsuszanie - i przywiezenie parkietu na miejsce i przetrzymanie go w miejscu, gdzie bedzie leżał. Na całą akcję mam teoretycznie jakiś miesiąc.

 

Teoretycznie powinno wystarczyć.

 

Teoretycznie Jawor-Parkiet sprzedaje dobrej jakosci i dobrze sezonowanie i suszone drewno :)

 

Wszystko teoretycznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kupowaną w Tartaku Bartek :D

Ale na Allegro, żeby nie było, że nie po taniości :)

Teraz jakbym tę podłogę kładła nie wiem czy zdecydowałabym się na bielenie jej poprzez specjalny olej... Brudzi się koszmarnie. No i kupiłabym krótkie deski, bo co z tego, że zapłaciliśmy dwa razy drożej za 6cio metrowe dechy jak się Michał tylko umęczył. A tak położyłby krótkie i w dwa dni by się uwinął a tak koszmarnie długo to trwało i się narobił i drogo wyszło - tzn drożej niż można było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, że podłogi w dzisiejszych czasach na naszym polskim rynku to loteria, zresztą nie tylko podłogi...

Trzymam kciuki Mi, żeby loteria dla Ciebie była szczęśliwa.

Niedługo zabieramy się za układanie naszych quasi desek ;), boję się jak jasna cholera :o. Deski leżakują już od grudnia w naszym domku i bardzo się przyzwyczaiły do istniejącego w nim mikroklimatu ;) Boję się najbardziej jak będą wyglądać na dużej powierzchni - ależ to będzie niespodzianka :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kupowaną w Tartaku Bartek :D

Ale na Allegro, żeby nie było, że nie po taniości :)

Teraz jakbym tę podłogę kładła nie wiem czy zdecydowałabym się na bielenie jej poprzez specjalny olej... Brudzi się koszmarnie. No i kupiłabym krótkie deski, bo co z tego, że zapłaciliśmy dwa razy drożej za 6cio metrowe dechy jak się Michał tylko umęczył. A tak położyłby krótkie i w dwa dni by się uwinął a tak koszmarnie długo to trwało i się narobił i drogo wyszło - tzn drożej niż można było :)

 

Żyjesz :)

 

Ale się nad tym drewnem jakoś specjalnie nie zgrzewaliście, nad wylewką też - i nie ma problemów z rozsychaniem :)

 

Co by nie mówić - drewno jest super :)

 

Ja z moim liczę na dobrą loterię i rzetelną wiedzę wykonawcy podłogi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie, że podłogi w dzisiejszych czasach na naszym polskim rynku to loteria, zresztą nie tylko podłogi...

Trzymam kciuki Mi, żeby loteria dla Ciebie była szczęśliwa.

Niedługo zabieramy się za układanie naszych quasi desek ;), boję się jak jasna cholera :o. Deski leżakują już od grudnia w naszym domku i bardzo się przyzwyczaiły do istniejącego w nim mikroklimatu ;) Boję się najbardziej jak będą wyglądać na dużej powierzchni - ależ to będzie niespodzianka :rolleyes:

 

Zdjęcia, zdjęcia :)

I relacja :)

 

Nie masz się czego bać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga, zakładałam, że nie masz tartaku w najbliższej okolicy.

Co z tym bieleniem masz nie tak, że mówisz, że się brudzi?

 

„Nasz” tartak w Mikówcu sprzedaje drewno sezonowane, a u mnie leżało jeszcze rok. Nie ma problemów, ale ja nie zakładałam, że podłoga będzie idealna. Nie była cyklinowana po położeniu, no i my też przecież nie parkieciarze.

 

 

Majolie, skoro tyle leży w domku, będzie wszystko okey :)

 

Za podłogę u Mi potrzymam kciuki – tak tylko na wszelki wypadek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinny leżeć ze dwa sezony jak nie dłużej. Mam nadzieję, że w zimę dramatu u nas nie będzie. Dylatacje mamy więc rozpuknąć nie powinny. Ze dwie w korytarzu pękły ale to tylko urody im dodaje. No i u nas szpary duze ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Podłoga ładna, wolę taką niż panele. Nawet jeśli się koszmarnie brudzi.

 

I Kasiu, nie wiem co z nią nie tak, powinnam gonić młodego, bo się na niej w brudnych spodniach nie pokładał gdy na konsoli łupie ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dechy powinny być przede wszystkim bardzo dobrze wyschnięte. Niestety nie ma co liczyć na zapewnienia byle pana Zdzicha, że od niego drewno to sezonowane jest 50 lat, tylko kupować ze sprawdzonych tartaków. Dobrze też jest wziąć zaprzyjaźnionego Stolarza który oceni rzeczywisty stopień wyschnięcia. Nawet panele podłogowe powinny poleżakować w miejscu ich położenia przynajmniej 2 tygodnie, z kolei drewno lite im dłużej tym lepiej ale mi się wydaje że minimum to rok.

Podłogi drewniane się unoszą nie tylko przez to że drewno było zbyt mokre ale też gdy brak jest szczelin dylatacyjnych.

Aga ten brud to raczej nie przez brudne spodnie, jak nosi jeansy to uważaj bo jeans zawsze farbuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinny leżeć ze dwa sezony jak nie dłużej. Mam nadzieję, że w zimę dramatu u nas nie będzie. Dylatacje mamy więc rozpuknąć nie powinny. Ze dwie w korytarzu pękły ale to tylko urody im dodaje. No i u nas szpary duze ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Podłoga ładna, wolę taką niż panele. Nawet jeśli się koszmarnie brudzi.

 

I Kasiu, nie wiem co z nią nie tak, powinnam gonić młodego, bo się na niej w brudnych spodniach nie pokładał gdy na konsoli łupie ;p

 

Chyba wiem o co chodzi.

Moja sosna po olejowaniu bardzo długo dosychała. Niby była sucha, ale miałam wrażenie że się jakby ciągle lepi. Delikatnie, ale jednak. Najpierw myślałam, że mi się wydaje. Potem, że spieprzyłam i za dużo zostawiłam oleju. Nie wiem ile to trwało, bo mnie wkurzyło i przestałam kontrolować. Stwierdziłam, że najwyżej będę poprawiać tam gdzie zadepczemy. Nic jednak takiego się nie stało. Gdzieś po pół roku zauważyłam, że jest twardo. Ja mam jasną tylko w garderobie. Reszta ciemny orzech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko, a ten Mikówiec sprzedaje dębinę sezonowaną? Może jednak bym sie skusiła...

 

Ja się z tartakiem umawiałam rok przed odebraniem desek. Nie wiem czy cięli już sezonowane, czy sezonowali pocięte. I tak u mnie miały leżeć.

Natomiast deski na skosy sufitów kupowaliśmy partiami i kładliśmy od razu. Były wyraźnie dobrze wysuszone, bo się nie popaczyły, a są przybijane przez felc co 100 cm.

To jednak sosna, której przerabiają najwięcej.

Jak jest z dębiną nie mam pojęcia. Wiem tylko, że w magazynie jest zawsze pełno gotowych desek podłogowych. Mniej widziałam klepki, też robią.

Mogę odpytać starszego właściciela jak będziemy kupować. Pewnie w połowie października.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...panele podłogowe powinny poleżakować w miejscu ich położenia przynajmniej 2 tygodnie, z kolei drewno lite im dłużej tym lepiej ale mi się wydaje że minimum to rok. ...

:jawdrop: no bez jaj - lita deska ma u mnie w domu leżeć przez rok zanim ją przykleję??

przecież to bez sensu - to jak miałam ściany murowane to już miałam deskę kupić i ją trzymać? :cool:

albo ja czegoś nie kumam tutaj...

 

mi "parkieciarze" powiedzieli że 2-3 dni przed klejeniem deska (dodam że lita dębowa) powinna już być w domu i czekać...

 

70m2 deski powiedzieli że przykleją w 2-3 dni - układ zwyczajnie na prosto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej bez przesady.

2-3 dni w domu wystarczy :)

Jak drewno dobrze wysuszone w tartaku, i leżało później u sprzedawcy w sprawdzonych warunkach, to będzie dobrze.

U mnie kurier od razu do domu przywiózł z tartaku więc spokojnie poczekało na klejenie.

 

2 dni klejenie, suszyło się 3 tygodnie, cyklinowanie i olejowanie - kolejne dwa dni.

 

 

Mi_mała, jak kupujesz produkt z usługą, to wykonawca już zadba o to żeby wylewka była odpowiednio wysuszona.

Ale na to jak szybko będzie schła, wplywu wielkiego nie masz.

Możesz osuszace stosować, trochę pomoże. Dobrze jest też grzać na maksa przy jednoczesnym uchyleniu okien.

 

 

Karolina, u mnie 55 metrów jeden chłop kleił wa dni, więc i u ciebie dadzą radę. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale może deskę klejoną kładzie się szybciej niż tę na legarach. Po pierwsze najpierw trzeba pokładać legarki i wypoziomować je. Na nich dopiero kładzie się deski i do nich przybija. Można też nie przybijać ryzykując, że będą mieć większą swobodę w ewentualnym wypaczaniu.

Nam, a my przecież nie spece, zajęło około 80 m2 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...