Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy zdejmowa? buty?


Gość

Recommended Posts

Ale z drugiej strony... piach na butach może być zmieszany z psim g...ie (w mieście zwykle jest) - a w domu gospodarzy jest np. dziecko i to w wieku, w którym liże zabawki rzucone wcześniej na podłogę... Albo samo skojarzenie już gospodarzom przeszkadza i właściwie ma prawo.

 

Ja własnie zaliczam się do grona tych, którym się robi niedobrze jak sobie uświadomią po czym my na tych naszych ulicach stąpamy i co wnosimy na butach do naszych mieszkań czy domów.

Szczegółów przytaczać nie będę.

Fuj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 148
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No :wink: Ale tak poważnie mnie to zastanawia - bo bardzo wiele osób pisze, że nie proponują swoim gościom "gościnnych" kapci, bo uważają to za niesmaczne i niehigieniczne, więc jak rozwiązują sprawę wytarcia rąk - przecież to jest już bardziej "bezpośredni" kontakt z cudzymi bakteriami i ew. cząsteczkami skóry, przeciez nawet wsród członków rodziny każdy ma swój ręcznik. Jak to jest?

 

 

Witaj Madziu

W tej kwestii proponuję ręczniki jednorazowe – papierowe zawieszone na estetycznym uchwycie .

Myślę , że to wystarczy by rozwiązać problem higieny i wycierania rąk – to dla tych , którzy nie trawią „normalnych” ,tych nawet dopiero co świeżutko wypranych :wink:

 

Buziale

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do imprez - planuję na całym parterze terakotę, żeby nie było problemów, co nie zmienia faktu, że i tak będziemy zdejmować buty - tzn. my,domownicy i koleżanki dzieci (trudno przecież wymagać od maluchów i młodzieży, która biega w butach na trybach, by mieli czyste podeszwy).A goście - tak jak napisałam wcześniej, czyli jak chcą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżej to byłam ja.

 

NatkaB napisała;

Jestem ciekawa czy zwolennicy hucznych imprez w domu byliby zadowoleni, gdyby panie w szpilkach podziurkowałyby nowiutki parkiet

Albo jest się zwolennikiem hucznych imprez albo miłośnikiem nowego parkietu. Strój wieczorowy i kapcie - dziękuję, nie skorzystałabym z takiego zaproszenia :roll: Ela

 

ależ ja jestem zwolennikiem hucznych imprez, ale ... w knajpie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę, że nie mam raczkujących dzieci, ale za to mam dużego psa, to zdecydowanie wolę kiedy goście nie ściągają butów. Pomijam zapachy, ale boję się, że mogliby sobie skarpetki pobrudzić. :lol: Ja chodzę boso, bo lubię. A zapasowe kapce dla gości mają to do siebie, że zawsze jeden sie gubi.

A jak jest uroczysta okazja (np wigilia) to nie tylko nie pozwalam ściągać butów (rodzina nauczona przynosi sobie na zmianę co kto chce, bo w zimie nogi sie pocą w kozakach) ale sama też ubieram eleganckie czółenka. Kapcie do eleganckiej garsonki nie pasują i koniec. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...
Ja z kolei jestem zdania, że należy zdejmować buty, ponieważ ktoś sie sopro napracował, żeby utrzymać wzorowy porzadek w domu (na szczęście nie mam znajomych brudasów) i jakoś szkoda mi efektów jego pracy. Sam utrzymuję czystość mioch skarpetek na takim poziomie, że nie muszę wstydzić się zdjąć butów. Jedno zastrzeżenie - oczywiście zdejmowanie butów nie dotyczy eleganckich imprez, tylko zwykłych, codziebbych odwiedzin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając ekstremalne sytuacje totalnego ubabrania obuwia w błocie naprawdę wystarczy wycieraczka czy podanie szmaty do wytarcia butów. Zmuszanie kogoś do paradowania w skarpetkach albo roznoszenie grzybicy za pomocą tak zwanych kapci dla gości to po prostu dla mnie brak kultury.

Raczkujące dzieci to drugi wyjątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany :o Ja byłam nieświadoma, że to taki problem! U nas (tzn. w regionie, w którym mieszkam) raczej przyjęte jest, ze buty się ściąga, poza oczywiście bardziej oficjalnymi okazjami (typu Wigilia, Sylwester, itp., kiedy goście rzeczywiście elegancko sie ubrali). Nie chodzi mi nawet o porządek, bo przeciez podłoge i tak i tak wycieram, ale raczej o parkiety, które mam zamiar miec w salonie. Jakoś sobie nie wyobrażam, ze wszyscy łażą po nich w buciorach i rysują delikatne drzewo nasiesionym piaskiem albo, nie daj boże, zostawiającymi paskudne rysy podeszwami!!! Oczywiście nie mam tez w zwyczaju zmuszać gości do zakładania kapci albo chodzenia na bosaka, jeśli ktoś ewidentnie nie ma to ochoty. Zostawiam im wybór. Osobiście nie lubię chodzić w domu w butach, bo wtedy po prostu nie czuję się jak w domu, tylko jak w pracy.

A z tymi ręcznikami to już naprawde przesada!!! Za chwilę, idąc w gości, trzeba będzie nosić ze soba podręczny zestaw naczyń, sztućców, ręczników i czego tam jeszcze, żeby było higienicznie. I może jeszcze lekarskie zaświadczenie, że nie jesteśmy nosicielami żadnych paskudztw :D Ludzie, nie dajcie się zwariować! Ja chcę mieszkać w domu, a nie w jakiejś sterylnej komorze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Nie wyobrażam sobie żebym oglądał u kogoś w moim domu jego skarpety a nie daj Bóg żebym był zmuszony je wąchać. Nie wymagam a nawet sobie nie życze zeby ktos u mnie w domu sciagał buty.

Osobiscie nie wyobrazam sobie zebym poszedł do kogos i tez sciagał buty. Mam paradować w garniturze i w skarpetach albo w bamboszach?!

Nawet jak ktos ma bardzo obłocone buty to jest wycieraczka, a nawet gdyby pobrudził dywana to są takie środki że wychodzą nawet włosy z dywanów :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami jak gość na "siłę" ściąga buty, to czuję się nieswojo. Jeżeli wchodzę razem z gościem, to sam też nie ściągam. Żona ma ciotkę, że dywan najpierw wisiał 10 lat na ścianie, teraz 10 leży na podłodze w folii.

Jak wchodzi się do pokoju z tym dywanem, to nalezy zdjąć papcie.

Być niewolnikiem we własnym domu? Przenigdy!

Dobry wełniany dywan butów się nie boi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi nawet o porządek, bo przeciez podłoge i tak i tak wycieram, ale raczej o parkiety, które mam zamiar miec w salonie. Jakoś sobie nie wyobrażam, ze wszyscy łażą po nich w buciorach i rysują delikatne drzewo nasiesionym piaskiem albo, nie daj boże, zostawiającymi paskudne rysy podeszwami!!!

mnie jeszcze bardziej boli wizja parkietu podziurawionego obcasami ze szpilek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie każę swoim gościom ściągać butów (chyba, że sami wyraźnie nalegają, aby to uczynić, bo np. bolą ich nogi) Jakoś smieszni wydają mi się panowie w samych skarpetkach, a i kobietom w wyjściowych ubraniach (spódnice, sukienki, eleganckie, materiałowe spodnie) na bosaka biegać nie przystoi (lub nie daj Boże w cieniutkich rajstopach i bez butów). Wygląda to karykaturalnie. Poza tym bardziej cenię sobie gości niż parkiet w salonie (co nie znaczy, że lubię bałagan) 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam nie zarzucam gosci kapciuchami ale osobiscie, jak do kogos przychodze to wole zdjac buty :) - zwlaszca zima - srednia przyjemnosc siedziec w cieplych kozaczkach przez kilka godzin w pokoju , w temp. +25.

No i jeszcze zawsze sciagam buty, gdy po drodze ubloce buty albo osnieze tak ze nie bede je umiala szybko i sprawnie oczyscic :D:D

 

Poza tym w kapcich czuje sie swobodnie, zwlaszcza na jakiejs babskiej nasiadowce, gdzie prawie wszyscy siedza z nogami zawinietymi pod pupka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to pytanie zadaję już 259 raz i nigdy nie dostaje satysfakcjonującej odpowiedzi ( uś, zaraza ! :lol: ) : a co z księdzem i lekarzem ? :lol:

 

raz jedna osoba li tylko się przyznała, że leżąc w stanie kompletnego wycięczenia i choroby, uniosła się z posłania i ostatnim tchnieniem wyharczała : doktorze, doktorze.... buuuuty!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zdejmować buty?

 

Mam nadzieję, że jeszcze jedno pokolenie i ten akurat problem obyczajowy zniknie- co najwyżej będzie budził powszechne rozweselenie naszych wnuków.

 

Puszczenie kogoś w skarpetkach po domu,...z osobliwymi zapaszkami albo też w" gościnnych " papuciach, bamboszkach . Fe!! Wybaczcie, nie mogę się powstrzymać - kiedy u licha, kiedy ten

zaścianek się skończy??!

 

Szkoda,że tak wielu z nas pomija i nie rozumie

spraw związanych z higieną z jednej strony , a elegancją i szykiem -z drugiej.

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...