Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz domek w sadzie


Recommended Posts

Witam po dłuższej przewie , kurcze to już ponad miesiąc (?!) jak zwykle dużo się u mnie działo dlatego trochę zaniedbałam mój dziennik.

Przede wszystkim znalazłam pracę, co prawdę tylko na pół roku, ale może coś z tego będzie a narazie cieszę się i z tego .

Znalezienie pracy biurowej w małym miasteczku to naprawdę nie lada wyczyn ;)

A jeśli chodzi o mój domek to od ostatniego razu wzbogacił się jedynie o wstawki z klinkieru na elewacji :

DSC04258.JPG

DSC04263.JPG

zakwitły mi pięknie marcinki :

DSC04260.JPG

DSC04265.JPG

a teraz najważniejsze zmiany :

DSC04254.JPG

DSC04256.JPG

Gaja została mamą a Puszek dumnym tatą - przybyło nam od wczoraj troje zwierzaków :)Jak tak sobie policzyłam to moja sunia zaciążyła pod koniec lipca, czyli jak Puszek po raz kolejny do nas wrócił i już został.

Psiaki będą słodkie - jednego napewno zostawimy a 2 jest do wzięcia.

Kasiu, PMD - co tam u was słychać?

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ela, przybytek zwierzęcy piękny, masz tego folwarku już trochę:) Mam nadzieję, że w dobre ręce oddasz te maleństwa, niestety o to trudno.. U mnie na ten rok plan wykonany w 100% - mury stoją i zbieram na dach. Zmiany są już spore - nie mam spiżarni, okna powiększyłam na maxa i UWAGA UWAGA - będę miała antresolę nad kuchnią! :) to było moje marzenie całe życie - mieć antresolę i otwartą przestrzeń nad salonem:) Okazało się, że się da i już świruję gdzie i jakie kupić schody - kręcone, średnica 120 cm, będą stały w miejscu Twojej Elu ubikacji. Nad salonem będzie dodatkowe okno dachowe na pilota, żeby od góry jeszcze więcej światła wpadało:) Mam też sporo drobnych zmian co do ścianek działowych - ale to ciężko opisać, będzie zrobione na wiosnę to wrzucę fotki i zobaczycie:) Ale już dom jest, stoi i odliczam do wiosny:)))

mój salon:

 

20150905_140119.jpg

 

dom od ogrodu:

 

20150905_140046.jpg

 

a tu widać trochę inny niż u Ciebie sposób zrobienia drzwi wejściowych do salonu i części z łazienką - są takie mega wysokie otwory do sufitu

 

20150905_140212.jpg

Edytowane przez Kasia Mik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
  • 3 weeks później...

Witam po bardzo długiej przewie, zaniedbałam trochę mój dziennik ale nie zapomniałam o nim. Pochłonęły mnie sprawy zawodowe (jakby nie było nowa praca) a przede wszystkim papierologia związana z odbiorem budynku.Poza tym odwiedził mnie syn- z dziewczyną i uwaga - 2 psami.

Jak pisałam ostatnio miałam też 3 szczeniaczki - tak więc mój zwierzyniec liczył 7 psów i 2 koty.

Tak wyglądały dorosłe psiaki :

PB133826.JPG

szczeniaczki :

DSC04333.JPG

no i kotki:

DSC04237.JPG

Miałam naprawdę niezłe zamieszanie, teraz sytuacja jest opanowana - szczeniaki znalazły właścicieli (nie zostawiłam sobie w końcu żadnego) , syn wyjechał - tak więc stan na dzisiaj 2 psy + 2 koty no i my.

Kasiu przede wszystkim - bardzo fajny pomysł z ta andresolą , widzę , że masz okna tarasowe tak jak w projekcie - z 2 stron. A gdzie będzie kotłownia?

U mnie narazie dużych zmian w wykończeniówce nie ma, tak jak pisałam wcześniej chcę do końca roku zrobić odbiór budynku, pozostała jeszcze do zrobienia opaska z kostki wokół domu ale to już na wiosnę .Nie mamy też jeszcze garderoby w naszej sypialni - jak tylko będzie to się pochwalę.Brak karniszy w jednym pokoju, no i kombinuje ciągle co do okna w kuchni i w oknie jadalni.Narazie mam zwykle rolety materiałowe , ale marzą mi sie rolety rzymskie.Tak więc zimą zajmę się wnętrzem mojego domku;)

No i niestety pojawiły się już rzeczy do poprawki - na podjeździe robią się wgłębienia - będzie poprawka na wiosnę.Ale najbardziej wkurza mnie wykonawca od podbitki - została mu zrobienia podbitka z jednej strony daszku nad wejściem i wykończenie cokołu garażu.Roboty może na 2 godziny - i nie mogę się doprosić , żeby to skończył.Telefonów nie odbiera, jak już go w końcu odwiedziłam to obiecał ,że przyjdzie i dalej nic.Niestety dostał już pieniądze za za całość - nigdy tego nie róbcie!

Aha no i znowu ruszyła akcja z panelami fotowoltaicznymi w naszej gminie, wpłaciłam już zaliczkę, panele mają mieć od 1-3 kW mocy - wykonanie dopiero w 2017 r.Koszt po stronie Inwestora to ok. 4000-5000 zł - na reszte Gmina ma dostać dofinansowanie z środków unijnych.

Jak narazie ostatni rachunek za prąd to ok. 400 zł za 2 miesiące ( bojler, płyta indukcyjna, rekuperacja i pozostałe urządzenia) przeciętnie zużywamy około 11 kW dziennie , ale już parę razy odpaliłam już podłogówkę no i zima za pasem - zobaczymy ile zapłacę w styczniu.

Zdążyłam tez posadzić tawuły przy pustej części ogrodzenia, wzięłam szczepki od siostry no i zobaczymy czy się ukorzenią.

Mieszka się bardzo fajnie , cieszę się że wybrałam ten projekt - szybko się sprząta, łatwo ogrzewa (nawet kominkiem) jest taki przytulny

 

Pozdrawiam ;

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, ze się odezwałas bo już zaczęlam się martwić co się u Ciebie dzieje, ze taka cisza..

Tawuły rosną praktycznie same, wystarczy wsadzić odszczepkę w ziemię i rośnie jak szalona - jeśli tylko ziemia nie jest wyjałowiona np budową to powinny Ci szaleć od wiosny a za 2 lata będziesz miała na wiosnę białe szaleństwo (tawuła moja ukochana roślina ogrodowa!).

 

Ja walczę teraz z projektem w kontekście antresoli - kłopotem są schody na nią. Jak pisałam chciałam je wstawić (kręcone) w miejscu Twojej toalety ale zaczynam się łamać i nie jestem do końca przekonana czy to dobre miejsce... Koło stycznia muszę zamówić drewno na dach i strop więc decyzja powinna lada moment zapaść gdzie te schody mają być a ja jak klasyczna baba w składzie porcelany - nie umiem się zdecydować i do tego nie wiem czy jednak inne niż kręcone.... Poza tym ciułamy pieniądze na drewno i dach, ponieważ część belek nad salonem będzie widoczna nawet po ociepleniu - nie mogą to być zwykłe 20-tki tylko grube bale żeby to jakoś wyglądało, więc martwię się jak to ja - czy nam starczy pieniędzy... O oknach raczej mogę tylko pomarzyć w przyszłym roku, drżę czy nam starczy na strop i dach...

 

co do kotłowni to jest w tym samym miejscu gdzie u Ciebie - nasza gmina ogłosiła też projekt na panele i pompy ciepła - zgłosilam się o obydwa, montować mają w 2017 roku o ile będziemy zakwalifikowani, wkład 10%, 10% daje gmina a 80% Unia. No i to mi już zupełnie rozwala koncepcję ogrzewania - bo jeśli za 2 lata będzie pompa ciepła to nie opłaca mi się budować komina w kotłowni pod piec na ekogroszek (mój mąż nadal obstaje za taką tradycyjną formą ogrzewania, ja nie wiem kto na starość będzie mu dzwigał ten ekogroszek do kotłowni...). Ja obstaję za rekuperacją i kablami grzewczymi - ale w kable nie ma sensu (jeśli projekt z pompą ciepła przejdzie) inwestować... I bądź babo mądra... Z pokryciem dachowym mam kolejny kłopot - nie chcemy oboje blachodachówki, mąż się upiera nad gontem bitumicznym a mi się zamarzyła poniemiecka mazurska dachówka ceramiczna, znalazłam nawet ludzi, którzy rozebrali wielką stodołę koło Pisza i mają cudną, oczyszczoną i w genialnym stanie dachówkę.. Mój majster umie taką położyć, bardzo chętny bo lubi wyzwania - mój księgowy naczelny czyt: mąż - nie chce słyszeć o starej dachówce, która się jego zdaniem będzie za kilka lat sypać. I znowu zagwostka co robić....

 

pozdrawiam Ela, trzymajcie się ciepło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Tradycyjnie po dłuższej przerwie ale się melduję ;) Jak to powiedziała jedna z moich ulubionych ostatnio wokalistek "życie mnie dopadło" a poza tym proza życia czyli padł mi komputer niestety :( korzystam narazie z tableta córki ale to już nie na moje oczka niestety.A więc : opaska wokół domu zrobiona zdjęć nie zamieszczę z powodów jak wyżej , poza tym budowlany i wnętrzarski zastój spowodowany brakiem kasy.W dalszym ciągu nie mam garderoby, szafy w pokoju córki i komody w przedpokoju, .Ale w ciągu tygodnia powinnam mieć już odbiór budynku , odbiór zjazdu już mam.Resztę prac przesuwam na wiosnę no i cieszę się, że wiosna coraz bliżej i będę mogła śledzić co tam u was na budowach Santii bedzie się dzialo. Kasiu napewno skorzystam z twoich porad ogrodniczych - ja naprawde dopiero wszystkiego się uczę ale jak zauważyłam sprawia mi niesłychaną frajdę jak coś mi wyrośnie :) Moje drzewka w ilości 135 sztuk były znowu niedawno bielone ale chyba będę pomału sie ich pozbywała tzn. śliwy mam dość zdrowe czyli ok. 3./4 sadu a reszta to chorowite niskopienne drzewka głównie jabłonie.Szkoda mojego czasu , energii ,zdrowia i kasy na opryski tych wszystkich drzew.Tak więc na wiosnę będzie selekcja - muszę na to spojrzeć trochę kondycyjnie ( a kręgosłup ostatnio szwankuje ) no i logicznie - jaka to uciecha jeść pryskane jabłka z własnego sadu?

Poza tym dostałam kolejny rachunek za prąd XI, XII - 812,00 zł.Biorąc pod uwagę niezbyt srogą zimę i fakt , że poza sezonem płacę ok .400-500 zł. - nie jest źle.Następny rachunek w marcu - zobaczymy.

Podrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela jak będziesz planowała nowy sad, daj znać - dam Ci namiar na szkółkę koło Skierniewic- chyba to nie będzie bardzo daleko od Ciebie - a mają cudne drzewka - bo od lat specjalizują się w starych odmianach - kosztela, reneta złota etc. Ja w tym roku wykarczowałam już cały stary sad - zostawiłam tylko 3 stare jabłonie z sentymentu bo to sadził mój Dziadek plus jedyne miejsce zacienione pod hamak:) no i jedną kosztelę sadzoną przez pra-dziadka, którego nawet nie znałam.. Ta kosztela ma już prawie 100 lat (sadzona w 1922 roku), rodzi co dwa trzy lata ale po prostu nie mogę jej ściąć z sentymentu...

 

Ja też z wytęsknieniem czekam wiosny, zima w mieście już mnie od paru lat dobija... tyłek tylko człowiekowi rośnie od tego nic nie robienia... Chce mi się kopać, pielić, rwać, sadzić... Juz nie wspomnę o budowie, bo w tym roku dach i może okna (jak kasa pozwoli).. marzy mi się zrobić szambo i wykończyć łazienkę abyśmy w lato mieli gdzie po ludzku prysznic wziąć... No ale to raczej marzenia ściętej głowy, bo to już nakłady które na pewno mnie (nadal bez kredytu) przerastają... Ale marzyć trzeba:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, ze się odezwałas bo już zaczęlam się martwić co się u Ciebie dzieje, ze taka cisza..

Tawuły rosną praktycznie same, wystarczy wsadzić odszczepkę w ziemię i rośnie jak szalona - jeśli tylko ziemia nie jest wyjałowiona np budową to powinny Ci szaleć od wiosny a za 2 lata będziesz miała na wiosnę białe szaleństwo (tawuła moja ukochana roślina ogrodowa!).

 

Ja walczę teraz z projektem w kontekście antresoli - kłopotem są schody na nią. Jak pisałam chciałam je wstawić (kręcone) w miejscu Twojej toalety ale zaczynam się łamać i nie jestem do końca przekonana czy to dobre miejsce... Koło stycznia muszę zamówić drewno na dach i strop więc decyzja powinna lada moment zapaść gdzie te schody mają być a ja jak klasyczna baba w składzie porcelany - nie umiem się zdecydować i do tego nie wiem czy jednak inne niż kręcone.... Poza tym ciułamy pieniądze na drewno i dach, ponieważ część belek nad salonem będzie widoczna nawet po ociepleniu - nie mogą to być zwykłe 20-tki tylko grube bale żeby to jakoś wyglądało, więc martwię się jak to ja - czy nam starczy pieniędzy... O oknach raczej mogę tylko pomarzyć w przyszłym roku, drżę czy nam starczy na strop i dach...

 

co do kotłowni to jest w tym samym miejscu gdzie u Ciebie - nasza gmina ogłosiła też projekt na panele i pompy ciepła - zgłosilam się o obydwa, montować mają w 2017 roku o ile będziemy zakwalifikowani, wkład 10%, 10% daje gmina a 80% Unia. No i to mi już zupełnie rozwala koncepcję ogrzewania - bo jeśli za 2 lata będzie pompa ciepła to nie opłaca mi się budować komina w kotłowni pod piec na ekogroszek (mój mąż nadal obstaje za taką tradycyjną formą ogrzewania, ja nie wiem kto na starość będzie mu dzwigał ten ekogroszek do kotłowni...). Ja obstaję za rekuperacją i kablami grzewczymi - ale w kable nie ma sensu (jeśli projekt z pompą ciepła przejdzie) inwestować... I bądź babo mądra... Z pokryciem dachowym mam kolejny kłopot - nie chcemy oboje blachodachówki, mąż się upiera nad gontem bitumicznym a mi się zamarzyła poniemiecka mazurska dachówka ceramiczna, znalazłam nawet ludzi, którzy rozebrali wielką stodołę koło Pisza i mają cudną, oczyszczoną i w genialnym stanie dachówkę.. Mój majster umie taką położyć, bardzo chętny bo lubi wyzwania - mój księgowy naczelny czyt: mąż - nie chce słyszeć o starej dachówce, która się jego zdaniem będzie za kilka lat sypać. I znowu zagwostka co robić....

 

pozdrawiam Ela, trzymajcie się ciepło:)

 

Jeśli mogę wtrącić się w sprawie Twojego ogrzewania ,to proponuję na razie wodną podłogówkę i piec elektryczny Kospel:yes: Póżniej zamienicie sobie piec na pompę ciepła i problem z głowy.Sam piec nie jest drogi i można go przecież komuś później odsprzedać .W kotłownie się nie baw,ale to tylko moja opinia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ana za sugestie - idąc tropem tej podpowiedzi skonsultowałam się na forum dotyczącym ogrzewania i na dziś (jak wiadomo babie, zwłaszcza budującej, może się jeszcze 10 x zmienić) wybór pada na bufor ciepła + kominek z DGP a jak dotacje dopiszą tzn dostanę dofinansowanie na pompę i solary - zastąpią one bufor a kominek zostanie dla ozdoby i jako awaryjny w razie by prądu nie było długo:) z podłogówki (ani kable, ani maty ani wodna) rezygnuję - niestety naczytałam się za dużo o promieniowaniu i jego skutkach w przypadku elektrycznych a wodna podłogówka to prywatne żyły wodne na które niestety jestem od lat mocno podatna (nie usnę w miejscu gdzie jest żyła wodna). Tak więc ogrzewanie bardziej tradycyjne bo nie z podłogi a w nagrodę na podłodze położę sobie mega grube dębowe dechy i zaolejuję (fajne słowo swoją drogą) je na biały mat:) taka wizja na dziś:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ana za sugestie - idąc tropem tej podpowiedzi skonsultowałam się na forum dotyczącym ogrzewania i na dziś (jak wiadomo babie, zwłaszcza budującej, może się jeszcze 10 x zmienić) wybór pada na bufor ciepła + kominek z DGP a jak dotacje dopiszą tzn dostanę dofinansowanie na pompę i solary - zastąpią one bufor a kominek zostanie dla ozdoby i jako awaryjny w razie by prądu nie było długo:) z podłogówki (ani kable, ani maty ani wodna) rezygnuję - niestety naczytałam się za dużo o promieniowaniu i jego skutkach w przypadku elektrycznych a wodna podłogówka to prywatne żyły wodne na które niestety jestem od lat mocno podatna (nie usnę w miejscu gdzie jest żyła wodna). Tak więc ogrzewanie bardziej tradycyjne bo nie z podłogi a w nagrodę na podłodze położę sobie mega grube dębowe dechy i zaolejuję (fajne słowo swoją drogą) je na biały mat:) taka wizja na dziś:)

 

Najważniejsze abyś Ty była zadowolona:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

"Myślę sobie,że

ta zima kiedyś musi minąć,

zazieleni się , urośnie kilka drzew ..."

Musiałam się jednak przeprosić z tabletem córki i oto jestem - okulary na czubku nosa ale można? można!

Zmieniałam w końcu mój avatar na nowszy (niestety zimowy) i stopke - tak z rozpędu chyba.

A więc - Kasiu przeslij mi na prv namiary na tą szkółkę - kosztele to moje ulubione jabłka (też smaki dzieciństwa :) bardzo trudno je teraz kupić , nawet tu na terenach wiejskich, renety też coraz trudniej. Co to ogrzewania , myślę , ze Ana dobrze podpowiada - ale decyzja należy do ciebie .Ja też do końca nie byłam zdecydowana (wiedzialam tylko , ze nie węgiel a gazu brak) i dlatego wybrałam podłogówkę wodą na całości na prąd zasilaną kotłem elektrycznym - kiedyś mogę zmienić sposób zasilania podłogówki na pompę ciepła, może gaz albo inne źródło.Jak mówiłam moim budowlańcom jakie planuje ogrzewanie to pukali się w czoło, a teraz dzwonił ostatnio mój hydraulik i pytał się o koszty bo jego klient też planuje ogrzewanie elektryczne.

Jeśli chodzi o twoje odczucia związane z żyłami wodnymi czy elektryczną podłogówką -to kwestia subiektywna , myślę , że wiele osób ma nieco mylne wyobrażenia na ten temat . U mnie temperatura wody w rurkach (w podłogówce) po iluś godzinnym podgrzaniu wynosi ok 28-32 st. C., . - wtedy w pomieszczeniach jest 21-22 stopnie i jest to odpowiednia temperatura dla nas, takie przyjemne ciepło, które się odczuwa zaraz po wejściu do domu. Ale podłogówka wodna to ogrzewanie niskotemperaturowe czyli nie dla kotłów na paliwo stałe,Gdy np. moja mama ,która ma kocioł na wszystko tzw. śmieciuch włączy podłogówkę w łazience - to wierz mi można zemdleć , a nie wyobrażam sobie tak mieć w całym domu. Poza tym co do żył wodnych i promieniowania to myślę , że dużo więcej szkody robimy sobie telewizorami w sypialni , komputerami, smartfonami pod poduszką itp. Mam w rodzinie przypadek, że na mieszkanie 34 m2 ( 2 malutkie pokoiki) przypadają - 2 telewizory po 50 cali i jeden komputer stacjonarny z dużym monitorem.W sypialni jest 1 telewizor i ten komputer , no i jakie tam musi promieniowanie?A długie rozmowy przez telefon komórkowy ?

Natomiast co do rachunków, to ogrzewanie węglem domu takiego jak mój wynosi min . 3-4 tony węgla na sezon (sprawdzone na rodzinie) biorąc pod uwagę cenę węgla w okolicy czyli ok 820 zł.za tonę to ogrzewanie elektryczne w moim przypadku jest o połowę tańsze.

Przeglądałam sobie ostatnio mój dziennik i widzę jakie błędy popełniłam, a z czego jestem zadowolona, co prawda jest chyba osobny wątek na forum , ale może będą to przydatne uwagi dla budujących Santię, a więc na +

-temat jak wyżej czyli ogrzewanie - ten dom wg mnie nie jest przystosowany (zbyt mała kotłownia i lokalizacja kotłowni -zaraz na wejściu ) na ogrzewanie węglem, z wyboru ogrzewania jestem zadowolona, mam w przyszłości jakieś pole manewru

- kotłownia zamieniona na pralnię, brudownik itp. (super się sprawdza i koniecznie duży,gospodarczy zlew- na akrylowe wanny i umywalki trzeba uważać )

- rekuperacja sprawdza się i to bardzo

- bardzo jestem zadowolona ze światełek przy podłodze z czujkami ruchu

- kominek - super sprawa (nauczyłam się palić w nim od góry - polecam)

-mały dom - szybkie sprzątanie i szybkie ogrzanie

- garaż (albo dobudowa do budynku) ten garaż a właściwie budynek gospodarczy jest konieczny ! Pomimo garażu przydałaby się jeszcze jakaś wiata , a oprócz tego szopa na ogrodnicze narzędzia , taczki itp.

- osobne małe WC (przy dwóch kobietach rano wybierających się do pracy sprawdza się ;)

a teraz co niestety nie wyszło -

- tak kombinowałam z łazienką i nie wyszło usytuowanie kibelka w dużym WC, elektryk źle zamontował wyłącznik, otwarcie drzwi powinno być od strony wyłącznika , ja nie dopatrzyłam i teraz otwierając drzwi jest widok prosto na korzystającego

- mały kibelek może jednak lepiej byłoby od wiatrołapu

- okno "suwanka" - piękny widok, ale trochę ciężko chodzi i już raz była naprawa a właściwie podregulowanie okna, może teraz będzie lepiej

- najważniejsze - nie wiem czemu mam zimniej w 2 małych pokojach mimo włączonej podłogówki, różnica ok. 4-5 st.C, ściany były jeszcze wilgotne jak malowali może dlatego?

A poza tym widoki i przyroda super - pijąc rano kawę oglądam coś takiego :

DSC04499.JPG ,

DSC04497.JPG

no i szlifuję jazdę samochodem w trudnych warunkach, pracę narazie mam do końca marca i zobaczymy co dalej .

Aha, i moje zwierzaki stan na dzisiaj ;

DSC04493.JPG

DSC04487.JPG

DSC04496.JPG

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elu to jest w rejonie Skierniewic tu masz namiary http://www.oems.inhort.pl/

bardzo ciekawa w temacie starych odmian (z namiarami na szkółki) jest też dyskusja na forum http://forum.gazeta.pl/forum/w,309,22511676,22511676,stare_zdrowe_odmiany.html

 

Co do ogrzewania u mnie jestem na 99,9% zdecydowana jak u Ciebie na piec Kospel elektryczny, do tego bufor ciepła na który gorąco namówili mnie na forum Muratora. Waham się tylko co do podłogówki - bo jak wiesz ten mój domek na razie będzie stricte letniskowy a przy dużych mrozach jest jednak ryzyko awarii takiej nieużywanej instalacji. Mąż się upierał przy kominie w kotłowni i piecu na cokolwiek, ale wizja targania drewna/węgla i stałego czyszczenia tego pieca chyba mu definitywnie rozwiała wątpliwości... Kominek na pewno będzie, nie wiem jeszcze czy z DGP czy normalny. Wszystko zależy od tego co zdecydujemy z podłogówką.

 

Mam już zrobione zmiany w konstrukcji stropu i dachu - kosztowały niewiele a radości już mam masę. Belki stropowe zamieniłam na grube bale (20/22 cm), będą w odległości od siebie około metra (wychodzi 8 nad salono-kuchnią), od góry pokryjemy do balikami na pióro-wpust 4,5 cm i to będzie podłoga nad salonem. Schody na antresolkę mam w miejscu Twojej toalety (czyli zostaję przy jednej łazience). Dach nad salonem i kuchnią będzie ocieplony pianką czy wełną a nad pozostałą częścią domu będzie ocieplona podłoga a dach już nie. Taka chińska kombinacja ale żeby mieć tą wymarzoną górę częsciowo -tak właśnie muszę zrobić. Dołożyłam okno dachowe żeby na tej antresoli było jaśniej, mam też okno strychowe w szczycie jak Ty. W całym domu sufit będzie jodłowy drewniany, dom dzięki temu od razu będzie miał taki wiejsko-rustykalny charakter:) W dachu też zmiany - podnieśliśmy płatwy żeby można było swobodnie chodzić po strychu i nie tłuc głową o nie (są teraz na wys. 206 cm).

 

Teraz tylko pozostaje czekać wiosny i lata, zbierać kasę na dalsze prace. Nadal nie zdecydowałam jakie pokrycie dachu robimy ale podejrzewam, ze skończy się na odeskowaniu i położeniu papy w tym roku. Aha co do zmian - konstruktor wzmocnił mi ściany szczytowe na poziomie strychu belkami kotwiczonymi do wylanego zwieńczenia. Znalazł też parę nieścisłości w konstrukcji dachu co poprawił. Tradycyjnie nie mogę się doczekać końca zimy i jazdy na wieś.... Podziwiam Twoje widoki z okna co rano Elu:) Jeszcze parę lat i też kawę poranną tak będę piła:) moja panorama z okna też jest zacna:)20150905_140201.jpg

Edytowane przez Kasia Mik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 1 month później...

Jestem, tym razem po naprawdę długiej przerwie ale w końcu jestem.Muszę zmienić mój avatar na bardziej wiosenny :rolleyes: jak tylko wykosimy trawę wokół domu i w sadzie wkleję nowe zdjęcia mojej Santii. Troche chorowałam, musiałam zrobić dużo badań i to jeszcze nie koniec , był także pobyt w szpitalu ale teraz myślę będzie już tylko lepiej;)Z pozytywów - mam pracę, narazie na zastępstwo ale jest.W moim wieku , po przeprowadzce z innego miasta było naprawdę trudno ale jakoś sie udało - bardzo się z tego cieszę.Oby tylko zdrówko dopisało a będzie super.

Jeśli chodzi o moje zwierzaki stan się zmniejszył o 1 kociaka - Mia zostałą niedawno przejechana przez samochód (kociaki były wypuszczane na zewnątrz).Grey został się sam i jest teraz bardzo smutny , ciągle domaga się głaskania. Mnie też jej bradzo brakuje , to niemożliwe jak człowiek bardzo przywiązuje się do zwierzaków.

Jako , ze zima się już skończyła ( wreszcie!) mogę w końcu podsumować koszty mojego ogrzewania za sezon zimowy. Rachunek za styczen/luty wyniósł

1 200,00 zł.Tak więc od listopada do końca lutego całkowity koszt energii to ok. 2 000,00 zł .(w tym jest ogrzewanie, rekuperacja, bojler, indukcja i cała reszta) Rachunek za marzec/kwiecień dostanę teraz, więc jeszcze coś dojdzie ale i tak myślę nie jest źle.Co do paneli PV - dopiero jesienią będzie wiadomo czy gmina dostanie unijnę pieniążki - projekty są już zrobione , ja mam mieć panele o mocy 3 kW.

Poza tym, z pozytywnych rzeczy - mam w końcu naprawiony komputer , co mnie niezmiernie cieszy :)

Pozdrawiam czytających i budująch - Kasiu zapowiada się niezłe lawendowe pole :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam majowo - weekendowo;)

Dzisiaj tylko parę aktualnych fotek - na początek zwierzaki:

Grey: DSC04638.JPG

DSC04613.JPG

Puszek vel Puszysty DSC04635.JPG

DSC04632.JPG

Gaja:

DSC04612.JPG

DSC04618.JPG

No i Santia wiosennie ;

DSC04620.JPG

DSC04648.JPG

DSC04622.JPG

DSC04625.JPG

DSC04628.JPG

Patyczki na ostatnim zdjęciu to tawuła, niektóre maja już małe małe listki - zobaczymy co z resztą .Poza tym jak widac dużo pracy jeszcze przed nami jak np. zrobienie kratki czy przesłony, pergoli przy tarasie .Wyhodowałam sobie już pnące jednoroczne roślinki (tunbergia, asarina, rodohiton) , które tylko czekają ,żeby je wsadzić do gruntu:

DSC04642.JPG

No mnóstwo plewienia, grabienia, podlewania - ale daje to dużo radości , szczególnie gdy potem wieczorem można sobie siąść i podziwiać efekty ;)

Pozdrawiam:)

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Witaj Elu :-) wreszcie i moja Santia doczekala sie dachu, jutro konczymy prace dekarskie aczkolwiek efekt juz jest i jestem przeszczesliwa z tego powodu. Wszyscy na mojej wsi pukaja sie w glowe (nic nowego hihi), ze nie robie blachy na dachu, ze po co takie belki stropowe a ja wiem swoje :-) juz oczyma wyobrazni widze swoj dom :-) faktycznie Santia z dachem jest bardzo foremna i proporcjonalna, mimo ze widac to juz na projekcie to na zywo po prostu zachwyca :-) mam nadzieje, ze uda mi sie do tego posta dolaczyc pare zdjec zebys zobaczyla jak to wyglada u mnie :-) pole lawendy oszalalo i caly urlop spedzam biegajac od domu do grzadek :-)IMG_20160725_195200.jpg Edytowane przez Kasia Mik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...