Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz domek w sadzie


Recommended Posts

Witam - tradycyjnie po dłuższej przerwie...ale dużo się działo, a oto dokumentacja fotograficzna

- moja kuchnia z nowymi frontami:

DSC03882.JPG

DSC03879.JPG

Na zdjęciu chyba nie widać różnicy, w realu - trochę tak, ale i tak da się przeżyć. Cudowne uczucie - mieć znowu kuchnię , mam teraz tak dużo miejsca na blacie dostałam od siostry nawet stolnicę. W moim blokowym mieszkanku nie było na nią nigdy miejsca a teraz mogę rozpasać się kulinarnie czyli :pierogi, kopytka, kluski śląskie w dowolnych ilościach:)

A teraz tak wytęsknione wejście do domu (tzn. myślałam o może 2 schodkach- wyszły 4) ale mam nadzieję, że dam rade ;)Tak to wygląda gdy trzeba podnieść teren -niestety.

Narazie schody ukochała sobie też moja Gaja:

DSC03918.JPG

DSC03921.JPG

Mam nadzieję , źe kolorystycznie pasują do całości (szczerze mówiąc te wszystkie wybory dają mi już w kość ) - ale pomału ogarniam całość.

Opaska wokół domu będzie też z tej kostki, ścieżka tez+brzegi z szarej kostki, przed domem będą gazony (pozostałe części z komina)

obłożone kostka. Przymierzamy się też do tarasu - ale o tym już jutro napiszę (już jest tak późno?) :sleep:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 138
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jestem jak obiecałam , tym razem raniutko - ale ten ciągły brak czasu.Zapraszam na fotki z mojego porannego spaceru .Rano chodzę z kijkami tą właśnie droga , jest pięknie - ta przestrzeń i przyroda zresztą zobaczcie :

DSC03943.JPG

DSC03941.JPG

moj ogród widzainy z drogi :

DSC03940.JPG

białe róże pienne zasadzone przed bramą mają już pąki:)

DSC03933.JPG

moje dekle z oczyszczalni wśród maciejki , dalii i jakiś małych fioletowych :

DSC03927.JPG

borówki uginające się pod ciężarem owoców - córka rano przed pracą zrywa je sobie na drugie śniadanie :

DSC03925.JPG

no i moje tuje -tym razem już podsypane korą+ trociny :

DSC03924.JPG

Jest tak dużo pracy w ogrodzie ale pomału się uczę i tak jak pisałam sprawia mi to przyjemność.Dzisiaj rozkładamy basen ogrodowy ( ja i córa już się nie możemy doczekać) , mąż kończy robić ławy , może uda nam się poskładać nasz stary zielony namiot/pawilon.

Ale żeby nie było tak jak na wczasach - musimy jeszcze jechać zamówić materiały na budowę tarasu, ja musze powydzwaniać po wykonawcach żeby przyszli i dokończyli pewne rzeczy i tak ten czas ucieka . Zdrówko trochę szwankuje ale jak to było ? - gdy jesteś po 50-ce ,wstajesz rano i nic cię boli - to znaczy ,że prawdopodobnie umarłeś - tak więc dobrze jest ;)

Pozdrawiam - piszcie co tam u was słychać ?

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie bez zmian - majster nadal chory, mamy zacząć w drugim tygodniu sierpnia a jak znam swoje szczęście to wtedy szlag trafi pogodę i będzie lało i z zalania ławy i postawienia murów będzie jedno wielkie G :(

pesymizm chyba stąd, ze wlecze mi się ten dom niemiłosiernie, jestem zmęczona pracą, domowymi obowiązkami, nerwy z córką były pod koniec roku szkolnego (1-sza liceum), tata mój ciężko przechodzi chemioterapię - no słowem wszystko się chrzani na raz i powoli wysiadam:( 11.07 jade na krótki tygodniowy urlop i mam nadzieję się porządnie zregenerować to może i nastrój się odmieni...

 

Ela co do borówek - bo ja mam na działce od 12 lat, krzaczory już że hoho - podsypuj nawozem do borówek i podlewaj - borówki lepiej owocują i rozrastają się jak mają dużo wody a u Ciebie widzę sucho; podsyp je korą albo wycinaj na bierząco chwasty żeby nie zabierały wody i światła borówkom, zwłaszcza tym małym

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Długo nie pisałam ,ale miałam gości i to dość długo , poza tym robiliśmy ścieżkę do domu, odpływ wody z rynien, znowu była rozkopana cześć działki ale pomału zbliżamy się do końca .Do zrobienia będzie jeszcze taras i pozostanie nam załatwianie dokumentów odbiorowych.Tak wyglada ścieżka - reszta podjazdu będzie robiona później :

DSC03984.JPG

DSC03982.JPG

Przybył też stół i ławy zrobione przez męża z resztek drewna po budowie, no i poprawiona została nasza studnia.

DSC03992.JPG

DSC03994.JPG

 

Pozabudowlanie też się dużo działo - przybyło mi trochę zwierzątek :

DSC03978.JPG

DSC03975.JPG

DSC03954.JPG

Czarny kundelek wabi się Puszek i nie jest bezdomnym, porzuconym psiakiem.Ma swojego pana i dom parę kilometrów dalej, ale upodobał sobie mój dom. W ciągu ostatnich miesięcy pięć razy zawoziłam go już do właściciela i on za każdym razem wracał .Właściciel psa powiedział, że będzie musiał mu coś zrobić , żeby do mnie nie uciekał .Teraz nie było go ok. miesiąca, ale znowu wrócił trochę poturbowany i z zerwanym paskiem /obrożą. Tak więc po rozmowie z właścicielem zdecydowaliśmy , że zostaje.Mąż mu nawet zaczął budować taką wypaśną budę :

DSC03991.JPG

Nasza Gaja nie chce już spać w domu tylko solidarnie z Puszkiem na zewnątrz.

DSC03990.JPG

No i doszły jeszcze 2 kociaki od sąsiadów - miał być tylko jeden ale to była ostania dwójka i szkoda było je rozdzielać.

Nie wiem czy pamiętacie jeszcze tego gościa , który był z nami od początku budowy tutaj na zdjęciu z Gają :

DSC03428.JPG

Baniuls jest psem syna, zostawił nam go na rok, gdy był zagranicą - niedawno przyjechał i wziął go z powrotem , teraz podróżują razem - a nam bardzo go brakuje.

To tyle o moich zwierzakach - trochę się tego uzbierało :)

Co jeszcze - szlifuję jazdę samochodem, przy okazji rada dla pań przeprowadzających się na wieś - jazda samochodem tutaj jest bardzo, ale to bardzo przydatna.Podejrzewam ,że mieszkając w mieście dalej bym się nie odważyła a tutaj nie miałam wyjścia.Często jeżdzę sama, bez angażowania męża, odpada taszczenie ciężkich zakupów no i ta niezależność ;)

Co do gości zaczyna się okres odwiedzin, czasami są to fajne odwiedziny można pogadać , pośmiać się, powspominać , a czasami jest to rodzinka która wszystko wie lepiej , zrobiłaby lepiej, dziwi się , że nam tak odbiło i pozostawia za sobą masę petów i puszek od piwa.

A wtedy naprawdę naprawdę docenia się tą ciszę i spokój po ich wyjeżdzie.

Kasiu - mam nadzieję , że twoja budowa ruszy w sierpniu i kłopoty się skonczą.

Pozdrawiam ;

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ela za słowa otuchy... termin nr 1 czyli 10 sierpnia już przełożony na kolejny tydzień 17 sierpnia, nerwy mam na ostrzu noża bo zamawiać materiały powinnam a tu ciągle się przeciąga i przeciąga, już na mnie patrzą w hurtowni jak na wariatkę... Ponieważ nie siedzę na działce non stop to dostawa musi być podpasowana pod mój przyjazd a żeby przjechac musze wziąć urlop. A szkoda marnować urlopu kiedy nie ma ekipy i tak się koło zamyka. Poza tym nie mogę zamówić pustaków póki chudziak nie wylany bo nie ma sensu stawiać ich gdzieś dalej niż na fundamencie - zwariować można. Ceny mi co tydzień rosną na materiały, już się wściekam z tego powodu od miesiąca.... Jak się wkurzę to zamówię pustaki i panowie sobie podzwigają do murowania....

Jak Twoje borówki Ela? nasze strasznie przyschly (owoce) i mimo, że jest ich dużo to są maluśkie, chociaż słodkie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela podpowiedz mi proszę- czy robiłaś pod chudziak dodatkowe zbrojenie z siatki? W projekcie tego nie ma, a opinie w necie są różne - jedni piszą, że koniecznie robić bo nie można mieć zaufania do ubicia piachu w fundamencie, do wód gruntowych które mogą podmywać - inni, że zbędne, że dobrze utwardzić piach pod chudziakiem i nie zbroić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kasiu - w budowlance teraz gorący okres , ja też miałam trudno złapać teraz jakiego fachowca np. od kostki brukowej czy klinkieru.

A nie masz możliwości zamówienia materiału teraz a dostawę później? Ja materiał zamawiałam w grudniu (zimą najtaniej) a zaczynaliśmy dopiero w kwietniu, przez ten czas materiał był w depozycie.Potem wozili mi go w miarę potrzeb - murarze mówili kiedy i ile mają przywieźć a ja zamawiałam.

Centrum budowlane, w którym kupowałam jest bardzo w porządku (duże rabaty dla stałych klientów) , praktycznie wszystko u nich kupowałam - nawet drzwi wewn. i zewn., okna teraz ostatnio kostkę brukową, obrzeża.Co do chudziaka to oczywiście była siatka zbrojeniowa.

Pozdrawiam;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie zaglądałam do Ciebie,a dużo nowego się dzieje:yes:Kuchnia wyszła bardzo ładnie,duży blat daje dużo możliwości,można wyszaleć się kulinarnie.Super,że masz indukcje,wiem jaka to wygoda w porównaniu z gazem:yes:Ale najbardziej to zazdroszczę Ci dużego zwierzyńca:yes:Ja jestem w wielkim bólu,w niedzielę pożegnałam swoją kochaną sunię i nie mogę sobie znaleźć miejsca:( Nie wiem cz kiedykolwiek ktoś zapełni tą pustkę.Gratuluję Ci też ,że jeździsz bardzo chciałabym być mobilna,:yes:Pozdrawiam cieplutko:),
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie się rypło - miał być już robiony taras ale wykonawca się rozchorował, następny przeze mnie znaleziony ma czas dopiero we wrześniu - tak więc trzeba uzbroić się w cierpliwość (po raz kolejny) - Kasiu jak widzisz nie tylko tobie terminy się przesuwają .

Poza tym mąż skończył budę dla naszych psiaków ( no chyba nie ma takiej we wsi ;) zdjęcia będą później bo aparat mi się właśnie rozładował - Puszek i Gaja śpią razem jak stare dobre małżeństwo ;) Kociaki już odważają sie wychodzić na zewnątrz - psów się nie boją, no i są słodkie. Jako że mam parkę nazwaliśmy je Grey i Mia. Grey dlatego, że jest bardzie szary (chciałam Szarika ale mąż się zbuntował) , a Mia bo częściej miauczy.

W życiu bym nie pomyślała ,że będę miała tyle zwierząt - ja od tylu lat mieszkająca w bloku, z trójką dzieci na 51 m2.

Ale teraz mam duży ogród, psy są tylko na zewnątrz , kotki z czasem też będą - a narazie jest wesoło i to bardzo ;)

DSC04013.JPG

DSC04011.JPG

A to psiak, za którym tak tęsknimy Baniuls , który podróżuje z moim synem.To dziwne psie imię to fonetyczna nazwa miasteczka w którym się urodził (Banyuls) - syn był tam na winobraniu i go "zaadoptował".

DSC01067.JPG

getattach%25252Cmid%25252C18997%25252Cmpid%25252C5%25252Cmin%25252C1%25252Cuid%25252C9717dad24231137e.jpg

Trochę rozpisałam się pozabudowlanie - ale w najbliższym czasie się poprawię :)

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, że końcówka będzie spokojniejsza a tutaj wszystko się rypie. Akcja z tarasem się rozkręca, nowy wykonawca tarasu wybrany , poprzednia wersja tarasu upadła.Jako ,że nasz będzie wysoki na ok. 70 cm zdecydowaliśmy na obrzeża z palisady betonowej zamiast z bloczków betonowych , miałam 3 różnych wykonawców i każdy mówił to samo. Jak obliczyli koszt porządnego wykonania obrzeży z bloczków (tzn. odpowiedni fundament,siatka, izolacja ocieplenie ) to taniej wychodziła palisada. Tak samo wypełnienie miejsca pod taras z kostki ziemią z resztkami po budowie - nigdy tego nie róbcie.Musieliśmy tą ziemię usunąć i wywieźć (znowu koszty ) - będzie zagęszczany warstwami piasek i to odpowiedni . Mój poprzedni wykonawca może i był tani ale brakowało mu doświadczenia.Schody wejściowe mają luki, kostka jest za blisko elewacji, przy wycięciach na schody nie ma odpowiedniego zapasu, całość zimą gdy będzie mrozik może pracować i elewacja może się zniszczyć.Mam nadzieję , do tego nie dojdzie ale kurcze skąd to wszystko miałam wiedzieć.

Wracając do tarasu - obrzeża będą w kształcie litery L , schody będą od zachodu czyli z boku , a nie centralnie jak chciałam z początku.Koszt całości wzrósł do 9000 zł. (koszt samych palisad to 2500 zł.) przy wielkości tarasu ok.23m2.

Dzisiaj panowie rozpoczynają a więc trochę zdjęć na chwilę obecną :

before:

DSC03994.JPG

and after :

DSC04026.JPG

piasek już przywieziony, wysypany na podjeździe bo baliśmy się ,że samochód ciężarowy (samego piachu jest 50 ton) uszkodzi nam podjazd

DSC04022.JPG

a przy okazji moj klombik już ładnie ukwiecony :

DSC04023.JPG

no i dzieło mojego męża 2-osobowa buda już skończona :

DSC04021.JPG

Dzisiaj wreszcie jest trochę chłodniej ale podczas dotychczasowych upałów dotarło do mnie jak ważne jest usytuowanie domu.Gdybym teraz budowała sypialnia byłaby od północy, mamy teraz od południa i podczas upałów mimo zasłon pokój jest nagrzany.Od zachodu też byłoby podobnie - północ jest idealna.U nas teraz najbardziej popularny jest jeden z małych pokoi położony właśnie od północy.

No a taras od południa (tak jak będzie u nas) to tylko zadaszony i może jeszcze markiza albo taki trejaż :

http://www.kjm.kielce.pl/public/photo/small/TR-B-01.jpg

 

To narazie tyle wieści z placu boju

Pozdrawiam : )

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcja "taras" ciągle trwa - to będzie chyba taki solidny akcent na koniec i finansowy i nerwowy. Jako , że jestem teraz w temacie , miałam wyceny różnych opcji tarasowych np. taras z desek drewnianych to ok. 200 zł.za m2, taki jak mój to ok. 250/m2 , taras lany z betonu + kostka nie wchodził w grę -tak więc będzie taras z kostki i obrzeża palisadowe wzmocnione skarpą. Staram się myśleć pozytywnie - ta ekipa wygląda na solidną i znającą się na rzeczy, powinno być ok ;) A teraz krotka fotorelacja :

DSC04030.JPG

DSC04040.JPG

DSC04042.JPG

DSC04046.JPG

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj "miętówko" w moim dzienniku - zapraszam do odwiedzin ;)

jestem po małej przerwie ale znowu było trochę zamieszania budowlanego , taras skończony, wymiary ze schodami 6x4 - jest dość wysoki tak więc musimy zrobić barierki a od wschodu będzie trejaż , albo płotek a na nim jakieś pnącze, chyba nawet ławy zrobione przez męża będą do niego pasowały - a tak teraz wygląda :

od zachodu -

DSC04061.JPG

od południa-

DSC04062.JPG

i wschodu-

DSC04063.JPG

 

Będzie jeszcze zrobiona opaska wokół domu i pomału będę zabierała się za kompletowanie dokumentacji odbiorowej.

Narazie mamy zamiar odpocząć od budowlanych dylematów, wczoraj gościliśmy sąsiadów , dzisiaj w naszej gminie dożynki , ja będę pierwszy raz , mąż już był sam w tamtym roku i było bardzo wesoło ;) Jakaś mała fotorelacja będzie napewno .

A narazie - niedzielny relaks :rolleyes:

DSC04017.JPG

Pozdrawiam;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ela:) taras piekny, domyslam sie ile Cie to nerwow kosztowalo... ja w szale budowlanym, oczywiscie zaczeli dwa dni pozniej niz mieli, potem sie ekipa popila i przyjechal na wylewanie chudziaka sam majster. Okazalo sie ze zabralko ok metra szesciennego betonu wiec wzielam sie z majstrem za rozciaganie chudziaka bo bylo za pozno domawiac.. na domiar zlego nadwyrezylam rano sciegna prawej reki i mimo usztywnienia i masci bol byl przeokropny... dzisiaj czekam na pustaki i dzien przerwy zeby chudziak zasechl porzadnie... Od jutra murowanie a mi sie urlop konczy i w poniedzialek do pracy. Na budowie zostana moi rodzice ale tez moga tu byc tylko do 6 wrzesnia i juz drze czy majster da rade w poltora tygodnia wymurowac parter ... finansowo jestem splukana niemilosiernie ale to chyba normalne przy budowach. Niby wszystko przywiezione i nagle sie okazuje, ze czegos tam zabraklo i znowu jade do hurtowni. Mimo wszystkich problemow jestem szczesliwa ze w koncu sie ruszylo. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc sezon dożynkowy rozpoczęty (za tydzień uroczystości dożynkowe w kościele, a potem powiatowe).Było fajnie spotkałam paru moich wykonawców, poza tym rodzinkę , dowiedziałam się ile mam jeszcze rodziny o której nie wiedziałam - tak z ciekawości kuzynki tutaj to siostry tak więc przybyło mi "sióstr."

Ogarnęłam do końca nazwiska sąsiadów, przypomniałam sobie z kim się kiedyś bawiłam, z kim chodziłam na zabawy - Boże ale ludzie tutaj maja pamięć :)

A to obiecana fotorelacja:

DSC04066.JPG

DSC04078.JPG

DSC04081.JPG

DSC04088.JPG

DSC04074.JPG

 

A wracając do budowy - kombinuję czym obsadzić mój taras, czy może zamiast balustrad dać może duże donice od strony południowej, od wschodu napewno kratka/trejaż + pnące roślinki .Za 2 tygodnie będę miała wykańczaną elewację przy tarasie płytkami , wcześniej chcę już zrobić tą opaskę wokół domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Kasia - właśnie sobie o poczytałam o chmielu i wygląda rzeczywiście ciekawie, poza tym myślałam o takich pnących roślinach jak rdest Auberta (bardzo szybko rośnie), powojniki Mackenzie, Paul Fingers - a narazie mam zasadzony bluszcz 5-klapowy ( jedyny, który ocalał po mężowym koszeniu) a od południa narazie kanny i zobaczymy co jeszcze rodzinka doniesie:) A jak tam u ciebie budowa i zdrówko przede wszystkim? .

Ja niestety ostatnio mam dużo badań do zrobienia , kręgosłup mi trochę nawala - po za tym moja mama tez się rozchorowała i tak jeździmy po lekarzach (jeszcze raz - dobrze, ze jeżdze autem ).

Wracając do budowlanki - sam taras wyszedł ok. 7000 , materiał jeszcze został z którego będzie obrzeże wokół domu (te 9000 to całość , ale materiał nam został). No i nasuwa mi się rada dla zaczynających budowę - sam dom w SSZ to pikuś, weżcie pod uwagę koszty przyłączy, wyrównania działki - podniesienia terenu (jeśli to konieczne) , ogrodzenie + wjazd, jakikolwiek drenaż wokół domu no i taras , schody wejściowe. - są to naprawdę duże koszty a inwestor po wykończeniówce przeważnie leci już "na oparach."

Przeglądałam też ostatnio mój dziennik i nic chyba nie pisałam o moim małym kibelku.A więc usytuowanie zostawiłam jak w projekcie - jak narazie dla mnie jest ok - dla gości chyba też. W przypadku wizyt jest przeważnie tak gwarno , że nikt nie zwraca na nic uwagi , ale zdziwiła mnie szczerze mówiąc akustyka kibelka zasadniczego - tutaj dzwięki się niosą ;)

A tu parę zdjęc mojego małego kibelka - niektórym się,podoba innym nie - ale tutaj sobie poszalałam:) ktoś mi powiedział - jakbyś miała mało drzew w około, a ktoś inny był zachwycony przestrzenią w takim małym pomieszczeniu. Pomysł gdzieś mi mignął mi internecie - tak więc nie jest to moje autorskie dzieło.

DSC04102.JPG

DSC04096.JPG

DSC04103.JPG

 

Pytanie dla mających koty - czy też lubią wam chodzić po klawiaturze?

Edytowane przez just_e
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie kibelek nietypowy:) ja z niego zrezygnowałam ostatecznie, bo dla dwojga starców wystarczy jedna łazienka. Zmartwiłaś mnie, że z tej głównej łazienki tak się odgłosy niosą... Gdybym miała w diabły pieniędzy to bym ją przeniosła w miejsce pomieszczenia gospodarczego, powiększyła pokoje a ogrzewanie zrobiła pompą ciepła która jest na zewnątrz... ale jakoś się w lotto nie udaje nic wygrać więc cóż...

U mnie mury w końcu widoczne porządnie, drżę czy starczy pustaków bo coś się chyba rypnęłam z liczeniem ile zamówić - a ponieważ od wczoraj jestem juz w domu to moja mama (rodzice zostali na wsi i pilnują budowy) śle mi codziennie zdjęcia mms-ami.

Koszty że większe niż się planowało to już wiem, niby wszystko było przywiezione co majster chciał a praktycznie codziennie coś domawiałam jak byłam jeszcze na działce... Na szczęście media i ogrodzoną działkę już miałam na starcie więc to w niejaki sposób mnie na razie omija ale co się odwlecze.... ogrodzenie ma ze 30 lat i kwestia kilku lat i i tak będę musiała je modyfikować. Poza tym toczę walkę z sąsiadami po miedzy, których płot oddziela nasze posesje i który praktycznie leży podpierany przeze mnie kijami i palikami - oni mają to w d.. i twierdzą, że im nie przeszkadza, że się wali i jak chcę to mogę sobie stawiać nowy. Ja za to nie widzę powodu, żebym ich płot musiała na swój koszt rozbierać i stawiać nowy i tak spór trwa...

Jestem drugi dzień w Warszawie i już się duszę w tym mieście, wszystko mnie ciągnie na wieś ... Nie wiem jak ja to jeszcze kilka -kilkanaście lat wytrzymam...

 

Ela co do roślin jeszcze - polecam Ci kup sobie na allegro katalog wydawany przez Związek Szkółkarzy Polskich pt Katalog roślin, drzewa, krzewy, byliny. Bardzo porządnie skatalogowane wszystkie rośliny rosnące w naszym kraju, zdjęcia, opis kiedy i jak kwitną, gdzie sadzić, jaka ziemia potrzebna etc. Tani ten katalog nie jest około 60 zł ale lektura na lata i nie wyobrażam sobie, żeby projektować zieleń bez niego:)

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Przyszedł nieuchronnie czas na rozliczenie prądu - dostałam właśnie fakturę i robię rachunek sumienia - gdzie mi te kilowaty uciekają ?

Chyba jeszcze nie pisałam o moich ostatnich rachunkach za prąd (poza tym z ogrzewaniem ). A więc :

23.04.-24.06. - razem 779 kW , 408 taryfa dzienna, 371 taryfa nocna , f-ra 436 zł. ( za 2 miesiace)

24.06.-28.08. - razem 870 kW , 535 taryfa dzienna , 335 taryfa nocna , f-ra 509 zł. (za 2 miesiące)

Kwoty i zużycie wydają m się duże - staram się większość urządzeń takich jak pralka , zmywarka ,bojler włączać w 2 taryfie.Podejrzana jest w tym momencie rekuperacja - w ostatnie upały często właczaliśmy w nocy 3 bieg żeby schłodzić powietrze w domu , no i bojler jest włączany podczas całej 2 taryfy czyli od 15-17 i od 22-6 , a może zredukuje w nocy tylko do 4 godzin? Poza tym oświetlenie ledowe w domu i garażu, pracuje pompka od oczyszczalni, jest indukcja, telewizor jeden ale duży, reszta sprzętu AGD to A++ Obliczyłam sobie średnie zużycie za ostatnie 10 dni - wyszło mi 14 kW na dzień - coś muszę pokombinować bo sezon grzewczy się zbliża , narazie bojler będę rzadziej załączała i reku będzie chodzić na 1 albo 2 biegu(3 na wyjątkowe okazje typu .większa ilość gości ) .

Kasiu dzięki za info o katalogu roślin , rzeczywiście przyda mi się - narazie uczę się tego wszystkiego sama np. teraz będę brała od siostry gałązki tawuły żeby je ukorzenić i na wiosnę już bym sadziła.Kusi mnie kupić gotowce już ukorzenione - ale jak sama coś wyhoduję jest większa uciecha :rolleyes:

U mnie są teraz kładzione płytki klinkierowe na ścianę przy tarasie , no i zabieram się do dokumentacji powykonawczej - w tym tygodniu przychodzi geodeta.

A co do małego kibelka to nawet przy 2 osobach (a my jesteśmy jeszcze z córka ) przydaje się i to bardzo;) Mam za sobą tyle lat mieszkania w bloku z 3 dzieci i tylko jednym , zasadniczym kibelkiem - że teraz to bajka ( ciągle pamiętam to poranne dobijanie się do łazienki :rolleyes:)

 

pozdrawiam;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela na Twoich zdjęciach widzę czajnik elektryczny, mikser i coś w rodzaju podgrzewacza do grzanek. W pierwszej kolejności wywal czajnik. U mnie w bloku jest gaz ale gotowaliśmy na herbatę właśnie w czajniku elektrycznym wodę- przy 4 osobach chodził na okrągło. Po dwóch miesiącach rachunek był mniejszy o 40 zł... Czajnik to główny winowajca dużych rachunków za prąd - jak każde urządzenie potrzebujące jednorazowo duuuużej dawki energii. Lepiej gotuj wodę na indukcji, zwłaszcza jeśli masz ją AA++.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...