Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

z pogranicza Archiwum X


Recommended Posts

Ło matko..... z 5 lat temu przy jakiejś okazji imprezkowej cały wieczór upłynął nam na analizowaniu tegoż właśnie tajemnego zjawiska. I ze zgrozą widzę, że jest to bardzo poważny problem ogólnopolski, a może i światowy nawet :o Napięcie owej naszej dyskusji rosło w miarę ubywania butelek, ale o ile cokolwiek jeszcze pamiętam, to spotkanie zakończyło się konkluzją:

lepiej mieć jedną porządną, niż dwie byle jakie

PS. Posiadam bogatą kolekcję starych zbiorów - oryginalne, pojedyncze egzemplarze, wyjątkowo mało używane. Chętnych do wymiany proszę o kontakt na priva. :lol:

 

:D :D :D :D :D :D :D :D

Luśko konkluzja świetna....jak mąż będzie narzekał na zdekomletowane pary skarpetek pozwolę sobie ją zacytować o ile pozwolisz :wink:

 

Oj u mnie też spore zbiory pojedyńczych skarpet- nawet dziecięcy jeszcze się ostały ...a jakie ładne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na poważnie, to, proszę, powiedzcie mi, gdzie się te skarpety podziewają, skoro w pralce nic nie zostaje i w wannie pod wężem odpływowym też nic nie ma!??

Czyżby się rozpuszczały w naszych cudownych detergentach??

PS.

Chętnie dołączę swój zbiór skarpet z dwóch panów. O dziwo, moje skarpety są kompletne!

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż znalazł sposób - po prostu wkłada jedną skarpetę w drugą i tak każe wkładać do pralki. Jest OK - ale potem ja wieszam je osobno, bo jak są włożone jedna w drugą to nie schną.

I problem jest nadal

Ostatnio mąż pokazał mi kolekcję pojedynczych par skarpet - żeby ruszyć moje sumienie? :roll:

Może to faktycznie jakaś flora bakteryjna albo drobnoustroje skarpetożerne? Czy leci z nami biolog?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był czas, kiedy wqrzona ciąglymi poszukiwaniami "drugich" skarpetek sprawilam specjalny worek do prania. Wsadzałam tam skarpetki parami, ale chyba juz parami nie wyciągalam 8) Zabraklo mi siły woli do walczenia z silami nadprzyrodzonymi.

Teraz wyznaję zasadę, że "na niektore pytania, nie ma odpowiedzi". I osiągnęłam spokoj duchowy. A pojedyncze skarpetki zuzywa mąż do np. sprawdzania poziomu oleju w silniku :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm....

 

dziękuję za wasze wypowiedzi, teraz już wiem, że jest to sprawa ogólnopolska Zadziwiające jest to, że pomimo stosowania wielu metod wyeliminowanie tego zjawiska z naszego życia jest chyba nie możliwe. A może ktoś sobie z tym poradził ?..... bo jeżeli nie, to też zacznę regularnie kontrolować olej w samochodzie ( swoim, żony i sąsiadów )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to faktycznie jakaś flora bakteryjna albo drobnoustroje skarpetożerne? Czy leci z nami biolog?

 

Tu biolog, tu biolog.

Przy zastosowaniu najnowszych narzędzi inżynierii genetycznej i biologii molekularnej skarpetkożernej flory bakteryjnej nie stwierdzono. Wykazano jedynie, że siły za pomocą których unicestwiana jest 1 skarpetka nie posiadają materiału genetycznego w rozumieniu aktualnie obowiązującej wiedzy. Z poufnych informacji wiadomo, że zagadnieniem zainteresowało się NASA. Najnowsze zjawisko znikania pięt w butach jest we wstępnej fazie rozpoznawania. Wydaje się, że może mieć związek ze znikającą skarpetką.

Over

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu ziaba ..tu ziaba..jak mnie słyszysz..????

 

Ustalono, w wyniku ścisłej współpracy z obiektami skarpetonośnymi, że

jedynie słusznym rozwiązaniem jest obostrzenie przepisów tyczących nierozdzielnego traktowania obiektów śmierdzących w czasie dyfuzji wodnej.

Celem zmuszenia do ścisłej współpracy obiektu zakupionego jako ''para" , jest zamknięcie ich na czas , pod czujnym okiem nadzorującej /ego w siatkowanym pojemniku ze specjalnym zabezpieczeniem , uniemożliwiającym jakiekolwiek wydostanie się z niego, przez czas memłania.

Nie doniesiono mi o zaginięciu owego pojemnika, gdyż został wrednie zaczepiony o szlufkę spodni typu jeans.

 

 

jak mnie słyszysz..? odbiór?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako humanista przez duże HU

spróbuję znaleźć szersze tło tego zjawiska.

Mojej koleżance też giną skarpety jej mężczyzny (konkubena?!) który oskarża ją że skarpety owe podstępnie uprowadza by następnie podarować je po kryjomu swemu synowi, działając na szkodę konkubena :roll:

Otóż i zazdrość, nie tylko genetyka i molekuły mogą być przyczyna owego zjawiska.

Może skarpety materializują nasze ukryte pragnienia? Może skarpety to istoty czujące - tak jak rośliny? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głaskać i czule przemawiać do "na stopach" czy przed praniem ? :o :roll:

Ok. Zacznę im śpiewać do półki , gdzie mają swoje skupisko.

Jak by mnie nie było ze 2 dni..to znaczy, że mnie odwieźli.......i przebywam w miłym cichym , ciepłym miejscu, otulona własnymi łapkami w takim cudnego kroju ubranku..

 

 

ps.a co ja mam im śpiewać ???????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głaskać i czule przemawiać do "na stopach" czy przed praniem ? :o :roll:

Ok. Zacznę im śpiewać do półki , gdzie mają swoje skupisko.

Jak by mnie nie było ze 2 dni..to znaczy, że mnie odwieźli.......i przebywam w miłym cichym , ciepłym miejscu, otulona własnymi łapkami w takim cudnego kroju ubranku..

 

 

ps.a co ja mam im śpiewać ???????

 

ziaba - halo, halo - jesteś tam?!

CHYBA NIE NOSISZ TEGO DZIWNEGO BIAŁEGO UBRANKA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale fajnie, że Wy też tak macie!!! 8)

 

 

Mój mężuś ostatnio w akcie załamki porzucił już kompletnie wszelkie zahamowania i skarpetkowe dyskrecje - ubrał lewą jasno-szarą, a prawą wściekle zieloną i przykrótkie gacie. przyszedł gość pożyczyć betoniarę:

-O! Ma pan dwie różne skarpetki! Czepu pan ma dwie różne skarpetki???!!!! :o

- Lansuję nową modę! - z desperackim przekonaniem zawiadomił mój nieszczęsny facet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

che, che...

 

myslę, ze jest to kolejny temat na scenariusz odcinka Archiwum X pt. "Ginące skarpetki w otoczeniu aury tajemnicy". Może ma z tym związek kurczak ze skeczu Halamy, który po wypraniu w pralce i przejściu przez wąż od pralki zrobił się "pierzastym wężem", kto wie, czym takie się żywią? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...