Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jak masz niewielkie płytki i podłogówkę, to kup klej Mapei Adesilex P9, albo może być WIM flex, bo też wydaje się niezły i jest niedrogi. Paca zębata 10x10, albo nawet 12x12 i smarujesz podłogę rzadkim klejem, układasz płytki, a dystanse robisz z krzyżyków 2,5-3mm ułożonych na sztorc (czyli 4 na jeden narożnik). Jak masz ten perfect level to masz lajtowo, ale jak nie masz, to układasz płytkę bez fugi, robisz płaszczyznę sprawdzając kawałkiem oryginalnej krawędzi obciętej płytki, a potem już palcem na czuja, a na koniec wciskasz delikatnie krzyżyki robiąc odstęp. Klej powinien się wtedy wsiąknąć pod spód, ale jak gdzieś wylezie, to wyczyść od razu nożem do tapet i mokrą gąbką, bo jak zaschnie, to masz niepotrzebną robotę. Przyklej najpierw kilka płytek, oderwij i zobacz czy Ci dobrze klej ją pokrywa, a jak będzie za słabo, to masz za małe zęby w pacy i będziesz musiał cienko i płasko dosmarowywać również płytki.

Ja nawet nie przykładałem poziomicy na koniec, bo żeby widzieć nierówność, to trzeba się położyć na zimnych płytkach, a nikt normalny tego nie zrobi. Dla odważnych będzie premia - krosty na dupie.

Problem jest z układaniem płytek imitujących panele, z mijanką na pół płytki jak u mnie. Trzeba to układać pasami, bo inaczej nie wyjdą dobrze fugi. Płytki są długie i nawet niwielkie przekręcenie powoduje dużą różnicę w fudze na przeciwnej stronie płytki.

 

Potrzeba oczywiście maszynkę do cięcia płytek, ale da się obyć bez jeśli masz gładką (bez nacięć) tarczę diamentową do małej szlifierki. Tym można wyciąć prawie każdy kształt, a jak chcesz zrobić otwór, to w podłogowych tym cudem za dwie dychy nie pójdzie, tylko trzeba wiercić otworki wiertłem widiowym bez udaru, potem rozwiercać narabiając wiertarką na boki, a na koniec wyłamując. Można też oszlifować taki otwór kamieniem na trzpieniu, ale wiertarka musi mieć wysokie obroty (jak stara celma). Narożniki zewnętrzne polecam robić listwami plastikowymi albo aluminiowymi, a wewnętrzne bez niczego, lub listwami plastikowymi.

 

Piece of cake man.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perfect level wczoraj juz kupilem na allegro odrazu na cala chate.

A te plytki to powiedzmy ze bede kleił takie http://www.castorama.pl/produkty/wykonczenie/plytki-scienne-podlogowe-i-elewacyjne/plytki-podlogowe/gres-polerowany-60-x-60-cm-pop-art-white-1-44-m2.html gres polerowany 9mm. Utne to jakąś tanią maszynka do ciecia? Nie mam od kogo pozyczyc i musze kupic. Tarcze gladka tez kupie. Do otworow to pewnie kupie jakas otwornice diamentowa- napewno musze wywiercic kilka otworow na puszki.

Czyli rozumiem ze zawsze smarowac podloge i na nia klasc plytki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz puszki w ściennych puszkach, to zrobisz to tym dinksem z regulowanym ramieniem, które pokazywałem. W gresie już się tym nie da, ale na podłodze nie trzeba takich otworów robić, bo najwyżej idzie jakaś rura przy ścianie, a to diamentową tarczą ogarniesz.

Jak masz tanią maszynkę kupować, to zapomnij o cięciu takich płytek. Te tanie nie mają należytej sztywności i się odginają. Ja miałem taką:

 

http://allegro.pl/maszynka-przyrzad-do-ciecia-glazury-plytek-600mm-i5923489361.html

 

, albo 800-kę (nie pamiętam) i to ma już sens. Kilkanaście lat temu ojciec świętej pamięci nieboszczyk kupił był jakąś tanią maszynkę za kilkadziesiąt złotych, ale to się nadaje najwyżej do płytek 30x30 i też nie bardzo, bo często pękają.

 

Jak masz perfect level, to tylko smarujesz podłogę rzadkim klejem (Adesilex P9 już się nie nadaje i trzeba wysoko elastyczny do takich dużych płytek), grzebień minimum 10x10 i dajesz płytki, tylko jak skończysz w jednym miejscu i będziesz kontynuował następnego dnia, to nie zapomnij wepchnąć tych plastików, bo rano już nie założysz.

 

Co tam jeszcze... Jak będziesz ciąć płytki maszynką, to przejedź kółkiem od początku do końca i naciskaj tą stopką nie na środku płytki, tylko przy krawędzi, zaraz przy bazie maszynki. Jak będziesz wycinał narożnik płytki, to można naciąć krótkie cięcie tarczą, a dłuższe zrobić już maszynką, bo szybciej i czyściej. Przy perfect level po położonych płytkach tej wielkości można chodzić po zaklinowaniu (ja chodziłem - 124kg) i się nic nie działo złego.

 

Ogólnie da się układać płytki bez maszynki. Sporo wtedy jest syfu i schodzi, ale jakbyś chciał przyoszczędzić, to się da. Smarowanie podłogi powinno wystarczyć, ale grzebień musi być odpowiedniej wielkości.

 

Prościzna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem ostatnio ten kompresor co o nim wspominałem:

 

http://www.cormak.pl/panel/duze/kompresor-olejowy-maktek-sky-50v_hud3yf.jpg

 

i jest całkiem średni. Da się coś nim zrobić profesjonalnie i za 750 złociszy trudno wymagać więcej. Miałem wcześniej pożyczony B&D i się nie umywa do mojego. Problem tylko, że moja spawarka, z której tak się cieszyłem:

 

http://webftp.evirgo.nazwa.pl/zdjecia/urzadzenie/spawarka_tiger_1900_005.jpg

 

słabo sobie radzi z grubszymi blachami. Spawam piece nadmuchowe z blachy 5mm i niby się da, ale schodzi, bo sensowny prąd na jakim można spawać to 130-140A. Próbowałem na prądzie maksymalnym 190A i idzie zajebiście - można spawać 2x szybciej, ale po 2 minutach spawania jest 3 minuty przerwy... i to mnie drażni cholerycznie. Musiałbym mieć spawarkę z 250-300A, więc już pomyślałem kupić coś na zapas.

 

Więc.. teges... wiem, że nie to forum, ale jest mi ktoś w stanie podrzucić dobrego TIG-a 300A w sensownych pieniądzach, albo migomat 400A? Sensowne znaczy tutaj jakieś 5 tyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No nie to forum.... Znalazłem takie coś:

 

http://www.sabtech.pl/images/stories/virtuemart/product/tig-viper-335p-acdc---zestaw.jpg

 

z takim czymś:

 

http://www.4weld.pl/galerie/m/max-tig-345-ac-dc-digita_5044.jpg

 

Cena jakieś 4900-5500zł. Zestaw z chłodnicą, wózkiem, przewodami i palnikiem. Spawa czarnucha, nierdzewkę, aluminium, miedź, tytan i coś tam chyba jeszcze. Kupię na jesień chyba, bo sobie spawacze to chwalą.

 

Dobra. Do rzeczy. Ruszyłem z powrotem z budową i wyszpachlowałem sufity podwieszane. Termin wprowadzin znów dostał w łeb, ale takie jest życie. Myślę teraz intensywnie o warsztacie, który muszę mieć na wrzesień i na razie wymyśliłem płytę fundamentową nieizolowaną 6,5x10,5m, a na tym garaż 6x6 w środku i warsztat 6x4 w środku. Na razie zbuduję tylko fundament plus ściany warsztatu i przykryję byle czym, a potem dobuduję garaż, dorobię wieniec, przykryję i ocieplę od środka. Ma być tanio. Do tego dwie bramy - jedna 5m szerokości, z pilotem, za 4800zł, a druga 2,2m, bez pilota, za jakieś 1500zł - do warsztatu.

 

Chcemy też ogarnąć ziemię na działce i jakieś rośliny posadzić na jesień, więc wszelkie duże prace ziemne trzeba szybko zakończyć (w tym fundamenty). Czeka nas zatem kolejny trudny rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słabo sobie radzi z grubszymi blachami. Spawam piece nadmuchowe z blachy 5mm i niby się da, ale schodzi, bo sensowny prąd na jakim można spawać to 130-140A. Próbowałem na prądzie maksymalnym 190A i idzie zajebiście - można spawać 2x szybciej, ale po 2 minutach spawania jest 3 minuty przerwy... i to mnie drażni cholerycznie. Musiałbym mieć spawarkę z 250-300A, więc już pomyślałem kupić coś na zapas. .
Z niemarkowymi spawarkami bywa niestety różnie. W firmie używamy tylko Kemppi (TIG, MIG), małe inwertorki 160A MMAz z możliwością podpięcia przewodu do TIGa. Do blachy o gr.5mm spwając w pozycji podolnej, spokojnie wystarczy prąd 120-130A (to już jest sporo w), pion poniżej 100A i to przy spawaniu elektrodą 3.2mm. Do cieńszych 2.5mm moc oczywiście musi być mniejsza. W zeszłym roku pożyczyłem od kumpla spawarkę transformatorową, żeby złożyć bramę i furtkę, nie mogłem tym badziewiem pospawać rur o gr. 5mm przy max. mocy 200A, krew mnie zalewała. Od drugiego kumpla wziąłem malutki inwerter Bester 130A, tym już bez problemu zrobiłem to co chciałem, łącznie z wypalaniem otworów pod regulowane zawiasy. Nie patrz na jakieś magiczne 250-300A, bo jeżeli faktycznie spawara miałaby taką moc, to możesz tym potworem spawać grube blaszyska elektrodami 4, 5mm, ale tego chyba nie bedziesz robił. Najlepiej sprawdzić spawareczkę na konkretnej próbce i będzie wszystko wiadomo. Jeszcze nigdy nie spawałem konstrukcji prądem większym niż 140-150A przy elektrodzie 3.2mm. Także nie ma co szleć. Sorki za ten przydługi poemat :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś za kasę to mi nie wychodzi, Choć rzadko próbuję.

 

To dla zabawy spróbuj:

 

... ... ... ... ... ...

 

@artix1

 

To nie niemarkowa spawarka, tylko czeska Kühtreiber, z dobrymi opiniami. Prąd 130A to jednak trochę mało do szybkiego spawania czarnej stali 5mm TIG-iem, bo elektrodą to dla mnie nie robota - pryska, smarka, dymi i trzeba to obijać i czyścić. Do nierdzewki wystarczy, bo nierdzewka szybko się nagrzewa, ale ja spawam czarne głównie, a sporadycznie jakąś cienką nierdzewkę.

Te co pokazałem mają dobre opinie zawodowych spawaczy, którzy też zaczynali od Esabów i Kemppi, a takie dostali na czas serwisu swoich oryginalnych. Chłopaki mają rozeznanie, bo spawają naprawdę sporo - w tym najwięcej aluminium. Nawet spawacze z poważnych firm, z milionowymi obrotami miesięcznymi spawają tym sprzętem, więc coś w tym musi być. Chińszczyzna oczywiście, ale dzisiaj w Chinach robi się wszystko. Dziwi mnie tylko, że te zestawy z chłodnicą i przewodami, w dodatku mocnym źródłem AC/DC kosztują niewiele więcej od mojego DC 190A, więc wcześniej je wykluczyłem, a widać niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego się uparłem na elektrodę, nie doczytałem chyba :). Z Czeskimi spawarkami nigdy nie miałem do czynienia, może niektóre są naprawdę godne polecenia, niestety nigdy nie było mi dane nimi pracować. Trudno cokolwiek powiedzieć o maszynie, bez przetestowania jej, pomimo dobrych opini. Spawanie TIGiem 5mm blach czy rur ma uzasadnienie w przypadku wymaganej szczelności, pełnych przetopów, "świetlenia" spawów. Co by nie mówić, TIG najszybszą metodą łączenia materiałów nie jest. Do tego przy braku doświadczenia, bardzo łatwo przegrzać materiał, szczególnie blachy nierdzewne, kwasowe. Blachy z nierdzewki i alu spawam MIGiem z Pulsem, podobnie można z blachami czy konstrukcjami "czarnymi", chociaż zawsze stosujemy drut proszkowy. Po proszku nie masz odprysków, pięknie się spawa piony i sufity. Nie ma opcji, żebym pospawał powiedzmy chłodzoną przepustnicę komina z kwasówki Tigiem, 4mm gr. elementy, ponad 40mb spawów i zakaz przegrzewania blach. Tylko MIG z włączonym Pulsem i spawanie z "falowaniem" (robienie łusek). Spawy wyglądają idealnie, spawa się piorunem, nierdzewka nie jest fioletowa. Spróbuj tą metodą, zaoszczędzisz czas i pieniądze, sporo mieszanki zostanie w butli. Ceny urządzeń już sporo spadły, chociać te topowe potrafią wywołać ostry ból głowy. Kemppi Mastertig AC/DC kosztuje ponad 23tys! :D. Niee no cholerka, to jest dziennik budowy, a nie kroniki wściekłych spawaczy, już spadam :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostań, zostań. To "największe forum o budowaniu i o życiu", więc jeśli spawanie potraktujemy jako część życia (oby nie zbyt wielka:cool:), to możemy o tym spokojnie tu rozprawiać. Spytam jeszcze założyciela wątku ... OK, zgodził się.

 

To tak. TIG-a bardzo lubię. Naprawdę, uspokaja mnie ten delikatny syk argonu, spokojny łuk wydobywający się z ostrej elektrody i lśniące jeziorko stopionego metalu. Wkurza mnie tylko konieczność szlifowania stali, ale to i tak mniejszy koszt, niż wqrw przy produkcji stalowego pumeksu. Wiesz, rozumiesz - nawet jakieś byle gówno trzeba oszlifować.

 

Faktycznie TIG to dość ekskluzywna metoda, więc nie może być ani zbyt szybka, ani zbyt tania. Spawam piece (nie kotły), więc mógłbym odwalić masówkę bo co tam się niby ma rozszczelnić?, ale nie mógłbym potem zasnąć. Temperatury tam są dosyć wysokie (600-800stC), więc chcę mieć pewność, że naprężenia blachy nie rozerwą moich spawów. Przetop robię pełny z dystansem 2mm, albo kładę narożną na pełną grubość i tutaj pełna moc 190A wydaje się najbardziej uzasadniona. Gazu idzie faktycznie trochę (0,5-0,7 małej butli/piec) i drutu (0,5kg/piec), a do tego schodzi koło 2,5 godziny, ale to dobre spawy są. Przy nierdzewce staram się po prostu o dobry kolor spoiny (złoty, czerwony...), a jak się robi fioletowy to podkręcam tempo i prąd. Nie byłem na kursie, nie znam teorii... ale to chyba znaczy zbyt wolno.

 

MIG-iem spawałem RAZ w życiu. Spawacz, który miał mi robić robotę poszedł coś załatwić (co to mogło być?) w kiblu, to dorwałem się palnika i pospawałem kawałek. Jak dla mnie (TIG-owca z zamiłowania) to banał i jedyna trudność to ustawienie parametrów spawania. Tu są jakieś niuanse znane tylko migomatowcom, ale to wydaje mi się niezbyt trudne. Może niesłusznie. Chciałem sobie kupić dobrego MIG-a 5-6 tyś, ale jakoś uważam go za mało uniwersalnego i... teges... kiedyś chyba kupię. Fajnie idzie:

 

 

Tylko to takie dla mnie niezbyt teges... tamteges. Wchodzą mi powoli konstrukcje z profili 100x100x4 i 80x80x4 z czarnucha, tylko muszę większe auto kupić, to chyba TIG będzie lepszy. W ogóle się spawacze w czoło pukają jak słyszą, że spawam czarną 5-kę TIGiem... no wariat normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lutek spawacz, wymiękłem :D. Nam jeszcze spanie na ceracie nie grozi ? :D. Spawanie TIGiem jest faktycznie ekskluzywne i dosyć kosztowne, ale jakość spawów i mniejsze prawdopodobieństwo wad spoin jest dużym plusem. Przy spawaniu konstrukcji czy jakiejś masówce niestety wydajność byłaby zbyt niska. Czasami robi sie przetop TIGiem + lekkie wypełnienie, a resztę już MIG. Cieszy mnie bardzo, że spotykam na swojej drodze kolejnego spawacza, masz pozytywne podejście do tematu. Zero fuszery, lepiej dłużej i dobrze, niż szybko na odpiernicz. Wiesz co? Jesteśmy już na wymarciu, jak dinozaury miliony lat temu :D. Miałem okazje pracować z hefciarzami, gluciarzami, boblarzami i tym podobnymi specami, którym się wydawało, że są naj, a firmowe życie brutalnie to weryfikowało. Spawacz uczy się całe życie, nie da się po kursie opanować tego zawodu, ale rozumiejąc po co, jak i dlaczego się łączy dane materiały, zdobywa się wiedzę i umiejętności. Wielu "miszczów" myśli, że jak smarknie dwie blachy i się nie rozleci, to już więcej im nic do szczęścia nie potrzeba. Trzeba widzieć co się dzieje wewnątrz spawu, jak nakładać kolejne spoiny, żeby nie było ubytków i zaborowań. Czasami trzeba przerwać i przeszlifować czy wyciąć kawałek, bo coś tam się niedobrego stało, a nie jechać na oślep :). W mojej firmie miałem okazję pracować tylko z dwoma dobrymi spawaczami, chłopaki w moim wieku ze Szczecina. Było to kilkanaście lat temu, patrzenie na ich technikę spawania, było jak ogladanie fajnej laseczki tańczącej HULA GULA w bikini na Hawajach :D. Sporo się od nich nauczyłem, bo wiedzy nigdy dosć. Reszta spawaczy podchodzi do zagadnienia bez entuzjazmu, poprostu spawają, jak się nie urwie, to git :). Spawanie MIGiem czy MAGiem szybko byś opanował, fajna zabawa, szybko robota ucieka. Czarne materiały, nierdzewne czy alu, bez problemu się łączy. Ustawienie automatu jest ważne, ale i skład gazu osłonowego robi sporą robotę. Do alu czy nierdzewki są inne mieszanki, nie spawamy czystym argonem, a teoretycznie nie powinno być problemów. Do konstrukcji z profili wypadałoby wykorzystać MIGa (Maga) z pulsem (nie bedzie odprysków), cholerka TIGiem się zajeździsz :). Szkoda czasu i kasy. Do tego wdychasz spore ilości szkodliwego argonu, wentyluj dobrze miejsce pracy i pomyśl o masce z nawiewem, bo od tego cholerstwa można dostać raka płuc. Brrr... Potrenuj sobie spawanie TIG tą techniką, spora porcelanka jest potrzebna, ale z braku laku i 8 dawałem jakoś radę. https://www.youtube.com/watch?v=f-ioaaRa6UM Drut jest gruby 3-4mm, trzymasz go w miejscu, nie trzeba go dokładać jak przy klasycznym spawaniu, łuskę opierasz na materiale i robisz ósemki. Trochę to wymaga treningu ale efekty wizualne są niezłe, wychodzi piękne, delikatnie wypukłe lico spoiny, poezja :). Na fotce spawałem MIGiem grube alu, pomimo spawania drutem z rolki, widać łuski jak po Tigu. Po "falowaniu", spaw jest czysty i świecący. Jakbyśmy mieszkali trochę bliżej siebie, to można by było sobie urządzić jakieś małe seminarium spawalnicze :D

 

Zdj%2525C4%252599cie0516.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poezja, na seminarium sie piszę!
Kurczę ja z checią :D. Jeszcze jedna fotka spawania 5mm alu. Nie będe edytował poprzadniego postu. Pospawanie MIGiem 1mb zajmuje pewnie 1min lub troszkę dłużej, piorunem to idzie i nie przegrzewam tak mocno materiału. Przy umiejętnym spawaniu, spoina jest szczelna. Warto pomyśleć o automacie, Tigiem można spawać przetopy, lekko naciąć szczelinę i dokończyć już na gotowo MIGiem lub Magiem. Wizualnie też będzie nieźle to wygladało. Narożniki zewnętrzne można zawsze poprawić tigiem, łączenie trzech spoin może nie być idealne.

 

Zdj%2525C4%252599cie0529.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...